Skocz do zawartości
  • 0

Przechytrz dużego klenia - żaby ciąg dalszy...


Sayonara

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Proby lowienia kleni w takich miejscach, przy takim sloncu i na tak plytkiej i wolnej wodzie to prosta droga przez paranoje do psychiatryka  :lol: a juz na 100% do zwatpienia w swe "kleniowe" umiejetnosci  ;)

Zrob prosty test, wrzuc do wody jakiego pasikonika robala czy kawalek chleba i zobaczysz iz mimo pelnej naturalnosci splywu i zachowania sie w wodzie ryby i tak beda bardzo strozne a czesto nawet nie zareaguja... Nie wiem oczywiscie dlaczego ale chyba nie wszystko trzeba wiedziec  ;) obserwacja tez jest fajna  :)

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jakby były do złowienia to bym łowił, a nie nagrwał ;) 

To stado sobie spokojnie pływa tam i z powrotem, skusić do brania chociaż sztukę udało mi się raz czy dwa z samego rana i to wtedy jak ryby faktycznie żarły.

Wyjątek stanowi wiśnia na haku bezzadziorowym, w tym przypadku praktycznie na każdym wypadzie udawało mi się złowić jakąś sztukę. Ale jak wiadomo na wiśnię się nie liczy. Na chleb też się udawało ale skuteczność znacznie mniejsza. Indiańskie podchody to oczywiście konieczność, wystarczy jeden spłoszony kleń i od razu jest po zawodach, wpływa do stada i sieje niepokój wśród reszty.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Musze o coś zapytać : pisałeś ,ze łowiłeś klenie na zaporówkach , więc może coś doradzisz. Czy to prawda ,ze jak ja widzę wygrzewające się klenie i nie uciekające klenie to znaczy ,że one nie są chętne do żerowania ? Bo mam upatrzone stado klenia , mniejszego niż 70cm tam nie ma .Rzucam przynętę , klenie widząc ją wolno podpływają i ją odprowadzają i wracają na miejsce i tka za każdym razem z każdą przynętą ( blacha , kopyto , twister , imitacja plastikowa konika polnego)  Podobne historie mam z rzekami widzę całe stado klenia i jak mu rzucę przynęta to albo uciekną albo odprowadzą. 

 

Klenie które widzisz tak jak opisałeś – najpewniej gdzieś w środku dnia – to najczęściej ryby które już się nażarły, albo dopiero będą żerować. Też je widuję w takich konstelacjach na „moich” zaporówkach. Fajnie pokazał takie klenie Pride na swoim filmiku. Ale łowię je nocą. No… na granicach nocy i dnia. Bardzo płytko i blisko brzegu.

Poruszyłeś jeszcze jeden ważny temat. Klenie uciekające od przynęty. Tu najczęstszym powodem jest po prostu złe jej podanie, nie zaś sama przynęta. Za głośno, za blisko… To ten newralgiczny moment kiedy musisz się wychylić z traw czy zza drzewa żeby rzucić. Nawet nie, że spłoszysz te klenie w tym momencie ale wprowadzisz je w stan „stand by” – już nie zażerują. A często właśnie uciekną po pacnięciu wabika o wodę. Z żabą jest trudniej – bo jest duża. Trzeba trochę wprawy żeby ją zgrabnie i cicho położyć na wodzie. Wiele kleni spłoszyłem sobie nieudanym rzutem. Ale też wiele atakowało subtelnie podaną żabę niemal natychmiast. Początki są trudne szczególnie dla spinningistów dużo łowiących na mikro-paprochy. Sam tak miałem. Po małych, lekkich przynętach trudno się tak od strzału przestawić na umiejętne podawanie kilkunastogramowego wabia. Ale z czasem…..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pride - klenie prześliczne. Można tak stać godzinami i patrzeć. Ewentualnie dokarmiać chlebem/wiśniami i patrzeć jak żerują :) 
Sayonara - Nowe Brzesko to nie moje tereny. Ja łowię między stopniami Kościuszko, a zaporą w Łączanach. Ale dziękuję za wskazanie miejscówki :) A powiedz proszę, czy jest różnica w pracy żabulca uzbrojonego w stelaż z kotwicą od tego uzbrojonego w pojedynczy haczyk ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie ma żadnej. Pod warunkiem że nie zapniesz do żaby 6 cm - kotwicy 3/0 :P Jak to jest mądrze zgrane to pracują tak samo.

Inna rafa - na Twoim terenie. Facimiech od wyspy w górę. Żabio-przetestowana :) Łowisko bardziej nocne - ale i za dnia warte grzechu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pride - klenie prześliczne. Można tak stać godzinami i patrzeć. Ewentualnie dokarmiać chlebem/wiśniami i patrzeć jak żerują :) 

Sayonara - Nowe Brzesko to nie moje tereny. Ja łowię między stopniami Kościuszko, a zaporą w Łączanach. Ale dziękuję za wskazanie miejscówki :) A powiedz proszę, czy jest różnica w pracy żabulca uzbrojonego w stelaż z kotwicą od tego uzbrojonego w pojedynczy haczyk ?

I uwierz, że nie raz tak robiłem ;) 

W sumie to dopiero na tej rzece zaobserwowałem, że klenie zjadając czereśnie lub wiśnie wypluwają pestkę  :o

Wiedzieliście o tym?  :ph34r:

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bym wiedział Alku że masz frogi to bym je sobie dokładnie zobaczył... próbowałeś na przewężeniu starorzecza - tam w lewo, gdzie kapelony rosły na całej szerokości?

Przepraszam, nie pomyślałem, że Cię zainteresują i żeby je pokazać. Na przewężeniu nie próbowałem, stałem niedaleko Was, kilkanaście metrów w lewo. Nika poszła troszkę dalej, ale też do przewężenia nie dotarła. Nie zauważyłem tych kapelanów, bo na pewno poszedłbym tam, szkoda. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powoli, krok po kroku zaczęło się coś dziać. Jak na razie poszedłem na łatwiznę i z "gumiaczkami" poluję w nocy.

Przyjdzie czas, gdy za dnia będę próbował częściej, bo to przynęty o sporych możliwościach.

Gdybym Molixa wziął w szacie "frog", to byłoby bardziej na temat;), ale tłumaczę sobie, że Sayonara zapodał, a resztę musimy sami dopasować. Nie koniecznie jota w jotę, bo łowiska mamy różne, temperamenty różne, no i czasami trzeba przejść kaaawaaał okrężnej drogi, by wrócić do źródła sprawy, spokornieć i przysposobić sprawdzone setkami godzin nad wodą rozwiązania.

Żaby mam i w odpowiednim momencie nimi się posłużę. Jednak dzisiejszej nocy klenie były bardzo słabo aktywne.

Trzeba było dobrze pomieszać wodą, by wygenerować kilka ataków. Stąd od początku, z mojej strony, gumowe przynęty są wyposażane w śmigła, łapki i wszelkie elementy dodatkowo zaburzające wodę.

Gdybym trzy dni wcześniej miał tak uzbrojonego żuka, to powinienem skończyć na kilku ładnych kleniach. Może dzisiaj jeszcze poprawię? Trochę prognozowane ciśnienie nie pasuje i wietrzna noc. Nie wiem, jak ryby, ale ja wietrznej nocy nie znoszę.

I tak, żuk 7,5 cm/17g w kolorze żuka grabarza. Następny będzie frog:) 

Dozbrojony kotwicą na kółku łącznikowym i agrafce. Dzisiaj agrafkę ściągam i kotwica będzie na samym kółku.

Przybliży to kotwicę do korpusu o 15mm. Z około dziesięciu brań trzy wykorzystane. Z miary na kiju dwa klenie miały 45 i 42 cm.

post-55449-0-07788700-1563279205_thumb.jpg post-55449-0-35314500-1563279233_thumb.jpg

 

Mocnego przygięcia!;)

 

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pięknie :)

Jaką łatwiznę - nocny spinning to absolutny top. Przez większą część roku noc jest lepsza niż dzień na WSZYSTKIE duże ryby. Tylko trudności poboczne związane z łowieniem nocą powodują, że jednak większość ludzi łowi za dnia. Tym większy szacun :good:

Jeszcze parę osób i ogłosimy koniec mikro-ery w kleniach :P

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I uwierz, że nie raz tak robiłem ;)

W sumie to dopiero na tej rzece zaobserwowałem, że klenie zjadając czereśnie lub wiśnie wypluwają pestkę :o

Wiedzieliście o tym? :ph34r:

Nie, myślałem, że łykają w całości????

O coś takiego bym ich nie podejrzewał????

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokładnie mała żabka i owszem działa.Ja akurat łowię na Rebela którego trzeba przezbrajać.Kotewki nr 12 które są założone fabrycznie to jakiś żart.Kotwa nr 8 na brzuch załatwia sprawę.Tylna do wywalenia.Kleń zawsze bije w brzuch i tylna kotwa tylko kaleczy rybę a często ląduje w oku.Teraz przymierzam się do łowienia kleksów na większe przynęty ale to muszę sam sobie zrobić żaby żeby mnie to satysfakcjonowało w 100% .No i z większymi bajtami nie będzie problemu łowić kijem boleniowym na casta :) Co mnie bardzo cieszy.

Dzisiaj było ok.30 sztuk w rozmiarze 30-35 ale to już mnie nie bawi.Woda jednak ma potencjał jak są takie to i większe na 100% tam pływają.

post-46714-0-49709000-1563293458_thumb.jpgpost-46714-0-40834400-1563293472_thumb.jpg

Edytowane przez Tomy
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki Tomku za poprzednią odpowiedź(lepiej późno niż wcale)

I jeszcze jedno pytanko...

W sumie do wszystkich.

Jak ze zbrojeniem żaby na grzbiecie w kotwiczkę?

Ot na typową zarośniętą kapelonami wodę.Pod szczupaka oczywiście. Do kleniowych wód mam za daleko, ale takie zarośnięte płycizny (praktycznie w całości) całkiem blisko. I szczupaka z tego co wiem - jeszcze trochę tam zostało.

Żadna klasyczna przynęta nie zdaje egzaminu.

 

Kiedyś, gdzieś czytałem o żabach jako przynętach. Nawet nie pamiętam, czy to żywcożaby były, czy przynęty sztuczne. Kładzione na liściu grążela i delikatnie zsuwane do wody...

Temat wrócił więc pomyślałem, czemu nie... może to jest jakiś sposób, aby ciut ożywić te pożal się Boże ostatnie wyprawy hahaha

Edytowane przez eRKa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ciut ożywić?

Jak tam są szczupaki to nie będzie żaden "ciut" tylko jazda bez trzymanki. Na maksa. Powierzchniowe żarcie to dla szczupaków najłatwiejsza zdobycz do upolowania. Nie ma mowy żeby żerujące ryby odpuszczały taką okazję...

Pojedynczy hak wystarczy. Byleby to był gamakatsu. I ruchomy. Zawsze - no prawie zawsze :) - ułoży się tak, że wetniesz się w szczupłego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W zeszłym roku trafiłem na takie łowisko.... a co tam powiem.... Zapadlisko w Tychach Czułowie. Akurat były mistrzostwa Koła. Startowali ludzie z kadry okręgu i kadry Polski, Byłem z dzieciakiem. Jedenastoletnim. Zapadlisko  w 1/3 jest pokryte grążelami. Mój dzieciak złowił w tych grążelach trzy ryby 60+. Na żabę. Mistrzostwa wygrał gość dwoma okoniami.....Byłem dumny z syna :) :) :)

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki:)

A no ciut...Wczoraj spędziłem popołudnie nad Zbiornikiem Słok. Nie obijałem się, wszystko( no prawie wszystko) co miałem ze sobą w wodzie wylądowało.

A efekt - mizerny okonek na bocznego...

 

I zaobserwowane dwa ataki bolka.

I tak to wygląda na codzień...

 

W wyrybionej wodzie ciężko o sukcesy...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć wszystkim,

Na wstępie chciałbym serdecznie podziękować koledze @Sayonara za podzielenie się doświadczeniem w łowieniu kleni.

Osobiście dosyć sceptycznie podchodziłem do łowienia kleni na żabę ale spróbować trzeba było i przyznam się że żaba jest super. Na początek zakupiłem żabki mniejsze czyli 4cm. Wprawdzie do tej pory udało mi się złowić tylko dwie rybki, największy 49cm. Wyjść ryb miałem sporo ale albo nie trafiały w przynętę albo ja spóźniałem się z zacięciem, no cóż muszę się poprawić.

Nie mniej jednak zobaczyłem że żaba ma mega potencjał i trzeba próbować dalej :))post-50269-0-95824100-1563307585_thumb.jpg

post-50269-0-27945100-1563307697_thumb.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pójdź Tomasz w większe. Takie o jakich pisaliśmy. Nigdy nie uwierz w teorie, że duże przynęty płoszą duże klenie. To bzdura....

Masz pod nosem od groma wody z dużymi kleniami, Wyczaisz je,,, :good:

a ja myślę mysze zrobić.Takie coś jak szczury które robiłem kilka lat temu na Tajmienie, tylko trochę w mniejszym gabarycie i chyba bez tego chlapka z przodu.

post-46714-0-62652000-1563310892_thumb.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a ja myślę mysze zrobić.Takie coś jak szczury które robiłem kilka lat temu na Tajmienie, tylko trochę w mniejszym gabarycie i chyba bez tego chlapka z przodu.

attachicon.gif post-46714-0-48787400-1401519303.jpg

Nawet bez zagladania do tego watku, ostatnio na podobne zamiary mi sie zbiera. A dokladniej, to bardziej mysze w stylu @Prida.

Pomysl wzial sie po tym, jak koledze notorycznie klenie wala w sumoego smuzaka (mojego karpika) z grubasna kotwica 1/0. Nie wcinaja, ale jest punkt wyjscia. W sierpniu pokombinuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

(…) Kiedyś, gdzieś czytałem o żabach jako przynętach. Nawet nie pamiętam, czy to żywcożaby były, czy przynęty sztuczne. Kładzione na liściu grążela i delikatnie zsuwane do wody. (…)

Tak Romanie, to ja pisałem o tym. Większość moich szczupaków złowiłem na wahadłówki, ale w tym roku właśnie pierwszy raz na jaxonowego Froga, w ten sposób. Przy fabrycznym zbrojeniu był kłopot z zacięciem i szczupaki schodziły (okonie też), ale mam nadzieję, że po przezbrojeniu ten problem zniknie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...