Skocz do zawartości

4.07 PZW gwiazdą Magazynu Śledczego :)


DonPablo

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli związek ma zniknąć to...

A widziałeś wątek w którym pytam czy ktoś się przyłączy do niepłacenia składek w 2020 roku? Nikt nie chciał. Wędkarze sami są sobie winni i zasługują na takie wody jakie mają. Nie będę miał skrupułów gdy zechce pójdę kupić składkę i jak wszyscy nie będę się przejmować

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby wiedzieli, że za kłusownictwo, jakim jest zabieranie ryb niewymiarowych,  czy w okresie ochronnym, grozi im 5 -10 tysięcy zł. kary z zamianą na areszt to by się jednak trochę zastanowili.

 Co wyniknie z tego, że zabronimy zabierania ryb lub zmniejszymy limity, jeżeli  w dalszym ciągu nikt tego nie skontroluje, a nawet jak zdarzy się kontrola i skierowanie sprawy do sądu - to sąd umorzy sprawę ze względu na niską szkodliwość społeczną?

 Przecież to paranoja jeśli ktoś łowi komplet sandaczy i wynosi do bagażnika samochodu i wraca łowić następny komplet... Kontrole to śmiech, ale śmiech przez łzy.

 Karze się 3-miesięcznym aresztem faceta sprzedającego wigilijne karpie - za znęcanie się nad "biednymi rybkami" (bo sprawa jest medialna), a kłusownicy i "pseudowędkarze" odchodzą z mandatem 200 zł lub umorzeniem sprawy ze względu na niską szkodliwość społeczną...

Edytowane przez HighRider
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kary za wykroczenia czy przestępstwa są określone przepisami ustalanymi przez państwo. Czy związek sam z siebie może coś zrobić, jesli jego członkowie zaczną zaraz drzeć japę że postuluje się kary " za zabranie jednej rybki ponad limit" większe niż za niejedno powazniejsze przestępstwo??

Wystarczy też poczytac awantury o ograniczanie limitów wyjść, metod połowu czy też innych takich...

Zawsze też jak zauwazyłem, niby wszyscy są za, ale w momencie gdy to dotyka ich, są w pierwszym rzędzie protestujących.

Poza tym związek to nie jacyś mityczni ONI, bo sami ich wybieramy, lub olewamy i pozwalamy wybrać innym...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mentalnosc zakorzeniona w związkowym rozpasaniu przeżyje większość z nas.

Nie żyjmy proznymi nadziejami.

To się może odbywać pod szyldem PZW, Wod Polskich, okolicznych parafii albo cechu rzemiosł. Będzie to samo, bo tego chcą ludzie.

By poznać kondycję umysłową członków, wystarczy zapytać ile osób chciałoby przywrócenia opłaty krajowej :)

 

Wodom Cześć !

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 11 lat nie jestem sponsorem PZW. Łowię na wodach morskich (gdzie nie obowiązuje nawet biała karta) lub na jednodniowych pozwoleniach na wodach prywatnych. Raz do roku jadę na tydzień do Skandynawii i nie chcę mieć nic wspólnego z "planową gospodarką rybacko - wędkarską" ...

A opłata krajowa nie była wcale zła, to moja opinia wynikająca zapewne z mojej kondycji umysłowej.

Edytowane przez HighRider
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym wy piszecie??

Polskich wód nie wyjebali kłusole których powinna  ścigać straż gdzieś po autostradach.Wody wyjebali wędkarze, którzy za sto osiemdziesiąt zeta kupili sobie prawo zabicia trzech sandaczy czy szczupaków dziennie. Przez siedem miesięcy, dzień w dzień. Jest gdzieś na świecie taniej? Może w jakimś Burkina Faso...

 

 

Jakiś czas temu słyszałem w sklepie wędkarskim o pewnym renciście , trzepie sandacze po nocy i jeszcze na nich zarabia , ku,,,a jeszcze płacze że ostatnio coś mu słabo biorą  .  Co do samego tematu to nie bić piany dopóki nie obejżycie programu  , teraz to tylko biadolenie o betonie który powoli kruszeje ale jeszcze kombinuje jak tu ugryźć jeszcze kasy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opłata krajowa nie była zła???? - no proszę Cię - nie róbmy sobie jaj......

Może po prostu trzeba parę lat połowić w innych okolicznościach - żeby zobaczyć paradoksy polskiego systemu wędkarstwa.... Może tylko tyle trzeba....

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kary za wykroczenia czy przestępstwa są określone przepisami ustalanymi przez państwo. Czy związek sam z siebie może coś zrobić, jesli jego członkowie zaczną zaraz drzeć japę że postuluje się kary " za zabranie jednej rybki ponad limit" większe niż za niejedno powazniejsze przestępstwo??

Wystarczy też poczytac awantury o ograniczanie limitów wyjść, metod połowu czy też innych takich...

Zawsze też jak zauwazyłem, niby wszyscy są za, ale w momencie gdy to dotyka ich, są w pierwszym rzędzie protestujących.

Poza tym związek to nie jacyś mityczni ONI, bo sami ich wybieramy, lub olewamy i pozwalamy wybrać innym...

 

Jak to się dzieje, że na prywatnych łowiskach i ryby są i kłusowników jak na lekarstwo?

 

Co z tego, że to niby "nasze" lecz tak naprawde niczyje? Co z tego, że SSR( swoją drogą to też dziwny twór - powoływanyprzez administrację państwową do pilnowania cudzej własności) przejdzie w dzień brzegiem i skontroluje wędkarzy, skoro kłusole to w nocy działają?...

 

Porównajmy prywatny handel i państwową służbę zdrowia...

Edytowane przez eRKa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie że co niektórzy trochę nadużywają zwrotów "my", "nasze" ...itp

Jeśli osobiście braliście udział w jak to ktoś wyżej ujął wyjebywaniu ryb to nie oznacza że wszyscy wędkarze tak postępują. Tak jak będąc kierowcą nie utożsamiam się z tymi jeżdżącymi na podwójnym gazie tak samo nie utożsamiam się z mięsiarzami.

Tylko że może 1-2% z wędkarzy wypuszcza wszystkie ryby. Może z 5% wypuszcza jak nie potrzebuje ale reszta wyciąga setki ton do wora .Taka jest żeczywistość . I za te powiedzmy 200-300 zł można w regulaminie przez sezon zabrać ileś set kilogramów ryby na sezon. Przecież wystarczy popatrzyć na Naszym forum ile osób pokazuje zdjęcia odpływających ryb[emoji21]. Przez 22 lata do zupełnego C &R zdołałem przekonać jedynego!!! kolegę. Może mam słaby dar przekonywania [emoji45]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za wodę prywatną uznać 5 hektarowy dołek to wszystko się zgadza. Natomiast ja mogę porównać wody w Ostrołęce (PZW) i wody w Łomży (GRŁ). Raczej PZW wypada na plus. Do wód PZW Białystok to zarówno GRŁ jak i PZW Mazowiecki nie mają startu. To jest odpowiedź koledze @eRKa.

Edytowane przez Mysha
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież wystarczy popatrzyć na Naszym forum ile osób pokazuje zdjęcia odpływających ryb[emoji21]. Przez 22 lata do zupełnego C &R zdołałem przekonać jedynego!!! kolegę. Może mam słaby dar przekonywania [emoji45]

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Wiesz nawet bym wstawił kilka takich filmików, ale jak bum cyk nie potrafię tego zrobić ????.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może Was nie doceniam, ale chyba forum jerkbait to nie wędkarski szczyt G20, obradujący nad opracowaniem koncepcji rozwiązań problemów globalnych. A tym przypadku na poziomie ogólnopolskim ? :)

 

Jakkolwiek jeśli lekceważe czyjeś zaangażowanie i pomysły, to przepraszam.

 

Tomek i Marian napisali powyżej bardzo celnie, a SOB powtarza to na forum od zawsze, związek to wedkarze. A wygląd i forma związku to wynikowa interesów i zaangażowania ogółu członków.

Najtrudniejsza sytuacja jest, gdy problemem jesteśmy my sami. Wedkarze. Nie inni, tamci, władza czy Niemcy.

Nie chodzi o opłatę krajowa - która to jest "papierkiem lakmusowym" poruszanej tu tematyki. Po prostu przy tej masowości, mobilności, zaawansowaniu i zaangażowaniu wędkarzy, nie ma i nie będzie modelu powszechnej dostępności i ryb w wodach.

To nie chodzi o zarybienia czy skuteczne kary.

Zróbcie 50 Żarnowcow i otwórzcie wody dla mas...to wyrybia 50. Kwestia czasu.

 

Wodom Cześć !

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Po prostu przy tej masowości, mobilności, zaawansowaniu i zaangażowaniu wędkarzy, nie ma i nie będzie modelu powszechnej dostępności i ryb w wodach.

 

Tu się nie zgodzę. Łowię/ łowiłem na zagranicznych łowiska poddawanych ogromnej presji wędkarskiej (zwłaszcza uwzględniwszy stopień zaawansowania technologicznego, mam tu na myśli głównie łodzie i elektronikę) i gdzie ryb było/jest w bród. Ale gospodarka na tych łowiskach prowadzona jest w oparciu o  (i) całkowity zakaz zabierania ryb (przestrzegany) oraz (ii) okresy wyłączone z możliwości wędkowania (z reguły w trakcie i PO tarle + rozmaite wariacje typu okresowy zakaz łowienia z łodzi itp.) 

 

Nie wiem czy te łowiska są zarybiane dodatkowo, niektóre tak a niektóre na pewno nie (czyli cała ryba jest z naturalnego tarła) , z reguły nie ma też rybaków albo są oni bardzo nieliczni. Są za to drakońskie kary za łowienie bez licencji / zabieranie ryb / przekraczanie limitów. Kontrola nad wodą jest albo pewna albo prawdopodobna. Opłaty za wędkowanie kształtują się różnie, czasami drożej, czasami taniej niż u nas (z tym że tam gdzie jest taniej państwo dotuje)

 

moim zdaniem pkt i & ii są wystarczającym warunkiem do tego by cieszyć się rybnymi wodami, nawet w warunkach dużej presji. Warto również zauważyć że nie wymagają one praktycznie żadnych nakładów. Natomiast wymagają zmiany mentalności  :rolleyes:  Względnie, wymagają przez jakiś czas dużych nakładów na kontrolę i egzekucję kar co po pewnym początkowym okresie do zmiany tejże mentalności powinno doprowadzić (strach przed dotkliwą i prawdopodobną karą). Także da się.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się nie zgodzę. Łowię/ łowiłem na zagranicznych łowiska poddawanych ogromnej presji wędkarskiej (zwłaszcza uwzględniwszy stopień zaawansowania technologicznego, mam tu na myśli głównie łodzie i elektronikę) i gdzie ryb było/jest w bród. Ale gospodarka na tych łowiskach prowadzona jest w oparciu o  (i) całkowity zakaz zabierania ryb (przestrzegany) oraz (ii) okresy wyłączone z możliwości wędkowania (z reguły w trakcie i PO tarle + rozmaite wariacje typu okresowy zakaz łowienia z łodzi itp.) 

 

Nie wiem czy te łowiska są zarybiane dodatkowo, niektóre tak a niektóre na pewno nie (czyli cała ryba jest z naturalnego tarła) , z reguły nie ma też rybaków albo są oni bardzo nieliczni. Są za to drakońskie kary za łowienie bez licencji / zabieranie ryb / przekraczanie limitów. Kontrola nad wodą jest albo pewna albo prawdopodobna. Opłaty za wędkowanie kształtują się różnie, czasami drożej, czasami taniej niż u nas (z tym że tam gdzie jest taniej państwo dotuje)

 

moim zdaniem pkt i & ii są wystarczającym warunkiem do tego by cieszyć się rybnymi wodami, nawet w warunkach dużej presji. Warto również zauważyć że nie wymagają one praktycznie żadnych nakładów. Natomiast wymagają zmiany mentalności  :rolleyes:  Względnie, wymagają przez jakiś czas dużych nakładów na kontrolę i egzekucję kar co po pewnym początkowym okresie do zmiany tejże mentalności powinno doprowadzić (strach przed dotkliwą i prawdopodobną karą). Także da się.

Samo sedno @Friko napisał.

Zastanawiam się ilu jest wędkarzy w kraju, ilu uczestniczy w życiu koła do którego należy, ilu stara się coś zrobić dla dobra związku - mam tu na myśli zmianę "betonowej władzy PZW" jak to określacie.

Z pyszczenia na forach czy bicia piany nic nie było i nie będzie Szanowni Koledzy - szkoda waszej pary.

Dywagacje i rozważania zostawcie filozofom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za wodę prywatną uznać 5 hektarowy dołek to wszystko się zgadza. Natomiast ja mogę porównać wody w Ostrołęce (PZW) i wody w Łomży (GRŁ). Raczej PZW wypada na plus. Do wód PZW Białystok to zarówno GRŁ jak i PZW Mazowiecki nie mają startu. To jest odpowiedź koledze @eRKa.

 

Kolego - na naszych wodach z niewielkimi wyjątkami jest totalne bezrybie.

To, że gdzieś jest ciut lepiej niż gdzie indziej to żadna pociecha.

 

Jeszcze raz zapytam - jak to się dzieje, że na prywatnych łowiskach jednak ryby są w akceptowalnej ilości?

 

Sam model związku to relikt po poprzednim okresie i żadna jego próba naprawy nic nie da. Nie ma sie co łudzić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się nie zgodzę. Łowię/ łowiłem na zagranicznych łowiska poddawanych ogromnej presji wędkarskiej (zwłaszcza uwzględniwszy stopień zaawansowania technologicznego, mam tu na myśli głównie łodzie i elektronikę) i gdzie ryb było/jest w bród. Ale gospodarka na tych łowiskach prowadzona jest w oparciu o (i) całkowity zakaz zabierania ryb (przestrzegany) oraz (ii) okresy wyłączone z możliwości wędkowania (z reguły w trakcie i PO tarle + rozmaite wariacje typu okresowy zakaz łowienia z łodzi itp.)

 

Nie wiem czy te łowiska są zarybiane dodatkowo, niektóre tak a niektóre na pewno nie (czyli cała ryba jest z naturalnego tarła) , z reguły nie ma też rybaków albo są oni bardzo nieliczni. Są za to drakońskie kary za łowienie bez licencji / zabieranie ryb / przekraczanie limitów. Kontrola nad wodą jest albo pewna albo prawdopodobna. Opłaty za wędkowanie kształtują się różnie, czasami drożej, czasami taniej niż u nas (z tym że tam gdzie jest taniej państwo dotuje)

 

moim zdaniem pkt i & ii są wystarczającym warunkiem do tego by cieszyć się rybnymi wodami, nawet w warunkach dużej presji. Warto również zauważyć że nie wymagają one praktycznie żadnych nakładów. Natomiast wymagają zmiany mentalności :rolleyes: Względnie, wymagają przez jakiś czas dużych nakładów na kontrolę i egzekucję kar co po pewnym początkowym okresie do zmiany tejże mentalności powinno doprowadzić (strach przed dotkliwą i prawdopodobną karą). Także da się.

Różnic jest więcej. Między TAM a tu.

Wspomniane punkty są ważne, ale jeszcze niebagatelne znacznie mają :

Klimat.

Rodzaj i charakter wód ( głębokość, pokrywa lodowa, temperatury wody).

...

Że wspomnę kilka.

 

Nie przykładam różnych wag, do tych różnych punktów, tylko wskazuje więcej różnic.

 

I na koniec, pozwolę sobie napisać, oby za czas jakiś nie pojawiły się przesiąknięty goryczą komentarz... Kiedyś TAM były ryby.

Oby.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Guzu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...