Skocz do zawartości

Debile są wśród nas


Jacky X

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś pływałem po zalewie w Brodach. Ryby brały anemicznie. Ale było pięknie, pogodnie, wokół zielono. Na szczęście brzegi zielone a nie woda jak często na tym zbiorniku. Odpoczynek. Stado kaczuszek płynących . No relaks.

 

I  widzę coś w co uwierzyć nie mogę. Dwóch palantów napływa łodzią na stado i robi obrót, jeżdżąc po kaczkach. Rzadko kiedy spotykam nad wodą takie bezmózgi.

 

Nigdy nie widziałem nad wodą czegoś podobnie głupiego. Pomyślałem aby zrobić zdjęcie ale że na głupotę lekarstwa nie ma zrezygnowałem z tego.

 

Niemniej liczę na to, że jak Panowie będą pływać to im ktoś skuterem przepłynie po pustych makówach. Zanurkować nie zdążą to pewne -za duża wyporność pustej głowy.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż dobrze to ująłeś, czasem idzie człowiek nad wodę po relaks a wraca w....y.

Wczoraj poszedłem sobie nad wodę, pełny relaks, słońce wschodzi, ptaszki pięknie śpiewają, aż tu nagle....

No i były buraki gruntowe na nocy, puste puszki po piwsku, worki foliowe, butelki plastikowe.

Noż k....... od razu mi ciśnienie skoczyło na 200.Tępota i debilizm do bólu...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj miałem zupełnie odmienną sytuację, łowiłem bolenie z brzegu w leśnym jeziorku. Po wykonaniu ostatniego podania w wolną toń, branie i szybka weryfikacja zaczepu...przynęta wyjątkową więc zaczynam się rozbierać...podchodzę do brzegu a tam kikuty drzew ostre jak sztylety i najeżone jak kolce jeża...cholera jasna nie ogarnę, pomyślałem. Stepuję na brzegu a w oddali płynie łódka, na niej dwóch facetów z żywicami...krzyczę do nich o pomoc. Podpłynęli, podali mi przynętę i spytali czy nie mam czym łowić, że się tak zmartwiłem jednym woblerem :)...Mało tego Panowie wypuścili szczupaka z 80cm,którego wcześniej złowili nieopodal. Mocno im dziękowałem a Oni odpływając dodali, że się cieszą jak komuś mogą pomóc... Całą drogę do domu pokonałem w świetnym nastroju bo już dawno nic tak miłego mnie nie spotkało.

  • Like 33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielokrotnie i w roznych watkach powstrzymywalem sie od tego by napisac  to co tu teraz napisze:

Kazdy z nas jest wielowymiarowy i w zasadzie tylko w skrajnych przypadkach widac wyrazistosc zachowan co nie znacz iz tych przeciwnych nie ma,- sa tylko bardzo malo widoczne...

Przyklad.

Moge sobie z latwoscia wyobrazic iz "panowie" z pierwszego postu w innym opowiadaniu poswiecaja sie dla swojego psa lub kota albo ratuja dzecko albo ......

Podobnie jak ci spotkani przez Kube sa np pedofilami...

Prosze teraz Tych z Was ktorzy sa zszokowani "moja wyobraznia", zeby sie nie unosili, nie to bylo moja intencja, ale to by pokazac teze niby oczywista (te o wielowymiarowosci ludzkiej), ktora jest tak oczywista ze przechodzimy obok niej obojetnie po to by zaraz sie o nia potknac....

Potknieciami sa nasze oceny (ludzi nie zachowan), zazwyczaj slabe, powierzchowne i krzywdzace.

Chcialbym cos podkreslic,- mnie rowniez bulwersuje zachowanie z pierwszego postu i wprawia w dobry nastruj to co opisal Kuba, ale to sa zachowania w okeslonej czaso-przestrzeni.

Zachowanie to nie czlowiek.

Zachowanie w danym momencie jest swiadoma i podswiadoma mikstura mega obszernego spectrum faktorow.

Czlowiek tez do konca nie sklada sie ze zbioru zachowan, nie mozna go na tej podstawie opisac, bo faktory pozytywne moga rodzic negatywne zachowania i odwrotnie itd...

Zanim odjade calkiem w psychoanalize :lol: wroce do sedna tego co chcialem napisac.

Pozwolilem sobie na moj post, moze nawet off-top tu w tym watku, bo wydaje mi sie(ale moge sie mylic) ze tu nie wywola on gownoburzy co zapewne uczynilby gdybym to napisal w watku o jakiejsc publiczej osobie uwazanej przej jednych jako "swietosc" a przez drugich jako uosobienie zla....

Nie chcialem nikomu zwracac uwagi, oceniac go czy kwestionowac jego odczucia,- ot po raz kolejny naszla mnie taka refleksja,- jak to na starosc bywa  ;)

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza wielowymiarowością naszych zachowań, jest jeszcze zmienność wywołana środowiskiem w jakim żyjemy.

Prosty przykład, znany większości - parkowanie auta/pojazdu w rożnych dziwnych miejscach kiedy jedziemy na ryby.

W okolicach Krakowa - niemal zawsze problemy, do każdej lokalnej ścieżki ktoś uzurpuje sobie prawo i przegania obcych. Dla zasady, nawet jeśli auto w żaden sposób nie przeszkadza. W myśl zasady „obcy won”.

W Zamojskim - podjeżdżamy na parking tartaku, lub inny firmowy. I ludzi sie dziwią ze pytań w ogóle, czy można tu stanąć. „A stój se pan, przecież nam nie ubędzie żwiru”.

Otoczenie w jakim żyjemy, kształtuje schematy zachowań. Skoro cała wieś łypie krwawymi ślepcami i łapie za widły na widok obcej rejestracji - to nikt sie nie wyłamie z grupy. I odwrotnie, jeśli wszyscy wokół są wyluzowani i życzliwi, to głupio wyjąc na agresora i gbura.

Zapewne to są zaszłości historyczne, w malopolsce widmo Szeli nadal patronuje wsi, na wschodzie - setki lat tygla kulturowego, Tatarzy, Ormianie, Rusini, Żydzi, Polacy żyli obok siebie, zachowując odrębność ale szanując sie nawzajem.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy pomijając wszelakie analizy i psychoanalizy, to jest tak prozaiczne i proste że aż w mózgu kłuje..

Nawet zwierzak pies czy kot star się po sobie zagrzebać odchody :(  :( .Jak dla mnie to smutne i nie zrozumiałe  postępowanie ludzkiego gatunku.

Może ja jakiś inny jestem......

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Jozi, nawet największe chamstwo i okrucieństwo ( jak byśmy tego nie nazwali), da się wytłumaczyć i usprawiedliwić jakąś mniej lub bardziej naukową teorią, ale to raczej nie ma i nie powinno mieć specjalnego wpływu na naszą ocenę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś pływałem po zalewie w Brodach. Ryby brały anemicznie. Ale było pięknie, pogodnie, wokół zielono. Na szczęście brzegi zielone a nie woda jak często na tym zbiorniku. Odpoczynek. Stado kaczuszek płynących . No relaks.

 

I widzę coś w co uwierzyć nie mogę. Dwóch palantów napływa łodzią na stado i robi obrót, jeżdżąc po kaczkach. Rzadko kiedy spotykam nad wodą takie bezmózgi.

 

Nigdy nie widziałem nad wodą czegoś podobnie głupiego. Pomyślałem aby zrobić zdjęcie ale że na głupotę lekarstwa nie ma zrezygnowałem z tego.

 

Niemniej liczę na to, że jak Panowie będą pływać to im ktoś skuterem przepłynie po pustych makówach. Zanurkować nie zdążą to pewne -za duża wyporność pustej głowy.

Nie mogłeś wskoczyć im do łodzi i obić mord?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja do znudzenia powtarzam: kary, kary, kary... Za śmiecenie, za męczenie, za złodziejkę i chuligankę, za kłusownictwo.. Za świadome i bezczelne łamanie przepisów  i za niewiedzę (wiedza jak wiadomo kosztuje)  Nieuchronne i wysokie. ODPRACOWYWANIE   i ZADOŚĆUCZYNIENIE.   Nie ma pieniązków - wchodzimy na Pity,  zasiłki, obiady w przytułkach i zabieramy ost materac spod dupy.   Obcinać złodziejom łapy a gwałcicielom i pedofilom ....   Kara śmierci za zbrodnie.  A potem, za kilka stuleci będzie można cieszyć się z kulturalnego i czystego otoczenia niczym w raju. I wtedy kary już nie będą potrzebne.  Ehh, rozmarzyłem się..
P.S. dla szczególnie opornych i lubiących grypserkę może jakiś podmiejski łagr na zadupiu i rozbijanie bez sensu bloków granitowych młotkiem pólkilowym o wodzie i chlebie..

Edytowane przez Krzysiek P
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu , to już było !!!  

 

... tylko wtedy wszystkim nie pasowało ze względu na "państwo policyjne" .....

 

... teraz mamy bezstresowe wychowanie .....

 

;) pewnie niedługo się przekonamy , co było lepsze jako środek wychowawczy....

Edytowane przez miramar69
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kryminologii i psychopatologii to już było: wysokość kary nie odstrasza. Jeśli przyjmiemy, że wyobraźnia (tu- dotycząca długości kary) to suma zdobytych doświadczeń to... 20 to latek jej nie ma.

Nie wysokość a nieuchronność kary. Choćby to miało być 10 zł za wyrzucenie peta.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kryminologii i psychopatologii to już było: wysokość kary nie odstrasza. Jeśli przyjmiemy, że wyobraźnia (tu- dotycząca długości kary) to suma zdobytych doświadczeń to... 20 to latek jej nie ma.

Nie wysokość a nieuchronność kary. Choćby to miało być 10 zł za wyrzucenie peta.

Tom, zgoda...ale gwarantuję Ci,  że nawet (a może tym bardziej) 20 latek juz po 1 razie zacznie odróżniać 10 zł od 100zł kary ;)  :D   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kryminologii i psychopatologii to już było: wysokość kary nie odstrasza. Jeśli przyjmiemy, że wyobraźnia (tu- dotycząca długości kary) to suma zdobytych doświadczeń to... 20 to latek jej nie ma.

Nie wysokość a nieuchronność kary. Choćby to miało być 10 zł za wyrzucenie peta.

Dodajmy do tego jeszcze egzekucje w Chinach, na które lubią się powoływać środowiska gadające od lat od lat o tym, że wysokość kary nie ma istotnego znaczenia. A cóż to jest ta mityczna nieuchronność? Przecież na przeciwnym biegunie znajduje się państwo opresyjne, policyjne i znowu te same środowiska będą protestować.To zróbmy za peta nie 10 zł a 10.000 zł i popatrzmy na skutki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mityczna nieuchronność to duże prawdopodobieństwo poniesienia odpowiedzialności za naganny i zabroniony czyn. To raczej proste. Jeśli wiem, że nikt mnie chwyci i ukarze w przypadku wywalenia peta- wisi mi, czy jest to obarczone karą 10, 100 czy 10000. Kraje o wyższej kulturze prawnej niż Polska nie skazują na obcięcia rąk, uszu czy sisiaków ani na kary wieloletniej izolacji, a mimo to przestępczość jest niższa.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kraje o wyższej kulturze prawnej " właśnie przez wieki to robiły. Obcinały, dybowały i ścinały.. A później można pofolgować z prawem. O ile nie zaleje takiego kraju masa "emigrantów" z innego kręgu kulturowego nie znających i nie stosujących się do dekalogu ani prawa obowiązującego w danym państwie.  Uważam, że poprzez wolności szlacheckie, zabory, komunę trochę rozmyło się poczucie obowiązku, znajomości i chęci poszanowania prawa. Więc wypadałoby wrócić do radykalnych metod. Choć "na chwilę". Nie wiem, 10lat, ćwierć wieku, może 50 lat. Aż debile zrozumieją albo odczują jak trzeba się zachowywać a niebezpieczni mordercy, gwałciciele, itp itd zostaną usunięci z otoczenia ludzi chcących żyć normalnie, nie zamykać i nie chować wszystkiego na 7 spustów, nie bojących się iść na mecz z rodziną, wieczorem przez park i zwrócić uwagi kłusownikowi czy chuliganowi...
P.S. myślisz, że na naszych rodaków na zagranicznych wojażach np w Skandynawii działa bardziej widmo nieuchronności czy wysokości ewentualnej kary..?

Edytowane przez Krzysiek P
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...