Tomek Wielgus Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Gratuluję rybki i odwagi , ja już drugi rok nie mogę się zebrać na odwagę by popływać po Wisełce za sumkiem , mam niedużą łódeckę , jeszcze tylko jakiś silnik do niej trza kupić i ogień Tylko jak pisałem , trochę się boję bo po rzece nigdy nie pływałem , i nie bardzo mam z kim popływać by coś się nauczyć Jeszcze raz geatulacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Gratulacje Daniel Taki klamot w pojedynke to już mega wyzwanie Trzeba mieć odrobine szczęścia,odwagi oraz wykazać sie duuuużą odpornością na stres żeby sobie poradzić z tak wymagającym rywalem. Jeszcze raz gratuluje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Choć nie mogę sobie wyobrazić tego brania na krutkim dyszlu. Nie wypadłeś z pontonu? Branie było MEGA.Całym mną szarpnęło, ponieważ zazwyczaj mam mocno dokręcony hamulec. Mimo to ryba od razu wybrała sporo plecionki. Piękny jazgot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gaca Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Nic dodać nic ująć piękny wąsacz ,jeszcze lepsze zakończenie .Gratulacje !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 (edytowane) Hlehle nie chwaląc się ale pływam za paskudami tylko sam i nie na pontonie tylko na łajbie . Takich jak ty nie targam ale jest to jeszcze troszkę trudniejsze ze względu na większe wymagania podczas sterowania (waga +gabaryty) łódką a jednocześnie holowania. Wtedy dopiero przydały by się dodatkowe ręce i jest jazda bez trzymanki jak takie Cuś z wąsami zrobi JEB . Nie polecam ludziom o słabych nerwach!!! Jeszcze raz szacun dla łowcy i gratki za mocne nerwy. Edytowane 25 Października 2012 przez miramar69 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Tylko jak pisałem , trochę się boję bo po rzece nigdy nie pływałem , i nie bardzo mam z kim popływać by coś się nauczyć Jeszcze raz geatulacje. Zacznij może najpierw od innych ryb. Naucz się czytania wody i pływania po niej. Do takiej łajby sumka nie wciągniesz i będziesz musiał wyskakiwać z niej na mieliznach.Popływaj sezon za boleniami lub jakimiś jaziokleniami. To będzie dobra nauka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczuply_maciek Opublikowano 25 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2012 Szacun dla takich chwil uwielbiam jeździć nad wodę :-) Też jeżdżę sam i wiem co to znaczy opanować wszystko gdy jest wielkie JEB :-) pozdro Maciek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Wielgus Opublikowano 26 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Października 2012 Zacznij może najpierw od innych ryb. Naucz się czytania wody i pływania po niej. Do takiej łajby sumka nie wciągniesz i będziesz musiał wyskakiwać z niej na mieliznach.Popływaj sezon za boleniami lub jakimiś jaziokleniami. To będzie dobra nauka.Tak pewnie zrobię , najpierw muszę jednak silnik kupić , łódeczkę mam małą - 3 m długości , sam zbudowałem .Mam nadzieję że podoła Wisełce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaco78 Opublikowano 27 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2012 Zacznij może najpierw od innych ryb. Naucz się czytania wody i pływania po niej. Do takiej łajby sumka nie wciągniesz i będziesz musiał wyskakiwać z niej na mieliznach.Popływaj sezon za boleniami lub jakimiś jaziokleniami. To będzie dobra nauka.Świete słowa ........abecadła rzeki trzeba sie uczyć od litery A a nie Z:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 27 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2012 (edytowane) Można? Można!Wyrównana życiówka z polskiej wody. Dedykuję ludziom małej wiary i zapraszam wszystkich tutaj Edytowane 27 Października 2012 przez hlehle 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciek_7 Opublikowano 28 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2012 (edytowane) Daniel szacunek i gratulacje, gratulacje i szacunek za posiadaną wiedzę i umiejętności! Dobrze, że trafił w Twoje ręce Edytowane 28 Października 2012 przez Maciek_7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotrek83 Opublikowano 28 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2012 Piękny Pan Wąs. Najpierw wielka paszcza długo, długo nic i na końcu wędkarz który chce utrzymać to. Nie wszystkim jest dane spotkać się z takimi rybami. Gratulacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fedx Opublikowano 29 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 Kto Ci taka zajeb.... fote strzelił ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 29 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 Brawo Danielu!Jeśli to nie tajemnica, podziel się proszę informacjami dotyczącymi charakteru miejsca, użytej przynęty, no i opisu starcia z takim stworem. PozdrawiamKamil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 29 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 Kto Ci taka zajeb.... fote strzelił ? Musiałem minimalnie kadrować fotkę, bo za daleko stałeś, ale mimo wszystko git zdjęcie Brawo Danielu!Jeśli to nie tajemnica, podziel się proszę informacjami dotyczącymi charakteru miejsca, użytej przynęty, no i opisu starcia z takim stworem. Tak na szybko - wobler i dół zaraz za główką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KwaQ Opublikowano 29 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 Lubie doły za główką gratki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saalar Opublikowano 29 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 Tak na szybko - wobler i dół zaraz za główką. a ja myślałem że białe kopyto gotowane w herbacie :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 29 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 (edytowane) a ja myślałem że białe kopyto gotowane w herbacie :lol: Złośliwiec A wiesz co? Dzisiaj byłem na sandaczach i miałem wielkie BACH właśnie na duże kopyto. Zaskoczenie pełne, bo skubaniec strzelił na wodzie metrowej, a temp powietrza wynosiła -6 stopni Wpłynął na blacik zakąsić sobie przed zimą.Niestety odjechał jak lokomotywa do domu i nie udało się go zatrzymać ... Poza tym na Mazowszu, dół za główką to nie taka oczywista rzecz. Główek mało, a jak są to zazwyczaj płytkie Edytowane 29 Października 2012 przez hlehle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saalar Opublikowano 30 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2012 Napisałem tak bo kiedyś, ładnych z 15 lat temu na zawodach okregowych pewien starszy, "dobry" wędkarz po złowieniu kompletu szczupaków w 30 minut na pytanie "na co?" powiedział, że na białe kopyto gotowane w herbacie wiśniowej. Jaja były niezłe bo wszyscy uwierzyli i pewnie później nie jeden próbowal w ten sposób tuningowac przynęty . Sam jak pamiętam byłem gotów do eksperymentów. To chyba było nawet z 18 lat temu(ja pierdykam ale leci ten czas )Jutro chyba skocze zakończyć sezon jakimś pozytywnym wąsatym akcentem jak się uda. Poszukam w dołach za główka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karolkrause Opublikowano 30 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2012 Własnie o dziwo skubańce stoją jeszcze na letnich miejscowkach.Ostatnie z przed tygodnia dwie sztuki wyszły do woblerka sandaczowego z płytkiej piaszczystej przykoski na metrowej wodzie.Temperatura wody w granicach 8-9 stopni.A przepis na herbaciane gumy wyjątkowo skuteczny pewnie nie jeden łyknął Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Użytkownik Opublikowano 31 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2012 (edytowane) Przypominam kolego hlehle o naszej krótkiej dyskusji dotyczącej dobrych okresów połowu suma na przynęty sztuczne w wątku Zegrze. Okresów w których przynęty sztuczne są skuteczniejsze od przynęt naturalnych. Niegrzecznie odpisałeś, że chyba w maju.Widzisz, tak się składa, że moje obserwacje dotyczące sumów trwają już około 20 lat i obejmują maj, bo nie zawsze sum miał w maju okres ochronny. Z resztą na Wiśle maj w tej kwestii zawsze był gorszy od czerwca. No cóż steroeotypy... Pokazana przez Ciebie ryba na zdjęciu oraz krótki opis kontaktu z sumem podczas spiningowania to nie przypadek. W ostatnim czasie nie nastawiam się w tym okresie na sumy ze spiningiem, ale i tak trudno się od nich odgonić. Wyniki doświadczonych zwolenników przynęt naturalnych są dużo gorsze, co weryfikuję od kilku lat. Zaryzykuję stwierdzenie, że pod koniec października spining staje się nawet skuteczniejszy od trolingu ze względu na typ miejsca w jakim sum występuje.Kontakt z sumem w październiku na tak płytkiej wodzie nie powinien być dla doświadczonego wędkarza zaskoczeniem. Edytowane 31 Października 2012 przez Użytkownik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Użytkownik Opublikowano 31 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2012 (edytowane) Własnie o dziwo skubańce stoją jeszcze na letnich miejscowkach.Ostatnie z przed tygodnia dwie sztuki wyszły do woblerka sandaczowego z płytkiej piaszczystej przykoski na metrowej wodzie.Temperatura wody w granicach 8-9 stopni.A przepis na herbaciane gumy wyjątkowo skuteczny pewnie nie jeden łyknął Właśnie nie stoją w letnich miejscach. W lecie sumy nie stoją z reguły na płytkiej wodzie w ciągu dnia. Edytowane 31 Października 2012 przez Użytkownik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saalar Opublikowano 31 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2012 Właśnie nie stoją w letnich miejscach. W lecie sumy nie stoją z reguły na płytkiej wodzie w ciągu dnia. O czym Pan piszesz??? Ile to płytko?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 31 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2012 Za krotko lowie sumy zeby negowac to co napisales, ale ...Po pierwsze, dlaczego jest w takim razie tak malo prawidlowych przylowow? Za to duzo podhaczen, a i szarpakowcy nagle sie pojawiaja? Tak sie sklada, ze moj kolega hoduje sumy od wielu lat. Z jego obserwacji wynika, ze przy takiej temp wody sum praktycznie nie zeruje, a od 3 stopni w dol zapada w calkowity letarg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Użytkownik Opublikowano 31 Października 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2012 Piszemy cały czas o polskich wodach, a szczególnie o rzece. Moje doświadczenie jest ograniczone w 99% do Wisły. Sum według moich obserwacji pojawia się na płytkiej wodzie w październiku, w określonych warunkach i nie jest to moim zdaniem uwarunkowane tylko żerowaniem. Jeszcze w zeszłym roku z premedytacją pod koniec października łowiłem na spining sumy. Przy "przy łagodnym" prowadzeniu przynęty 100 % ryb jest złowiona prawidłowo. Podczas łowienia sandaczy więcej ryb jest podczepiona niestety za bok, co wcale nie zawsze oznacza, że sum został najechany. Jak wytłumaczyć fakt, że osoba łowiąca sandacze na żywca przez 36 lub 48 godzin łowi wyłącznie sandacze, a spiningujący w tym samym miejscu łowi także sumy? Powróciłem w tym wątku do krótkiego okresu, kiedy moim zdaniem sum lepiej atakuje przynęty sztuczne, niż naturalne. Co do letargu sumów w warunkach hodowli, nie chcę się wypowiadać. Trafiały sie małe sumki przy łowieniu miętusów w grudniu. ( nie zawsze miętus był objęty okresem ochronnym). Przy okazji hlehle gratuluję ogromnych sumów i życzę jeszcze większych, choć wydaje się to niełatwe, ale napewno jest możliwe.Cieszy fakt, że tym razem twoja odpowiedź jest uprzejma i zachęca do dalszej dyskusji. Sporo jest skrótów myślowych w mojej wypowiedzi, bo nie często siedze przed komputerem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.