Skocz do zawartości

Przebarwianie się gum na styku z ołowiem


Rekomendowane odpowiedzi

A to nie jest przypadkiem tak, ze to przebarwianie nastepuje w kontakcie z luxnymi osadami dennymi (stojaca woda). Czasem tak sie robilo i na weglowodor lub inny zwiazek tworzacy sie w mule to zganialem.

Raz spotkalem sie ze srebrne obrotowki rudzialy przez pewien okres czasu na konkretnej gliniance, tylko to inne galwanizowanie zastospwal producent i cos reagowalo wtedy...

Edytowane przez *Hektor*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hektor, miałem kiedyś brązowe "łepetyny" przynęt, choć nigdy w wodzie nie były, acz na główkę nadziane zostały.
To co opisujesz miałem kiedyś w jakims zbiorniku w okolicach Gorzowa - kilka rzutów i główka przebarwiona niemal na czarno. Nie wiem co w tej wodzie było, ale ryby miały się całkiem nieźle. Może gorzej dla tych, co je zjadali :D
 

W moim przypadku od kiedy zacząłem łowić sandacze problem zniknął.
Nie jest to powód do dumy czy radości, bo zwyczajnie przynęty nigdy mi tak długo nie służą, żeby zdążyły się przebarwić.

Onacza to, że zalegają na dnie gdzieś na zaczepie lub opcja nr 2 która mi bardzo odpowiada przy sandaczach - po iluś tam rybach przynęta jest zużyta i zmieniam na nową :) Tak lubię :)

Edytowane przez Dano.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że masz rację. Lakier nie jest trwały, nie dorównuje farbom proszkowym, ale łatwiej się go nakłada i zawsze znajdzie się jakiś w kobiecym skarbcu kosmetycznym. Zużycie takie, że nawet nie zauważy ubytku, albo co najwyżej ponarzeka, że teraz lakiery są mało wydajne... ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy z czego guma jest odlana. Ostatnio miałem nieciekawe doświadczenie z pięknie wyglądającymi gumami - chrabąszczami czy coś w tym rodzaju, po zetknięciu z innymi gumami wyglądały tak:

0a210d64051bd8dbmed.jpg

Do tego, zapaskudziły mi pudełko... :(

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam,

 

idąc za słowami jednego z mich "guru" filozoficznych Ś.P. Pana profesora Wolniewicza "nie wie a paple", robertd czasami wiedza jest rzeczą nieosiągalną dla wielu jednostek dlatego stają się często złośliwe, ale w dzisiejszych czasach wystarczy odrobina ciekawości oraz chęci studiowania naszego otoczenia jakim są np. źródła naukowe, książki lub wszechobecny internet:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%82%C3%B3w

 

"Bryła ołowiu wystawiona na działanie wilgotnego powietrza wytwarza ochronną warstwę zewnętrzną o zmiennym składzie. Często należy doń węglan ołowiu(II)[39][40][41], siarczan ołowiu(II) i chlorek ołowiu(II)"

 

robertd wystarczy, że potrzesz palcem ciężarek z ołowiu i na własne oczy przekonasz się czym są: węglan ołowiu(II)[39][40][41], siarczan ołowiu(II) i chlorek ołowiu(II)" prostym językiem mówiąc "rdza" ołowiu. I te właśnie pierwiastki odpowiedzialne są za zabrudzenia, przebarwienia, itd...

 

Case closed.

Edytowane przez TechMaster
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że ołów koroduje to wiemy wszyscy bardzo dobrze.

Mi chodzi bardziej o to, że zjawisko czernienia gumy nie występuje na każdej przynęcie.

Gumy wykonane przeze mnie z plastisolu Clear, "ubranych w główkę ołowianą", robią się po pewnym czasie brązowe, a gumy "fabryczne" tej przypadłości nie mają.

Z pewnością ma to związek z rodzajem plastisolu użytego do produkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie na marginesie, ale związane z tematem.

Czy przebarwienie w czymkolwiek przeszkadza? Moim zdaniem wręcz przeciwnie, takie przebarwione gumy często wzbudzają większe zainteresowanie ryb. Podobny efekt dają podrdzewiałe wahadłówki. Zatem uważam, że nie ma czym się przejmować.

 

#Tomy, potwierdzam, Mikado Jaws to świetne główki. :good:

Edytowane przez Alexspin
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

dla zainteresowanych, 95% gum sklepowych produkowanych jest  z elastyfikowanych termoplastów lub elastomerów (nie ma to nic wspólnego z plastizolem) na urządzeniach zwanych wtryskarkami, których koszt sięga nawet do kilku milionów złotych za sztukę. Uplastycznione tworzywo pod bardzo wysokim ciśnieniem trafia do formy wtryskowej (koszt takich form to również nie rzadko kilkaset tysięcy złotych), która zazwyczaj jest wielo-gniazdowa, tj. przy jednym cyklu, który trwa kilkanaście sekund potrafi "wypaść" z maszyny kilkadziesiąt sztuk odlewów gum.

 

Na tych urządzeniach możliwe jest również wtryskiwanie wielokolorowe, ułatwiające później procesy malowania. Idąc dalej biorąc pod uwagę zastosowany inny materiał (nie plastisol) także procesy malowania charakteryzują się całkowicie inną technologią oraz całkowicie innymi farbami. Tak zdarzają się gumy "sklepowe/fabryczne" wykonane z plastizolu ale są to jedynie, krótkie serie lub gumy hand-made.

 

Dlatego nigdy nie można porównywać gum wykonanych z elastomerów wtryskowych z gumami lanymi z plastisolu, jedne do drugich są łudząco podobne i ich funkcje są również podobne ale użyte materiały drastycznie inne. Dlatego również nigdy nie powinno się łączyć tych dwóch rodzajów gum w pudełkach gdyż będą razem wchodzić w reakcję, gumy wykonane z plastizolu powinny być przechowywane najlepiej w pudełkach wykonanych z PE lub PP. Idąc dalej, dlatego też gumy sklepowe inaczej będą reagować z ołowiem.

 

Natomiast co do samego ołowiu, praktycznie występuje wiele stopów ołowiu dlatego też będą one zachowywać się nieco inaczej, co do zasady: im więcej w ołowiu dodatku cyny tym wolniejsze i mniej zauważalne są procesy utleniania a co za tym idzie również efekt brudzenia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam spostrzeżenia Tomyego.

W gumach na główkach bez kołnierza problem się nie pojawia.

@Tomy - czy miałeś kiedyś podobny problem w swoich gumach, tzn brązowe przebarwienia na gumach uzbrojonych główkami z kolnierzem?

Nie mam takiego problemu.Nie używam główek z kołnierzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się sprzątać, a w zasadzie byłaby pilna potrzeba. Ale mi się nie chce. Zresztą, później jest gadanie o cenzurowaniu wypowiedzi...

Dlatego zrobię tak - pierwszy wpis nie na temat - zamykam wątek, a sprawcy nadaję honorowy punkt za spamowanie. Przypominam, o czym jest wątek, to jest zapisane w tytule tegoż.

 

Jednak posprzątałem :P  :P 

Edytowane przez woblery z Bielska
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...