Skocz do zawartości
  • 0

Sposoby dociążania przynęt . Trolling . Bottom Bouncer .


Harjer

Pytanie

Witam

Mam nadzieję, że temat będzie żył ;)

Jest tyle sposobów dociążania przynęt sztucznych, by spowodować ich głębsze zanurzanie się celem dotarcia do miejsc przebywania ryb, że postanowiłem zaprezentować Wam jedną z technik dennego dociążenia przynęt do połowu sandaczy w trollingu, wynaleziony przez amerykańskich wędkarzy "Bottom bouncer".

Na filmie przedstawiam sposób jego wykonania i efekty zastosowania go w połowach. Wprawdzie nie miałem szczęścia złapać ładnej, dużej rybki, ale nie o to chodzi.

Zmienność pogody, stanu wody, (Odra), gdzie głównie trollinguję, spowodowała, że duże sumy, sandacze przestały brać.To zmusiło mnie do zmiany techniki i metody trollingu. Zastosowałem system dennego dociążenia i zakładanie mniejszych przynęt. To dało efekt i choć rybki biorą niewielkie, lecz daje to zadowolenie i relaks spędzania czasu na wodzie.

Zapraszam do poświęcenia kilkunastu minut, by obejrzeć film, oraz polecam stosowanie tego systemu w połowach trollingowych, bo efekt jest pewny. ;)

https://www.youtube.com/watch?v=M5HZGIjXin0&t=430s

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

He, próbowałem bottom bouncerów kilka lat temu jak jeszcze trollingowałem na Zalewie Zegrzyńskim. Wypatrzyłem coś takiego w USA jako jedną z metod łowienia walleye i pomyślałem sobie że spróbuje. Zakupiłem kilka uncjowych B-B i na płytkiej wodzie ciągałem różne lekkie przynęty, przede wszystkim typowo walleyowe kombinacje typu sztuczna dżżownica + małe skrzydełko obrotówki między koralikami , twisterki na pływających główkach etc. Poddałem bo nie miałem efektów, prawdę mówiąc nie dałem B-B wielu szans, szybko się zniechęciłem. Od tego czasu "szprychy" leżą w koncie szafy nieużywane.... 

 

Twój wpis przywraca mi wiarę że może jednak warto dać im drugą szansę, na jakiejść lepszej wodzie :)

 

 

Skoro używasz tego systemu, mam pytanie jak dobierasz obciążenie do głębokości ?  Czy łowiłeś w ten sposób "w pół wody" np. czy tylko przy dnie ? Mi trudno było wyczuć mówiąc szczerze czy "noga" drutu smyra mi po dnie czy też nie wiec ciągałem tak mocno na czuja  :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Paweł,

Moim zdaniem nie ma sensu łowić w ten sposób w pół wody. Tu zwykła łezka na krętliku da radę. No chyba że przy okazji. Z tego co widzę, to typowy sprzęt do smyrania po dnie, w dodatku antyzaczepowy. W każdym razie bardziej antyzaczepowy od zwykłego ciężarka. Na żwirze, czy niewielkich kamieniach z pewnością da radę. Ciekawy patent. Przychodzi mi do głowy kilka miejsc, gdzie można by wypróbować

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Paweł,

Moim zdaniem nie ma sensu łowić w ten sposób w pół wody. Tu zwykła łezka na krętliku da radę. No chyba że przy okazji. Z tego co widzę, to typowy sprzęt do smyrania po dnie, w dodatku antyzaczepowy. W każdym razie bardziej antyzaczepowy od zwykłego ciężarka. Na żwirze, czy niewielkich kamieniach z pewnością da radę. Ciekawy patent. Przychodzi mi do głowy kilka miejsc, gdzie można by wypróbować

 

 

Odnosnie trollingowania z predkoscia 3- 3.5 kmh z dociazeniem :)

Masz Krzysku moze przepracowany temat trollingu z dociazeniem przy pomocy 9 calowych ripperow relaksow ? 

Chodzi mi o zakres gramatur, by skutecznie i powtarzalnie sprowadzic taka gume na 6/7/8 metrow na lince PE 1.5 ?

Dzieki za podpowiedz :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odnosnie trollingowania z predkoscia 3- 3.5 kmh z dociazeniem :)

Masz Krzysku moze przepracowany temat trollingu z dociazeniem przy pomocy 9 calowych ripperow relaksow ?

Chodzi mi o zakres gramatur, by skutecznie i powtarzalnie sprowadzic taka gume na 6/7/8 metrow na lince PE 1.5 ?

Dzieki za podpowiedz :)

 

Pozdrawiam

głowka jigowa 50 gr powinna wystarczyc, bez dopalu

 

Wracajac do bottom bouncera - niestety ten drucik powoduje ze trudno wyczuc zestaw porusza sie przy dnie czy tez nie, jak dla to najwiekszy problem tej skądinąd ciekawej metody

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

do spowolnienia mozesz uzyc dryfkotwy wyrzuconej za burte, ja tak robie przy trolu guma jesli potrzebuje zmniejszyc predkosc. Wielkosc dryfkotwy musisz dobrac eksperymentalnie do łodzi, silnika i warunków na łowisku. Z braku dryfkotwy można użyć materiałowej torby na zakupy albo torby z ikei

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

He, próbowałem bottom bouncerów kilka lat temu jak jeszcze trollingowałem na Zalewie Zegrzyńskim. Wypatrzyłem coś takiego w USA jako jedną z metod łowienia walleye i pomyślałem sobie że spróbuje. Zakupiłem kilka uncjowych B-B i na płytkiej wodzie ciągałem różne lekkie przynęty, przede wszystkim typowo walleyowe kombinacje typu sztuczna dżżownica + małe skrzydełko obrotówki między koralikami , twisterki na pływających główkach etc. Poddałem bo nie miałem efektów, prawdę mówiąc nie dałem B-B wielu szans, szybko się zniechęciłem. Od tego czasu "szprychy" leżą w koncie szafy nieużywane....

 

Twój wpis przywraca mi wiarę że może jednak warto dać im drugą szansę, na jakiejść lepszej wodzie :)

 

 

Skoro używasz tego systemu, mam pytanie jak dobierasz obciążenie do głębokości ? Czy łowiłeś w ten sposób "w pół wody" np. czy tylko przy dnie ? Mi trudno było wyczuć mówiąc szczerze czy "noga" drutu smyra mi po dnie czy też nie wiec ciągałem tak mocno na czuja :rolleyes:

Pierwszy sysemik zrobiłem o wadze 38g

Był, (bo straciłem go) dobry na max. głębokość do 4,5m. przy prędkości płynięcia 2,7 km/h. Uczyłem się używając lżejszego i cięższego dociążenia.

Jak pisałem - pływam na Odrze. Średnia głębokość to 4m. Pływam w trollingu od 2,4 do 3 km/h. Jak dla mnie najlepszą wagą dociążenia jest systemika od 55g do 65g.

Przy prędkości 2,5 km/h 65 gramowe dociążenie zeszło mi do głębokości 9m. Odnośnik,(antenka) antyzaczepowa szorowała po dnie.

Zasada jest taka, że im wolniej płyniemy z dużym dociążeniem, tym głębiej zanurzamy przynętę. Większa prędkość zmniejsza zanurzanie się przynęty.

Nigdy nie prowadzę Bottom bouncera na pół wody. To nie ma celu. Jak pisał inny Kolega, w tym celu można użyć oliwki zakładając ją na krętlik pomiędzy przyponem a plecionką.

Dzisiaj na obrotówkę 3 z chościkiem założyłem na grot gumkę 4 cm kopytko.

Na 5 m w rynnie za zapływem górki przywalił sumik 92 cm. Było ciekawie. Dobrze, że Sevage Gear, (obrotówka tej firmy) robi mocne kotwice

Edytowane przez Harjer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak, na 6m. Jakbys plynal wolniej to nawet 35 gr by wystarczylo.

 

Moim zdaniem bedziesz plyna wolniej bo przy 3.5 km/h gumy beda zle pracowaly - wyczujesz to na kiju

 

Nie złapałem: 3,5 to za wolno, za szybko, czy w sam raz? Przy małych prędkościach słabo pracują niektóre duże woblery (vide Whitefish SX). Małe - niekoniecznie. Za pstrągami pływa się nawet 2-2,5km/h. Gumy też mają niskie prędkości pracy. Stosunkowo wrażliwe na prędkość są wielkie obrotówki. W zależności od tego, jaki mają typ listka i jak precyzyjnie są zrobione startują od 3,5-4km/h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Początkowo, gdy poraz pierwszy zacząłem stosować do trollingu Bb, wypuszczałem go z pontonu, bałem się wyrzucać, że może dojść do poplątania się zestawu. Systemika od razu schodził do dna, a jako że pływam na spalinie, jestem zwolennikiem oddalania przynęt od szumu spalin w wodzie, co może powodować mniejszą ilość brań.

Teraz wyrzucam, oddalając od pontonu. Z chwilą,gdy Bb. opadnie do dna, (płynę przy wyrzucie), jest przygięcie szczytówki.

Na dnie piaszczystym, równym - drut odbojowy,antyzaczepowy szoruje po dnie. Na lince słyszy się szum szorowania, (sprawdzałem, przykładając ucho) Na żwirze, wyczuwalne są na blanku i szczytówce drgania. Natomiast kamienie, małe ostre górki, wzniesienia powodują, że systemik jest mocno odbijany od nich i to powoduje silne przyginanie szczytówki.

* Wyczuwalność brań.

Bb. prowadzony w trollingu oddaje bardzo wyraziście każde branie. Do odróżnienia jest puknięcie sandacza lub odbicie się drutu od kamienia.

* Zaczepy.

Zdarzają się. Straciłem jeden systemika, który wszedł pomiędzy kamienie na główce tak, że wyczepiacz nie miał za co się zapiąć.

Sam systemika powoduje też, że leżące na dnie rzeki liście, czy inne lżejsze rzeczy unoszone są ku górze, poruszone przez drut antyzaczepowy. Zaczepiają się wówczas na kotwicach.

Podszarpywanie woblera daje pewność, że pracuje prawidłowo.

Brak wyczuwalnej pracy - to zaczep na kotwicy, np. liścia, trawy.

Ja co pewien czas ściągam zestaw i sprawdzam, szczególnie przy używaniu gum i obrotówek.

Edytowane przez Harjer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

witam

 

potrzebuję zajść na 12-14-16m, jak to zrobić?

Jaka prędkość?

Jaka długość linki?

Jaki ciężar główki?

Przynęta?

Grubość linki?

Poczytaj :

http://jerkbait.pl/topic/21123-woblery-trollingowe/

jest tam też o gumach :)

Edytowane przez doktorek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...