Skocz do zawartości

Irlandia 2012


tpe

Rekomendowane odpowiedzi

jutro ma byc spokojne morze w greystones. chce jechac na lodke, ale nie mam kompana (port wymaga zostawienia lodzi na dole i parkowania auta u gory (nie widac lodzi) troszke mi to samemu nie pasuje.. ukrasc moze nie ukradna, ale zepchnac do wody jakis idiota moze - miejscowi maja fantazje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza sztuka. Metr. ...no więc dotarliśmy. Na miejscówkę -inną niż planowałem i o jakieś cztery godziny później niż planowałem. Mimo wszystko wiało optymizmem. Się okazało, że niebezpodstawnie. Pod koniec pierwszego dryfu -branie. Średniaczkowe takie. Szybko jednak okazuje się, że to wysportowana metróweczka. Fajnie szalała, zanim trafiła do podbieraka (by Artur)

 

http://img809.imageshack.us/img809/8103/klko.jpg

 

 

Druga sztuka. Półtora metra. Godzinkę później. Zmieniłem Arturowi przynętę (agrafki są za twarde dla jego palców). Stanął na ławce i w tym momencie przyszła większa fala. Młody nie dał rady -fiknął i zniknął, a po chwili przy burcie wykwitł wielki żółty kwiat. I tak oto miałem okazję podebrać 1,5 m.

 

http://img341.imageshack.us/img341/4334/ukhn.jpg

 

Okaz nie trafił z powrotem do wody. Wędka okaza niestety pozostała w łowisku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rochu!

w sumie to dobrze, bo w tych pneumatycznych i tak powinno się wymieniac nabój co 2 latka.

@Friko w irlandi pływanie bez kamizelki to kuszenie losu.

szczególnie na dużych jeziorach. warunki potrafią być tu naprawdę niebezpieczne.

gratuluję zębatego :D

pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Roch, podaj namiary GPS na wędkę okaza. I co to był za sprzęt- czy wart jest grzechu. Bilety lotnicze niedrogie , echo jakieś dobre sie trafi, kotwice 10/0 do podhaczania zimowych wiślanych sumów również <_<

 

A w Irlandii jeszcze nie byłem a okazja czyni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Roch, podaj namiary GPS na wędkę okaza. I co to był za sprzęt- czy wart jest grzechu. Bilety lotnicze niedrogie , echo jakieś dobre sie trafi, kotwice 10/0 do podhaczania zimowych wiślanych sumów również <_<

 

A w Irlandii jeszcze nie byłem a okazja czyni...

 

Miałem na łodzi zestaw na taką okazję: ciężki, wąski pilker plus wielgaśna kotwica. Niestety dryfowaliśmy dość szybko. Zanim wyłowiłem Artura -było po zawodach.

 

Muszę się wyposażyć w bojkę, bo to już drugi zestaw zatopiony przez Artura w identycznych niemal okolicznościach. I na tej samej miejscówce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslalem ze na iny sezon jest do 12 pazdziernika....

 

W całej Irlandii sezon na salmony i trocie kończy się ostatniego września, na niektórych rzekach do 12 października można jeszcze łowić potokowce.

 

zmylila mnie ich strona gdzie pisza za sea trout jest do 12.10

http://www.loughcurrane.com/curraneaninnycatchments.html[/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj dzień konia, ryb narypawszy na ołszynie.

Fale co prawda lekko mnie zgasiły jak ruszyłem, i zobaczyłem zawijańce-rollery idące po skałach. Ale - kiedyś już to ćwiczyłem, więc co to dla mnie. Początkowo niemrawo, ale z czasem akcja się zaczeła rozwijać. ładne makrele, jak na ten sezon to nawet bardzo ładne, po nich pollock na ponad 70cm, najwiekszy w tej odsłonie IE. Niestety cwaniak zamiast leżec spokojnie w kajaku dał dyla jak szukałem aparatu.

Za to chwilę później trochę mniejszy koleżka, chwile później kolejny, i kolejny, i kolejny, i kolejny i tak dobiliśmy nastu. Kilka zaprosiłem, reszta sobie odpłyneła.

Czas był wracać, jednak wiatr przez cały dzień dający ok 20-25km/h dał ostrego czadu, bonusowo jeszcze odpływ w twarz. W efekcie - mimo że do zrobienia miałem ok 500m to jechałem to prawie godzinę... Tak po pół godziny mięśnie rąk, grzbietu, boki, zaczeły mówić - jesteśmy w dupie, a to dopiero połowa...

W każdym razie - dotarłem do celu i na koniec, w ostatnim rzucie - jeszcze jeden polloczek, spod samego slipu, o dziwo dość zgrabny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie, ostro zapracowałem na ten wynik i typując miejsce, i przynęty i porę dnia i pływy. Walnięte setki kilometrów (jak nie tysiące) i spędzone w sumie bite kilka tygodni nad solanką. 8 tygodni bez wyników - red tide, pogoda, złe miejsca etc. A jednak mimo to co weekend jeden lub dwa wyjazdy po 100-150km w jedna stronę :mellow: W końcu i efekty są. Choć - pierwsze 3 wypady z kajaka wyglądały tak samo, a później sinice i baj baj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja juz tez ich przerobilem kilka, glownie z linki albo innego sznurka-ale raz kiedy sie wykoleilem, oplatalo mi sie to to wokol nog, ze mnie musieli nozem odcinac.

Moj kumpel kupil w Tesco za piataka cos na wzor bungee cords tyle ze w otulinie plastikowej-nie dluzsze niz metr ale elastyczne. Nie placza sie w mlynek, a przy wywrotce bezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...