PLnK Opublikowano 19 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2019 pany taka informacja, 64% składek ZUS idzie na administrację która zarządza pozostałymi 36%... wiarygodne źródło (niestety musicie uwierzyć na słowo bo to są wewnętrzne, nieoficjalne dane)... przy tym takie PZW to pikuś 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BartasL2 Opublikowano 19 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2019 Te 270 złotych to wszystkie opłaty, które muszę zapłacić aby iść i spokojnie sobie połowić na 1 jeziorze.???????? Nie wnikam ile idzie na co, bo i po co? Chcesz łowić i tak musisz zapłacić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 19 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2019 Chcieć i żądać można. Tego nikt nie zabrania hahaha Natomiast informacje są niejawne dla większości członków.Kilkakrotnie na walnych zebraniach prosiłem przedstawiciela okręgu o sprawozdanie finansowe. Oczywiście nie doczekałem się odpowiedzi, - nie byli przygotowani na takie życzenie hahahaZamiast tego - nudzenie o zarybieniach - z 15 minut...Więc co - kosę na sztorc i na zarząd??Koło dostaje dotację w zależności od "jakości" papierków które przedstawi do ZO.To podstawa. Bo zupełnie nielogiczne jest zwoływanie comiesięcznych posiedzeń zarządu koła. O czym do diaska można mówić w listopadzie na takim zebraniu? Praca z młodzieżą, wspomniane wczesniej posiedzenia zarządu, zawody, kontrole SSR i co tam sobie jeszcze urzędnicy wymyślą ma wpływ na wielkość dotacji dla koła. SRR... co to ma wspólnego z wędkarzami???Powołuje starosta bodajże. Tenże rozlicza. A PZW nawet w statucie o tym nie wspomina. Ale rozlicza hahaha Cyrk za darmo panowie... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milan Opublikowano 20 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2019 Robercie, jestem w szoku... zarybienia są w ogóle prowadzone. WOW!!! Teraz to będzie mekka.Sami członkowie O. Tbg pociągający za sznurki wprost mówią, że nie zarybią rzek, bo okręg stawia na zbiorniki. Aby zostawić dobre wrażenie mówią, że jak będą zarybienia to można uczestniczyć, ale jak przychodzi co do czego nagle nie wiadomo kiedy, gdzie i czym, wszystko owiane tajemnicą. Widziałem, kilka rocznych zestawień z zarybień. Niestety ewidencja była prowadzona tylko na zbiorniki, a rubryki dotyczące rzek zawierały zera. Ichtiolog też cżłowiek na stanowisku ,,fikcyjnym"?, na to wychodzi, bo jedyna odpowiedź na pismo kolegi nt. zarybień pstrągiem była w nast. tylu ,, Wody krainy pstrąga i lipienia w o,tbg są zarybiane co rocznie od 2002r? narybkiem pstrąga i lipienia " . (Co do roku mogę się mylić może był to 2000r nie pamiętam). Ktoś w naszych wodach widział lipienie? Bywałem na sanie i na wieprzu, jak ryba jest w wodzie to ją widać. Dopiero chłopaki z STW coś ruszyli w tym temacie ale to jeszcze daleka droga zanim ogarną swoje wody. Szacunek dla nich za chęci i działania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 20 Czerwca 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2019 Milan, nie opowiadaj bajek bo stawiasz krytyków PZW w złym świetle, jako oszołomów. Naście lat temu weszła ustawa regulująca dzierżawę obwodów rybackich. Trzeba złożyć ofertę w której się deklaruje zarybianie (gatunki/ilość) oraz kwotę za dzierżawę. Punkty się dostaje za poszczególne gatunki. Np. za szczupaka dużo a za karpia 0.PZW Tarnobrzeg złożyło ofertę która poznaliście. Nazwanie jej skromną to za delikatne określenie. Mogli sobie na to pozwolić ponieważ ZO Kielce obiecało im nie konkurować, a było mało prawdopodobne aby ktoś inny wystartował. Ale jak napisałem, jeśli zadeklarowali tak mało, a mają obowiązek prowadzić racjonalną gospodarkę, to łowi 600 osób i nikt więcej. A co robią? Podpisują z ZO Kielce porozumienie w którym Kielce płacą im kasę. Przybywa mnóstwo wędkarzy a kaska z Kielce idzie na? No właśnie, na co? Na pewno nie na dodatkowe zarybienia Wisły. Na co idzie powinna wiedzieć komisja rewizyjna która powinna oceniać czy nie ma przerostu administracji, czy np. nie taniej jest wynająć pomieszczenie na biuro ZO zamiast otrzymywać nie mały budynek i gruntu pod nie. Jeśli jest SSR to powinni ocenić czy ich osiągnięcia w ochronie są warte ich pensji. Przykłady można mnożyć. Ponieważ to sitwa to KR przyklepuje wszystko jak leci. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milan Opublikowano 20 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2019 (edytowane) Robercie, chyba nie zrozumiałeś mojego ironicznego przekazu. Proszę wskaż, w którym miejscu bronię Okregu. Chłopaki z STW, którzy działają to zwykłe szare osoby chcące coś zmienić na lepsze i nie dopatrywałbym się tam czynnika dodatniego jakim są władze o.Tbg. Chłopaki po prostu chcą łowić pstrągi i lipienie dlatego ruszyli z miejsca. Pisząc o zarybieniach Wisły i eldorado powinienem cały wers wziąć w podwójny nawias i cudzysłowie aby było to lepiej zrozumiałe. Podobnie jak i Ty nie jestem zwolenikiem obecnego ,,karpiowego" zarządu O.TBG właśnie ze względu na olewczy stosunek do rzek jak i biernej ochrony drapieżników. Edytowane 20 Czerwca 2019 przez Milan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 21 Czerwca 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2019 Nie możesz pisać na forum publicznym, w dowolnej formie, że ZO nie zarybia rzek. Oni tylko czekają na takie oskarżenia aby wykazać jak to są kłamliwie oskarżani. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milan Opublikowano 24 Czerwca 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2019 (edytowane) Robercie, wskazałem przykład jaki miał miejsce. Nie wiem kto kogo okłamuje czy okręg działaczy w kołach i nas wędkarzy przy okazji czy RZGW. Jednym mówi, że kładą lagę na rzeki i nie udostepniają do wglądu danych z zarybień twierdząc, że takich nie ma (mimo obowiązku prowadzenia zarybień). Drugim muszą wykazywać zarybienia twierdząc, że takowe były dokonane potwierdzając to zapewne stosownymi papierami. Dlaczego obie zainteresowane strony nie mogą zobaczyć tego samego kawałka papieru? Ktoś kogoś robi w wielkie CH... a Wisła i wędkarze na tym cierpią. Sam chyba widzisz, że jedno z drugim się gryzie i nie trzyma się kupy. Dalej nie wiem czy wierzyć w zarybienia Wisły czy Panom z Okręgu możliwe, że celowo siejącym ferment i dezinformację. Tylko po co? Ogólnie wychodzi na to, że jest jakiś wał i coś do ukrycia, jakaś konieczność trzymania wędkarzy w niewiedzy, bo innego wrażenia nie mogę odnieść. Skoro tak się dzieje niech się nikt nie dziwi, że na internetach się wypisuje. Edytowane 24 Czerwca 2019 przez Milan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 24 Czerwca 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2019 Procedura jest taka, że przy każdym zarybieniu Wisły musi być przedstawiciel RZGW i to od ważenia przez transport do wpuszczenia. Podpisuje stosownym dokument. Można snuć rożne domysły ale chyba nie trzeba bo to znikome zarybieniowe tłumaczy w całości dlaczego tarnobrzeska Wisła to obraz nędzy i rozpaczy. Podobnie wygląda obwód Tarnowa. Ja niegdyś prawie mieszkałem nad tą rzeką i wiem jak to wyglądało. Generalnie ryb ubywało sukcesywnie. Strzałem w potylice była powódź z 2010 r kiedy to wywiało resztki ryb na dolne odcinki Wisły. Jest ich tam tyle, że bolenie szukają już sobie miejsca w morzu. Do póki zarybienie nie zostanie zwiększone x 4 tak długo nie odczujemy poprawy bo aktualne zarybienia to jak, za przeproszeniem, szczanie na pożar. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.