Skocz do zawartości

"Kasowanie" / usuwanie luzów w kołowrotkach


fedx

Rekomendowane odpowiedzi

Na temat kołowrotków, ich serwisu, smarowania i eksploatacji na forum napisano już wszystko. Mimo to co i rusz ktoś będzie pytał o smar do przekładni albo do oporówki i znów pojawią się tysiące tych samych odpowiedzi a temat będzie się ciągnął w nieskończoność jak flaki z olejem. Tym samym kończę jakiekolwiek wypowiedzi w temacie serwisowania kręćków, bo to zwyczajnie nie ma sensu.

Chyba że czegoś nie będę wiedział, wtedy zapytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie napisałeś? Proszę.

Kotwic to nie jest kwestia kwestionowania tego co kto wie o kolowrotkach, bo ja co mialem zobaczyc w kolowrotkach od lat 90 - do teraz to juz  zobaczylem i swoje wiem.

Tylko bardziej drazni mnie moda na najnowsze doslownie "wytloczki" i ich chore propagowanie tu i owdzie, a niektorzy sa doslownie na tyle ( przynajmniej dla ) bezczelni ze porownywanuja te dzisiejsze ryobi i jego klony to TOPOWYCH maszyn s. czy d.

Przeciez krew zalewa. Jakiekolwiek lozysko np: z starej daiwy tournamenta jest bardziej zaawansowane technologicznie i materialowo, niz ten dzisiejszy szrot.

 

 Odniosłeś się do mnie czy nie?
P.s Zanim jeszcze raz napiszesz, że piszę głupoty to przeczytaj jeszcze raz swoje posty w tym OT, najlepiej ze zrozumieniem. I jeszcze raz powiem, gdybym uważał, że spro czy inne ryobi jest najlepsze to nie miałbym np. takich: 
 

post-53729-0-70253000-1390304434_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na razie trenuje na malezyjskich tylnohamulcowcach, ladnych pare lat nie rozbieralem nic z przednim hamulcem, ale bebechy podobne. Do rozebrania Stelli jeszcze nie doroslem, a moze sie boje, a tak naprawde, to jeszcze nie potrzebuje. Skazany raczej bede na samodzielne serwisowanie, bo wysylanie kurierem kreciolka do kraju, to nieoplacalny finansowo biznes ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kotwizt jesli Ty owe podobienstwo konstrukcji tych kolowrotkow sprowadzasz do jednego mianownika pt: kolowrotki z posowem szpuli opartych na walki slimakowym to faktycznie Ci gratuluje.. glupoty.

gdzie jest ta Twoja fotka bebechow ryobi zaubera czy innego jego klona, ktore rzekomo owy posow maja w identyczny sposob rozwiazany co daiwy czy shimano, ktore dumnie pokazujesz na fotce ?

Tak na szybko znalazlem jakis filmik z wybebeszenia zaubera

od 120 s. widac jak ten posow jest rozwiazany i nie ma nic wspolnego z  prostota shimano i daiwy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję Ci przeczytać jeszcze raz cały wątek. Jak znajdziesz gdzie napisałem o podobieństwie zaubera do S.i D. To zwrócę Ci honor. Na fotkach są trzy kołowrotki. Przyjrzyj się uważnie i odpowiedz sobie na pytanie kto tu jest głupi. Hmmm, śmiem twierdzić, że na pewno nie są głupi inżynierowie Ryobi o czym świadczy sprzedaż ich produktów.
P.s nie obrażaj mnie proszę, lepiej użyj sensownych argumentów i odpowiedz wreszcie na pytanie kolegi @rej "A do jakiej "półki"zaliczyłby Pan kołowrotek Spro Red Arc?"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalem w innym watku, ze takie potentaty jak D czy S ktore wioda prym na rynku min. kolowrotkow maja wiekszosc najprostszych konstrukcji opatentowanych i sila rzeczy inni producenci musza zabulic, by moc to wykorzystac ich rozwiazania w swoim produkcie lub kombinowac i wymyslac zupelnie inne koncepcje np przeniesienia napedu - jak to robi ryobi, spro i wielu wielu innych.

 

Spro Opera ma identyczną konstrukcje mechanizmu napędu jak Shimano od Technium w góre, czy mają opatentowane rozwiązanie mechanizmu....wątpię; kształt wygląd zewnętrzny, jakieś materiały to pewnie mają na to patent

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo użytkownicy stelli twinko i innych nie Katuj a swoich maszyn bo im szkoda... i często jest tak ze Stella rzuca do 15 gram a reszta np slammer bo nie szkoda ... później się dziwić że te tańsze szybciej się sypia jak mają ciężej ...

Słuszne słowa sir Tomaszu prawicie.

Jak do tej pory spotkałem jedynie dwóch typów ze Stellami, każdy z nich nie rzucał główkami powyżej 25g bo "Panie kołowrotka szkoda !"

To po jaki ... to kupować ?

 

Dlaczego utarla sie opinia, ze stelle sa delikatne ? przeciez to najmocniesze kolowrotki z shimano, zadne pindolenie tego nie zmieni.

Właśnie dlatego że ich uzytkownicy w większości traktują je jak ... a nie pełnowartościowy produkt do pracy na wędzisku (patrz powyższe)

Jak się wydało kilka tysi na kołowrotek to za przeproszeniem cycki bolą żeby nie daj Bóg coś się zepsuło - a tu chyba nie o to chodzi ;/.

Gdyby używano zgodnie z przeznaczeniem i "orały by glebe" jak większosć tepych wytłaczanek to może i ilość wad byłaby większa ?

 

A co do kasowania luzow w zauberach, spro, penn affinity.. kurcze luz na zebatkach, ktore przenosza naped na walek slimakowy nie zlikwiduje sie niczym ;) - od taka nowoczesna super konstrukcja. Dlatego te kolowrotki po sezonie nie naprawia sie.. bo tam juz nie ma co naprawic.. calosc przekladni jest tak rozchwiana, ze nic tylko wystawic na allegro..

W sezonie jedną książeczkę zapełniam w całości, drugą mniej więcej do połowy - powiem szczerze, nie wiem czy to dużo, ale tyle na ile mnie stać czasowo na pobyt nad wodą !

Po 4 latach Spro pizgają główkami po 30-35g (mniejsze mniej) i kręcą dalej, raz do roku smarowane. Chyba sprzedam, bo to g... warty sprzęt.

Mój dobry kolega używa jeszcze dłużej, do tego przyłowy suma, a ta propagowana "wytłoczka" dalej zepsuć się nie chce - normalnie chamstwo i drobnomieszczaństwo !

 

Powiem tak, po co kupować lepszej marki i za większe pieniądze kolowrotek ?

Ano dla jego większej kultury pracy, i tzw maślanej pracy, notabene co za cymbał wymyślił to określenie ?

Maślana praca, jakis wielbiciel masła ? Dlaczego nie margaryniana, olejkowa, wazeliniana ;),lubrikantowa, towotowa itd itp.

 

Ja powyżej Spro, Sorona, Biomastera i Luviasa nie dostrzegam tego więcej masła w maśle, więc i sensu zakupu za więksżą kasę nie widzę - wiem tępy burak ze mnie i maślanej sztuki nie rozumiem !

 

Ogólna moja konkluzja

- Daiwy jak wiadomo ząbkują

- Stelle są do dupy, bo używane przez markizów w pończoszkach którzy boją się rzucić większą główką ;)

- Penny to toporny sprzęt dla niewyrafinowanego wędkarsko chłopstwa

- Ryobi/Spro to wytłaczanki dla niedzielnych wędkarzy

 

Normalnie Panie nie ma co kupić, żeby w tym luzy kasować :(.

 

Notabene nikt nie czynił tu porównania do starych dobrych kołowrotków, czytać ze zrozumieniem.

Edytowane przez Zwierzu
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Stelle są do dupy, bo używane przez markizów w pończoszkach którzy boją się rzucić większą głowką ;)

A większymi główkami rzucają Ci co muszą sobie powiększyć rozmiar w rozporku dużą rybą ;) :P

Może tak sobie to tłumaczę, bom jest nowym użytkownikiem Stelli ale kurcze, żadnym ze swoich kołowrotków nie rzucam niczym cięższym niż główka 5g, no dobra, czasami zdarza mi się 7g...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten czerwony to faktycznie mobilith ale kołowrotek nim umazany ( jakieś 3 lata temu) to dawca. Kiedyś zepsułem coś w jednym i został na zapasowe części choć jeszcze się nie przydały :) . Wnioski są bardzo proste. Ardent, Quantum hot sauce, abu silicote to są smary, które po wielu różnych eksperymentach używam i w zupełności są wystarczające. Abu bardzo fajnie współgra z daiwą, hot sauce jest dobry do kołowrotków, które pracują ciężko, a ardent jest mocno uniwersalny i na duży plus dla niego to lekka praca kołowrotka w ujemnej temperaturze.. Przyznam się szczerze, że przekonałem się do tego po rozmowie z Panem Leśniakiem i przy tym zostaje. Nie ma sensu moim zdaniem kombinować. Tubka ardenta spokojnie wystarczy na posmarowanie blisko 10 kołowrotków czyli powiedzmy 5 zł na kołowrotek. W tym wypadku nie widzę sensu kombinacji z innymi lubrykantami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja generalnie używam Mobilitha, Quantum Hot Sauce i Shimano Drag Grease Ace-2. Z oliwek Quantum i syntetyczna oliwka Mobil-a. Ardent kupiony kilka miesiecy temu, ale nie rozpakowany leży.

Smarmaxa miałem , ale mnie nie przekonał. Jaxon tym bardziej. Jeszcze Penn jest dość ciekawy, taka mieszanka oleju ze smarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Dzisiaj smarowalem swojego starego red arca ktory zabkowal po ostatnim serwisie) Na forum jest duzo postow odnosnie zabkowania tego modelu po "serwisie" czyli rozebraniu i skreceniu calosci ponownie. Napisze pokrotce. Warto po zdjeciu obudowy wyczyscic nadlewki lakieru wchodzace na obszar styku panelu bocznego i korpusu. W moim egzemplarzu byl bardzo maly luz osiowy na korbie. Dodalem dwie bardzo cienkie podkladki(nie znam rozmiaru, ale wyginaly sie pod swoim ciezarem). Zero luzu na korbie i tzw. zabkowanie zniknelo...To bardzo dobry i popularny kolowrotek, moze warto osobom ktorym klopoty sprawia postapic z nim w ten sposob.

Edytowane przez Tomasinio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Panowie, pozwólcie, że dorzucę swoje "5 groszy". Zapanowała delikatna obsesja na punkcie "luzów".

Proponuję wyluzować :)

Zawodowo zajmuje sie min. "Troszkę większymi" przekładniami niż te w naszych kołowrotkach.

Wiem, że nie przekonam większości Kolegów dążących do "masła" ale zbliżanie się do wartości luzów minimalnych przekłada się na szybsze zużywanie się elementów współpracujących i tak zapętlamy się w ciągłe poprawianie czegoś, co od początku w większości przypadków było dobre :)

Z wyczuciem więc podchodzimy do sprawy a nie z mikrometrem ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszym przykładem że temat regulacji luzu jest doświadczalnie załatwiany,jest fakt iż w nowych kołowrotkach z fabryki mozna trafiać po 1-2lub 3 podkładki na kole głownym , generalnie wtryskiwarki tokarki i frezarki cnc mają zawsze tolerancję,którą to właśnie podkładkami się "stara człowiek niwelować" -podkładki regulcyjne są właśnie do regulacji :) nawet najwięksi gracze je stosują.

Trzeba mieć swiadomość i nie pisać ,że coś nie ma zupełnie luzu(co jest złudnym wyznacznikiem jakości niesamowitej)Miałem i słynne stelle z "numerkiem" wszelkiej maści daiwy i zawsze luz techniczny był,bo być musi.(no może poza vanstaalem)ale tam są wszędzie oringi gumowe ,min. dlatego pracuje tak specyficznie opornie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Odgrzeje kotleta.

Kołowrotek kręci bez najmniejszych oporów, pomimo zerowego luzu na korbie. Będzie to zdrowe dla przekładni? Czy jednak ująć podkładkę.

Miałeś farta, jeżeli tak skasowałeś luz na grubość gazety :) .Nic mu się nie powinno stać, pod warunkiem że jest tak jak mówisz.

A ile podkładek wepchałeś i jaka najcieńsza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...