Skocz do zawartości
  • 0

Przechytrz dużego klenia - żaby ciąg dalszy...


Sayonara

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja łowię jakąś budżetówką za 120 zł - Jaxon Grey Stream 2-12 gram i jestem bardzo zadowolony :)

Fajnie wcina ryby i rzadko się zdarzy żeby mi coś spadło. No może poza przyhaczoną świnką pod 60 cm na ostatnim wypadzie.

 

A i jeszcze dodam, że większość pisze, że klenie siadają Wam częściej na środkową kotwicę, a mi prawie wszystkie siadły na tylnią :)

Edytowane przez Pride
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Lepiej nikomu nie mów kto jest tym "normalnym" przeżartym do szpiku zazdrością i wynikającą z niej nienawiścią.

Na zachód od Odry i na północ od ujścia Łeby ryb jest co prawda zazwyczaj więcej i łatwiej o sztuki okazowe, ale w przypadku kleni te różnice nie są aż tak wielkie - mam wrażenie, że klenie nie są u nas aż tak przetrzebione jak inne gatunki, bo nie są tak proste do złowienia i zwyczajnie są mało atrakcyjne kulinarnie.

 

...No ale temat o kleniach i żabie - łowiska wytypowane, żaby czas przezbroić i jechać.. no właśnie, zdarzało Ci się Tomku łowić klenie żabami wczesną jesienią, w drugiej połowie września lub w początku października?

Samą prawdę piszesz. Nie jest z dużymi kleniami tak źle na polskich łowiskach skoro wciąż jeszcze moje najlepsze "mety" mam w Polsce - a nie w niemieckim raju wędkarskim. ;) ;) ;)

Zeszłoroczny wrzesień i październik były niemal letnie i klenie brały tak samo jak w czerwcu czy lipcu. Pod koniec października przyszło gwałtowne oziębienie i - dość nagle - zaczęła się jesień. Ostatniego na żabę złowiłem 9 listopada. Było już zimno, buro i szaro ;) Nawet w takich warunkach w trakcie krótkiego ocieplenia, kilku godzin słońca klenie potrafią żerować z powierzchni. To najczęściej krótki okres brań, bez letnich fajerwerków. No i trzeba trochę wiedzieć gdzie się klenie na zimę przemieszczają i tam ich szukać.

Powiedziałbym tak. Przy normalnych warunkach i standardowym rozpoznaniu łowiska śmiało można je łowić do końca września. Potem zaczyna się loteria i wszystko zależy od tego co dzieje się w przyrodzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tomek, mam nadzieję, że nie będzie ci to przeszkadzać jeżeli umieszczę tutaj link do alternatywy dla żab.

To jest franken mouse.

 

http://dronsworld.blogspot.com/2016/12/franken-mouse.html?m=1

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez ezehiel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To ja mam pytanko,panowie na żabki łowicie typowymi kijkami kleniowo/jaziowymi czy coś mocniejszego?

Bardzo lubię łowić klenie lżejszym sprzętem, ale wszystko warunkuje łowisko i przynęty. Żeby wbić relatywnie duże kotwice trzeba już kawałek kijka. Druga istotna sprawa, to ile masz miejsca do holu, jak są dobre warunki to można użyć cieńszej żyłki i delikatniejszego wędziska. Ale jeśli są zaczepy, brzeg np. z faszyną albo kłączami roślinności, dużo roślinności wodnej to spory kleń wykorzysta to bezwzględnie. To jak walka w budce telefonicznej, brutalna i krótka :D W zeszłym roku straciłem dwa piękne klenie ( na szczęście uwolniły się z kotwiczek - jeden z nich zrobił dwa zwroty i wszedł w mój brzeg kilka metrów ode mnie i wbił kotwice w kłącza roślin w podmytym brzegu), właśnie przez to że do małych przynęt nie pasowała grubsza żyłka. Dlatego właśnie żaba idealnie wpasowuje się w warunki w jakich teraz łowię, pozwala użyć mocnego zestawu, na jednej z pierwszych stron wątku @Sayonara pisze jakiej gramatury kija używa, zobacz na zdjęcie które wstawiłem tutaj i odpowiedz sobie czy miałbyś tam szansę z szesnastką i delikatnym kijkiem. Pozdrawiam Piastun

post-47249-0-74781900-1564445695_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A i jeszcze dodam, że większość pisze, że klenie siadają Wam częściej na środkową kotwicę, a mi prawie wszystkie siadły na tylnią :)

Nie wiem, czy większość, ale dość często tak się dzieje. Do małych przynęt trudno mi się odnieść i nie zastanawiałem się, nie zwracałem  uwagi, czego było więcej. Czy częściej trzeba było szukać woblerka w skrzelach, czy trzeba było holować za przysłowiową "skórkę"?

Z ledwo 30 mm przynętą branie za skórkę zdarza się i nie jest to rzadki przypadek.

Dlaczego za środkową kotwicę? A dlatego, że mowa jest o przynętach, z którymi kleń, bo o nim rozmawiamy, najczęściej nie poradzi sobie na raz. Myślę, że inne ryby postępują podobnie jak w zaobserwowanym przeze mnie i kolegę obrazku. Staliśmy na jazie, obserwując ławicę kleni. Między nimi patrolowały bolenie. Gdzieś tam nieopatrznie pojawiła się, spora ukleja. Boleń błyskawicznie oderwał się i przywalił w rybkę. A musiała być na swój gatunek spora, bo mimo odległości wydawała się na okazałą. Ukleja z przetrąconym kręgosłupem dryfowała kilka metrów, a wkoło niej pływał boleń. Jak rasowy shark. Wyglądało to tak, jakby ustawiał się do ostatecznego ruchu. I rzeczywiście w prawie niezauważalny dla nas sposób wciągnął ukleję. Cała akcja trwała około minuty. Stałem z kolegą i komentowaliśmy na bieżąco.

W moim przypadku łowiąc świadomie klenie na przynęty wielkości 8-10 cm, często są to np. Gębale, Gloogi, im podobne i dość pękate, to taka sytuacja nie jest rzadkością. Kleń wali z impetem w korpus prawdopodobnie by ogłuszyć, przetrącić ości i dla siebie odpowiednim momencie obrócić, albo wciągnąć już bezbronną ofiarę. Czegoś odkrywczego pewnie nie napisałem, ale czy jest jakieś inne wytłumaczenie? :)

Stąd pewnie takie ataki kończą się zapięciem za "środkową" a w rzeczywistości za przednią kotwicę ;)

Krótko ujmując wypowiedź, u mnie jest to dość częste zjawisko.

 

PS

W zależności od pory roku, miejsca połowu, pory dzień/noc, zmienną jest rodzaj wabików jakie stosuję. Rzecz ze sprzętem ma się podobnie. Jakichś skrajnych odjazdów nie mam na UL albo mega mocny sprzęt, bo być może sum albo inny Loch Ness się przytrafi:) Najczęściej podczytuję, co inni, jak inni i trochę po swojemu, trochę po sprawdzonych tematach się poruszam;)

Edytowane przez jaceen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czy pstrągi w rzece gdzie się znajdują wraz z kleniami też zassają taką żabe? Pozdrawiam.

Ja na kilka dni łowienia żabą zanotowałem tylko jedno branie pstrąga, a w wodach, w których łowię występują na 100% i dzielą stanowiska z kleniami :)

Edytowane przez Pride
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja na kilka dni łowienia żabą zanotowałem tylko jedno branie pstrąga, a w wodach, w których łowię występują na 100% i dzielą stanowiska z kleniami :)

jakby praca przynęty była podobna do zachowania żaby to by pstrągi waliły.Nie ma innej opcji :) .Próbuje robić formę pod gumową żabkę ale już mnie łeb boli od myślenia jak to rozwiazać itd.żeby się to dobrze odlewało.Najgorzej zrobić nogi żeby przy podciągnięciu się prostowały a w chwili pauzy wracały do punktu wyjścia.Ja powyginać to wiem ale grubość przewężeń żeby to pracowało jest kwestią kluczową.Po za tym plastisol musi być pływający żeby to miało sens a wtedy jest sztywniejszy po dodaniu mikrosfery.

Edytowane przez Tomy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jakby praca przynęty była podobna do zachowania żaby to by pstrągi waliły.Nie ma innej opcji :) .Próbuje robić formę pod gumową żabkę ale już mnie łeb boli od myślenia jak to rozwiazać itd.żeby się to dobrze odlewało.Najgorzej zrobić nogi żeby przy podciągnięciu się prostowały a w chwili pauzy wracały do punktu wyjścia.Ja powyginać to wiem ale grubość przewężeń żeby to pracowało jest kwestią kluczową.Po za tym plastisol musi być pływający żeby to miało sens a wtedy jest sztywniejszy po dodaniu mikrosfery.

Pewnie masz rację, chociaż klenie łowiłem na tą żabkę z całkiem niezłym skutkiem. Widocznie pstrągi są bardziej wymagające albo gustują  w innej pracy powierzchniowych żabek. Ja nigdy za  nimi się nie uganiałem, wolę kleksy.

 

 

Okresowa popularność tzw. "portek" (twister  dwoma ogonkami) nie wzięła się z niczego.  To zwykle okres gdy pstrąg, programowo ma żaby w swoim menu.

Kilka sezonów temu była to przynęta numer 1 na moje górskie klenie. Działa na nie jak płachta na byka ale tylko jeden kolor. Nie mogę go nigdzie namierzyć, a szukam go regularnie. Na inne próbowałem i wyniki nie były marne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kilka sezonów temu była to przynęta numer 1 na moje górskie klenie. Działa na nie jak płachta na byka ale tylko jeden kolor. Nie mogę go nigdzie namierzyć, a szukam go regularnie. Na inne próbowałem i wyniki nie były marne.

 

Podaj mi na priv jaki to kolor to Ci kupię  :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jakby praca przynęty była podobna do zachowania żaby to by pstrągi waliły.Nie ma innej opcji :) .Próbuje robić formę pod gumową żabkę ale już mnie łeb boli od myślenia jak to rozwiazać itd.żeby się to dobrze odlewało.Najgorzej zrobić nogi żeby przy podciągnięciu się prostowały a w chwili pauzy wracały do punktu wyjścia.Ja powyginać to wiem ale grubość przewężeń żeby to pracowało jest kwestią kluczową.Po za tym plastisol musi być pływający żeby to miało sens a wtedy jest sztywniejszy po dodaniu mikrosfery.

Pewnie się Tomku wygłupię i wyjdę na ignoranta, ale czy nie dałoby się połączyć materiałów - korpus z wypornego plastisolu z mikrosferą a nogi z mięciutkiego tonącego? Ewentualnie jakieś komory wypornościowe w korpusie.

Gdy tak sobie w głowie przywołam obraz żaby w kapelonach, to pływającemu płazowi nóżki zazwyczaj zwisają, nie ciągną się po powierzchni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pewnie się Tomku wygłupię i wyjdę na ignoranta, ale czy nie dałoby się połączyć materiałów - korpus z wypornego plastisolu z mikrosferą a nogi z mięciutkiego tonącego? Ewentualnie jakieś komory wypornościowe w korpusie.

Gdy tak sobie w głowie przywołam obraz żaby w kapelonach, to pływającemu płazowi nóżki zazwyczaj zwisają, nie ciągną się po powierzchni.

Jak zbrojeniem będzie kotwiczka umieszczona nieco z tyłu korpusu to nogi przytopi.Łączenie 2 plastisoli pływający/tonący i komory powietrzne to już zbyt dużo komplikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Przepraszam. To jednak nie były wybujałe życzenia:)

post-55449-0-82450500-1564828595_thumb.jpg post-55449-0-58018500-1564828626_thumb.jpg

 

Po kilkudziesięciu braniach na ostatnich wyprawach, kilku rybach innej maści, żaba skusiła to, o czym tu rozmawiamy.

Nocny kleń 56 cm na gumową żabę Hokkaido 6 cm po przeróbkach na crawlera z dozbrojką.

 

post-55449-0-31832000-1564829009_thumb.jpg

 

Dwa podobnej wielkości klenie miałem w lipcu na gumowego żuka Molix-a. Tylko nie dały sobie zrobić zdjęcia.

Ja zaliczam je do swoich statystyk. Ryby miałem pod nogami i klepnąłem je w czoło. To takie moje "a mam cię" :)

A czy się da później wyjąć i zrobić zdjęcie do archiwum, to już mniej ważna sprawa.

Mocnego przygięcia!

Edytowane przez jaceen
  • Like 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak jak wspominałem i ja żabki sobie wystrugałem ;)

Jednokotwiczne, na 2/3 zbrojone. Na tyle mają jeszcze oczka wkręcone do jakiś nóżek.

post-50134-0-74103700-1565902520_thumb.jpg

Przy pierwszym teście (kilka rzutów) bez sterów i frędzli, metrowa smuga i głośny atak - nie miałem czasu żeby połowić...

post-50134-0-44622800-1565903216_thumb.jpg

Aktualnie jedna dostała łopatkę/ster z tyłu w okolicy oczka kotwicy, podnosi jej to dupkę, przy zwijaniu i coś tam chlapie, tylko nie wiem czy o to chodzi. W weekend powinienem nocną rzekę zaliczyć...

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dotarły w końcu do mnie gumowe chińskie żabki. Przezbroiłem, i trzeba w końcu było je sprawdzić. Miałem tylko godzinę wolnego i to w południe. Nad wodą byłem o 11:30, pełne słońce, woda przejrzysta i prawie stojąca. I o dziwo, przez 30 minut udało się wyjąć 3szt. Największy co prawda tylko około 45cm. Ale jak na pierwszy raz...????.

 

post-63740-0-52436500-1566040263_thumb.jpg

 

Ogólnie zainteresowanie było duże.

Przeważnie odprowadzały żabcię. To chyba były jednak małe ryby. Brania miałem trzy i trzy rybki na brzegu.

Spróbowałem też smużaków dla porównania. Zero zainteresowania.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...