Skocz do zawartości

4.07 PZW gwiazdą Magazynu Śledczego :)


DonPablo

Rekomendowane odpowiedzi

Możecie poczekać na emisję z dyskusją ? Głupiomądre komentarze specjalistów z forum niczego nie wnoszą. Jak dla mnie PZW może znikąć, w co wątpię niestety. Wydaję w ciągu roku na na wyjazdy, składki okręgowe, zagranicę grubą kasę. Wolałbym mieć w najbliższej okolicy kilka zbiorników nawet z droższymi opłatami  od okręgów PZW, ale nadrabiających rybostanem, w tę stronę to powinno iść. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość członków reprezentuje zespół postkomunistycznej mentalności przeorientowanej na radykalny konsumpcjonizm. Powinni pierwsi zniknąć.. ale to przecież jedyna masa krytyczna w tym podupadłym stowarzyszeniu.. :)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale problemem nie jest PZW tylko wędkarze

Wędkarstwo masowe przemieszczających się osób, które generuje presję.

Także PZW może zniknac :)

Pozwolę sobie nie zgodzić się do końca z tą teorią. Proszę zauważcie - wypełniacze słoików jakiej daty są z reguły ? 

Następnie skonfrontujcie to z rocznikami osób zasiadających w zarządzie (dach) PZW.

Odpowiedź jest prosta - idzie pokolenie nowe - młodych wędkarzy mających świadomość tego co się dzieje.

Ja nie jestem zwolennikiem skrajności. W tej chwili jednak przez moherowych leśnych dziadków zwanych inaczej betonem - wędkarze skaczą sobie do gardeł bo ktoś zberetował sandacza, lub wziął kilka innych regulaminem dozwolonych ryb. 

To są właśnie skrajności - popularyzowanie No kill czy C&R - spoko jest potrzebne ale wydaje mi się że stało się to presją - nie wypuścisz - jesteś mięsiarz i basta !

Polityka zarybieniowa PZW jest jedną wielką kpiną - podam przykład.

Jest sobie bajorko w mojej okolicy - 3 ha - stosunkowo niedawno wpadło w łapki pzw - pływają tam dorodne karpie i liny - w roku 2018 wpisane w dokument zarybieniowy ponad 600 kg ryby. Super - szkoda tylko, że będący przy zarybieniu mój dobry kolega stwierdził fakt, że do wody trafiło 30kg a resztę - zabrano. Dyskusji nie było - wymijające odpowiedzi.

Jaki do cholery idzie przykład z góry ?!

A my sobie skaczemy do gardeł bo ktoś nie wypuścił ryby.....

Wszystko jest dla ludzi ale z zachowaniem zdrowego rozsądku - nie popadajmy w skrajności....

Edytowane przez scOOtt
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą rozpierduchą i kruszeniem betonu to można poczekać.... Kilka miesięcy temu pani Gargas wzięła się za inny relikt przeszłości w zarządzaniu czyli PZŁ, i co ? i wielkie nic.... Podejrzewam, że w programie będzie podobnie, kilku wędkarzy wyleje swoje żale, nie mówię że nie uzasadnione, oraz domysły i zasłyszane afery, też mogą być prawdziwe. Następnie przedstawiciele PZW przedstawią "twarde" dane, że jest odwrotnie i tyle....

Cały czas powtarzam, potrzebne są zmiany systemowe, począwszy od zmiany ustawy o rybactwie poprzez ochronę środowiska a na regulaminie połowu kończąc. Wtedy można zmieniać mentalność ludzi...

Program obejrzę.

pozdrawiam

Paweł

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobacz jakie zainteresowanie jest tematem, jaka liczba wyświetleń zwiastunu jest na YouTube. Nikogo to nie obchodzi. Nikogo, nawet samych wędkarzy. Do kogo mieć tu pretensje? Zasługujemy na to co mamy. Co zmieni transparentność wydatków w związku? Że ci co się najbardziej bulwersują będą mogli zabierać więcej ryb, bo będzie więcej zarybień, bo o to im tylko chodzi. Reszta to garstka tych naprawdę świadomych, którzy nie robią nic, bo dla nich ważniejsza jest przyjemność z łowienia ryb xD właściwie co myślę to... Mam niezłą bekę z realiów jakich się doczekaliśmy. I tak, wolę być związkowcem (być dymającym niż dającym się dymać).

Edytowane przez Pescador de caña
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekajcie aż politycy wezmą się za PZW i zrobią "reformę" poprzez jakiś kuratorów etc. To ostatnia rzecz jakiej byście chcieli. Panowie ze spółki Wody Polskie lub innego wymyślonego tworu chętnie zajmą ich miejsca i na nowo porozdają karty. Znika coś, coś innego powstaje. Głos wędkarzy będzie najmniej istotny. Tak jak lekarzy, nauczycieli, sędziów czy kogo tam jeszcze. Pamiętajmy, że żyjemy w Polsce. A może się mylę? Chyba nie.....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekajcie aż politycy wezmą się za PZW i zrobią "reformę" poprzez jakiś kuratorów etc. To ostatnia rzecz jakiej byście chcieli. Panowie ze spółki Wody Polskie lub innego wymyślonego tworu chętnie zajmą ich miejsca i na nowo porozdają karty. Znika coś, coś innego powstaje. Głos wędkarzy będzie najmniej istotny. Tak jak lekarzy, nauczycieli, sędziów czy kogo tam jeszcze. Pamiętajmy, że żyjemy w Polsce. A może się mylę? Chyba nie.....

Co do Wód Polskich, to na pewno przynajmniej jedna osoba by była zadowolona. Ta, która by im opchnęła kolejnych 200 SUV-ów.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem owszem są sami wędkarze, ale związek niech przestanie używać w nazwie "polski" bo on bardziej komunistyczny jest. I niech zniknie w p...u  :clappinghands:

 

Mój Kolego o kastylijsko brzmiącym nicku.. Związek nie zniknie. Bo związek to my. To My wyjebaliśmy polskie wody - PZW nam tylko na to pozwolił. Ale to My. Nie rybacy, wydry czy kormorany. Nigdzie na świecie nie daje się tak wiele za tak mało jak w PZW. Jeśli kiedykolwiek PZW będzie zagrożone - paradoksalnie, jego największymi obrońcami będzie niepoliczalna rzesza konsumpcyjnie nastawionych wędkarzy.

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Kolego o kastylijsko brzmiącym nicku.. Związek nie zniknie. Bo związek to my. To My wyjebaliśmy polskie wody - PZW nam tylko na to pozwolił. Ale to My. Nie rybacy, wydry czy kormorany. Nigdzie na świecie nie daje się tak wiele za tak mało jak w PZW. Jeśli kiedykolwiek PZW będzie zagrożone - paradoksalnie, jego największymi obrońcami będzie niepoliczalna rzesza konsumpcyjnie nastawionych wędkarzy.

W punkt.

 

Ale szybciej niestety woda się w Noteci skończy, niż ta prawda dotrze do świadomości wędkarzy między Bugiem a Odrą

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu rodzi się pytanie czy warto - z wędkarstwa egalitarnego (dotychczasowy model,)przejść do wędkarstwa elitarnego? A nie lepiej zostać przy egalitaryzmie, tylko większość składek przeznaczyć na kontrolę i ochronę wód? Gwarantuję - to się zwróci!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu rodzi się pytanie czy warto - z wędkarstwa egalitarnego (dotychczasowy model,)przejść do wędkarstwa elitarnego? A nie lepiej zostać przy egalitaryzmie, tylko większość składek przeznaczyć na kontrolę i ochronę wód? Gwarantuję - to się zwróci!!!

Odpowiedzi są wątku. Warto nie warto... Cały pic polega na tym że obecna sytuacja wszystkim odpowiada. Jedni biorą ryby, inni hajs, a jeszcze inni wierzą w ideologię związku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie że co niektórzy trochę nadużywają zwrotów "my", "nasze" ...itp

Jeśli osobiście braliście udział w jak to ktoś wyżej ujął wyjebywaniu ryb to nie oznacza że wszyscy wędkarze tak postępują. Tak jak będąc kierowcą nie utożsamiam się z tymi jeżdżącymi na podwójnym gazie tak samo nie utożsamiam się z mięsiarzami.

Edytowane przez Pickerel
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawą przestrzegania prawa, a w tym regulaminów, jest nieuchronność kary. W USA Straż Ochrony Przyrody ma prawo nie tylko skontrolować Cię na wodzie lub nad nią, ale też zatrzymać na drodze samochód, skontrolować bagażnik, a znalazłszy w nim ryby niewymiarowe lub tzw. ponadlimit skierować sprawę do sądu, który wyda decyzję o konfiskacie auta - jako narzędzia kłusowniczego...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli związek ma zniknąć to tylko sami(wędkarze) możemy do tego doprowadzić.

Przestając płacić składki.

Nic innego w grę nie wchodzi. Okręgi mają osobowość prawną więc tylko ich bankructwo(wszystkich okręgów) może doprowadzić do likwidacji związku.

 

Tak, to nasze władze dopusciły do tego co mamy.

I proszę nie czuć się winnym, że można zabierać ryby. Są limity, więc można.

Ale czy dobry gospodarz pozwoli na niszczenie i zniszczenie swojej własności?????

 

Limity - w każdym okręgu takie same( z maleńkimi wyjątkami) ale zasobność w wody różna.

Nawet w byłym łódzkim gdzie było ok 200 ha wody, a członków ok 5000 takie same były. Toż to paranoja a nie gospodarowanie.

 

I jakoś nie budzą zdziwienia ryby na łowiskach specjalnych - dużo ryb, nie budzą też zdziwienia opłaty .

 

Szary członek nie może nic. Zostanie przegłosowany na walnym nawet jak najlepiej umotywuje swój postulat. Albo - pominięte to zostanie... i nawet nikt głosował nie będzie hahaha

 

To gospodarz czyli okręg ma prawo i obowiązek dbać o wody którymi gospodaruje. A więc albo, radykalne podniesienie opłat dla zabierających ryby, albo drastyczne ograniczenie a w niektórych wypadkach całkowity zakaz zabierania ryb.

 

Skoro można ot choćby ustanowić limit na okonia czy znieść limit ilościowy na suma( okręg piotrkowski) to można i w drugą stronę...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym wy piszecie??

Polskich wód nie wyjebali kłusole których powinna  ścigać straż gdzieś po autostradach.Wody wyjebali wędkarze, którzy za sto osiemdziesiąt zeta kupili sobie prawo zabicia trzech sandaczy czy szczupaków dziennie. Przez siedem miesięcy, dzień w dzień. Jest gdzieś na świecie taniej? Może w jakimś Burkina Faso...

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...