Grzesiek Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 (edytowane) Z pewnością też tak macie, i nie raz, i nie dwa spotkaliście się ze ściamniaczami nad wodą. Wczoraj taki jeden mi wciskał, że 31 grudnia ub. roku złowił klenia na 77 cm. Inny z kolei, jakiś miesiąc temu, opowiadał o wzdrędze na 51 cm... I się tak zastanawiam, co kieruje wędkarzami, że tak koloryzują ? Przecież gdyby te ryby na prawdę zostały złowione, to byłyby rekordami Polski.... Czy często spotykacie takich bajtloków ? Jak traktujecie ich opowieści ? Edytowane 17 Czerwca 2019 przez Grzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goliatwielki Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 Kiedyś na tym forum widziałem zdjęcie klenia z Dunajca albo z Sanu, nie pamiętam, na 82 cm.... Kilka razy z kilkuset takich sytuacji "bajkopisarz" udowodnił to o czym opowiadał przy mojej szczęce zbieranej z ziemi. Także nigdy nie bądź na 100% pewien że to bajki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bertus Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 Kiedyś na tym forum widziałem zdjęcie klenia z Dunajca albo z Sanu, nie pamiętam, na 82 cm.... Kilka razy z kilkuset takich sytuacji "bajkopisarz" udowodnił to o czym opowiadał przy mojej szczęce zbieranej z ziemi. Także nigdy nie bądź na 100% pewien że to bajki.Mieliśmy kiedyś na lokalnym forum kolesia co potrafił robić foty nad wodą z zakupionymi rybami.Na początku wszyscy mu wierzyli ale wpadł przez przypadek. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goliatwielki Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 Mieliśmy kiedyś na lokalnym forum kolesia co potrafił robić foty nad wodą z zakupionymi rybami.Na początku wszyscy mu wierzyli ale wpadł przez przypadek. Jak wpadł? Z dorszem z Wisły ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bertus Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 Światek wędkarski nie jest zbyt duży, ktoś widział jak kolega był na "wędkarskich" zakupach, skojarzył fakty a zdjęcie dużego szczupaka na forum dzień później potwierdziło domysły.Od tego czasu dobra passa kolegi jakby zmalała. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorzyk Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 Ja ostatnio słyszałem o okoniu 60cm złowionym przez osobę która w zeszłym roku z tej samej wody wyjęła 54 cm. Tylko że tego 54 mierzył mój kolega, a tego 60 nikt nie widział. Wierzyć czy nie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacus Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 Z pewnością też tak macie, i nie raz, i nie dwa spotkaliście się ze ściamniaczami nad wodą. Wczoraj taki jeden mi wciskał, że 31 grudnia ub. roku złowił klenia na 77 cm. Inny z kolei, jakiś miesiąc temu, opowiadał o wzdrędze na 51 cm... I się tak zastanawiam, co kieruje wędkarzami, że tak koloryzują ? Przecież gdyby te ryby na prawdę zostały złowione, to byłyby rekordami Polski.... Czy często spotykacie takich bajtloków ? Jak traktujecie ich opowieści ?mozna w to uwierzyc.Ja takze w zimie zlapalem klenia 71 cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skalaar Opublikowano 17 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2019 .."Zimowy żółnierz"..latem takie nie biorą? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 18 Czerwca 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 No, a ta wzdręga ? Czy ktoś widział kiedykolwiek półmetrową wzdręgę lub słyszał o takowej ? Mówił mi też ten gość od klenia na 77 cm. o jaziach na 62 i 64 cm. Ryby niespotykane za często i rzadkie, ale w to akurat jestem w stanie uwierzyć.Jakie jeszcze historyjki słyszeliście ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Onufry kocipała Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Ja słyszałem o sumie co krowe za głowę wciągnął do wody 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Najwięcej do opowiedzenia o okazowych rybach mają rybacy. Niby stwierdzenie nie w temacie. Ale...Dwa lata temu na promie do Karlskrony gawędziło ośmiu wędkarzy. Od słowa do słowa wjechał temat PB. Towarzystwo zostało wciągnięte nosem przez starszej daty pana z Mazur. Już nie pamiętam czy to była 126 czy 128. Nieważne. Gość był rybakiem i całkiem poważnie podał swoją życiówkę złowioną w robocie. Powszechniejszym zjawiskiem jest przypisywanie sobie cudzych sukcesów. Gdy pada to w kontekscie teamów karpiowych czy szczupakowych to jeszcze, jeszcze. Ale gawędy o rybach, które się widziało, czy zasłyszane historie podane w sosie podkoloryzowanej opowieści i z wypiętą piersią i z pokazem zdjęć... Znajomy gajowy jeździ po swojej okolicy gawędząc z wędkarzami. Zbiera informacje i nic w tym złego. Niemal w każdej z tych rozmów porusza jednak temat dużych ryb złowionych przez innych rozmówców. I po kilku latach wytworzył wokół siebie aurę łowcy okazów. I tak zostało. Sława wprost proporcjonalna do jego kompleksów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Wzdręgi pod 50 cm widziałem. Pewien nieżyjący już wędkarz łowił takie niemal na zawołanie i hurtowo. Gdy spływałswoją wądką łódką miał w siatce 1, 2 sztuki, ale gdy go "przyłapaliśmy" na stanowisku w siatce złociło się nie mniej niż kilkanaście sztuk podobnych rozmiarów.W kwestii okonia - kumpel podbierał kilka lat temu kwietniowego, złowionego na żywca 67. Nie mam powodów by nie wierzyć, choć gdzieś w głowie poza skalę mi wychodzi.Znam najmniej trzech wędkarzy, którzy koloryzują do granic absurdu, długo by opowiadać o ich fantazjach, co ciekawe dodawać sobie wcale nie muszą, bo wyniki mają niezłe.W podobny sposób odbieram zdjęcia ryb, których łowcy najwyraźniej się brzydzą, bo odsuwają jak się da - może im ryba śmierdzi? - względnie wstydzą się swoich łokci, bo próżno ich szukać na zdjęciach ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Ja w tym roku słyszałem o pstrągu potokowym z polskich wód . Pstrąg miał ponad 7 kg. Pewnie żywił się półmetrowymi wzdregami z siatki Mistrza, a i kleniem okazowym nie pogardził. Moment, w którym przestajemy wierzyć w legendy wcale nie jest wesoły.Iście na ryby z góry wiadomymi górnymi wymiarami, tego co można złowić, niejednego mężczyzne pokonało na tyle, że został w domu walcząc z butelka. Zamiast z rybami. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Temat trzeba raczej rozkminiać biorąc pod uwagę nie długość i wagę ryb, a stopień zakompleksienia i zaniżoną samoocenę gawędziarzy. Na temat ryb można pogadać z ichtiologiem, bo on będzie miał pojęcie czy okoń może osiągnąć 70 cm, a jeśli tak to w jakich warunkach. W kultowym serialu BBC "Opowieści znad rzeki" jest odcinek o angielskim ichtiologu. Koleś wpadł na pomysł wyhodowania ogromnych tęczaków. Stworzył im idealne warunki rozwoju i wzrostu. Specjalne baseny, aparatura pomiarowa, pasza i inne bajery pozwoliły mu osiągnąć wyniki w przedziale 13-16 kg. Facet miał fantazję, wpuszczał swoich wychowanków do stawu i raczył nimi muszkarzy. Z powyższej historii nie należy wyciągać wniosków, że w byle ciurku można zaciąć 15-kilogramowego pstrąga. Są tacy, którzy albo tak twierdzą, albo idą jeszcze dalej i przypisują sobie tego typu przygody. Moim sprawdzonym sposobem jest przytakiwać z obojętną miną i nie ciągnąć tematu. Wobec braku zamierzonej reakcji gawędziarz oddala się szukać jelenia gdzie indziej. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Temat trzeba raczej rozkminiać biorąc pod uwagę nie długość i wagę ryb, a stopień zakompleksienia i zaniżoną samoocenę gawędziarzy. Na temat ryb można pogadać z ichtiologiem, bo on będzie miał pojęcie czy okoń może osiągnąć 70 cm, a jeśli tak to w jakich warunkach. W kultowym serialu BBC "Opowieści znad rzeki" jest odcinek o angielskim ichtiologu. Koleś wpadł na pomysł wyhodowania ogromnych tęczaków. Stworzył im idealne warunki rozwoju i wzrostu. Specjalne baseny, aparatura pomiarowa, pasza i inne bajery pozwoliły mu osiągnąć wyniki w przedziale 13-16 kg. Facet miał fantazję, wpuszczał swoich wychowanków do stawu i raczył nimi muszkarzy. Z powyższej historii nie należy wyciągać wniosków, że w byle ciurku można zaciąć 15-kilogramowego pstrąga. Są tacy, którzy albo tak twierdzą, albo idą jeszcze dalej i przypisują sobie tego typu przygody. Moim sprawdzonym sposobem jest przytakiwać z obojętną miną i nie ciągnąć tematu. Wobec braku zamierzonej reakcji gawędziarz oddala się szukać jelenia gdzie indziej. Trzeba jednak zachować ostrożność, którego ichtiologa pytasz Jak zapytasz takiego, co pozytywnie opiniuje zarybiania PZW na danej wodzie...to się może okazać że oni okoniami zarybiaja. A średni rozmiar wpuszczanych okoni to 68 cm 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 A ja jestem skłonny wierzyć, że taki pstrąg mógł zostać złowiony. Przecież rekord troci jeziorowej (a to dokładnie to samo) wynosi 7,3 kg i 83,5 cm. A pamiętam, że kiedy moi koledzy rybaczyli na Solinie na przełomie 70/80 lat, to mieli troć o wadze 14 kg. Kilka razy miałem okazję wyciągać z wontonu postawionego w cofce Solinki trocie po 5-6 kg (ryby były ważone w ośrodku) i nie powiem żeby to były jakieś grubasy wypasione na drobiazgu z jeziora. Jak to można sobie wyobrażać. Pokrój ciała zupełnie typowy dla rzecznych pstrągów. W zasadzie do spełnienia potrzebne dwa warunki. Dobra, zasobna w pokarm miejscówka i ryba musi mieć czas na dorośnięcie do takiej wagi. To drugie wydaje się dzisiaj trudniejsze do spełnienia. Podam jeszcze jeden przykład z wielu mi znanych podobnych. Pstrąg kolegi, oficjalnie zgłoszony, 67 cm. Do ponad 80 cm sporo mu brakowało, ale nie to ważne. Znam dokładnie ten w zasadzie siurek, a nawet miejscówkę. Poniżej znajduje się młyn i niżej dwa wysokie jazy, przeszkody nie do pokonania, nawet przy wysokiej wodzie. A takiej tam chyba nikt jeszcze nie widział, więc zero możliwości dotarcia tam z większej rzeki, do której siurek wpada. To daje dużo do myślenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bertus Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Ostatnio słyszałem o szczupaku 137 cm z jednej ze śląskich zaporówek. Kolega który mi o tym opowiadał nie chwalił się że sam złowił tylko że znalazł podczas wywózki karpiowej w trzcinach.Ryba była już martwa( ze starości?) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greg1407 Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Takich opowieści o zlowieniu gigantów to mam na codzień szczególnie wędkarzy starszego pokolenia oczywiście traktuje to z przymrużeniem oka.. Aczkolwiek kto go tam wie szuwarki Nad Odrzańskie z flaszeczką w kieszeni a słonko przygrzeje to i raz wegorze w nocy w groch wychodziły.. A sołtys leciał z widłami do pomocy bo sandacz 1,5 metra był nie do podniesienia na kiju.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 A ja jestem skłonny wierzyć, że taki pstrąg mógł zostać złowiony. Przecież rekord troci jeziorowej (a to dokładnie to samo) wynosi 7,3 kg i 83,5 cm. A pamiętam, że kiedy moi koledzy rybaczyli na Solinie na przełomie 70/80 lat, to mieli troć o wadze 14 kg. Ja osobiście miałem w rękach troć złowioną przez rybaków w jeziorze Hańcza o masie 8,6 kg. Długości nie znam, bo zanim zdążyłem pomyśleć o jej zmierzeniu jeden z wczasowiczów poniósł ją w worku po pstrągowej paszy do samochodu z magazynu PZW Suwałki w Gawrych Rudzie Sam złowiłem tam troć o długości równo 70 cm, na oko w granicach 5 kg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Night_Walker Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Ja ekstremalnie przerośniętych ryb nie widziałem, ale w pojedyncze wyjątkowo wyrośnięte okazy ...raczej wierzę. Dlaczego? -Za dzieciaka lubiłem na spławiczek łowić białoryb. Trafiłem ukleję 26cm, na pewno nie był to mały boleń (te oczywiście też chętnie brały na robaki niemniej nie miewam problemów z odróżnieniem tych gatunków ). Słyszałem, że są wody w których ukleje stosunkowo często osiągają takie i większe rozmiary....pewnie kwestia sprzyjających wzrostowi warunków. Na Żeraniu jednak 16-18cm ukleja jest już duża, a 26cm to około 1/3 więcej od 'normalnych maksymalnych rozmiarów'. Gigantyzm?https://pl.wikipedia.org/wiki/Gigantyzm-Złapałem również samiczkę gupika, nie mierzyłem jej ale musiała mieć 7-8cm. Akwariowe chyba takie nie rosną...? Pewnie 'akwarysta' kończący z hobby wypuścił ją a dobre warunki pozwoliły osiągnąć takie rozmiary.-W okresie przedszkolnym zamiast lepić w piaskownicy babki z piasku wolałem zapierniczać po łące i łapać w siatkę różne tałatajstwo pokroju motyli, ciem, trzmieli.... pewnego razu złapałem rusałkę pawik (pawie oczko) rozmiarami bardziej bliżoną do pazia królowej niż do egzemplarzy własnego gatunku. Trochę dawno to było, ale motyl miał pewnie z pół centymetra dłuższe skrzydła niż normalnie powinien. Na koniec kwestia do przemyślenia...Czy w środowisku sprzyjającym osiąganiu wybitnie dużych rozmiarów przez dany gatunek (np 30cm ukleje), gdy u danego osobnika zaistnieje gigantyzm to czy jego konstrukcja ciała pozwoli mu przeżyć i osiągnąć rozmiary wybitne jak na tamtą populację?Proszę jednak nie podnosić tej kwestii na zakrapianych wędkarskich imprezach, potrafi budzić niezdrowe emocje wśród rozmówców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Flame Opublikowano 18 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2019 Ok 40 km od Wawy, w miejscowości Secymin jest sobie jeziorko. Kiedyś jeździłem tam pekaesem tylko i wyłącznie na ukleje, które miały średnio po 20-24cm i co ciekawe nie łowiło się ich stacjonarnie na bacik tylko trzeba było wypatrywać stada, który wędrowało wzdłuż brzegów jeziora i to środkiem. Używałem zestawu z kilkugramowym spławikiem przelotowym i haczykiem ustawionym na 30-50cm. Taki zestaw było trzeba zarzucić przed zbliżające się stado, które było na tyle niewielkie, że o branie lub skuteczne zacięcie z dużej odległości było trudno. Jezioro jest wąskie, długie jak na swoją powierzchnię i głębokie. Kiedyś był również czyste, ale nie wiem jak jest teraz. Nigdzie indziej nie widziałem tak dużych uklei jak tam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.