Skocz do zawartości

Tomy's Bait-Tomy Hand Made


Tomy

Rekomendowane odpowiedzi

skoro kolega Guzu łowi pstrągi na boleniowe ścigacze(podpowiem,14 str w wątku pstrągi 2013)to ja będę łowił klenie i jazie na takie właśnie ścigacze :P a warunki...?no cóż,np głęboki przelew z silnym uciągiem.... ;) a tak na marginesie kto powiedział,że raptora 4 czy 5 trzeba prowadzić expresem...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skoro kolega Guzu łowi pstrągi na boleniowe ścigacze(podpowiem,14 str w wątku pstrągi 2013)to ja będę łowił klenie i jazie na takie właśnie ścigacze :P a warunki...?no cóż,np głęboki przelew z silnym uciągiem.... ;) a tak na marginesie kto powiedział,że raptora 4 czy 5 trzeba prowadzić expresem...?

Pstrągi na takie przynęty łowi się a i owszem z tym, że technika prowadzenia jest jerkowa a to pstrągi akurat kochają czego nie powiedział bym o klenio-jaziach  :) Powiadasz głęboki przelew w dodatku z silnym uciągiem; hm :rolleyes: wątpie, czy uda się taki wobler sprowadzić na głębokość żerowania kleni nie mówiąc o prawidłowym jego poprowadzeniu ale cóż skoro się upierasz, łowić klenie na raptora to powodzenia :) No chyba, że Tomy na specjalne zamówienie zrobi Ci w wersji SDR  ;) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sam twórca napisał,że częstym przyłowem na te wobki są klenie http://www.wobleryhandmade.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=21:raptor-5&catid=8&Itemid=126 widać Kolega spinnerman wie lepiej...no cóż powodzenia i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra wymiana poglądów nie jest zła hej ! :D Widać coś przeoczyłem  :wacko: Tomy pokaż fotę tego jaziowego raptorka, gdzie to można oblukać  :blink: ?

Bo wyszedł przez przypadek.Dwa z serii pracowały bardzo mocno i tak się im przypatrzyłem.Bardzo subtelne różnice a praca diametralnie inna.To z tej partii.

post-46714-0-65818200-1364154171_thumb.jpg

 

 

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stinger ochrzczony  ;) rapka ok 60 i sandacz 79cm ;) (obie ryby poza okresem ochronnym)

Wolne prowadzenie i w momencie opadu łup :o

...w życiu bym nie przypuszczał że go coś zeżre hehe :D Który tak połowił ten z mocniejszą pracą czy słabszą?

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo wyszedł przez przypadek.Dwa z serii pracowały bardzo mocno i tak się im przypatrzyłem.Bardzo subtelne różnice a praca diametralnie inna.To z tej partii.

attachicon.gifP1080033.JPG

Ciekawe czy da się to powtórzyć  :rolleyes: ? Chętnie bym nabył takie woby.  W takich uklejowych agresorkach lubują się wąsale szczególnie przy tarle uklei ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...w życiu bym nie przypuszczał że go coś zeżre hehe :D Który tak połowił ten z mocniejszą pracą czy słabszą?

ten z niepodgiętym sterem złowił. Miejsce było frajerskie, uciekałem dziś przez 7 godzin przed wiatrem ok 9m/s przy 1 stopniu ciepła,- brrrrr, w końcu znalazłem zatoczkę z wysokimi brzegami, zjechałem na dupie i zobaczyłem piękne zwaliska kamieni i całego portowego gruzu... W prawo nawet nie patrzyłem bo leżały jakieś plastikowe rury (jak to w zagłębiu rury :lol:  :lol:  :lol: ) ale po chwili na papierosa, którego głownie wiatr wypalił, błysk podwodnego ataku bolenia, za chwile drugi, trzeciego nie było bo rozpoczął się hol. Po kilkunastu minutach wróciłem w to miejsce, nic już nie biło ale 10 rzutów i spadam,- pomyślałem.

I tak coraz bardziej coraz głębiej opuszczałem Stingera aż w końcu łup. Co dziwne bolkowi ledwie wystawał z pyska a sandaczowa mama wisiała za brzuszną kotwicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten z niepodgiętym sterem złowił. Miejsce było frajerskie, uciekałem dziś przez 7 godzin przed wiatrem ok 9m/s przy 1 stopniu ciepła,- brrrrr, w końcu znalazłem zatoczkę z wysokimi brzegami, zjechałem na dupie i zobaczyłem piękne zwaliska kamieni i całego portowego gruzu... W prawo nawet nie patrzyłem bo leżały jakieś plastikowe rury (jak to w zagłębiu rury :lol:  :lol:  :lol: ) ale po chwili na papierosa, którego głownie wiatr wypalił, błysk podwodnego ataku bolenia, za chwile drugi, trzeciego nie było bo rozpoczął się hol. Po kilkunastu minutach wróciłem w to miejsce, nic już nie biło ale 10 rzutów i spadam,- pomyślałem.

I tak coraz bardziej coraz głębiej opuszczałem Stingera aż w końcu łup. Co dziwne bolkowi ledwie wystawał z pyska a sandaczowa mama wisiała za brzuszną kotwicę.

Ech, tylko pozazdrościć  :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...