dyskusja o PZW - watek wydzielony z tematu o Zalewie Sulejowskim

[Alexspin]

_Hmmm.

 

_{Z innej beczki - wiecie jak wyglada teraz sytuacja na ZS - mozna pływać? Słyszałem, ze woda mała?}

_{Chciałem z Barkowic łajbe wziąść w sobotę I ojczulka wyciagnąć.}

 

_Pozdrawiam

Możesz spokojnie wziąć i pływać, jeśli nie jest unieruchomiona w mule. Znajomy ma łódkę w przystani w Swolszewicach i niestety osiadła na dnie po spuszczeniu wody i trzeba by ją ciągnąć około 100m, żeby zwodować.

[dawiniel]

Chętnie zapłacę kartę za 1000pln.

 

W Stanach jest jedna licencja, która pare lat temu kosztowała 200USD za łowienie i polowanie czyli mniej więcej tyle ile w złotówkach wtedy była u nas karta wędkarska.

 

Chciałbym tylko widzieć gdzie i jak są dysponowane te pieniądze.

 

Wystarczy jak na stronach PZW pojawią się wykresy pokazujące ile członków ile składek, ile odprowadzono i na co.

Może być z podzialem na okregi.

 

Powinny się też znaleźć informacje jaki procent z tego poszedł na nagrody i wynagrodzenia oraz inne wydatki typu przedszkole wędkarskie.

 

Pełna transparentność.

 

Tak w zasadzie to można skrzyknąć pewna grupe ludzi, która podpisze sie pod tak przygotowanym wnioskiem czy petycją.

W żadnym wypadku nie jest to niewiadomo jaka robota a odpowiedź będzie musiała do niej spłynąć.

 

Rozmowy, że jest źle i było i bedzie to jest tylko w wiekszości excuse dla tych którym sie nie chce nic z tym zrobić i tych, którzy nic nie złowili:-)

[ObraFM]

....

Świadomość właściwa peerelczykom przeszła wyjątkowo gładko w biedronkową mentalość. Zapłacę kartą.. ale czemu tak drogo..   

Bez przesady: na "zachodzie" Banksy nie bez powodu tak jak Ty próbuje "natchnąć" społeczność 

 

 

 

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Byłem chyba na wszystkich okręgowych walnych byłego okręgu łódzkiego - jako zaproszony.. Informacje o budżecie i sprawozdania finansowe nie są tajne, były łatwo dostępne w kołach i biurze zo, ale chyba nie ma zwyczaju aby publikować je w sieci - bo i po co? Dla nieobecnych?  

[dawiniel]

Dokładnie tak. Dla wszystkich.

Chociażby z tego wzgledu, że jak ktoś już zapłaci to następnego dnia średnio o tym pamięta.

 

W momencie gdy takie dane bedą jawne i ogólnie dostępne tak jak w wielu spółkach, może okazac, się że:

 

1. Jest to intratny interes i znajdzie się zainteresowany powołaniem nowej spółki:-)

 

2. Znajduje się gdzies jakaś straszna dziura, która zasysa środki z budżetu i nigdy z niej nie wychodzą.

 

3. Pojawi sie swiadomość w głowach wędkarzy o jakich pieniądzach mówimy i co się z nimi tak naprawdę dzieje.

 

4. Bedzie wiadomo czy np. środki z danego okręgu zostały w całosci rozdysponowane na wody tego właśnie okregu a nie jakimś dziwnym cudem znalazły się gdzie indziej.

[wobo]

Spokojnie można pływać. Olać te telewizyjne sensacje..

 

Ależ problem z pogłębiającą się degeneracją wędkarskiego świata, nie ogranicza się do stowarzyszenia potocznie zwanego PZW, jest to problem o dużo szerszym wymiarze. Próba wskrzeszenia ducha i praktyk byłych towarzystw wędkarskich i rybackich, podjęta na początku lat 90 przez redaktora Dębickiego wygenerowała wprawdzie kilkadziesiąt lokalnych towarzystw, ale padły one jak muchy dokładnie z tych samych powodów, które łatwo odnajdziemy w ogólnopolskim związku. Identyczna sytuacja ma miejsce w kilku założonych przez niekwestionowanych entuzjastów, towarzystwach przyjaciół rzek. Cały czas powtarza się ten sam schemat - kilku ludzi  aktywnych i  zaangażowanych próbuje pociągnąć za sobą plebs wędkarskiego świata. A plebs jak to plebs - ni chu chu.. Znajdzie dziurę w całym i tysiące wykrętów na usprawiedliwienie swojej bylejakości..

Świadomość właściwa peerelczykom przeszła wyjątkowo gładko w biedronkową mentalość. Zapłacę kartą.. ale czemu tak drogo..   

 

Jakiś przykład, że padło towarzystwo?

Czy tylko nadal na gębe mamy wierzyć?

 

Jak pisałem - "towarzystwo" na lokalnym grajdołku ma się całkiem dobrze.

Spróbuj tak z marszu zapisać się do towarzystwa w Czarnocinie...

 

Na Żarnowcu też regularnie duże szczupaki padają, chociaż tam nawet rybacy są...ale nie ma PZW

 

A Ty swoje - ludzie(człowieki) źli i basta...

 

W Signapurze? Za wyplucie gumy do żucia na chodnik grozi kara 500 ichniejszych $ - to dużo...

W City w Londynie po pracy ulice zawalone są stosami śmieci.

Ale rano posprzątane...

 

Tam odpowiednie służby robią swoją robotę... Można by się zastanawiać które rozwiązanie lepsze, ale Ty wolisz coś co ma obniżyć wartość ludzi. To ludzie wg Cb są żli...

 

Weź Ty może do Korei lub bliżej na Białoruś... będziesz miał swego wodza, centralną organizację i to wszystko do czego tak tęsknisz...

[dawiniel]

Panowie.

 

A może jednak się krzyknąć i coś w tym kierunku zrobić. Pomiędzy sobą tego się nie załatwi.

[bartsiedlce]

Dawidzie, ale czyje sprawozdanie finansowe chcesz poznać i masz z tym problem?

[dawiniel]

Hej.

 

W zasadzie to nie chodzi tu o jedno sprawozdanie finansowe jednostki. Chodzi o to aby brać wędkarską wiedziała lub mogła sprawdzić na co dokładnie idą ich pieniądze.

Dużo ludzi narzeka w taki A nie inny sposób na to, że nie ma ryb, że PZW nic nie robi a pieniądze są niewiadomo gdzie.

Rozwiązaniem będzie zastosowanie pełnej transparentności w PZW i raportowanie w cykliczny, kwartalny- roczny sposób przychody, wydatki. Wynagrodzenia zarządu, nagrody itp. Tak dzieje się w dużych korporacjach, które mają kilka siedzib i źródeł finansowania. Dokładnie tak jak PZW.

 

Ktoś kto ma pojęcie na ten temat może przyjrzeć się np. Wydatkom. Tj powstawanie np.nowej stanicy wędkarskiej w jakimś rejonie. Dowiedzieć się czy np. Finansowanie jej utrzymania spina się z zyskami jakie przynosi.

 

Nic nadzwyczajnego. Zwyczajnie pełną transparentność dostępna dla zainteresowanych.

 

Podobnie jak regulamin, który jest dostępny na serwerach.

[wobo]

No właśnie - gdzie takowe sprawozdania z rocznej działalności okręgu (a dowolnego) można znaleźć?

Kiedyś poświęciłem sporo czasu na szukanie, ale jedynym tropem była jakaś firma która za ok 100 zł takowe oferowała...

 

I jeszcze maleńki dodatek adresowany do Pana SOB - co też koło może czym faktycznie i praktycznie koło jest...

A tak przypadkiem trafiłem...

 

Uchwała Nr 12/Z/2017

 Zarządu Okręgu PZW w Piotrkowie Tryb. z dnia 7 kwietnia 2017 roku w sprawie likwidacji Koła PZW Nr 5 Drzewiczka w Opocznie.

 

Na podstawie §46 ust. 9 Statutu PZW, Zarząd Okręgu PZW w Piotrkowie Tryb. postanowił o likwidacji Koła PZW Nr 5 Drzewiczka w Opocznie z dniem 07.04.2017 r.

 

         Jednocześnie Zarząd Okręgu PZW w Piotrkowie Tryb. zobowiązuje Zarząd Koła PZW Nr 5 Drzewiczka w terminie do dnia 30.04.2017 r. do: 

 

1.      Zamknięcia rachunku bankowego koła i przekazania środków finansowych znajdujących się na rachunku bankowym i w kasie koła na konto bankowe Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg w Piotrkowie Tryb.

2.    Przekazania do Biura Zarządu Okręgu w Piotrkowie Tryb. składników majątku należącego do PZW, który był w dyspozycji koła.

3.      Przekazania do Biura Zarządu Okręgu w Piotrkowie Tryb. pieczęci i dokumentów koła (w tym kartotek ewidencyjnych członków).

4.    Dokonania ostatecznego i całkowitego rozliczenia się Skarbnika i Zarządu Koła PZW Nr 5 Drzewiczka z działem finansowo-księgowym Okręgu PZW w Piotrkowie Tryb.

Edytowane 13 Sierpnia 2019 przez eRKa

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Koła są martwe, a członkowie wirtualni - to po co komu koło i jego zawartość? Okręg Łódź zlikwidowano właśnie z tego powodu, a majątek martwych kół poszedł na licytacje albo wrócił do właścicieli..

Za każdy razem ciężko jest mało lotnemu gościowi wytłumaczyć zupełnie proste rzeczy- bo nie tylko to go przerasta, ale jest zafiksowany na punkcie własnych majaków - ale to może mieć nawet zabawną kontynuacje, więc spróbuję..   Otóż każde koła funkcjonujące w realu wystawia swoich delegatów na walne w okręgu. A każdy z nich otrzymuje materiały dotyczące gospodarki, finansów i szczegółowego bilansu, w sumie kilkadziesiąt osób..Tyle.. 

 

No to dawaj eRKa i ty dawiniel - teraz udowodnijcie mi, że to nieprawda, a dane są ściśle tajne&poufne, i są zamknięte na klucz w sejfie prezesa jako skrywana przed członkami niedostępna wiedza, kryjąca wały i wałeczki.. żeby ich przypadkiem nie wykryli sieciowi krzykacze..  

Edytowane 13 Sierpnia 2019 przez Sławek Oppeln Bronikowski

[wobo]

" A każdy z nich otrzymuje materiały dotyczące gospodarki, finansów i szczegółowego bilansu, w sumie kilkadziesiąt osób..Tyle.. "

 

Walne to jest co 4 lata mistrzu manipulacji, a w pozostałe lata ?????

 

Pokaż gdzie można dostać(zobaczyć) sprawozdanie finansowe okręgu? Pokaż źródło...

Skoro to takie banalne, a Ty wiesz wszystko. 

Poproszę Kolego...

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Jak roczne to do księgowej, albo dyrektora biura..o Boże..   Nie, to niemożliwe, nie dasz rady, eRKa, bo to trud jest nad trudy.. ho ho.. tamże operat..  

[venom_666]

Wiesz Romku, nie ma obowiązku posiadania strony internetowej przez Okręg czy inne koło, ale może się przejśc do swojego macierzystego, dopytać jeśli nie byłeś za sprawozdawczo wyborczym kto jest delegatem, spytać o te właśnie materiały. Jeśli ich nie uzyskasz, to tak normalnie po chłopsku strzelić pierwszego z delegatów w pysk... Oni Twoje koło i Ciebie tam reprezentują, Oni decydują często o uwaleniu wniosków własnego koła na ZO. Szukacie odpowiedzialnych gdzieś daleko/wysoko, a być może mijacie ich co kilka dni na ulicy lub nad wodą...

[wobo]

Kolego Marianie...

W dzisiejszych czasach to nie obowiązek, a wręcz konieczność takową stronę posiadać. Na takiej stronie można przekazywać wszystko.

Także coroczne sprawozdania finansowe.

Dziw, że o wysokości składek jakoś nikt informacji nie zapomni wstawić...

 

Cytując Rzędziana - ja nie jestem chłop jam szlachcic, biedny ale szlachcic... Twoja propozycja jest nie do przyjęcia.... nikogo strzelał nie będę.

 

Rozmawiałem z wieloletnim prezesem naszego koła. Nigdy nie dostał  takiego sprawozdania. Nie dostaje takiego sprawozdania skarbnik.

Owszem, jakieś cząstkowe informacje są przekazywane właśnie przed walnym w okręgu.

Psu na budę nieprzydatne.

Jak i te dotyczące zarybień.. Delegat okręgu corocznie z 15 minut odczytuje ile to ryb wpuszczono - z dokładnością do sztuki - hahaha

A jaki problem, aby na tejże stronie okręgu zamieścić info o zarybieniach?

Tego też nie widać.

Tłumaczeń, że nie wiadomo o której godzinie rybki dojadą jest śmieszna...

 

Itp itd...

 

A Kolega SOB nadal twierdził będzie, że w prl-u to było życie... za takie pytania można było w początkach istnienia (prl-u) na Kołymę wyjechać bezpłatnie...

[venom_666]

Ależ naprawdę olecam Ci dopytanie się o to kto jest delegatem koła. Ile wziął delegacji na wyjazdy/dojazdy, na ilu zebraniach tam był i za czym/ za kim głosował. Może się okazac że któyś z nich zasiada w jakiejś komisji na którą psioczycie...

Tam nie są jacyś mityczni "ONI".

Tam siedzą i decydują przedstawiciele kół.

W czasach gdy byłem jeszcze członkiem Okręgu Toruńskiego też zdarzyło mi się popsioczyć na Zarząd i kilka złych decyzji. Potem dowiedziałem się na czyj wniosek i kto go najbardziej forsował. Spotkałem człowieka potem nad wodą... Znalismy się, chcial się przywitać nawet... Usłyszał trochę gorzkich słów prawdy i juz kolegami nie jesteśmy.

Tak więc nigdzie to nie są jakieś bezosobowe decyzje i dziwne twory z kosmosu wzięte, a głosowania są jawne.

[wobo]

Właśnie to zrobiłem. Rozmawiałem z wieloletnim prezesem, który był delegatem do okręgu.

 

Nie bardzo rozumiem:

Byłeś członkiem ZO

Psioczyłeś na decyzje

Ktoś je wysunął i forsował.

Potem???? dowiedziałeś się kto.

Właśnie to potem nie pasuje mi do jawności...

 

Nie czarujmy się, takie decyzje podejmuje zarząd. Wszechwładny, wszechwiedzący, mający poparcie okręgowego ichtiologa - którego opłaca. Wysyłanie po sprawozdanie do delegata??? 

Zabawne.

Kilka razy pytałem przedstawicieli okregu na zebraniach o sprawozdanie... bez echa.

 

Czy to, że nie jesteście kolegami w jakiś sposób wpłynęło na działalność zarządu? 

 

Czy to, że władzę w ZG przejęli ludzie z poza OM w czymkolwiek zmieniło styl i sposób działania związku???

A to już chyba 3 lata "nowych" rządów i coś widać? Jakieś pozytywne zmiany? Jakiekolwiek zmiany????

 

Kolego SOB - poproszę o opinię... Do czego wędkarzowi potrzebny jest ZG skoro nic nie może?????

Nie może wpłynąć na polityków... baaa zwykłej informacjii w TV nie jest w stanie pokazać o sukcesie spinningistów...

[venom_666]

Byłem członkiem Okręgu, a nie Zarządu Okręgu.

Członkiem był znajomy/kolega...

Dlaczego odsyłam Cie do Twoich delegatów?? Ano dlatego że to Oni spośród siebie wybierają Zarząd, komisje, delegatów na zjazd krajowy który wybiera Zarząd główny.

To nie są twory zrzucane na spadochronach nie wiadomo skąd. To oni oddali swój, a i Twój jako Twoi przedstawiciele na ten Zarząd. To ich trzeba w pierwszej kolejności ścigać i rozliczac z tego co zdziałali, lub chociażby próbowali zdziałać.

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Typowy byt internetowy na ogół miewa  wszechstronne kłopoty z percepcją - alem uprzejmy i wesoły,  to ci odpowiem.. Zarząd Główny nie jest potrzebny wędkarzom do niczego prócz specjalnych okazji.. Albo do ratowania sytuacji krańcowo nienormalnych kiedy wyręcza skrajnie gówniany wędkarski świat w jego statutowych obowiązkach - w tym sprawując tak niechcianą przez członków decyzyjność..    

[mercoss]

Nie chciałem tego pisać, ale.... Od dłuższego czasu zaśmiecacie wątek. Dawnog nie przeczytałem nic ciekawego nt Zalewu Sulejowskiego. Przeniescie Swoją dyskusje w inne miejsce. Nie twierdzę że nie jest ona ważna dla Was, ale o Zs tam nic nie ma.

 

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

[dawiniel]

Panowie - jestem tu od niedawna, ale jakoś nie mogę dać oprzeć się wrażeniu, że duża część z osób wypowiadajacych sie na forum nieskrywaną przyjemność widzi w obrażaniu I docinaniu innym użytkownikom.

Hmmm, może to tutaj normalne I przywyknę do tego chociaż zdecydowanie bym nie chciał.

 

W niektórych przypadkach widać jakby przedmówcy brali lekcje z wypowiedzi pewnej Pani z partii rządzącej (która ma w najblizszym czasie opuścić jej szeregi) chociaż nie ukrywam, że robia to zdecydowanie bardziej finezyjnie (może jeszcze ciagle ćwiczą)

 

Ponieważ komunikacja jest jak zwykle najważniejszą rzeczą aby wszystko co mamy do powiedzenia było dobrze zrozumiane, czasem nie warto owijać w bawełnę.

Wystarczy, że wypowiedzi osób najważniejszych w kraju są wystarczajaco zawiłe.

 

Wracając do tematu:

 

W obecnych czasach nic nikomu nie stoi na przeszkodzie aby tak zarząd główny jak I okręgi przedstawiał swoje zestawienia finansowe. Żródła przychodu I wydatki.

Ktoś kto nie ma nic do ukrycia nie powinien mieć z tym żadnych problemów.

 

Panowie:

 

630 tys członków X liczę 200pln (składek) uśredniając  to 126mln pln

 

2500 kół - X przez koszty ich utrzymania minimum 2000pln na miesiąc (chociaz pewnie wiecej) to 5mln pln

 

Przychód z inwestycji typu rybaczówki - nieznany

 

Wynagrodzenie zarządu głównego oraz ludzi z tym związanych - nieznane

 

Wynagrodzenie zarządu okręgów - nieznane

 

Wydatki na prowadzenie inwestycji typu rybaczówki - nieznane

 

Wydatki na eventy - nieznane

 

I wiele wiele innych.....- nieznane

 

Jest to delikatnie mówiąc "słabe".

 

Znowu pewnie padnie odpowiedź - zapytajcie w okręgu a się dowiecie.... Tylko po co? Kto ma czas i ochotę na to aby zwiedzać te przemiłe miejsca?

Wszystkie te dane powinny być upublicznione.

I jeśli mamy problem z tym, ze wszyscy to widzą,to upublicznijmy to tylko osobom wpłacajacym składki. Jest to żaden problem aby po np. numerze karty czy aktywnej legitymacji móc sie zalogować.

 

Skoro wszystko jest takie piękne, czyste I transparentne, ale tylko dla tych co dopytają to czego się obawiamy?

Może ceny narybku, którego tone - (przepraszam 257324 sztuki) kupiliśmy od pana Henia za kwotę X a za chwile okaże się, że ktoś czytający informację na ten temat powie, że jego sąsiad ma o połowę taniej...

 

Przepraszam, ale w dalszym ciągu uważam, że tego typu rzeczy są tak oczywiste, że nie powinny podlegać dyskusji.

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Wszystkie te wiadomości są jawne, kto chce i bierze udział w życiu stowarzyszenia - ten wie.. Nie ma żadnego istotnego powodu, przepisu, ani nakazu prawnego, aby koła albo okręgi publikowały publicznie szczegółowe sprawozdania ze swojej działalności - bo raz że jest to dodatkowa fatyga, koszt i dalsza rozbudowa administracyjnej czapy, a dwa - bo nie jest to firma prowadząca działalność gospodarczą, ale stowarzyszenie opierające swoją działalność na pracy społecznej członków i dobrowolnym uczestnictwie.  To są rzeczy oczywiste i nie podlegające dyskusji.. 

 

Stare przysłowie mówi - kibic z dala się nie w...a.. I ma rację.. a nieobecni nie mają tu nic do gadania..

[dawiniel]

Nadszedł więc może czas i to jest ta chwila aby podnieść uchwałę o zmianie tegoż zarościałego stanu. Skoro efekty działania jak wiekszość stanowi są słabe.

 

Powiem, że obroty są niczego sobie I wiele firm nie może poszczycić się takimy wynikami a wniesienie pewnych osób na etaty w 99% może przynieść zdecydowana poprawę w tej materii.

 

Czasami świetne efekty przynoszą zmiany. Bez mian jedziemy w dół po równi...

Ten kto sie nie rozwija, cofa się. W pewnym wieku, niestety zmiany przychodzą ciężko.

 

Więc może młoda krew, młodego prężnego prezesa, który nie musi byc wędkarzem a wspiera go tylko kilka osób majacych na ten temat pojecie może zdziałać cuda.

[cobrax]

Byłem członkiem Okręgu, a nie Zarządu Okręgu.

Członkiem był znajomy/kolega...

Dlaczego odsyłam Cie do Twoich delegatów?? Ano dlatego że to Oni spośród siebie wybierają Zarząd, komisje, delegatów na zjazd krajowy który wybiera Zarząd główny.

To nie są twory zrzucane na spadochronach nie wiadomo skąd. To oni oddali swój, a i Twój jako Twoi przedstawiciele na ten Zarząd. To ich trzeba w pierwszej kolejności ścigać i rozliczac z tego co zdziałali, lub chociażby próbowali zdziałać.

Ścigać? Człowieka który poświęca swój czas i często pieniądze na działalność min na Twoją rzecz? Jak jest Twoim zdaniem niegodzien by Cię reprezentować to sam wejdź do zarządu. Największy problem PZW to "klientela" która tylko wymaga a sama działać nie chce.

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Równia pochyła to są girlandy martwych ryb, smażalnie i szukanie odpowiedzialnych tam gdzie ich nie ma..prócz siebie, naturlich..  

 

Statut jest zbiorem prostych zasad określających jego funkcjonowanie, ale uważam, że jego rozumienie jest niedostępne dla większości dyskutantów. Co widzę , oni nie tylko nie przystąpili do stowarzyszenia które statut opisuje, ale do wyimaginowego tworu, o bliżej niesprecyzowanych zasadach,  świadczącego udziałowcom odpłatne usługi, białkowy deputat a być może i dywidendę, co jest pure nonsensem z komicznymi konsekwencjami w takich sieciowych nawalankach, a tragedią dla jakości środowiska człowieków z wedką.. 

Edytowane 14 Sierpnia 2019 przez Sławek Oppeln Bronikowski