Skocz do zawartości
  • 0

Sandacze – kolory przynęt


Abborre

Pytanie

Witam

Łowiąc sandacze nie przywiązuję zbytnio uwagi do koloru przynęty. Łowię gł?łwnie na ?ź?łłte albo białe jigi poniewa?ź są dobrze widoczne w brunatnej wodzie moich łowisk. Do tej pory uwa?źałem, ?źe kolor jiga prowadzonego na kilku czy kilkunastu mertach nie ma znaczenia, bo sandacze i tak nie potrafią ich w takiej wodzie odr?ł?źnić i polując u?źywają linii bocznej.

Stwierdzenia typu ”dziś brały tylko na zielone z brokatem i na nic innego, a wczoraj tylko na ?ź?łłte z czarnym grzbietem” traktowałem zawsze z przymru?źeniem oka.

Jednak, spotykam się czasami z twierdzeniami wędkarzy (gł?łwnie łowiących na gumy i koguty w zapor?łwkach), ?źe w przypadku sandaczy kolor przynęty jest bardzo wa?źny i często decyduje o tym czy połowimy czy nie, oraz ?źe trzeba mieć w pudełku przynęty w wielu r?ł?źnych kolorach, poniewa?ź nigdy nie wiadomo na kt?łry będą danego dnia brały sandacze.

Zacząłem się więc zastanawiać czy mo?źe jednak coś w tym jest?

Proszę osoby doświadczone w łowieniu sandaczy o wypowiedzenie się w tym temacie.

Jeśli kolor sandaczowej przynęty rzeczywiście jest tak istotny, to jak myślicie jaki jest pow?łd tego, ?źe sandacze jednego dnia biorą np. tylko na białe a następnego biały ju?ź nie działa bo biorą na zielone?

Czy jest coś (np. konkretne warunki pogodowe, pora roku lub dnia, sezonowy pokarm sandaczy itp) czym kierujecie się w wyborze koloru przynęty? Czy te?ź po prostu niezale?źnie od wszystkiego pr?łbujecie ro?źnych kolor?łw aby za kt?łrymś razem trafić ten właściwy dzisiejszego dnia?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Z przynętami UV miałem sporo do czynienia przy połowie troci morskich, więc nie są to duże głębokości.

Ale łowiłem o zmierzchu, często do ciemnego.

 

Rolę odgrywał głównie kolor. Nie zauważyłem różnicy pomiędzy wersjami UV/ nie UV.

Edytowane przez Epidares
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

witam serdecznie wszystkich zapalonych Wędkarzy, na początek delikatnie zapytam Kolegę Sławka czy mnie wysyła do domu czy innego zanderskiego , Oczywiście Sławku pozdrawiam serdecznie ponieważ nie mam z Tobą żadnej zwady ani innej głópiej wymiany zdań.a wracając co do kolorów przynęt doświadczenia moje opisuje na przykładzie np,wybranej miejscówki,dobranej wielkości przynęt,jeden producent, różne kolory, taka sama gramatura i prowadzenie, i po przetestowaniu 6 kolorów brania zaczęły się na jeden konkretny,zmiana koloru i nic, powrót do tamtego i znów brania, czyli czynnik pory brań odpada,inne warunki takie same, zostaje jednak kolor. Jestem za stary aby wdawać się w fizyczne nowinki i spektrometrie,ale łowiąc ćwierćwiecze potrafię wyciągać wnioski z łowiska i efektów różnych kombinacji.Na tym moim skrmnym zdanie polega wędkarstwo aby się tym cieszyć, poznawać, doceniać siebie samego jeżeli coś się uda złowić a innym tzw lepszym fachowcom nie... To ma być zabawa a nie sposób na życie i zarobkowanie. Ale niechcący może kogoś uraziłem, za co przepraszam i życzę miłego wieczoru, pozdrawiam, Jaro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam ponownie Panowie i Panie, chociaż nie zauważyłem aby jakiś temat podjęła jakaś sympatyczna Pani o zacięciu wędkarskim. a szkoda, zawsze to jakaś świeża krew na te nasze setki machania różnymi patykami z różnymi wynalazkami aby zbałamucić mętnookiego.Ale tak to jest że jak ma się jakieś hobby, to często przeradza się to w pasję a potem to tylko w uzależnienie. Nie wiem Panowie , czy też macie że w jakiejś wolnej chwili w pracy zamiast podziwiać nową kieckę koleżanki z pracy albo sypać komplementami, bo niektórzy z nas mają około 40 lat i   zaczyna się syndrom wieku średniego ( starsi koledzy wiedzą co to jest i jak może się skończyć taka przygoda - 500 + ale nie ze swoją żoną) to ja do tych wszystkich przemyśleń też stosuję wspólny mianownik,że lepiej niż myśleć o żonach kolegów i innych żonach nieznajomych , pochylić się nad tematem bardziej bezpiecznym i teoretycznie dającym więcej frajdy, a mianowicie nad zbajerowaniem sandała.Z takiego założenia, że myśli się często nie o wybrance  życia tylko o zastosowanych pomysłach powstało u mnie wiele tez na temat jak ,kiedy , na co i dlaczego sandacz może brać ,albo wcale nie reaguje.Z przykrością twierdzę że im dłużej zajmuję się czynnie wędkarstwem spinningowym i nie tylko  , to tym więcej powstaje znaków zapytania. To jest mniej więcej tak, jak spinningista idzie na ryby i ma tylko jedną  przynętę na wędce. On nie ma problemów jaką zastosować gumę, gramaturę główki, kolor gumy, wielkość, akcję , prowadzenie, zapach(aktywator), przypon (wolfram, plecionka, fluokarbon itp)zbrojenie, agrafki czy bez. A taki fanatyk jadąc na ryby zamiast skupić się na drodze wymyśla którą gumę z plecaka gdzie jest około 300 sztuk i 15 kg. ołowiu zastosować. Dzisiejszy post jest taką małą dygresją która mówi jak proste i zarazem jak skomplikowane może być pasja w łowieniu sandaczy. Dla mnie osobiście jest   to ryba o prawię największych wymaganiach sprzętowych i dopracowaniu szczegółów  kunsztu łowieckiego pod tym szczególnym gatunkiem i techniką połowu, dlatego osobiście bardzo cenię wędkarzy którzy łowią sandacze na spinning, bo wiem,że ci co łowią to wkładają w to duszę. Doskonale to rozumię , mam tak samo. Życzę wszystkim takiej zajefajnej fazy na ryby, jakbyście poczuli wiosnę i wiatr w żagle.Pozdrawiam serdecznie, Jaro .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jaro, Jaro...dwadziescia lat uganiałem sie za sandaczami, całe dnie, noce w deszczu, chłodzie, w porywistym wietrze,kontuzje łokcia, nadgarstka i wiesz co? Odpuściło mnie :) , za okonkami se latam z witeczką, też dno lubię opukać ale leciuteńko, podchody i szukanie, przemyślenia gdzie, kiedy, na co-podobne.  Czasami tylko założę większa gumę.

Jedynie jak widzę te morskie smoki, które Toudi wstawia to się stary zew we mnie budzi...

 

Pozdrawiam serdecznie, Fido ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powitać ponownie, ja mam zapytanie do Kolegi Epidaresa ,a mianowicie. Czy jak wybierasz się na ryby to tylko na ryby, czy może konkretnie na dany gatunek. Jeżeli na to pierwsze , to nie mam pytań ,można zakładać stalkę w zielonej otulinie i polować na drapieżnika, a jeżeli wybierasz się na sandacza, to Twój post był zbędny. Tłumaczę od razu dlaczego. Jeżeli chcesz się w czymś specjalizować to czasami trzeba poświęcić inne rzeczy, czy ryby tj. szczupaki jako przyłów. Założysz toporny przypon szczupakowy , to może złowisz szczupaka,ale nie złowisz sandacza, Sam musisz sprecyzować swoje pasje i aspiracje.mogę Ci tylko życzyć powodzenia i specjalizacji w Swej pasji. Pozdrawiam, Jaro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witaj Fido, po części Cię rozumie ale nie z własnego przykładu tylko dobrego mego kolegi, dobrego wędkarza który trochę inaczej patrzy na ten sport, a konkluzja jest taka ,że ten mój kolega jeszcze rok temu latał po sklepach z różnymi mączkami, robiliśmy testy kulek proteinowych itd,a w tym roku wybiera się na ryby od wiosny i do dnia dzisiejszego jeszcze nie był. Sam mówi o sobie że się wypalił,zestarzał i sam nie wie co jeszcze. Pewnie czasami tak jest. Ale zawsze można sobie znaleźć coś innego. Ja Ci życzę zdrowia i satysfakcji z tego co robisz i z czego masz przyjemność. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powitać ponownie, ja mam zapytanie do Kolegi Epidaresa ,a mianowicie. Czy jak wybierasz się na ryby to tylko na ryby, czy może konkretnie na dany gatunek. Jeżeli na to pierwsze , to nie mam pytań ,można zakładać stalkę w zielonej otulinie i polować na drapieżnika, a jeżeli wybierasz się na sandacza, to Twój post był zbędny. Tłumaczę od razu dlaczego. Jeżeli chcesz się w czymś specjalizować to czasami trzeba poświęcić inne rzeczy, czy ryby tj. szczupaki jako przyłów. Założysz toporny przypon szczupakowy , to może złowisz szczupaka,ale nie złowisz sandacza, Sam musisz sprecyzować swoje pasje i aspiracje.mogę Ci tylko życzyć powodzenia i specjalizacji w Swej pasji. Pozdrawiam, Jaro

 

 

 

Specjalizuje się w tym gatunku od ponad 20 lat i z moich spostrzeżeń wynika że sandacz ma głęboko w dziurze przypony, nawet te sumowe grubości zapałki, również taki zestaw nie przeszkadza boleniowi czy też kleniowi a często pomaga w częstych przyłowach sumowych.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam  Kolegę Leszka,miło że podjąłeś temat przyponów.Mam nadzieję że się zgodzisz ze mną że przy dobrych braniach i dużej ilości sandacza w łowisku może nie ma aż takiego znaczenia, ale ja odnoszę się do zbiorników w których wędkuję, a one są przebłyszczone, płytkie, gdzie jest dużo drobnicy i mało sandacza, a presja wędkarska ogromna. Do takich łowisk się odnosi mój post. Jeżeli masz inne zdanie to zapraszam do siebie na ryby i można zweryfikować przypony sumowe na sandacza. Bez zgryzliwości z mej strony, Staż wędkarski masz też długi więc na pewno masz swoje spostrzeżenia i doświadczenia .Chyba że we wschodniej części kraju sandacze są bardziej nieufne i ostrożne. Pozdrawiam serdecznie i połamania kija. Wiem że ktoś czyta te nasze spostrzeżenia, i dobrze,że jest jakaś polemika na ten temat. Może komuś się przyda taka czy inna rada.Ja  wychodzę z założenia,że czym mniej błędów tym sukces wędkarski jest bliższy. Pozdrawiam jeszcze raz i miłej nocy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a jakie są wasze doświadczenia z grubymi przyponami fluorocarbon ?

Zależnie od momentu stosowałem do 0,45

Nie wiem, czy to dla ciebie już grube.

Jak żarły słabo, to jednak jakieś 0,25 robiło robotę ;-)

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam  Kolegę Leszka,miło że podjąłeś temat przyponów.Mam nadzieję że się zgodzisz ze mną że przy dobrych braniach i dużej ilości sandacza w łowisku może nie ma aż takiego znaczenia, ale ja odnoszę się do zbiorników w których wędkuję, a one są przebłyszczone, płytkie, gdzie jest dużo drobnicy i mało sandacza, a presja wędkarska ogromna. Do takich łowisk się odnosi mój post. Jeżeli masz inne zdanie to zapraszam do siebie na ryby i można zweryfikować przypony sumowe na sandacza. Bez zgryzliwości z mej strony, Staż wędkarski masz też długi więc na pewno masz swoje spostrzeżenia i doświadczenia .Chyba że we wschodniej części kraju sandacze są bardziej nieufne i ostrożne. Pozdrawiam serdecznie i połamania kija. Wiem że ktoś czyta te nasze spostrzeżenia, i dobrze,że jest jakaś polemika na ten temat. Może komuś się przyda taka czy inna rada.Ja  wychodzę z założenia,że czym mniej błędów tym sukces wędkarski jest bliższy. Pozdrawiam jeszcze raz i miłej nocy.

 

 

Jarku,lepiej pokombinować z obciążeniem gumy niż nie zakładać przyponu, po pierwsze szkoda szczupaków a po drugie czasem przypon pomaga w prezentacji gumy w opadzie, na pewno nie płoszy, oczywiście odnoszę się do swoich łowisk które są pewnie tak samo lub nawet mocniej przeorane, presja jest ogromna na te ryby pewnie w całym kraju.chętnie wymienię się z Tobą swoimi spostrzeżeniami, jak by co to zapraszam na priv,również pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powitać ponownie, ja mam zapytanie do Kolegi Epidaresa ,a mianowicie. Czy jak wybierasz się na ryby to tylko na ryby, czy może konkretnie na dany gatunek. Jeżeli na to pierwsze , to nie mam pytań ,można zakładać stalkę w zielonej otulinie i polować na drapieżnika, a jeżeli wybierasz się na sandacza, to Twój post był zbędny. Tłumaczę od razu dlaczego. Jeżeli chcesz się w czymś specjalizować to czasami trzeba poświęcić inne rzeczy, czy ryby tj. szczupaki jako przyłów. Założysz toporny przypon szczupakowy , to może złowisz szczupaka,ale nie złowisz sandacza, Sam musisz sprecyzować swoje pasje i aspiracje.mogę Ci tylko życzyć powodzenia i specjalizacji w Swej pasji. Pozdrawiam, Jaro

Specjalizacja w połowach sandacza byłaby dobra gdyby w danym jeziorze,rzece,zbiorniku zaporowym występował tylko ten gatunek drapieżnika. Ale tak nie jest. Mamy też szczupaki  i o nie należy dbać,a nie przez nie niezastosowanie przyponu stalowego poświęcać esoxa dla sandacza. W imię czego,bo niby więcej sandaczy się nałowi. A jak wezmie szczupak to odpływa z "kolczykiem". I to jest etyczne?.

Nikt nie mówi o zakładaniu przy połowie sandacza "topornego" przyponu.Na rynku jest sporo dobrych przyponów tytanowych o odpowiedniej grubości i wytrzymałości lub linek do samodzielnego wykonania przyponu. Można stosować florocarbon,ale przy szczupaku się nie sprawdza,kilka pięknych sztuk mi odjechało. Nie stosuję.

Złowiłem w swoim życiu bardzo dużo sandaczy i mniejszych i większych i bardzo dużych i wypasionych i zawsze stosowałem przypony stalowe a teraz tytanowe. Nie zauważyłem że ich stosowanie przyczynia się do spadku brań. Przy okazji tych polowań na sandacze jako przyłowy trafiały się bardzo często szczupaki które bezpiecznie lądowały w podbieraku dzięki "stalce" i uwolnione z przynęty odpływały w swoje królestwo bez kolczyka w paszczy. 

Łowię w Odrze od ponad 50 lat. Dawniej temu przypony były właśnie toporne,bardzo toporne,a jednak ryby brały w tym i sandacze na wąskie wahadłówki i niektóre obrotówki. Gum wtedy nie było.woblerów na lekarstwo.Wszystko co napisałem jest wynikiem moich doświadczeń przy połowie sandacza na rzece Odrze.

Być może w innych zbiornikach jest inaczej i sandacze maja "lepszy" wzrok  ;) .

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Specjalizacja w połowach sandacza byłaby dobra gdyby w danym jeziorze,rzece,zbiorniku zaporowym występował tylko ten gatunek drapieżnika. Ale tak nie jest. Mamy też szczupaki  i o nie należy dbać,a nie przez nie niezastosowanie przyponu stalowego poświęcać esoxa dla sandacza. W imię czego,bo niby więcej sandaczy się nałowi. A jak wezmie szczupak to odpływa z "kolczykiem". I to jest etyczne?.

Nikt nie mówi o zakładaniu przy połowie sandacza "topornego" przyponu.Na rynku jest sporo dobrych przyponów tytanowych o odpowiedniej grubości i wytrzymałości lub linek do samodzielnego wykonania przyponu. Można stosować florocarbon,ale przy szczupaku się nie sprawdza,kilka pięknych sztuk mi odjechało. Nie stosuję.

Złowiłem w swoim życiu bardzo dużo sandaczy i mniejszych i większych i bardzo dużych i wypasionych i zawsze stosowałem przypony stalowe a teraz tytanowe. Nie zauważyłem że ich stosowanie przyczynia się do spadku brań. Przy okazji tych polowań na sandacze jako przyłowy trafiały się bardzo często szczupaki które bezpiecznie lądowały w podbieraku dzięki "stalce" i uwolnione z przynęty odpływały w swoje królestwo bez kolczyka w paszczy. 

Łowię w Odrze od ponad 50 lat. Dawniej temu przypony były właśnie toporne,bardzo toporne,a jednak ryby brały w tym i sandacze na wąskie wahadłówki i niektóre obrotówki. Gum wtedy nie było.woblerów na lekarstwo.Wszystko co napisałem jest wynikiem moich doświadczeń przy połowie sandacza na rzece Odrze.

Być może w innych zbiornikach jest inaczej i sandacze maja "lepszy" wzrok  ;) .

 

 

 

Specjalizacja to świadome nastawienie się na konkretny cel i poszukiwanie rozwiązań by ten cel osiągnąć :) Zgadzam się z przedmówcą, nie po trupach do celu, stąd sumowa lina na moim zestawie bo sumki często zaglądają na płycizny tam gdzie i sandacze.Tak się składa że również pamiętam te czasy kiedy sandacze łowiło się na żelazo bo wobler był osiągalny dla nielicznych a gum nie było, pewnie jak by się uparł to dziś też by złowił na blachę, sprawdzę tylko muszę takową wyszperać w piwnicy :)

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam serdecznie  wszystkich, a dziś szczególnie Pana Józefa, bo z racji tego że wędkuje ponad 50 lat to już raczej nie młodzież. Na początku chciałbym potwierdzić wiele faktów które Pan Józef przytoczył co do przyponów itd. ale po drugie to chciałbym sprecyzować mój pierwotny post co do sandaczy i przyponów a mianowicie co następuje. Też wędkuję na rzekach np. Bug,San,Wieprz i innych zbiornikach ale wtedy zawsze zakładam wolfram i to nie 2.5 czy 5 kg wytrzymałości tylko 10 kg. gragona.Co do tego nie mam żadnej wątpliwości. A po drugie i najważniejsze,chyba zaznaczałem w poście albo na privie komuś z kolegów że moja technika polawiania sandacza dotyczy konkretnego łowiska gdzie jest płytko, nie ma suma a szczupłego to na lekarstwo,jest niewiele sandacza o którego trzeba się bardzo postarać ponieważ jest go mało, nie jest zapuszczany jak karpie rokrocznie,i stąd moje przemyślenia i kombinowania jak go przechytrzyć. Co do kolczykowania esoxa tojest tak, że w sezonie 2016 miałem tylko 2 obcinki fluo a na innych zbiornikach PZW zdarzało się że przez sezon i 5 szczupaków obcięły wolfram 5kgx35 cm,więc nie okoniowy, Wobec takich statystyk moim zdaniem nie należy wrzucać do jednego worka  kogoś kto rzadziej używa przyponu.Ponad to chciałbym poinformować kolegów że należę do jednego z dwóch okręgów PZW w Polsce(chyba że coś się zmieniło) w którym limit ilościowy roczny ryb to 25 szt, z jednego łowiska plus 10 szt. z rzek.Mi to akurat nie przeszkadza ponieważ zabieram rocznie kilkanaście ryb gdy mam taką potrzebę. Nie będę ściemniał , że wszytskie ryby wracają do wody, ale nie wszystkie wymiary zabierał. Zależy od potrzeby i sytuacji. Nadmieniam że do najbliższych rzek mam min. 60 km,i nie koniecznie tam się wybieram. Więc potencjalny zarzut kolczykowania lub innych dziwnych rzeczy moim zdaniem odpada. a wracając do zbiornika gdzie głównie poławiam nawet te 2-3 obcinki ,to szkoda, aczkolwiek wędkuję delikatnie i na finezyjne przynęty i nigdy nie widziałem padłego szczupaka  z moją gumą, a łowiłem sandacze z hakiem w żołądku i zerwanym węzłem na wolframie przy krętliku. Mam nadzieję że pan Józef po moim sprostowaniu  troszeczkę zmieni zdanie co do mej skromnej osoby która na stare lata chciała coś przekazać młodemu pokoleniu, jak nie rady to alternatywę. Post dotyczy konkretnego łowiska i nie można wszystkiego brać pod wspólny mianownik. Mam łowiska gdzie jedzie się na grubo, ale tam na sandacza nie liczę tylko da dorodnego suma lub szczupaka,ale to inna bajka.  Pozdrawiam serdecznie Wszystkich zapaleńców i nie tylko, a jeżeli ktoś ma chęć porozmawiania to podaję nr. tel. 695404056. Pozdrawiam serdecznie i połamania. i zdrowia dużo życzę, bo coś dużo moich znajomych wybiera się do abrahama na piwo. Najlepszego dla Was i powodzenia.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powitać serdecznie wszystkich wędkujących. Nie miałem jakieś odpowiedzi na ostatni post  ale chciałem zarzucić kolejny temat do dyskusji, a mianowicie nie dawniej niż wczoraj, byłem na swym ulubionym zbiorniku, zaznaczam z góry bez suma, szczupaka prawie nie ma, a sandacza to na lekarstwo, zbiornik płytki, dużo drobnicy , dużo wędkarzy, mało drapieżnika. Złowiłem na spinning szczupaczka 40 cm. z żoładka wystawał mu toporny przypon wolframowy o średnicy 0,20 mm. odcięty lub zerwany przy krętliku. Jak obcięty to połowa sukcesu bo etyczny wędkarz zobaczył że nie ma szans wyciągnięcia kotwiczki ze środka i odciął , szkoda tylko że przy krętliku a nie przy ujściu przełyku aby biednemu esoxowi nie wystawało z pyska 40 cm. zacnego wolframu czyn innego dostępnego na rynku przyponu. mam wrażenie ,że jeżeli to nie był błąd ludzki wynikający ze złego zastosowania odpowiedniego węzła, albo żyłka miała już swoje 20 lat, jak u niektórych "doświadczonych", to może wędkarz dobrymi chęciami chciał odciąć ten przypon bo szczupak niewymiarowy  ale nad wodą nie miał czym. Tu zażartuję aby nie było dziwnych odpowiedzi i cytowań,Brak prądu aby podłączyć szlifierkę kontową do obcięcia tego etycznego przyponu.Koniec żartu. Reasumując mój zakręcony post, chciałbym na forum tylko zaapelować aby każdy z wędkarzy miał antidotum na swoje patenty i wynalazki, Grubo nie zawsze znaczy lepiej dla ryb. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i płamania na rybach oby nie zaczepach, co do ostatniego to też można poruszyć temat jakim sposobem można załatwić swój sprzęt.....powodzenia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powitać ponownie, chciałbym odpowiedzieć Michałowi co do stosowania grubych fluocarbonów 0,45 itp. Był moment że na łowisku na którym często wędkuję chciałem zminimalizować obcinki szczupaka z kilku rocznie do zera, oczywiście tego się nie dało zrobić nawet grubym fluo, a co dodatkowo zauważyłem łowiąc sandacze w miarę delikatnie bo plecionka 0,08 mm i bardzo czuły kij na każdą wibrację czy puknięcie sandaczowe ( konger palladin steel arm 274 cm, 7-28 gr) że gumy na gramaturze 3-5-7 gr i grubym fluo na przyponie powodowały mikrowibracje podobne do jadącego dostawczaka z plandeką która ma delikatny luz i wibruje podczas jazdy, chciałem jakoś to zobrazować, i w takich przypadkach nigdy nie miałem nawet puknięcia, po zmianie fluocarbonu na mniej niż 0,27 mm zacząłem dalej mieć brania, obcinki ogonków, przetrzymania i złowione sandacze.Moim skromnym zdaniem grubość ma duże znaczenie. Jeżeli ja na wędce czułem wyraźnie opad gumy która przez gruby fluo wydawała takie wibracje, to co ma czuć sandacz , maszyna do nocnego grasowania o tak wyczulonych zmysłach. Temat jest do lekkiej dyskusji, może któryś z kolegów też miał podobne doświadczenia i dziwne mrowienie na opadzie w dolniku spinningu?Ja brań nie miałem,zapraszam do dyskusji i pozdrawiam, Jaro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powitać ponownie, chciałbym odpowiedzieć Michałowi co do stosowania grubych fluocarbonów 0,45 itp. Był moment że na łowisku na którym często wędkuję chciałem zminimalizować obcinki szczupaka z kilku rocznie do zera, oczywiście tego się nie dało zrobić nawet grubym fluo, a co dodatkowo zauważyłem łowiąc sandacze w miarę delikatnie bo plecionka 0,08 mm i bardzo czuły kij na każdą wibrację czy puknięcie sandaczowe ( konger palladin steel arm 274 cm, 7-28 gr) że gumy na gramaturze 3-5-7 gr i grubym fluo na przyponie powodowały mikrowibracje podobne do jadącego dostawczaka z plandeką ...

Może wystarczyło zwiększyć gramature glowek i takie zjawisko już by nie występowało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...