Woblery rrthc

[rrthc]

"Pan Zmęczone Oczy" ogłosił co mu "Pan Z Kotem" kazał. Odświętnie wyszykowany niczym Don Wasyl na występ na estradzie,w godzinach popołudniowych udałem się uroczyście pomoczyć kija ????????.
W miarę blisko, co by za bardzo po krzakach nie ganiać, ryby nie były priorytetem, ważne że szyja nie boli od ciągłego rozglądania się na boki ???????? i można było w spokoju woblery poustawiać.
Pływające.
Większe i mniejsze.

[rrthc]

Uff.
Zakończyłem majówkę.
Jaka była?
Napewno różnorodna .
Dwa razy przemokłem, nabiłem sporo kilometrów, odwiedzając zaplanowane odcinki. Niekoniecznie w tej kolejności co bym chciał,ale trzeba było improwizować,????????, zwłaszcza , że to pogoda dyktowała warunki. Co nie pozostawilo wpływu na ryby, które meldowały się w podbieraku w co najwyżej w średnim rozmiarze.
Co prawda dziś przy podniesionej i mocno trąconej wodzie reagowały te większe z tych średnich,to jedna sztuka tuż po zacięciu nie dała się zatrzymać, wypluwając mojego wobka , skutecznie podnosząc mi tym poziom adrenaliny. 
Także jakiś niedosyt pozostał.
Wiem gdzie mieszka i w niedługim czasie pojawię się tam znowu wyrównać rachunki ????

[rrthc]

Idzie lato.
Mam czym glowe przykryc i czym oczy oslonic 
https://www.youtube.com/watch?v=czcXHQdZjAQ

[rrthc]

"Czas mi płynie wolniej niż zwykle,

to przez hasz który ktoś z nas z Holandii szmuglował nad Wisłę..."

Zdecydowanie mniej robię woblerów za to więcej czasu spędzam w "Dzikich Krajach", gdzie płynie moja ulubiona rzeka.

Edytowane 15 Lipca 2020 przez rrthc

[trimer]

Czysto tam u Ciebie.I rybki zdrowe,smakują im te bączki.

[rrthc]

Woda górska, chociaż kapryśna w tym roku jak panna na wydaniu. Gwałtowne burze powodują, że nieraz płynie żur,a na następny dzień wraca do swojego normalnego stanu.

A smakują, choć nie zawsze takie rodzynki się trafiają ????????????

[rrthc]

Czas wolny,ktory udalo sie znalezc,uplynal pod znakiem klenia.

Szukalem ryb w kropki,ale przy tych temperaturach jakos specjalnie nie zalezalo mi na ich znalezieniu.

Za to klenie ,choc kaprysnie i cwane co jakis czas skutecznie czepialy sie o woblera i z gracja pozowaly do pamiatkowych zdjec.

W dobrym towarzystwie piwo pilem (dzieki Marek ),aaa.... i woblery tez ustawilem,takze jak najbardziej baterie naladowane.

No i na koniec fajna nuta...

https://www.youtube.com/watch?v=2YHPhCaFqMU&list=RD2YHPhCaFqMU&start_radio=1

[rrthc]

Na poczatek sezonu .

W wiekszosci plywajace.

[rrthc]

Sezon miałem zacząć jak zwykle w lutym, niestety paskudną kontuzja pleców wykluczyła mnie na prawie cały miesiąc z życia.

Nawet wobow nie dało się robić,a wyprawa do kibla to było niczym zdobycie K2 zimą i to bez tlenu. Z zaciśniętymi z bólu zębami powoli wykanczalem małe partie i jutro wreszcie zaczynam sezon.

Jaki będzie?

Czas pokaże.

 

Wysłane z mojego TA-1012 przy użyciu Tapatalka

[rrthc]

Udało mi się wreszcie wszystkie woby ogarnąć.

 

Warunki trudne. Dobre 2 tygodnie idzie posniegowa , zielona woda. Coś tam się chudego czasem uwiesilo, także może nie będzie źle w tym sezonie.

 

Jak wspomniałem pudełka pełne,a co się urwie to będę sobie pomału uzupełniał systematycznie [emoji6][emoji16]

 

 

Wysłane z mojego TA-1012 przy użyciu Tapatalka

[rrthc]

Dokończyłem małą partie. Zostało tylko uzbroić i nad wodę [emoji6][emoji16]

 

Wysłane z mojego TA-1012 przy użyciu Tapatalka

[rrthc]

Pudełka mam pełne, jest co zrywać.

A i czasem coś do podbieraka wpadnie.

 

Wysłane z mojego TA-1012 przy użyciu Tapatalka