Skocz do zawartości
  • 0

Przyczepa do łodzi


Kuba

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Cofanie to rzeczywiście dla niektórych jakaś mordęga, ale jak człowiek ogarnie o co chodzi to jest to nawet zabawne - o ile takie zajęcia mogą być zabawne :)

Mamy koło siebie takie jeziorko i na slip trzeba cofnąć między drzewami i to jeszcze po łuku. Z racji, że przyjeżdżało tam kiedyś sporo ludzi z łodziami to można się było na fajną komedię popatrzeć. Niestety większość kierowców po kilku próbach odpinało przyczepę i spychało ją ręcznie. Plusem było trochę śmiechu, minusem to, że robiły się tam korki jak w centrum dużego miasta. 
 

Ja muszę swoją przyczepą cofnąć z wąskiej drogi po łuku, zmieścić się w bramę, potem jeszcze w wąski garaż, znowu po łuku, także nie zostało mi nic innego jak się tego cofania po prostu nauczyć. Dzisiaj mogę to robić z zamkniętymi oczami. Podstawa przy cofaniu z przyczepą moim zdaniem jest jedna - spokój i żadnych nerwowych ruchów

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Generalnie zawsze trzeba startować z prostego zestawu, i od tego najlepiej się uczyć i zawsze wyciągać i prostować zestaw :)  i życie staje się dużo przyjemniejsze 

Cofanie to rzeczywiście dla niektórych jakaś mordęga, ale jak człowiek ogarnie o co chodzi to jest to nawet zabawne - o ile takie zajęcia mogą być zabawne :)

Mamy koło siebie takie jeziorko i na slip trzeba cofnąć między drzewami i to jeszcze po łuku. Z racji, że przyjeżdżało tam kiedyś sporo ludzi z łodziami to można się było na fajną komedię popatrzeć. Niestety większość kierowców po kilku próbach odpinało przyczepę i spychało ją ręcznie. Plusem było trochę śmiechu, minusem to, że robiły się tam korki jak w centrum dużego miasta. 
 

Ja muszę swoją przyczepą cofnąć z wąskiej drogi po łuku, zmieścić się w bramę, potem jeszcze w wąski garaż, znowu po łuku, także nie zostało mi nic innego jak się tego cofania po prostu nauczyć. Dzisiaj mogę to robić z zamkniętymi oczami. Podstawa przy cofaniu z przyczepą moim zdaniem jest jedna - spokój i żadnych nerwowych ruchów

 

Edytowane przez wisniowy21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Paradoksalnie im dłuższa przyczepa to łatwiej się nią cofa i parkuje :)

 

Na wąskie oesy między drzewami gdzie musimy cofać tyłem można sobie zrobić gadżet . Wiele samochodów ma wkręcany krótki przyrząd do przedniego zderzaka ,który służy do holowania samochodu. 

W to miejsce wkręcamy przerobiony taki uchwyt aby miał główkę haka :)

 

Jak ktoś będzie miał okazję zrobić sobie taką zabawkę i spróbuje to zobaczy jak pięknie przyczepa zakręca między drzewami i taka jazda to sama przyjemność :) 

Edytowane przez M a r a s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokładnie dłuży dyszel jest lepszy. Mam pływadło 3m a przyczepa na 400+ Mogę ją złamać ponad 90' wcześniej na krótszej uszkodziłem samochód. Wjazd do portu mam "pod włos" na jeden wyjazd muszę 4 razy wykręcić do tyłu x 50 średnio wodowań w roku. Nic nie zastąpi wprawy, wystarczy 2-3 tygodnie przerwy i już jakoś idzie na więcej razy. Jak śmigam tydzień w tydzień to w 95% przypadków zawsze wchodzi za pierwszym razem z ewentualną drobną korektą. Czyli wprawa i ćwiczenia. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokładnie. Najważniejsze ćwiczyć. I nie w nerwach na slipe jak wszyscy stoją i lampią. Tylko na spokojnie, najlepiej najpierw pustą, żeby łódki nie uszkodzić.

 

Jak na uczelni robiłem prawko na ciągnik + 2 przyczepy to jak mi się na zajęcia trafiła jednoosiówka to potrafiłem całą godzinę tyłem jeździć i nie zapiąć biegu do przodu. Nawracanie, ósemki, luki. Zabawa przednia. Jak się nauczyłem na jedynce to dwójka, na koniec trójka. Szklarnie wkoło to mnie w końcu zrypali za to ganianie. Ale się nauczyłem na całe życie. Jeśli ktoś nie wie, to stare ciągniki miały wajchę przód/tył i tyle samo biegów do tyłu co do przodu. Przednia, a właściwie tylna zabawa  :D

 

Za to dwuosiówka oj to już jak kazali po łuku i potem do rampy zaparkować już nie byłem taki chojrak. ;)
 

Polecam parking pod marketem w niehandlową niedzielę. Wszystkiego można sie nauczyć.

Edytowane przez Qh_
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jakie to szczęście, że te przyczepki nie są dwuosiowe jak w np rolnicze, bo nikt chyba by rady nie dał ;))) Nie przesadzajcie panowie, kilka prób na jakimś placu i spokojnie to opanować można. To nie rakieta kosmiczna czy inny samolot.

Edytowane przez pietro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

18 lutego pisałem, że jedna z firm produkujących przyczepy podała w blogu na swojej stronie www, że z przyczepą podłodziową nie można jeździć po autostradzie. Zapytałem ich mailowo o to, dzisiaj dostałem odpowiedź :

post-67669-0-31474200-1677846773_thumb.jpg

 

Zapytałem również w Biurze Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji o sprawę DMC przyczepy i MMC samochodu. Podaję fragment odpowiedzi

post-67669-0-08108400-1677846885_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pewnie chodzi o prędkość minimalna z jaka można poruszać się po autostradzie z przyczepką .

Zespół pojazdów tz osobówka z przyczepką musi uzyskiwać prędkość po autostradzie od 40 km/h do 80 km/h .

Nie rozumiem powyższego postu . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co do maila z ruchu drogowego … Kupiłem przyczepę, która sprzedawana jest z dmc 750, auto którym się poruszam może ciągnąć przyczepę do 680 kg więc poprosiłem producenta by na tabliczce wybił 650 i do tylu kg mogę obciążać swoją przyczepkę co potwierdza dokument. Może o coś podobnego chodzi …

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja jak łowiłem z kimś to odpinałem przyczepę -może Was to śmieszyć , ale czułem się bezpieczniej .Bo u mnie slip jest taki ,,fajny " ,że jak sobie w niego nie trafisz lub z niego spadniesz to masz po przyczepie taki ogromny jest spadek . 

Ogólnie w 90% przypadków problemem nie jest dla mnie to ,że musze się ustawiać na slipie itd. bo znalazłem slip idealny a raczej dogadałem się z właścicielami kilku działek ,że mnie  wpuszczą na swój teren a tam jakbym nie cofał będzie zawsze dobrze bo mam jakieś 50 metrów przestrzeni do ,,kiprowania". Ale warto to wykorzystać do ćwiczenia i wodowania się w konkretnym miejscu.

 

Problemem jest to ,że musze z miejsca wodowania i przez ostatnie 100 metrów do slipu jechać w miejscu gdzie jest miejsce na jedno auto. I trzeba zjeżdżać na bok by się zmieścić. Logika ( i kultura) podpowiada ,ze powinien zjechać ten mniejszy /komu lepiej to zrobić. A praktyka jest taka ,ze tamci jak zobaczą ,ze jedziesz nie zwalniają tylko ręka na klaskon i wymachują rękami.  I żeby jeszcze bardziej sobie ,,nie umilić" wyjazdu trzeba się wciskać w szpary .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To zwykle kurestwo ale spotyka się takich ludzi którzy ci na złość będą wciskać się bo widza ze jedziesz z przyczepa.

Tak samo jest na światłach jak jedziesz motorem to ci zjedzie specjalnie do środka.

 

Ja jak miałem do dupy slip to cofałem ręcznie i tyle. W dupie mam co kto mysli o tym itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co ja mam powiedzieć jak bardzo wcześnie rano zwodowałem na starorzeczu łódkę .

Popływałem kilka godzin podpływam aby jechać do domu a na slipie dwa namioty karpiarzy stoi rozłożone i cały 

slip nie dziki zastawiony samochodami i sprzętem . Oznaczenie slipu znikło gdzieś w krzakach . 

Musiałem  zabierać w innym miejscu lódkę w błocie i tatarakach .

Dobrze że mam wielokrążek i 70 mb liny  . 

Trzeba być  przygotowany . Nie będę opisywał jak stawiają zestawy od brzegu do brzegu ale to już ich sprawa 

nie przejmuje się już teraz . 

Edytowane przez Tabor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co ja mam powiedzieć jak bardzo wcześnie rano zwodowałem na starorzeczu łódkę .

Popływałem kilka godzin podpływam aby jechać do domu a na slipie dwa namioty karpiarzy stoi rozłożone i cały 

slip nie dziki zastawiony samochodami i sprzętem . Oznaczenie slipu znikło gdzieś w krzakach . 

Musiałem  zabierać w innym miejscu lódkę w błocie i tatarakach .

Dobrze że mam wielokrążek i 70 mb liny  . 

Trzeba być  przygotowany . Nie będę opisywał jak stawiają zestawy od brzegu do brzegu ale to już ich sprawa 

nie przejmuje się już teraz . 

Człowieku :D To jest na porządku dziennym :D Od ustawionych gruntowców na  ewidentnym, betonowym , oznakowym slipie.  I już z kilkudziesięciu metrów wrzeszczą by spadać ( delikatnie napisałem ) bo oni mają takie samo prawo do slipu bo karta opłacona. A skończywszy na takich co boją się i zostawiają auto na slipie. Czasem robi to jeden na środku a czasem na całym slipie parkują koło siebie dwa auta. Ja dopowiem tylko tyle najbliższy slip jest w zależności ale ok. min kilometr dalej a czasem 2/3/4 km dalej da się wyciągnąć łódkę. I pół biedy jak jesteś z kimś gorzej jak na ryby pojechałeś sam.

Nie chciałem wcześniej tego pisać tego ale ja zawsze mam stres jak pójdzie dojazd/wodowanie i wyciąganie łódki. Bo są takie atrakcje ,ze szok. Przedtem na tym się kończyło teraz czasem są atrakcje  na wodzie w postacie wariatów co im podoba sie wywracanie łódek. Pikanterii dodaje fakt ,że ja dopiero kilka razy pływałem sam a przedtem miałem sternika.

 

 

Dlatego by mieć spokój chyba się dogadam z kolesiami co mają działki nad woda i będę albo u nich się wodował , albo i nawet łódkę trzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pytanie szukam takiego mocowania do przykręcenia płóz . Pod jaką nazwą tego szukać ? 

Nie wiem jaki masz ten dolny profil -rozmiar

Zmierz swój może ten Ci podejdzie.

 

https://allegro.pl/oferta/uchwyt-mocowanie-amortyzatora-resor-przyczep-lawet-7289247377?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_czesci_czesci-samochodowe_pla_pmax&ev_campaign_id=17996333742&gclid=EAIaIQobChMI1KTVnpjD_QIVzAN7Ch1Y-wzyEAkYAiABEgLC1vD_BwE 

 

Można jeszcze kupić : 

- ceownik ,który wewnętrznym rozmiarem będzie pasował na Twój profil

- kupić profil kwadrat lub prostokąt , który będzie pasował wewnętrznym rozmiarem na Twój profil po czym odciąć jedną ze ścianek 

wywiercić otwór pod śrubę i pomalować albo ocynkować.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co ja mam powiedzieć jak bardzo wcześnie rano zwodowałem na starorzeczu łódkę .

Popływałem kilka godzin podpływam aby jechać do domu a na slipie dwa namioty karpiarzy stoi rozłożone i cały 

slip nie dziki zastawiony samochodami i sprzętem . Oznaczenie slipu znikło gdzieś w krzakach . 

Musiałem  zabierać w innym miejscu lódkę w błocie i tatarakach .

Dobrze że mam wielokrążek i 70 mb liny  . 

Trzeba być  przygotowany . Nie będę opisywał jak stawiają zestawy od brzegu do brzegu ale to już ich sprawa 

nie przejmuje się już teraz . 

Kolega od którego kupiłem łódkę na Odrze na wysokości Nowej Soli leciał środkiem i nagle podciął sobie gardło. Linka na szczęście strzeliła ale pocięty był jakby go siły specjalne zgładzić chciały. Zgłosił to na policję, napisał tu i tam i zrobili taką akcję, że się to już nie powtarza.

Z tym brakiem slipów to masakra jest. U nas kilka jest ale trzeba daleko dymać na łowisk, a na tych mniej oficjalnych to jak mówisz wracasz ludzie się kąpią bo plaża itp. Ale jakoś złośliwie się nikt nie rozkłada. Widać gdzie przyczepy stoją. Wpływamy w środek i tyle. Gorzej autem cofnąć bo ręczniki ;) ale jakoś mi się jeszcze nie zdarzyło, żeby ktoś się na tę chwilę nie złożył. Może duży jestem i ładnie proszę?  :D

Ten co od niego kupiłem to bajabongo miał. Przyczepa między główkami do wody i tak zostawiał, jak wracał dziób do przyczepy zapięta linka i 5 min i go nie było. Ale tam długie główki to nikomu nie przeszkadzało. U nas za wysokie brzegi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Łukasz ŁZS takie zamocowanie możesz zrobić z dwóch  elementów tz kątowników lub z profila zamkniętego o grubej ściance .

Ja wszystkie możliwe elementy dorabiam z stali nierdzewnej .

Na złomie leży tego ful .

Nie musi być  polerowana stal  aby nie rdzewiało . 

Czas stracony na szukanie gotowego elementu przeznacz na zrobienie samemu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzwoniłem do Temared

Nie ma możliwości zmiany DCM przyczepy kupionej 4 lata temu. Nie wyślą mi kwitów. Po co ja czytałem ten wątek latał człowiek w błogiej nieświadomości. :[emoji3]

 

Wysłane z mojego SM-N770F przy użyciu Tapatalka

Mogą zmienić po zakupie.mialem przyczepę suskiej 750kg i po zmianie samochodu na taki, ktory miał dmc 2900 kg dostałem nowe kwity od suskiej wraz z nową tabliczką znamionową. Wizyta w stacji kontroli pojazdów - nabicie nowej tabliczki, opłata i z kwitami do wydziału komunikacji. Edytowane przez wuran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...