Skocz do zawartości

[Artykuł] Welcome to the jungle...


DelTor0

Rekomendowane odpowiedzi

Ja trafiłem na nie tylko w jednej lagunie, kompletnie ignorowały woblery ale obrotówką już nie pogardziły. W któreś przynęcie mam zęby payary.

 

My sporo arowan nalowilismy na wahadelka, czasami po 20 sztuk z jednego miejsca. 

Payare trafilem tylko jedna, mala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wahadło było tajną przynęta w dołkach 10-15 na dorado, tubylcy mówili e ty na "cuchara" nic nie złowisz potem cały wieczór przy ognisku ją oglądał. Jak wyjeżdżałem dostał ja w prezencie.

 

Tam gdzie lowilismy na Rio Negro dorado nie ma :) Ale wahadla byly skuteczne na wszystkie ryby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złowiłem kilkanaście, były na tej lagunie co trzeba było łódki przenosić. Najlepiej brały na morsy

 

Traira jak wsciekly pitbull :D Z wiekszosci przynet robila nam sito, zebiska to one maja nieprzyjemne ;)

Arowany polowiliscie? Bardzo fajne sportowe rybki, wiekszosc walki w powietrzu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złowiłem kilkanaście, były na tej lagunie co trzeba było łódki przenosić. Najlepiej brały na morsy

 

Traira jak wsciekly pitbull :D Z wiekszosci przynet robila nam sito, zebiska to one maja nieprzyjemne ;)

Arowany polowiliscie? Bardzo fajne sportowe rybki, wiekszosc walki w powietrzu.

 

U nas wydry byly nawet skuteczniejsze, zreszta na nie najwiecej ryb mialem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękna przygoda Paweł, kolejny dowód że w nieprzełowionych wodach wahadło bije na głowę inne przynęty. Do tego jest trwałe i bardzo uniwersalne. To niedługo pewnie będzie relacja z Boliwii ;)

 

Dokladnie, wahadlo dalo najwiecej ryb. Moze nie tak widowiskowe jak powierzchniowce, ale bardzo skuteczne ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...