Skocz do zawartości

Bolenie 2019


guciolucky

Rekomendowane odpowiedzi

W tym roku zaniedbałem swoje boleniowanie. Prawie wszystkie tegoroczne wędkarskie wypady skupiały się na pstrągach. Ale kropkowy sezon powoli się kończy i trzeba przeprosić się z bolkami.

Trzeci boleniowy wypad w tym sezonie i pierwsza siedemdziesiątka.

W Panica od @Spinnermana przywalił tak, że podczas brania cały był nad wodą.

post-45734-0-92424000-1566482942_thumb.jpg

post-45734-0-38833200-1566482954_thumb.jpg

Edytowane przez Artech
  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey

 

Koledzy, nawiązując do starej formuły forum, jeśli macie ochotę na czelędż, mogę zorganizować zabawę, 10 jednostek bellyboat lub pontony, lokalizacja Warmia-Mazury, jeziorko 14 ha, bolenie są a łowiłem je w tym sezonie tylko ja i to na 3ha wyprawach po 2h. Bez ciśnienia, spiny itp...bawimy się jak to na wschodzie...Jeśli ktoś ma ochotę zapraszam na PW.

 

Kolega pyta, ile miał?

 

- są szepnie od mierzenia po palcach ale...

 

- zmierz, odległość od kostek do jajek i wyjdzie odpowiedź ;)

 

 

69264120_2976965765652717_47915379929907

 

69307387_2976965758986051_39496825184536

Edytowane przez guciolucky
  • Like 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj kilkugodzinna sesja z belly i udało się trafić na godzinę dobrego żarcia. Trzy bolki w podbieraku, ten z pierwszego zdjęcia wziął z bardzo daleka, zbierając wobler z powierzchni wywalił efektowną świecę. No i piękne jest to, że uczę się ich od nowa w tym roku, dotyczy to samych przynęt jak i sposobu ich prezentacji  :)

 

post-51351-0-42377600-1567279483_thumb.jpg

 

post-51351-0-90707300-1567279543_thumb.jpg

 

post-51351-0-01244800-1567279552_thumb.jpg

Edytowane przez Piotr Gołąb
  • Like 23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba zorganizuj takie spotkanie w przyszłym roku ;) a z chęcią się wybiorę,w tym niestety bida z czasem na dalsze wyjazdy straszna.

Oswajam się ostatnio z belly i po każdym wypłynięciu utwierdzam się w przekonaniu, że w pewnych sytuacjach jest to o wiele lepsze rozwiązanie od łódki czy pontonu.Przedwczoraj "wlazłem" na wodę 20 centymetrową, graniczącą z nieco głębszym pasem gdzie grasowały całkiem pokaźne bolki, większą jednostką nieosiągalne. Oczywiście ma swoje minusy ale staram się na nich nie skupiać  :) , pozdrawiam ! 

Edytowane przez Piotr Gołąb
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr, nie ma sprawy, zabawę mogę zorganizować i teraz i za rok lub częściej, wschód jest gościnny. Jeśli chodzi o Nielisz to bawiłem się tam podczas badań i wiem jak jest...znam sporo zbiorników w naszym kraju, znam potencjał i skalę...;) Fajnie, będzie jeśli spotkamy się i pobawimy...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chęcią,takie wyjazdy zawsze czegoś nowego uczą, poza tym po prostu są przyjemne.

Co do potencjału, jest w zamojskim"morzu" spore pole do popisu jednak przebicie się przez ryby średnie i trafienie klocka jest rzeczą dość karkołomną. Najwięcej dużych rap z tego co wiem siada na duże przynety dedykowane głównie szczupakom.

Mimo to warto szukać ich z premedytacją, czasem trafia się nagroda za wytrwałość, najlepszego!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość DAWIDspinn

Za mną fajny wiślany spływ. Udało się zlowic kilka gatunków ryb. Między innymi bolenie, czytając wątek o Roznowie zaznacze że były to bolenie z gatunku tych łatwych ;) Staliśmy w dole rzeki miejscówkę mieliśmy powyżej, taki delikatny garb. Rapy wchodziły na niego z góry rzeki atakując kierując się w nasza stronę. Wystarczyło aby bolen się pokazał a zostawal zdjęty praktycznie w pierwszym rzucie. Dlaczego? Według mnie kilka czynników, dobry kierunek prowadzenia przynety, odpowiedni rozmiar (widziałem ukleje wyskajujace) i ilość zerujacych boleni na małej miejscówce. Po co o tym pisze? Chodzi o to ze nie trzeba być boleniowym ekspertem aby łowić sporo ryb to naprawdę nie jest jakaś trudna dziedzina, wystarczy połączyć kilka tematów w jedna całość i ryby się łowi ;)
Licytowanie się kto jest boleniowym królem jest trochę bez sensu bo sa różne sytuację na różnych wodach i raz te bolenie łowi się łatwo a raz trudniej.

To tak jak u mnie podczas tarla uklei lowie kilkadziesiąt dużych bolkow w dwa dni i moge myśleć że pozjadalem wszystkie rozumy a za miesiąc nie lowie przez kilka dni bolenia. I jaki z tego morał? To sa tylko ryby i łowienie ich ma sprawiać nam przyjemność, cieszmy się tym bo raz będziemy łowić mniej a raz więcej, taka kolei rzeczy. I w tym czasie kiedy nam będzie szło słabiej komuś gdzieś te ryby dopisuja i odwrotnie, a więc licytacja kto jest mistrzem jest trochę bez sensu. Ale z jedna rzeczą wszyscy musimy się zgodzić -Bolenie to piękne ryby!

Ponizej kilka fotek że spływu :)

post-49243-0-46445700-1567314616_thumb.jpeg
post-49243-0-64069400-1567314637_thumb.jpg
post-49243-0-56215400-1567314661_thumb.jpeg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                    :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 28
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid, wszystko się zgadza, warto poznać różne łowiska bo tylko w ten sposób, powiększa się umiejętności. Moim zdaniem, na pewnym etapie, ważniejszą częścią całego procesu jest praca poświęcona na rzecz wyszukiwania i/czy wykonywania przynęt...Jeśli wiemy jaki ruch jest nam potrzebny to kwestią czasu jest zdobycie przynęty, która pozwoli zaciekawić ryby w danym miejscu. Ostatecznie więc im większy mamy arsenał skutecznych wabików tym coraz częściej stajemy się "królem" sytuacji... zwyczajnie trzeba mieć dobre narzędzia, głównie one są kluczem do łowienia ryb... Zdąża się i to nawet często, że doskonała przynęta pojawia się przypadkowo wtedy powstaje trudność przypisania "sukcesu" samemu sobie...to tak mniej więcej jak wykorzystanie, fajnego układu w rzece gdzie ryba za ryba siada bez najmniejszego oporu a często też na prawie każdą przynętę. Fajnie, że bolenie zasiedlają różne typy wód i można się w ich łowieniu, rozwijać bez końca oczywiście jeśli chce się rozwijać...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam, możemy też skorzystać z 80ha, przepływowego jeziora gdzie pływają ryby o długości 90cm, w samym centrum Kortowa. Nigdy nie udało mi się z nimi nawiązać kontaktu poprzez wędkę ale wiosną zatrzymują się w wontonach, celem oddania materiału do sztucznego tarła.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey

 

Koledzy, nawiązując do starej formuły forum, jeśli macie ochotę na czelędż, mogę zorganizować zabawę, 10 jednostek bellyboat lub pontony, lokalizacja Warmia-Mazury, jeziorko 14 ha, bolenie są a łowiłem je w tym sezonie tylko ja i to na 3ha wyprawach po 2h. Bez ciśnienia, spiny itp...bawimy się jak to na wschodzie...Jeśli ktoś ma ochotę zapraszam na PW.

 

 

Z przyjemnością popatrzę jak łowią mistrzowie. Specyfika małych jezior jest wyjątkowo upierdliwa, wiec z pewnością będzie to pouczająca lekcja..

Może się przydać ktoś do rozpalania ogniska  ;)

 

Tak wiec do zobaczenia :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...