Skocz do zawartości

Bolenie 2019


guciolucky

Rekomendowane odpowiedzi

Co do łowienia progowych boleni. Ja ani nie łowię na progach ani nie bywam nad rzekami. Ostatni raz chyba ze 3 albo 4 lata temu jakaś Wisła. W poniedziałek wracałem z Rożnowa. Ryb już miałem połowione. Ale przejezdzałem obok progu na którym ludzie łowią bolki i na fejsie pucuje się lokalny mistrz. Ryby łowi różne. Sporo konkretnych no ale jest na miejscu więc to oczywiste. Podkusiło mnie i zajechałem. Presja jak to na progu rzucało trzech, każdy na co innego. Bylem tam dwie godziny a w cieniu pokazywało 38st. Przez te dwie godziny lokalesy na zero. Ja sie po 5tej wyciągniętej rybie zwinąłem bo jak popatrzyłem na krzaki to mi się w oczach rozjezdżały na wszystkie strony. Oczywiscie mineralki kupić zapomniałem. Dlaczego ja połowiłem a lokalesy na zero? Bo pokazałem rybom nietypowe przynęty podawane w odmienny sposób. Jestem tego 100% pewien. Jak sie zmywałem to już dwóch stało na moim miejscu. Ide o zakład, że nic nie złowili. Pod progami to się łatwo łowi jak się ma na to pomysł. Jak ktoś się zna na robocie to nałowi. Reszta która przyjezdża zwabiona perspektywą łatwego sukcesu już nie ma tak malinowo. Ale prawdopodobieństwo złowienia z powodu dużej koncentracji rap zawsze jest większe, co jest oczywiste i nie ma po co się z tym kopać.

Edytowane przez Krisu23
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do ostatniej dyskusji.

O progach.. rzekach, jeziorach..

3 dni lowilem nad Dunajcem.

Na większości fajnych met.. Które pokazał mi Andrzej - za co bardzo dziękuję.

Polowilem średnio... Jakieś tam średniaki z plusem + jeden konkretny bolo zdemolował mi wobka i kotwice biorąc na plyciznie.

Pomyślałem dobra.. Zerknę co tam nad jeziorem. Mete wystawil mi Adam @wobler130

- dziekuje!

W 2h 80+, 80 i chyba jakaś 75tka..

Dunajec uczy pokory, jezioro sprawiło że poczułem wakacyjny klimat.

Choć pogoda mało adekwatna..

 

Wiadomo ze to wyjątkowa sytuacja, bo chyba zawsze tak nie biorą...

Ale czuje sie lekko spełniony i lowic się odechciało.

A szkoda bo pełna składka opłacalna.

Pozdrawiam i powodzenia w dalszej części sezonu

Trochę się podjaralem...

Edytowane przez MichałAspiusFishing
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Mete wystawil mi Adam @wobler130

- dziekuje!

W 2h 80+, 80 i chyba jakaś 75tka..

Dunajec uczy pokory, jezioro sprawiło że poczułem wakacyjny klimat.

Choć pogoda mało adekwatna..

.........................

Michał jak ktoś złowi u mnie na tzw.ciepłej wodzie -bolka to złowi wszędzie.Ta meta poprostu wykańcza ludzi haha.Bolki walą a złowić problem .Mi zajęło to rok żeby tam łowić skutecznie 5-6 rap na wyjazd i systematycznie.Z Krisem byliśmy tam ja i on ma pojęcie a guzik złowiliśmy,a waliły jak opętane.To dopiero uczy pokory ! Ja mam blisko to rzeźbilem temat i w końcu trafiłem o co im tam chodzi.Rożnów już od dawna mnie kusi z Andrzejem jestem w kontakcie na FB .Zajebisty,skromny chłopak i ma skubaniec ten dar i łapę do Rap.Nawet poleciały do niego jakieś wobki .No i mamy wspólny temat Subaru :) no i Bolenie-wiadomo ! :)  Dom do wynajęcia już mam namierzony od wujka się okazało.Świat jest mały :) Przybliż nieco temat jeziora .Czy jest szansa połowić z brzegu? Czy trzeba organizować jakieś pływadło.

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kanałowe bolki ogólnie bywają bardzo problematyczne...

A co do jeziora, w tym sezonie byłem tam pierwszy raz, więc ciężko mi udzielac jakiś rad.

Mi z brzegu udalo się polowic, ale to pewnie zasluga okropnej pogody.

Dziś w drodze powrotnej udało się dołożyć pare sztuk.

Wynik kosmiczny, sumujac 6h łowienia na kilometrowej mecie dało. 80+ 80 77 75 75 73... Ale tak jak pisałem wcześniej, to wszystko zasługa pogody.

Pewnie już się tak nie trafi.

Edytowane przez MichałAspiusFishing
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci wypad nad boleniowe eldorado.
Całkowity spontan.. wbrew deszczowym prognozą...
Pierwsza lepsza meta...
Na dzień dobry siada 83.
Potem 72 72 76.
Najbardziej cieszy ze udało sie "oszczędzić" poprzednio rybodajne mety.

 


  Edytowane przez MichałAspiusFishing
  • Like 40
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj wieczorem polazłem z ULem do 7g na kamienistą opaskę. Mały, smukły wobek na końcu zestawu, branie, wyskok nad wodę i bolek życia zaczął wywlekać cienką plecioneczkę i giąć wędkę po rękojeść. Dokręcałem kilka razy hamulec i goniłem go po kamieniach kilkadziesiąt metrów. Nawet z dwa razy się zatrzymał, ale tylko na parę sekund. Pokazał się jeszcze z dwa razy przy powierzchni a na koniec się wypiął.

Szkoda, ale i tak dzień udany.

W efekcie powymieniałem kotwiczki w kilku woblerach na nowe, lepsze.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę nazywać wobler jak się komu podoba, będę bardzo szczęśliwy jeśli ktokolwiek zbuduje swój autorytet na moim zdjęciu z woblerem lub własnej interpretacji tego co się z nim działo przed wykonaniem fotografii...Szkoda mi tylko, że najważniejsze w wątku Bolenie  2019 są woblery nieznanego pochodzenia, które tak usilnie od wieków promuję w celu wzbogacenia się ich twórcy...rozumiem i zapraszam do zabawy  ;)

 

 

 

66653242_2883408375008457_27005196014263

 

 

66489364_2883408255008469_75130538083315

 

 

 

66630447_2883408221675139_42962084556491

 

66598662_2883408288341799_15315829411618

  • Like 33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pomyślałem, że w sumie może warto, bez względu na okoliczność i poziom tego co tu się wyrabia, pokazać oficjalnie wobler Mansika i wobler, który na moje potrzeby wykonał Marek. Sami oceńcie czy ktoś tu kogoś podrabiał lub kopiował...Ja na AR nie złowiłem ani jednej ryby, nie twierdzę, że wobler jest gniotem, pracuje ładnie ale w naturalnym jeziorze nie działa, jest za duży i pracuje w osi a kluczem do boleni z jeziora jest praca zdecydowanie inna. Trzeba pamiętać, że jezioro a zbiornik zaporowy to dwie różne bajki...Nie chcę nikogo uczyć bo mnie to nie bawi i do niczego nie jest mi potrzebne...Ja ani do Krzyśka ani do Michała nic nie mam i nie bardzo rozumiem po co tyle piany? Jeśli chodzi o jakieś tam oszukiwanie to nie rozumiem jaki ja mam w tym interes? Jeśli ktoś jest fachmanem, zapraszam na moje jezioro, chętnie się poduczę i zobaczę jak to robią lepsi.

 

 

 

post-50477-0-37872100-1563305063_thumb.jpg

 

post-50477-0-03099100-1563305085_thumb.jpg

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy :)

Nie ma obowiązku zamieszczania zdjęć. Jest pełna dobrowolność. Właśnie dobra wola, dar podzielenia się z innymi swoją radością, czyni z darczyńców osoby wyjątkowe.

Tym bardziej niezrozumiałe jest dla mnie to, że (zwłaszcza w tym wątku) pojawiają się różnego rodzaju śledztwa, przytyki, szpile wręcz i osobiste wycieczki. Jak wobec darczyńcy można być tak małostkowym, bezdusznym? 

:huh:

Lepiej odpuścić złe emocje. Miło zagadać do kogoś bliskiego. Albo i do obcego. Pogłaskać psa, kota, czy jakie kto tam ma zwierzę, spędzić bezcenne chwile na zabawie z dzieckiem, zadzwonić do przyjaciela, pójść na spacer, a jeśli czas pozwala - na ryby. Jest tyle fajnych rzeczy, które można zrobić. Naprawdę. Polecam wypróbować :)

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to trochę z innej beczki, chociaż zdecydowanie nawiązuje do tematu wątku aczkolwiek może nie do ostatniej dyskusji...Pewnie trochę utopijnie, ale fajnie byłoby jakby j.pl poza formułą street-fishing szarpnął się na taki Challenge: "AspMaster - tylko bolki", taki trójbój. Sesja na rzece, na jeziorze i na zaporówce. Nie chodzi o to by sobie coś nawzajem udowadniać ale idąc śladem zagranicznych produkcji, a mając na forum pewnie jednych z najlepszych na świecie łowców boleni zorganizować taką formułę. Punkt za najdłuższą rybę, punkt za najwięcej ryb, punkt za sumę długości trzech najdłuższych - przy czym ryba ktora już poszła na kartę nie może być wycofana...

Wiem, że to abstrakcja bo pewnie zaraz pojawiłoby się 100 tysięcy problemów z miejscówkami, mięsiarzami itp, ale myślę że byłyby to fajne zawody połączone z potrójnym zlotem.

 

Nie śledzę zagranicznych wyników, ale czy gdzieś sportowo z premedytacją łowi się tyle boleni co w Polsce?

 

Pozdrawiam,

Malcz

Edytowane przez malcz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...