Skocz do zawartości

wymiar szczupaka


Rekomendowane odpowiedzi

ja to myślę, że dopóki nie zdejmą sieci i nie będzie kontroli oraz odpowiednich kar to zawsze tak będzie u nas , że będzie słabo z rybami

 

bo jeśli dalej sieci będą plus ludzie nie zostaną zmuszeni , żeby się stosować do przepisów to kiepsko to widzę, a można by to wprowadzić bardzo szybko z głową i po 3-4 latach okazało by się, że wszędzie by było eldorado, a właśnie co mi się przypomniało jak ryba była na Narwi to były te czasy co zdjęli całkowicie sieci tam ,gdzie łowię chyba na 3 lata

 

a kary to nie wiem powinni ustalić z głową np 3x albo 4x opłata mandat za brak opłat, za łowienie bez opłat i dokumentów większa kara, za niewymiarową rybę np 500zl to by w zupełności wystarczyło no i więcej kontroli, a jakby większe mandaty były to kasa z mandatów mogła by iść na straż, także nie wiem dlaczego z tym porządku nie zrobią z sensem

 

w ogóle to chyba kara jest niższa niż opłata to gdzie tu sens i logika to chyba nigdzie tak nie ma, a za niewymiarowe ryby też jest niska kara

 

jakie są aktualne taryfikatory kar? jakby ktoś miał linka to niech podrzuci

 

powinna też być informacja o karach na stronie pzw w widocznym miejscu, żeby każdy był świadomy ile za co mu grozi i przy robienia opłat powinni dawać od razu pouczenie , żeby każdy sobie przeczytał jakie kary są bo oni dają tylko regulamin , a o karach nic żadnego info

 

za to widzę na stronie ompzw , że w zawodach liczą się ryby , które nie mają wymiaru czyli np lin 25 cm , szczupak, sandacz 45 cm itd i to tez są jaja jakieś o czym to świadczy, a o tym ,że do punktacji zawodów zaliczają nie wymiarki bo by się okazało , że po nowych wymiarach większość by miała problem ze złowieniem wymiaru i zapunktowaniem w zawodach

 

Krzysztof -P

 

tutaj masz regulamin przynęt 5 cm

 

W związku z licznymi pytaniami dotyczącymi Uchwały Zarządu Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Warszawie z dnia 29 października 2018 r. (Nr 66/Z.O./2018) w sprawie zezwoleń na amatorski połów ryb, wysokości składek i ulg oraz zasad wędkowania w wodach Okręgu Mazowieckiego Polskiego Związku Wędkarskiego w Warszawie w 2019 roku przedstawiamy interpretację przepisu zabraniającego w okresie od 1 stycznia do 30 kwietnia spinningowania
z użyciem przynęty o długości powyżej 5 cm .

Przynęty sztuczne należy mierzyć zgodnie z następującymi zasadami:

  1. Do w/w długości nie wliczamy krętlików, agrafek, kółek łącznikowych itp. znajdujących się pomiędzy żyłką/plecionką a przynętą.
  2. Do w/w długości zaliczamy haki i kotwiczki, dodatkowe obciążenia montowane przed przynętą (np. tzw. czeburaszka) oraz wszelkie elementy wabiące powiększające długość przynęty.
  3. Przynęty wykonane z miękkich materiałów (twistery, rippery, muchy, koguty itp.) powinny leżeć na przymiarze w sposób swobodny (nierozciągnięty) a ich długość mierzymy od końca obciążenia (główki, czeburaszki itp.) do najdalej wysuniętego końca ogonka.
  4. Błystki obrotowe mierzymy od końca oczka do mocowania żyłki/plecionki do końca kotwiczki lub haka.
  5. Błystki wahadłowe mierzymy od końca korpusu przy otworze do mocowania żyłki/plecionki do końca kotwiczki lub haka.
  6. Woblery mierzymy uwzględniając długość steru.
Edytowane przez tomex11
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kary są stosowane wg kodeksu wykroczeń lub wg kodeksu karnego, w zależności od występku. Czyli za wykroczenia mandat 50-500, można sumować do wysokości 1000 zł lub za przestępstwa sąd i tu może być znacząco wyżej, z pozbawieniem wolności włącznie. 

PZW ma wyłącznie możliwości karania wewnątrz związkowego, czyli kłania się statut par. 16 p. 2 - upomnienie, nagana, zawieszenie w prawach członka do 2 lat, wykluczenie ze związku. Jako kara dodatkowa może być orzeczone zatrzymanie zezwolenia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomex11 doczytałeś do końca te przepisy ZOSW?

Fakt że totalną porażką jest ten wymiar szczupaka i sandacza ale tam jest też napisane że organizator może to zmienić.

U nas wszyscy na zawodach grają wg RAPR i jest ok :-)

Tak z ciekawości zapytam ,jaki wymiar stosujecie dla okonia na tych zawodach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

 

czy ja dobrze widzę , ze podnieśli wymiar szczupaka w mazowieckim do 55 cm...?

 

https://ompzw.pl/files/filesfile/1/file-4645.pdf

 

a jaki jest wymiar ochronny sandacza teraz i czy to prawda, że wymiar szczupaka jest teraz 55cm?

 

widzę lina chyba też podnieśli wymiar z 25 cm na 30...

Z jednej strony wymiar w górę, z drugiej na zawodach okręgowych wymiary sandacza i szczupaka w dół do 45 cm. Gdzie logika?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości zapytam ,jaki wymiar stosujecie dla okonia na tych zawodach ?

Tak jak wyżej Janusz napisał.

 

Problem był przy organizacji mistrzostw feederowych w kołach ,przez te zmiany i wymysły, bo trzeba było tłumaczyć jak ma zestaw wyglądać :-), aż niektórym rozdane były rysunki :-)

A o interpretacji przepisu o łowieniu z dziećmi do 14 roku życia przez rzecznika PZW to już szkoda gadać nawet..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A o interpretacji przepisu o łowieniu z dziećmi do 14 roku życia przez rzecznika PZW to już szkoda gadać nawet..

Przemo_w@, Napisz proszę jak pan rzecznik interpretuje ten przepis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze napisał to Stanisław.

Co z tego, że będą kary, zakazy i nakazy. Wymiary i inne takie.

Ryba nie ma gdzie żyć. I choćby jej tonami do wody wpuszczać to nic to nie da bo i tak większość padnie.

Równie dobrze można od razu ten narybek na śmieci wyrzucać.

Niestety u nas pokutuje cały czas PRL.

Jak mogę na czymś zarobić to wycisne to jak cytryne do ostatniej kropelki. Walić to, że tym co przyjdą po mnie nic nie zostanie. Ja mam. Ustawiłem się. Zaradny jestem.

Dobro wspólne jest tak naprawdę niczyje.

Ileż razy na moim ukochanym Liwcu płynęła piana na pół metra wysoka? Żółto brudna. Dochodziło do tego, że nawet policja jeździła brzegami i megafonem krzyczeli żeby nie wlazic do wody.

Wszyscy wiedzieli przez kogo jest taki stan rzeczy. A firma jak wywalala ścieki do rzeki tak wywalala.

Tak więc komuś musiało się to opłacać.

 

A teraz przenosząc to na ludzki grunt.

Wyobraźcie sobie, że ktoś wam gnojowki do domu wrzucił. Tak, że brakuje metr do sufitu.

W tym luźnym metrze łazi kupa robactwa i innego talatajstwa. Trzeba uważać gdzie się chodzi bo można zatonac w gnojowce.

W takich warunkach prowadzenie normalnego życia i rozmnażanie jest nieco kłopotliwe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jeszcze jedno co mnie zastanawia ilu jest wędkarzy opłacających składki w mazowieckim np?

 

bo chyba kiedyś z tego co wiem było coś koło 170 000..... jakby było 170 000 x 220 zl to jest 37 400 000 zl rocznie

 

i teraz tak jaki % z tego idzie na zarybianie rocznie to mnie ciekawi... wie ktoś dokładnie ilu wędkarzy jest i jaki % idzie co roku na zarybienia?

 

bo powiedzmy jakby to była kwota około 40 milionów złotych to niech by szło na zarybianie 20% to jest 8 milionów rocznie to gdyby ,  zarybiali w mazowieckim co roku za 8 milionów złotych rok w rok to nie wierzę żeby ryb nie było..... to nawet 10% niech by szło co roku na zarybianie to by ryba na rybie była wszędzie

 

w ogóle to kiedyś pamiętam widziałem za jakiś rok dane podane na stronie ompzw , że zarybiali nie za 8 milinów, nie za 4 miliony, nie za milion a za 80 000 zl na cały okręg mazowiecki przecież to są jakieś jaja i wcześniej pewnie tez to samo było tam tak podawali te tabelki z zarybień , że masakra albo i nie podawali wcale na nie które lata

 

powinno być na stronie podane wszystkie zarybienia na 5 lat wstecz na każdy okręg łącznie z kwota jaką wydali na to 

Edytowane przez tomex11
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze napisał to Stanisław.

Co z tego, że będą kary, zakazy i nakazy. Wymiary i inne takie.

Ryba nie ma gdzie żyć. I choćby jej tonami do wody wpuszczać to nic to nie da bo i tak większość padnie.

Równie dobrze można od razu ten narybek na śmieci wyrzucać.

Niestety u nas pokutuje cały czas PRL.

Jak mogę na czymś zarobić to wycisne to jak cytryne do ostatniej kropelki. Walić to, że tym co przyjdą po mnie nic nie zostanie. Ja mam. Ustawiłem się. Zaradny jestem.

Dobro wspólne jest tak naprawdę niczyje.

Ileż razy na moim ukochanym Liwcu płynęła piana na pół metra wysoka? Żółto brudna. Dochodziło do tego, że nawet policja jeździła brzegami i megafonem krzyczeli żeby nie wlazic do wody.

Wszyscy wiedzieli przez kogo jest taki stan rzeczy. A firma jak wywalala ścieki do rzeki tak wywalala.

Tak więc komuś musiało się to opłacać

Kapitalizm panie. Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie mi jak wpuszczają np narybek szczupaka to jakiej wielkości są to ryby...?

 

bo w tabelce ompzw podają , że w 2018 roku wpuścili prawie 19 ton narybku szczupaka i jakoś nierealne mi się to wydaję...

 

a jeszcze co do sieci to rozmawiałem kiedyś z gościem co pilnował legalnych sieci sąsiada i z tego mi mówił to , że za te sieci on płacił grosze jakieś dosłownie coś w granicach 1-2 tysie na cały rok

 

orientuję się ktoś ile kosztuje zezwolenie na legalne sieci na cały rok?

 

bo to są jakieś jaja chyba i wychodzi na to , że jest to legalny sposób na okradanie wędkarzy bo przecież pewnie każdy zezwolenia na sieci nie dostanie , tylko znajomi albo za łapówki

 

bo to tak wszyscy opłacają składki po czym pzw zarybi i wyda zezwolenie komuś znajomemu na sieci  po czym ten odłowi zarybione ryby sprzeda i podziela się kasą tak więc to idealny legalny interes jak okradać ludzi

 

ompzw podaje oficjalnie , że w 2018 roku zarybyli 106 080 kg plus wpuścili narybek to licząc 1 kg po 10zł średnio bo nie wiem po ile oni kupują te ryby do zarybień to wychodzi milion złotych plus do tego narybek niech nawet kosztował pół miliona to łączny koszt zarybień za 2018 w okręgu mazowieckim wyniósł 1,5 miliona złotych co przy kwocie 40 milionów ze składek daję jakieś 2-3 % maks poszło na zarybienie, a to rok gdzie solidnie dość zarybili jak na nich , to teraz jakby wziązc średnią powiedzmy z 5 lat to nie wiem czy by wyszło, że 1 % naszej kasy ze składek idzie na zarybianie, także jak ktoś płaci 220zl to z tego idzie na zarybienia 2, 20 zl co roku to są jaja jakieś!!!

 

co mi przyszło do głowy , że mogli by zrobić tak , że w tych opłatach byłby oddzielny fundusz na zarybienie, który tylko i wyłącznie byłby przeznaczony na zarybienie bo skoro jest 170 000 ludzi w okręgu mazowieckim płacących składki to każdy z chęcią zapłacił by głupie 10zl więcej gdyby wiedział , że ta kasa pójdzie co roku na zarybienie, a to 170 000 x 10 zl to aż 1,7 miliona i taką dodatkową kwotę na zarybienia mogli by przeznaczać co roku

Edytowane przez tomex11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich rozmiarach presji, bylejakości i przy takiej mentalności jaką objawia od zawsze wędkarski świat, zarybienie są zwyczajna koniecznością.. to po pierwsze. Po drugie - rybacy są dużo mniej szkodliwi od wędkarzy, ale odpowiedzialnością obarcza się tylko i wyłącznie ich działalność. A po trzecie - zamiast zajmować się osobiście na wzór myśliwych - powierzonym nam dobrem, usiłujemy by żądającymi obsługi klientami - co dowodzi nie tylko infantylizmu, ale i gruntownej niewiedzy. Sama piana z figurami omijająca sedno.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OM i jego działania to w ogóle temat na dobrą książkę.

Ja to może i głupi jestem ale kalkulatora używać umiem.

Przez ćwierć wieku płacenia składek wydałem parę ładnych złotych. W ciągu całego wędkarskiego życia kontroli miałem kilka i to też dlatego że z braku czasu skoczylem na kanał zeranski i takie tam.

Tak sobie myślę w swoim ograniczonym rozumku że mi to lepiej klusownikiem być.

Łowić będę tak jak teraz a przynajmniej będę wiedział że moja kasa nie poszła na kolejne auto prezesa.

Taka to konkluzja mnie nachodzi tą wieczorowa porą.

Bo w zasadzie komu i za co mam płacić?

Nikt wody nie broni. Mało kto jej pilnuje. Ryb w większości nie ma. A ja rokrocznie marnotrawie pieniądze na głupie opłaty.

Lepiej by wyszło jakbym sam za te 2 stówy nakupil narybku i do wody wrzucił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś przebrnąłem przez ten "bełkot"...

Jeśli chodzi o składki to nie jest to takie proste,bo część kasy zostaje w kole do którego należymy,część idzie na sport itp.

 

Ale idąc tropem Kolegi @tomex11 i licząc w drugą stronę. 170tys wędkarzy z których załóżmy 150 tys zabiera rocznie średnio 5szt szczupaka o wadze 2kg,co daje nam 10kg na wędkarza x 150 tys wędkarzy = 1,5 miliona kg ryb!-Aż  się przeraziłem!

10kg szczupaka to pewnie po cenie rynkowej z 300zł ,a składka na ten rok to 220zł , to kto tu kogo okrada?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a powiedzcie mi jak wpuszczają np narybek szczupaka to jakiej wielkości są to ryby...?

 

 

 

Nie wiem, jaki asortyment się wpuszcza. Zasada jest jednak taka, że robi się to z wylęgiem 2-4 cm. Przy długości 5 cm pojawia się bowiem kanibalizm i straty w hodowli byłyby ogromne (wg niektórych opracowań - do 99%), gdyby próbowano dłużej trzymać takie ryby.

W wielu miejscach w kraju zarybia się szczupakami selektami pochodzącymi ze stawów. Hodowcy na ogół nie potrzebują zbyt wielu takich ryb i chętnie sprzedają je użytkownikom rybackim rzek i jezior.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cyprys19 a skąd masz dane , że każdy opłacający złowi 5 szczupaków w sezonie po 2 kg? bo np znam z autopsji przypadek , że ja z ojcem opłaciliśmy i nic nie złowiliśmy przez cały sezon bądź raz zrobiłem opłatę w innym roku też za dwie osoby i nie łowiliśmy w ogóle  albo sąsiad w tamtym roku złowił jednego szczupaka 70 cm z reszta sezon wcześniej tez złowił tylko jednego 60 cm wiec nie wiem skąd masz te dane o 5 szczupakach po 2 kg złapanych i zabranych przez każdego opłacającego ... z resztą takich przypadków mógłbym podać Ci  wiele co opłacali i nie łowili albo praktycznie nic nie złowili przez cały sezon, a i nie napisałem nic o innych kosztach , które pzw pokrywa z naszych opłat, tylko podałem % jaki z całej opłaty idzie na zarybienie, a jest to dramat około 1 % bo to wychodzi z 2-3 zł rocznie

 

koszt opłat , które wędkarze uiszczają do pzw jest jawny jak i ilość osób opłacających tak samo jak ilość ryb i koszt zarybienia

 

nie wiem czy pamiętacie , ale w jakimś okręgu księgową pzw nakradła pare milionów przez kilka lat i nikt nawet nie zwrócił na to uwagi , aż do momentu jakiejs przypadkowej kontroli i dopiero wtedy wsadzili ją do więzienia co jest też bardzo dziwne bo skoro kasy niby nie maja to jak to jest możliwe , że ginie parę milionów i nikt się nie kapuje, a za tyle co ona ukradła to oni zarybiają dany okręg przez 5-10 lat

 

i to tak jest , że część kasy pójdzie na pensje, część przetracona jest na złym zarządzaniu, część rozkradziona legalnie i nielegalnie

 

znajomy co działał w Pzw opowiadał jak był przy zarybieniach i wpuszczali 1/3 tego co na papierze i jeszcze kazali mu się pod tym podpisywać to powiedział, że się wypisuje od tych złodziei , później skargi pisał na które nigdy żadnej odpowiedzi nie dostał bo to były skargi do pzw na członków pzw , a wiadomo , że sami siebie osądzać nie będą bo pewnie często tak robią

Edytowane przez tomex11
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam już gdzie to widziałem ale w jakimś kole na zarybianie wydano 4 tys a na materiały biurowe 3 z hakiem. Kilkanaście tys na promocję i następne kilkanaście na zawody.

A to jak dla mnie lekki bezsens. Po co zachęcać kolejnych ludzi do wędkowania skoro już teraz ryby brakuje, już teraz presja wędkarska jest duża.

No ale taki nowy wędkarz płacić musi ale coś złowić już nie koniecznie.

Problem jest taki że nikt z tym nic nie zrobi ponieważ wędkarze to jednak mały procent społeczeństwa. Może jakbyśmy byli liczącym się elektoratem to wtedy ktoś by dupe ruszył.

 

Ale żeby w temacie.

Dla mnie osobiście wymiar szczupaka czy innych ryb nie ma znaczenia. Przestrzegam tylko okresu ochronnego.

Wszystko i tak trafia do wody a nie jestem w stanie przewidzieć co mi się uczepi.

Lowilem już kilkunastocentymetrowe szczupaki na przynęty większe od nich.

Tylko tu nie o limit czy wymiar chodzi a o etykę i odrobinę przyzwoitości.

Ileż to razy widziałem jak ktoś mieszkający blisko wody robił kolejne kółko chałupa-rzeka. Bo już miał limit a "bioro panie jak głupie". I nawet wtedy żadna kontrola nie pomoże. Wszystko zgodnie ze sztuką bo kto mu udowodni że on już 3 raz z limitem jest?

Musiał by taki strażnik zamieszkać nad wodą.

Jestem wedkarzem od dość dawna i boleje nad tym że nasza społeczność jest tak nieetyczna. Nie twierdzę że wszyscy ale jest tego spore grono. Cwaniakow co przechytrzyli system.

A w następnym roku taki cwaniak stoi nad wodą, psioczy że ryb nie ma i gada że PZW nic nie robi.

PZW może i jest zarządcą wody ale to w 90% od nas zależy jak tą wodę traktujemy.

Smutna ale prawda.

To bardzo często my a nie ci mityczni oni, tamci.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...