sukingad Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Witam! Zakupiłem bezbarwny lakier w sprayu Motip (taki standardowy z serii Dupli Color) z myślą o użyciu go jako impregnat na korpusy świeżo wystruganych cacuszek. Potem już tylko świński galop nad wodę i testy. Tutaj moje pytanie do Koleżanek i Kolegów: czy lakier zabezpieczy korpus przed nasiąknięciem? Przyznam, że jeśli woblerki popękają mogę nie wytrzymać nerwowo- po tygodniu strugania do później nocy, poklejonych i pociętych paluchach oraz tandemach tych umartwień... no i narzekań mojej lepszej połówki ;] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 A z jakiego drewna strugane woblery? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 15 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Balsa, może też kilka lipowych uzbroję w stelaże. Ale głównie balsa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 15 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Nikt nie wie, serio? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubaS 1 Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Raczej sie nie nada.Nie lepiej korpusu zanuzyc po razie w poliuretanie? Ja bym wolal tak zrobic i miec pewnosc ze wobek nie nasiaknie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eskulap Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 4 warstwy Kaponu zaimpregnują odpowiednio a i wygładzą na tyle, że od razu po testach będzie powierzchnia pod malowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 15 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Wiecie, lenistwo ;p Ale coś czułem, że nie pójdzie tak łatwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek_bp Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Hmmm, pośpiech to jest dobry przy łapaniu pcheł . Ja ze swoimi woblerami nigdzie się nie śpieszę, impregnuję 2 razy, potem lakier, podkład (w między czasie szlifowanie), to wszystko u mnie trwa około tygodnia. Praca i obowiązki nie pozwalają mi na szybsze wykonanie, ale i tak pewnie kilka dni by to trwało./ Zawsze czekam aż dobrze wyschnie każda warstwa. Oczywiście nie namawiam do swojej techniki, ale przy woblerach nie należy się śpieszyć i szukać skrótów. Wszystko powinno być wykonane według starej sprawdzonej szkoły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 15 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Właśnie sobie policzyłem i wychodzi, że to moje pierwsze wobki od... 15 lat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 No właśnie każdy ma swoje, ja pamietam że jak byłem w fazie testów karzdej sztuki to po 1x capon wędrowały do wody i jak do tej pory mam pojedyńcze sztuki nic się z nimi nie dzieje a było to kilka lat temu także mysle że na 15 min do caponu i śmiało na testa szybkiego można zanużyć bez obaw . Wobki robię z balsy i lipy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 16 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2012 Balsa, może też kilka lipowych uzbroję w stelaże. Ale głównie balsa.Balsa musi być bardzo dobrze zakonserwowana przed wilgocią bo inaczej później będzie odchodził lakier.Proponuje dwie trzy warstwy Caponu i po testach dobre suszenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
obcy91 Opublikowano 16 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2012 Samo psikanie tym lakierem nie pomoże, balsa jest mega chłonna. Gdybyś wypsikał lakier do słoika (małego) i włożył korpus na 1-2h. i dobrze wysuszył może by coś z tego było. Ale tak jak przedmówcy jedna warstwa poliuretanu i po kłopocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pleciona Opublikowano 16 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2012 Przy bukowym drewnie, z którego robię jerki, lakier w sprayu wystarcza w zupełności do prób. Dodam również, że używam poliuretanowego lakieru no name i pęknięcie przy tym rodzaju drewna się nie zdarzyło. Aby zobrazować skłonność buku do picia wody, powiem iż po zanurzeniu surowego jerka w impregnat stosowany przed lakierowaniem(nazwy nie przytoczę w tej chwili) miałem trzykrotnie pęknięte korpusy. Postawiłem więc na tani spray i kłopotów nie mam. To tak na przyszłość.Pozd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 16 Marca 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2012 Oparami lakieru będę delektował się jutro , a w międzyczasie jeszcze jedno szybkie pytanie, jak zabezpieczacie oczka stelaży przed lakierem? (ja myślałem o osłonieniu ich wentylami gumowymi) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek_bp Opublikowano 16 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2012 Przy samym lakierowaniu domaluxem nie zabezpieczam, ale jak jak miałem kaprys zrobienia obrośniętego oczka to samo oko maznąłem smarem. Później spay starłem razem ze smarem, odtłuściłem i lakierowanie domaluxem. Ten patent stosuje się nie tylko przy woblerach . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.