Skocz do zawartości

Night_Walker Handmade


Rekomendowane odpowiedzi

Piotrze, bączków w kolorze żółtym zrobiłem również kilka sztuk dla siebie. Faktycznie, także ten kolor rybki lubią ;)

Jako, że miałem tego dnia mało czasu na łowienie, to zabrałem lekki kij, na kołowrotku cienka plecionka i 1,5m przypon z żyłki 0.25....celowałem w pobawienie się za dnia z okonkami, w nocy z białorybem. 

Systematycznie obławiałem płytką rafkę charakteryzującą się satysfakcjonującym stężeniem kleni w wodzie, kiedy to zaczął mi je ganiać niewielki sumek. Ot, taki okołowymiarek. Po którymś z kolei ataku, takim cichym plumknięciu z cmoknięciem podrzuciłem mu bączka. Chapnął :D Holuję rybę do siebie, ale jakaś taka niewielka się wydaje, uczucie jak przy 25-30cm krąpiu za grzbiet. No ale....profilaktycznie odkręciłem hamulec, bo sumki czasem lubią udawać. Słuszna decyzja, ryba uznała że ma dosyć bycia holowaną i odjechała kilkanaście metrów w nurt. Z racji na delikatny sprzęt i żwawo płynącą wodę hol trwał długo, nie wiem ile....może 5 minut?

No ale w końcu sumek dał się podnieść do powierzchni i wystawił .... trójkątną płetwę :D Nie rozpoznałem na jej podstawie gatunku, ale jakby bardziej zaczęło mi zależeć na wyholowaniu przeciwnika a przynajmniej sprawdzeniu z kim mam przyjemność. Jeszcze kilka spokojnych odjazdów, trochę bobrowania w głęboczku i sumek zostaje przemianowany na bolenia. 

Taki boleń z aspiracjami :D

65460681_619926695188328_293531737178033

Nie duży, pewnie około 70cm, ale wziął w fajny sposób, był plot twist...także jestem zadowolony z zaserwowanego pakietu atrackji ;)

Wracając spotkałem sumiarza z solidnym bagażem...wiedzy o wodzie, o ciekawych ludziach znad niej i ogromnym talentem do snucia opowieści. Siedzieliśmy na nagrzanych kamieniach pewnie ponad 2 godziny i rozmawialiśmy. Chyba najfajniejsza nocka w tym sezonie. Powrót do domu około 3 rano.

Ah, wstając o 6 rano nadal byłem zadowolony z zainwestowanego czasu :)

 

Co do Serka... Jest stosunkowo stabilny w nurcie, pracuje dość agresywnie...ciekawe czy brzany też mają poczucie humoru ;)

Edytowane przez Night_Walker
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Mnie sumki ostatnio poniewierały jak łowiłem na prototyp Dziesiątki. Przecierały plecionkę na tarce.... Myślałem, że będę cwany, zacząłem dawać 1,5m przypon z żyłki 0.40.....to przestały brać :)

Przez przeprowadzkę miałem przerwę od jerka, lurebuildingu i niestety trochę nawet od łowienia...ale powoli temat wraca na warsztat :D

Kilka osób upominało się o Piąteczki, czyli takie moje sandaczowo-kleniowo-pstrągowe-okoniowe twitche, mała partia jest prawie na ukończeniu. Wczoraj poszedłem na rafkę poszukać sandaczy, machałem woblerami w sandaczowym rozmiarze 2h bez kontaktu. Ale coś straszyło sieczkę w małej zatoczce...myślałem, że klenik czy jakiś inny drapieżny białoryb. Generalnie przypon z 0.40 nie ułatwia rzucania, na pracę przynęty też za dobrze nie wpływa, ale mimo tego...

Nie znam się za dobrze, ale to chyba nie klenik straszył ten narybek...?

67554413_375754653138637_621961817084867

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

dsc-0701_7.jpg

 

Pięknie łowią, jest dużo dużo więcej złowionych rybek :) tylko jak one mi się zrywają :(

 

 

W wątkach autorskich także obowiązuje regulamin publikacji zdjęć na JB:

http://jerkbait.pl/topic/17989-zasady-umieszczania-zdj%C4%99%C4%87-na-forum-jerkbaitpl/

Edytowane przez mario
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

Zima była długa i niedobra, pfe, nie znoszę zimna.

Ani pochodzić za sandaczem, ani za sumem... Tylko te klenie, w lutym to nuda.

 

W związku z moim przesytem kleni, które prześladowały mnie podczas sandaczowych wypraw a potem stanowiły "chleb powszedni" zimowych, nocnych wypadów wybrałem się na mazowieckie, dzikie pstrągi.

 

W sumie bardziej pstrążki. To, czego nie wyżarli robaczkarze ma przeważnie 25-30cm.

Ale nie tym razem. Od świtu do 15 nawet kontaktu wzrokowego z kropkowanym paskudnikiem nie nawiązałem.

Na szczęście deszcz nie padał cały czas, bo kto lubi jak cały czas siąpi. Chyba każdy docenia czasem odmianę. Toteż dla odmiany padał deszcz ze śniegiem lub śnieg.

W ramach przeprosin chyba pogoda na chwilę zrobiła się słoneczna.

Pach! Własnorobną obrotówkę... Powiedzmy nr 2 lub 3 ciachnął kropek. Wyskoczył z miejsca, gdzie zwalony pniak zostawiał może z 1,5m wolnego koryta i młynkował tam, błyskając żółtym brzuchem. Przez to sztuczne zwężenie rzeczki wyglądał, jakby zajmował połowę szerokości koryta :D

Piękny. Udało się nie wpuścić zbója w żadne korzenie, gałęzie i inne atrakcje, co tam leżały.

Nie noszę miarki, więc ułamalem gałązkę do długości ryby.

W domu wyszło, że mój największy podwarszawski kropek miał około 45cm.

Warto było pomrozić paluchy i wytupciać naście kilometrów w trudnym terenie :)

Fajnie było, ale... Wiosno, jak dobrze Cię widzieć :)

post-48862-0-75001600-1648757120_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pięknie! :)

 

Prawda, ale wyobraź sobie wersję bez fajnego pstrąga.

Mokry.

Zmarznięty do szpiku kości.

W kaloszach chlupie, bo brodząc po zamarzniętych rozlewiskach trafiłem na dołek.

Cały dzień wysiłku fizycznego.

I bez ryby.

Warto?

No kur...de, pewnie ze warto!

Jak wracam z takiej wyprawy, złachany jak koń po westernie to fizycznie jestem wrakiem.

Ale psychicznie czuje się jak po 2tygodniowym urlopie bez żadnych zmartwień.

Polecam serdecznie :)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno jak diabli, już tak pod 10 lat pewnie będzie, zachciało mi się woblerów, co to w moim ówczesnym wyobrażeniu bardzo realistyczne być miały.

 

Były podejścia typu lupa i po 300 łusek rzeźbionych na boku 7cm woblera, były próby oddania kształtu uklei, były i klocki szczupakowe.

 

O posiadaniu takiegoż klocka przypomniałem sobie podczas ostatnich porządków.

 

W sumie całkiem spoko, że się znalazł.

Ten sezon chciałbym poświęcić brzegowemu sumkowi, ale łowionenu już nie ultralightem 20lb, a adekwatnym (mam nadzieję) sprzętem. Cel sezonu - wyjąć wąsa 2m+.

Zrobiłem formę żeby kształt powielić i zobaczę, czy wyciągnę z niego odpowiednią akcję :)

Co prawda używać planuję głównie woblery około 30g, ale czemu by nie mieć w pudle i czegoś większego. W końcu sumek mordę ma jak wiadro, nie takie rzeczy mieści bez problemu. A może większy będzie go bardziej wkurzał? :D

post-48862-0-31378800-1649193784_thumb.jpg

Edytowane przez Night_Walker
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tapeciak daje radę, a przy maluchach rzeźbienie łuski to czysty masochizm. Już lepiej pobawić się z detalami głowy. Ta wyszła zacnie. Model wart pobawienia się aerografem. Prowokuje do kolorystycznych wariacji. Są momenty, kiedy żałuję, że rzeźbię każdego z osobna a nie leję z piany. Godziny dłubania, a potem chwila przyjemności z malowania. Może w przyszłości uśmiechnę się do Ciebie o kilka korpusów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy materiał ma plusy i minusy :)

Js lubię żywice, dla mnie i do moich zastosowań ma najwięcej zalet.

 

Z drugiej strony lubię czasem podłubać i w drewnie i korze, ale to raczej tak dla odmiany, lub gdy trzeba mi naprawdę małych smużaków.

 

Po korpusy oczywiście zapraszam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na mojej Wiśle przybór, poprzestawiało ryby.

Myślałem, że zejdę o kiju, ale jednego udało się znaleźć. Może żaden olbrzym, ale te 45cm pewnie miał. Jak na 2h wypad to nie jest źle, w tych warunkach obstawiałem, że zejdę jednak bez kontaktu.

 

Spotkałem też dzika, co ciut mnie zaskoczylo, ponieważ dobre kilka miesięcy widywałem tylko sarenki.

Swoją drogą koziołki już szczekają i robią się zaczepne. Jeden biegał po krzakach ze 20m ode mnie i ewidentnie chciał, żebym wynosił się z jego miejscówki :D

Dziwne, sarny chyba nie są terytorialne...

post-48862-0-30467900-1649279736_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rogacze jak najbardziej. Powoli obierają swoje rewiry,na terenie których nie akceptują innych samców ????

Mam nadzieję,że poprzestaną na przejawianiu swojej nieakceptacji jedynie w formie szczekania ;)

 

BTW dziczek, co go wczoraj widziałem, to według mojej nieprofesjonalnej oceny była pani chrumciowa, co to za bardzo niedługo będzie z pasiaczkami biegała. Brzuszek miała taki duzy, jakiego wyhodowaniem straszą mnie, jeśli będę objadał się na noc i nie ćwiczył ;)

I pewnie będzie nocą śmigała z progeniturą po tych samych trasach, co ja :D

Bardzo pociesznie takie stadko wygląda, ale nie wtedy, gdy natknąć się na nie nocą kilkanaście metrów od siebie.

Edytowane przez Night_Walker
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że ta na dniach zostanie szczęśliwa mamą, ale fakt, w zeszłym roku o tej porze chodziły już z pasiakami :)

 

Apropos chrumci, to wieprze szczeciniaste z nagrania w dzień bardzo sympatycznie się prezentują. Natomiast w nocy robią się nieco frywolne i zdarzyło mi się uprawiać sprint w kaloszach z ich powodu :)

W tym roku gdzieś zniknęły.

Generalnie fajnie wyglądają takie oswojone dziki, ale jednak to dzikie zwierzę. I jak obserwowałem matkę z dziećmi, pozwalającą karmić je prawie z ręki to robiło mi się źle, oraz pojawiały się w głowie bardzo pejoratywne określenia względem niej.

 

Edytowane przez Night_Walker
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Fajnie mieć rodzinę pracującą na stawach karpiowych.

Ze świątecznego wyjazdu przyjechała ze mną mrożonka, którą z przyjemnością czule się zaopiekowałem.

Wielkość bardzo sympatyczna, taka sandaczowo-szczupakowa, a i duży okoń czy inny boleń nie wzgardzą. Jakieś niecałe 10cm.

Wprawdzie nie znam wody, gdzie narybek sandacza stanowiłby bazę pokarmową drapieżników, ale to samo mogę powiedzieć o przynętach fluo, chętnie przecież jedzonych.

 

Chociaż nie, nieprawda.

W stawach paszokowych pełno wywołujących oczopląs rzeczy pływa i stanowi istotny element diety tamtejszych ryb. Często zresztą ostatni element :)

 

Malowanie testowe, na szybko a więc i niedokładnie. Bardziej celem dobrania odcieni. Niemniej wyszło bardzo przyjemnie.

post-48862-0-87867200-1650451616_thumb.jpg

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...