Skocz do zawartości

Sucho jest..


Rekomendowane odpowiedzi

. Jedynym realnym, w całym świecie sprawdzonym ale i szeroko praktykowanym sposobem jest retencja. Przede wszystkim mała, lokalna.. ale duża również.. A ideolo pt tytułem nie dotykać, niech se w buty wsadzi ten co jest nikczemnego formatu.. :)

I Grabia wróci..  

 

Rozwiązanie problemów z wodą genialne w swej prostocie. Ludzie budowali różne zapory, stawy młyńskie, rybniki. A jak wybudowali ich dużo to woda popłynęła.

Sprzedaj patent Emiratom, taniej im wyjdzie kilkadziesiąt zapór niż odsalanie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie oczywiście sprawę, że manipulacje przepływem, jego spowalnianie, zatrzymywanie wody, jest dla hunwejbinów ekologianctwa rzeczą odrażającą - a dla niektórych wręcz niewyobrażalną.. Wyrażam zgodę na obie formy światopoglądu - są bardzo modne.. i to jest wystarczająca legitymacja.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz nie jest w spowalnianiu przepływu czy magazynowaniu wody, a w przekonaniu że rozwiązaniem jest tzw mała retencja, wielkie zapory, prostowanie rzek, przyspieszanie spływu, niszczenie łęgów i bagien. Generalnie próba zarządzania za pomocą prac hydrotechnicznych. Zapewne w przyrodzie występuje sporo wyznawców takiej religii, wszak i płaskoziemcy bynajmniej nie wymierają.

A kapłani tej wiary, melioranci i zarządzający groszem nastawieni są na zysk. Zarówno ten wyrażony w monecie, jak i ten w punktach sławy niezbędnych by otrzymać powołanie na kolejną kadencję kręcenia lodów.

Mowa - trawa, choćby zbudowana z pięknych słów, nie zmieni treści. Ot barokowa dewiacja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Raz w nich jest wody za dużo, raz za mało, ale kiedyś zarządzano nimi z głową.. i były. Były na nich piętrzenia stawy rybne, plantacje, poldery naturalne i sztuczne..(...)

 

W sumie rozumiem Twój punkt widzenia prostego budowlańca: "była infrastruktura, to była woda". Jednak ja pozwolę sobie sceptycznie podejść do takiego rozumowania i proponuje odwrócić tą tezę na: "była woda, to była infrastruktura korzystająca z wody". Podejrzewam ze mogę Cie nie przekonać, ale bardzo bym chciał się mylić. Jednak Twoja Grabia nie rokuje w najbliższej przyszłości. Wystarczy spostrzec na mapę suszy, zasięg leja depresyjnego kopalni w Bełchatowie oraz charakterystykę zlewni. Sorry, taki mamy klimat...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wód podziemnych nie widać, a jak nie widac to znaczy że albo nie ma czegoś takiego, albo to nieistotne. No i przeciez wodę z Bełchatowa pompują do rzeki więc wraca do natury... Co Ty Tałer takich prostych rzeczy nie rozumiesz??

Ja bym wysunął projekt budowy zaraz obok ogromnego betonowego zbiornika na wodę. Wiesz ile jej sie zmarnowało i poszło spuszczonej do morza?? Byłby rezerwuar pozwalający na zabezpieczenie połowy kraju w tych trudnych czasach gdyby zrobiono to od razu. A ile osób by miało zatrudnienie i ile firm by się lokalnych rozwinęło przy tym ?? Butelkować i sprzedawać "Bełchatowiankę"!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Murzynek Bambo jak pada to podstawia beczkę.. żeby mieć wodę na zaś..

Natomiast nasz miastowy, inteligentny inaczej, żąda śmiało dzikiej Amazonki, lasów deszczowych za rogatkami, i bizonów w miejskim parku. A jeśli nie spełnią się jego oczekiwania, to władza zobowiązana jest wypłacić najbardziej pyskatym zielonym reket za odstąpienie od chcicy.. :) Prawie jak w "Misiu"..

Panowie, tą wodę która jest można szanować, ale można też se gdybać oraz ideologizować. Do tego drugiego wystarczy jałowo kłapać paszczą, zamiast sporządzić petycję domagającej się kaskadyzacji Wisły oraz budowy tysięcy mniejszych i większych zbiorników zaporowych - tak jak w USA i poważnych państwach jest to przyjęte..Zalew Sulejowski właśnie ratuje ostatnią dziką rzekę :D w Europie..Inne też..

 

Wędrując wzdłuż przymierającej rzeki Warty.. i Grabii, widać ślady po prostym geniuszu niemniej prostych użytkowników rzeki. Dawnych, przedwojennych.. I nie był to wędkarski świat. Naprawdę umieli przytrzymać wodę, bo to byli praktycy, a nie hunwejbini zajebistości..

 

A jak chcecie teraz na grzyby do lasu, to do Kluk zapraszam, prosto na lej depresyjny.. 

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku, raczej mi z Wyborczą nie bardzo po drodze, ale z tym trudno dyskutować: http://wyborcza.pl/1,145452,19730439,tamy-kiedy-inni-je-burza-my-budujemy.html?disableRedirects=true Tu masz prawdę o zaporach w USA, więc nie wciskaj proszę kitu ludziom. Tego nie wymyślili nawiedzeni ekolodzy i ekoterroryści. Tu nawet nie potrzeba niczego wyjaśniać badaniami, wystarczy pokierować się zwykłą logiką. Proponowanie grodzenia rzek i rzeczek, co było uzasadnione jeszcze sto lat temu kiedy konie powiedziały - mamy dość chodzenia w kieracie, a prąd na ziemiach polskich był jeszcze dobrem rzadkim, jest zwyczajnie oszołomstwem. Meandrująca rzeka zatrzyma tyle samo wody co te Twoje grajdołoki i bez negatywnych skutków w postaci nagromadzonych namułów. Z którymi po latach funkcjonowania takich przegród nie bardzo wiadomo co począć. Przypomnę dyskusję sprzed lat, kiedy rozważano pomysł rozebrania Wrocławka i puszczenia całego tam zawartego syfu do Bałtyku. Szwedzi powiedzieli wtedy stanowczo NIE! Uważali, że doprowadzi to do katastrofy ekologicznej na połowie Bałtyku. Pomysły kaskadyzacji są dobre na kilkadziesiąt lat. Można podać wiele przykładów cieków różnej wielkości, które dzisiaj nie spełniają już żadnej funkcji. Ponieważ zostały zasypane przez naniesiony w czasie wezbrań materiał i obecnie zarastają.  Zero retencji. Chcesz ten problem pozostawić przyszłym pokoleniom? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie jesteś zmęczony.. :)

Eee..pół procenta z ogólnej ilości nie czyni żadnej różnicy. Pmijalne jako marker. Wszędzie rozbiera się stare, zbędne albo wyeksploatowane tamy - cóż niby w tym przełomowego ?Tym bardziej, że Ameryka ma nowe, wydajniejsze  żródła energii, które u nas z mety zablokowali ekooszołomy.. :)

No i oni nie mają takiego problemu z wodą jak my.. A tak z prostej, ordynarnej ciekawości, Januszu, zapytam - te meandry, poldery  i zakola to wykopiemy koparkami i ciężkim sprzętem, obsypiemy tłuczniem i karczami, czy spokojnie poczekamy aż się zielona utopia sprawdzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tego że sami je wyprostowalismy, obsypalismy i opalikowalismy to umknęło?? Tego że tam gdzie rzeki i rzeczki próbowały wrócić w stare koryta prowadziliśmy "pracę utrzymaniowe" też raczyles zapomnieć?? Wąski masz punkt widzenia i tylko część przyczyn oraz jedno rozwiązanie widzisz...

Cóż... Wolno Ci...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek od początku swojego istnienia miał wpływ na przyrodniczy krajobraz, zmieniał go pod kątem swoich potrzeb. Zbrodnia nieukarana! Ale te zmiany które ekologiści na swoich sztandarach niosą są ich rozwojową kontynuacją - a zwykłym szwindlem i obłudą jest owijanie tego w płaszczyk pt dobro ludzkości. Forsa, forsa, forsa - to co zwykle, to co zawsze.. Teraz forsa z renaturyzacji..albo szantażu.. :)

Zwyczajnie nie umiałbym określić co jest wzorem poprawnie płynącej rzeki - ale ja prosty majster jestem. Domy buduję..tradycyjne..

hi tower wie. ale nie powie - jak ją na powrót skomponować..bezdotykowo.. Janusz też wie.. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no popatrz - kasa kasa kasa... a regulacje i późniejsze prace utrzymaniowe to dla idei ??

Regulacja kilometra rzeczki w środku lasu i kilometry od najbliższej chałupy za setki tysięcy pln to tez dla idei ??

Lobby meliorantów i hydrotechników oraz producentów betonu większy biznesz robi niż Ci źli ekoterroryści

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale pod zielonym sztandarem pieniądze nie będą śmierdziały? To co venom ? Ładowary i spychacze naprzód, i zaraz będzie eko, wporzo oraz gites&tenteges! Wykopiemy nową, słuszną rzekę.. no ale nie za darmo przecież.. :) 

Czy raczej niech dziczeje se powoli.. tylko nie zapomnijcie mostów zniszczyć, które dzikie, wolne brzegi czynią ludziom poddanymi.. :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Sławku zapoznać się z dość leciwą już pozycją "Lipień" https://tezeusz.pl/witkowski-andrzej-lipien-931225. Co pozostało z niegdysiejszych tarlisk lipienia w dopływach Dunajca? W porównaniu z tymi zinwentaryzowanymi przed 1984 rokiem? Byłbym naiwny sądząc, że stać nas i da się poważnie podjąć temat przywrócenia stanu sprzed stu lat. To próbują zrobić np. Austriacy z Dunajem. Tam tez powoli zaczyna brakować wody, ale nikt nie myśli o jego grodzeniu.

Rzecz w tym żeby przynajmniej nie niszczyć tego jeszcze naturalnie płynącego, tego co nam pozostało. Bo za dwa, trzy pokolenia będzie się uważać, że cieki pod sznurek mają tak właśnie wyglądać. Nawiasem - jesteś chyba jedynym znanym mi wędkarzem, który w takim ingerowaniu w cieki nie widzi nic złego. Lata radosnej twórczości meliorantów i innych fachowców od poprawiania natury odcisnęły w Twoim sposobie myślenia widoczny ślad. Szkoda, że chyba nie masz pojęcia jak wielkie pieniądze na to poszły i nadal idą,  a ciągnący się za tym smrodek właśnie obserwujemy w postaci stepowienia kraju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie histeryzuj, Jachu.. katastroficzne i paranoidalne wizje które wędkarski świat roztacza, zwyczajnie nie mają pokrycia w faktach.  Jeżeli tak twierdzisz,  to która z polskich rzek jest wyrównana pod sznurek albo wybetonowana? Nie płyna naturalnie ? Prócz drobnych cieków, których los kalafiorem wszystkim zwisa, a głównie naszemu środowisku.. bo tam łowić nie ma co.. :) Oczywiście po fakcie mordę drąc jak dziewice po gwałcie.. Jakieś realne inicjatywy, czyny, zabiegi - znasz?

 

Masa ludzi jest bardzo podatna na propagit i ckliwe wrzutki , no i z braku innych kompetencji szuka potwierdzenia albo akceptacji u podobnych sobie, pozostając "na zawsze" więźniami  klasycznej bańki informacyjnej. Polska jest krajem o wyjątkowo niskich zasobach wody i żadne utopijne ideolo nie jest na ten brak skutecznym remediumi. Retencja, obojętnie jaka - sztuczna albo naturalna - to jest to.. tak jak w Egipcie.. :)

Widzę, że lubisz se przypochlebnie poteoretyzować, ale nie podzielam - otwarcie separuję się od tego zabawnego chlipenszlochen, bo po pół wieku tłuczenia się po polskich rzekach widzę to co widzę - rzeki dziczeją jak nigdy dotąd.. :)

 

venom - śpij spokojnie - ekologiancki disneyland musi nastąpić.. choćby od  koparki..

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Retencja, obojętnie jaka - sztuczna albo naturalna - to jest to.. (...)

 

Cieszę się że w końcu zaczynasz akceptować również naturalne metody retencji. Taka swobodnie meandrująca rzeka w otoczeniu łegu, czy tez torfowisko ma to do siebie że potrafi trzymać wodę, a nic nie kosztuje. Ale to chyba właśnie jest dla niektórych problem... ;)

Edytowane przez hi tower
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam kłopotów z przytomnym myśleniem, nie jestem jednym z tych człowieków co wczoraj usłyszał piąte przez dziesiąte..a dziś jak każdy neofita bojownikiem jest najgorliwszym..

Ale musi coś, hi towerze, płynąć w tych meandrach. I woda z Sulejowa jest teraz jak manna z nieba.. z tego strasznego zalewu.. :)

 

I tak na koniec..przed poniedziałkiem..  :)  Nie lubię nowo powstałych, pseudoekologicznych tworów. To nie są autentyczne organizacje kierujące się zdrowym rozsądkiem, to są zdalnie sterowane narzędzia nacisku, którym najlepiej wychodzi paraliżowanie mozliwości i potencjały naszego zapuszczonego kraju - tak jak było z Via Carpathia, tak jak jest z przekopem przez mierzeje, tak jak będzie z Siarzewem.

 

Zielone cepy wystąp!.. do boju! - naprzód, brać ich!.. a moneta z funduszy tak miło brzęczy i nęci..Stiftung rules.. :)  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przytomne myślenie to nie jest jakaś szczególnie rzadka umiejętność, gorzej z wyciąganiem wniosków  :)  Szczególnie wtedy gdy zajeżdża się cały czas do tematu od strony ideologicznego podwórka.

Zamiast mieć wodę we własnym ogródku, albo na uprawnym polu masz wodę w zbiorniku.

Słyszałem ostatnio, że wodę z tej pożal się sztucznej retencji na pola będą wywozić strażacy- ale to nie może być prawda ...  :)

Nawiasem mówiąc sztuczna retencja w większości przypadków jest bezwiedną i dramatycznie nieudolną próbą naśladowania retencji naturalnej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...