Skocz do zawartości

Wymiar szczupaka 45cm. podczas Gpx Polski.


chojny83

Rekomendowane odpowiedzi

"TEAM MOŻE PRZEDSTAWIĆ MAKSYMALNIE PO 3 RYBY ZE ZŁOWIONYCH GATUNKÓW czyli 3 okonie i 3 szczupaki i 3 sandacze itd. Łącznie 7 gatunków po 3 szt = 21ryb"

 

To taki podwyższony limit z SFP.

 

I ... są gdzieś wyniki, aby zobaczyć ile takich kompletów po 21 ryb złowiono?

Stawiam, że żadnego....

Ale jakie to ma znaczenie ile kompletów? Myśle że na zwodach na typowych zaporówkach nikt się nie nastawia na łapanie kleni albo sumów. To czysty przypadek który według reguł może zostać nagrodzony punktami. W tym wszystkim chodzi o to ze są pewne ograniczenia a nie wygrywanie 30 okoniami po 18cm. Takie reguły zmuszają do szukania większych ryb i kombinowania bo trzy pajki po 45cm zwycięstwa nie dają. Niestety nędzny rybostan powoduje ułatwianie i upraszczanie reguł dlatego szacunek dla wszystkich organizatorów którzy starają się wykrzesać jak najlepsze wyniki od startujących.

 

Co do skandynawskich zawodów - na Predatortour w tym roku w Szwecji liczyło się 6 największych Pajków. Wymiar minimum 75cm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie jest obfitość ryb, można wprowadzać podwyższone wymiary. Lecz jeśli ryb jak na przysłowiowe lekarstwo to takie podwyższone wymiary wypaczają rywalizację.

Ktoś ma farta i złowi...I nie mów proszę, że aby złowić tą dużą rybę trzeba mieć więcej umiejętności niż do złowienia 30 okonków.Nb... nie ma limitu 30 - jest 15.

Czyli jak wyżej pisałem - równie sprawiedliwe byłoby losowanie miejsc na podium przed zawodami z całkowitym pominięciem łowienia.

 

Jeśli dysponujesz wynikami - podaj link....

 

Ps.Są zawody gdzie liczy się jedna największa ryba - bodajże Pstrąg Supraśla?

 

Ps. 2 Dlatego, w zawodach mistrzowskich stosuje się kilka tur, aby ten efekt szczęścia zminimalizować

Edytowane przez eRKa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaniżanie wymiarów uważam za bezsensowne. Jeśli zawody mają wyłonić najlepszego z tych w którzy chcą się w to bawić a miejsc na podium są tylko trzy to dlaczego spora grupa ma nie przyzerować ? Dlaczego wszyscy mają się nałowić? Niech łowią tylko ci najlepsi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie by było łowić na zawodach same 70-tki jednak to nie możliwe.
Jestem przekonany że ilość złowionych przez zawodników szczupaków w przedziale 45-50 jest taki sam jak wymiar był 50+. Wcześniej po prostu nikt o tym nie dyskutował i wypuszczał. Teraz mierzy i wypuszcza. 
Domniemam że zamysł był prosty, pokazanie wyników na łowiskach gdzie odbywają się zawody.  Na jednym z jezior /bardzo sławnym od tego roku/ juz bez siat odbywają się zawody okręgowe, czytam że złowiono 130 szczupaków i 570 okoni. ŁAŁ, biorąc pod uwagę ilość startujących i tylko jeden dzień łowienia. Okazuje się że okoń miał wymiar 15cm a szczupak 45cm ale sława poszła. Łowisko rybne!
Wymiar 45 jest dostosowany do polskich reali.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Realia to są takie , że szczupak który ma 45 cm to NARYBEK !!! , natomiast łowisko rybne , to by było wtedy , gdyby zamiast tych 130 MALUSZKÓW złowiono 30 ryb ale 70-80cm. ;)

... a ludzie którzy z premedytacją nastawiają się na łowienie NARYBKU to ŻENUA...

Edytowane przez miramar69
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczupak 45 cm zazwyczaj odbył już tarło, więc żaden z niego narybek.

 

Każdy ma swoją wizję szczęścia(gdyby zamiast tych 130 MALUSZKÓW złowiono 30 ryb ale 70-80cm) ale za chwilę ktoś napisze, że zawody są całkiem do bani...

 

Jest jak jest, to całkiem dobrowolne, dla wszystkich startujących w danej imprezie zasady te same, więc nie rozumiem takich uwag.

 

Nie pasują zasady? nie startuję i basta...i ... nie oceniam tych co startują.

 

Ps. Chyba w większości zawodów jest statuetka, pucharek czy dyplom, za największa rybę.

Lecz złowienie takiej wcale nie gwarantuje wygrania całych zawodów.

Edytowane przez eRKa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to nie wstyd łowić takie 45cm? Za chwilę obniżą do 40cm. Poważnie traktując siebie to na zawodach wymiar 60cm to minimum. Owszem zawody na ilość są do bani, a na naszych wodach są podwójnie do bani, utrwalają patologię. Człowiek polując (zdobywając żywność) zawsze chwalił się okazami bo to świadczyło o jego kunszcie i to był powód do dumy. Umiesz upolować wyjątkowy okaz (duży czyli stary, sprytny, doświadczony) to i umiesz mniejszego - odwrotnie to nie zadziała. A teraz moda na drobnicę!

Czy jak wybieracie żonę to wolicie 7 paskudnych czy jedną wyjątkową? Ilość nie przechodzi w jakość.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pojechałeś z tymi żonami. Powiem, że gdyby była taka możliwość to wolał bym te siedem - normalnych niż jedną barbie...

I jeszcze chciał bym zaznaczyć, że nie ma brzydkich kobiet. Ale to chyba trzeba samemu zrozumieć hahaha

 

A jak słyszę słowo patologia to zastanawiam się kto to pisze?

Ustanawiasz własne prawa?

Wymiar ochronny szczupaka to 45 cm. Prawo nie zostało złamane. Do 40 nie obniżą z powodu jak obok...

 

"Człowiek polując (zdobywając żywność) zawsze chwalił się okazami bo to świadczyło o jego kunszcie i to był powód do dumy."

 

Gdzieś to wyczytałeś? Czy sam polujesz?

Postawa godna pogardy jako, że to portal promujący wypuszczanie ryb...

 

Nie ma żadnej mody Kolego, jest czysty pragmatyzm, czysta kalkulacja co bardziej się opłaca aby uzyskać dobry wynik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romku, większości oponentów nie chodzi raczej o postawę zawodników, bo logiczne że łowią jak pozwalają ZOWSK, ale o pragmatyzm ludzi z wierchuszki PZW owe Zasady ustalających, którzy tragiczny stan rybostanu w większości naszych wód i wynikających z owego stanu wyników imprez sportowych, chcą poprawić nie przez pracę, pilnowanie, zarybianie, nakłady czy nawet zamykanie łowisk a przez dopuszczenie do punktowania ryb, których wędkarze nie mogą zgodnie z prawem zabrać a nawet zrobić im zdjęcia.

Że w kołach są nagrody za największą rybę ... w moim kole akurat nie. Sam z własnej kieszeni na ten sezon zasponsoriwałem nagrody za takie ryby - obrotówki Eluśki z odpowiednim grawerem - częściowo wspomógł nasz Klub spinningowy.

Niestety bliżej mi mentalnie do zasad imprez komercyjnych aniżeli sportu kwalifikowanego PZW. Niestety, bo trszkę sił i środków PZW poświęciłem, a ganianie za rybami w wypasionych, naszpikowanych elektroniką łodziach wyposażonych w mocarne silniki jak dla mnie zatraciło już sens wędkarstwa jako takiego. Lecz jestem zwolennikiem premiowania wyników jakościowych a nie ilościowych, uważam, że to właśnie celowo łowiąc ryby drobne w hurtowych ilościach łatwiej wypaczyć wyniki.

Edytowane przez morrum
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romku, większości oponentów nie chodzi raczej o postawę zawodników, bo logiczne że łowią jak pozwalają ZOWSK, ale o pragmatyzm ludzi z wierchuszki PZW owe Zasady ustalających, którzy tragiczny stan rybostanu w większości naszych wód i wynikających z owego stanu wyników imprez sportowych, chcą poprawić nie przez pracę, pilnowanie, zarybianie, nakłady czy nawet zamykanie łowisk a przez dopuszczenie do punktowania ryb, których wędkarze nie mogą zgodnie z prawem zabrać a nawet zrobić im zdjęcia.

Że w kołach są nagrody za największą rybę ... w moim kole akurat nie. Sam z własnej kieszeni na ten sezon zasponsoriwałem nagrody za takie ryby - obrotówki Eluśki z odpowiednim grawerem - częściowo wspomógł nasz Klub spinningowy.

Niestety bliżej mi mentalnie do zasad imprez komercyjnych aniżeli sportu kwalifikowanego PZW. Niestety, bo trszkę sił i środków PZW poświęciłem, a ganianie za rybami w wypasionych, naszpikowanych elektroniką łodziach wyposażonych w mocarne silniki jak dla mnie zatraciło już sens wędkarstwa jako takiego. Lecz jestem zwolennikiem premiowania wyników jakościowych a nie ilościowych, uważam, że to właśnie celowo łowiąc ryby drobne w hurtowych ilościach łatwiej wypaczyć wyniki.

Co do tych hurtowych ilości nie do końca się zgodzę. Obniżenie wymiaru raczej pozwala uniknąć tego iż ileś tam osób czy teamów zeruje zawody. W moim odczuciu regulamin ma właśnie promować łowców większych ryb. Limit 15 zgłoszonych ryb i wymiar okonia 20 cm przy wymiarze 45 dla sandacza i szczupaka powoduje iż nie zawsze opłaca się okonie dłubać. Zgodzę się że niektóre zawody wyglądają bardziej jak wyścig zbrojeń niż jak kontakt z przyrodą. Zetknąłem się z tym startując w Grand Prix w tamtym roku i jednak bardziej mnie kręcą zawody z brzegu gdzie trzeba wiedzieć co na jaką wodę zabrać by to donieść kilka kilometrów po krzakach i jeszcze mieć siłę na łowienie. Natomiast sama idea z limitem oraz wymiarami ryb w zawodach wcale nie jest taka głupia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Obniżenie wymiaru raczej pozwala uniknąć tego iż ileś tam osób czy teamów zeruje zawody

No właśnie. A dlaczego zerują - bo są z nich marni wędkarze? Bo nie ta faza księżyca? Bo NIEWYMIAROWE szczupaki i sandacze występują w takich ilościach, że nie pozwalają dużym rybom dopchać się do przynęty?

NIE! Zerują, bo PZW zrzeszające masę pretensjonalnych mięsiarzy - wyborców - i wierchuszkę dbającą o swoje interesy -wybieranych- nie jest w stanie, ba, nie jest zainteresowane tworzeniem i utrzymywaniem łowisk godnych, by na nich ogólnopolskie zawody organizować. Zawody, na które zawodnicy przyjadą chętnie i wyjadą zadowoleni, nawet jeśli w klasyfikacji wypadną słabo. Bo to kosztuje, bo to wymaga.... lepiej dopuścić NIEWYMIARKI i niech statystyki będą fajne i zer będzie mniej.

To idzie w stronę spławikowego "wyczynu"", który budził we mnie niesmak i skutecznie odsunął od spławika w "sportowym" wydaniu.

 

Boli mnie to, co piszę, bo ja też jestem członkiem, częścią PZW. Może nie takim jak opisana część, innym, ale jednak.

 

Limit zgłaszanych ryb i okoń w górę - fajnie, ale nie o tym jest temat. Gdyby przy tych zmianach zachowali szczupaka na normalnym wymiarze zapewne zer byłoby więcej niż bywało...

Edytowane przez morrum
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było... nikogo nie bronię i tak samo jak Ty uważam, że rybostan naszych wód jest tragiczny.

Czy obniżenie wymiaru w jakiś radykalny sposób wypaczyło wyniki???

Nie sądzę. Można przyjąć, że jednak w tym przedziale 45 - 50 szczupaka jest proporcjonalnie tyle samo co w przedziale 50 - 55.

Jeśli oponentom chciało by się troszkę chociaż poznać zasady punktacji to by wiedzieli, że taki szczupaczek przegra z 3 okoniami w granicach 30 cm. więc mogę przyjąć, że nikt maluchów celowo nie łowi. Jest ich tak samo mało jak i większych.

Sport wyczynowy kosztuje. Od tego się nie ucieknie i żadne rozsądne ograniczenia(długość tyczki w spławiku ograniczono do 13 m) nie są potrzebne. Najlepiej to widać w F1 - Kubica raczej nic nie wygra. Można ograniczyć moc silników motorówek do xxx kW , lecz to i tak będzie zdecydowanie za dużo jak na możliwości przeciętnego wedkarza.

Czy to jest powód aby całkiem zrezygnować z uprawiania wędkarstwa sportowego? No nie...Są zawody komercyjne, są zawody organizowane przez kluby, sklepy wędkarskie, przez producentów przynęt. Oooo... przez SFP :)

Na troszkę innych zasadach, ze zmienioną punktacją. Można poszaleć hahaha

 

A ja... nie mam i nie będę miał szybkiej łodzi więc MP nie zostanę hahaha, lecz na zawody okręgowe chętnie jadę. Podobnie na SFP.

I wcale nie z myślą, że ja to muszę wygrać, bo inaczej świat się zawali. Spotykam kolegów, czasem jakieś piwo się wypije, pogada, pożartuje. A ewentualne dobre miejsca są miłym dodatkiem.Jest jeszcze jeden cel wyjazdów - a sprawdzam sobie swoje woblerki w konfrontacji z "całą resztą świata" .

I jestem zadowolony.. Dwa puchary za największą rybę w zawodach SFP na półce stoją hahaha

 

A jak urosłem w oczach wnuczków....

 

Pozdrawiam Romek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romku drogi, może masz lepsze wody, bo umiejętności i doświadczenie na pewno lepsze niż ja. Ale napiszę Ci jak to mniej więcej wygląda u mnie.

Na żałosne 4 wypady w tym sezonie (dziecko, zła żona i brak wód w bezpośrednim pobliżu miejsca zamieszkania) złowiłem 2 wymiarowe szczupaki (53 i 56) jeden chyba wymiarowy - nie mierzony ale podobnych gabarytów - z pozdrowieniami dla Alexspina, bo był nieopodal - załóżmy, że był to trzeci wymiarowy. Szczupaczków niewymiarowych ... około 15-20 sztuk i do tego przyłów sandacza - nie mierzony, bo jeszcze miał okres ochronny, ale też około 50. Z okonków zaś ... około 15 sztuk.

Największy 27cm. Większość okoni na małe gumki, niejako przy okazji, bo mając mało okazji wolę nad wodą skupić się na szczupaku i jemu większość czasu poświęcałem, coś na moje jigi i blaszki. Te "większe" szczupaki zostały złowione na: wahadłówkę ok. 8cm i kilkunastu g., Cannibala 10cm oraz Slidera 10. Pozostałe, niewymiarowe szczupaczki z których kilka, może nawet 1/3 miało 47-49cm w większości łakomiły się na mniejsze gumy serwowane z nadzieją na okonia, 5-7cm., tylko dwa chwyciły wahadłówkę.

 

Przykład mało reprezentatywny, ale potwierdza moje doświadczenia, również z czasów gdy miałem więcej czasu i możliwości, że populacja szczupaka to mnóstwo ryb do wymiaru ochronnego, którego przekroczenie oznacza natychmiastowy, raptowny spadek pogłowia - przedział 45-50cm jest na bank eksploatowany przez niektórych "wędkarzy", gdy nikt nie widzi itd., ale powyżej 50cm. to już niemal każdy złowiony dostaje w łeb.

Ostatniego okonia powyżej 30cm złowiłem ... ze 3-4 lata temu, z lodu, i co z tego że miał 40 jak to było daaawno. Dla mnie okoń powyżej 25 to już fajna ryba. Nawet na Brdzie, gdzie póki płynęły ścieki a woda "pachniała" swojsko ryby 45 nie robiły zbytniego wrażenia. Likwidacja ścieków spowodowała wyczyszczenie się wody w sposób rrwelacyjny, rozrost roślinności do poziomu uniemożliwiającego łowienie oraz gwałtowny spadek populacji Okoni, bo smaczne. Co rok prosiłem by Okręg zamknął na zimę jako zimowiska dwa rejony grupowania się ryb w mieście. Tam co dzień tony ryb wychodziły z wody, która traciła tym samym bezpowrotnie swój największy skarb jakimi były medalowe okonie, ale także inne gatunki. ZO miał to gdzieś, ważniejsze było, że wpływały składki na "rzeki i kanały" które wykupywali "wędkarze jednej miejscówki". Ochronę finalnie wprowadzono, ale moim zdaniem tak z 15 lat za późno. No i pilnowanie kuleje...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chodzi o licytacje tylko o przyczyny i skutki wprowadzenia tych zmian - wg mnie ze wszech miar złych (obniżenie wymiaru).

 

Jeśli 3 okonie 30cm biją szczupaka 45 to... dla mnie taki "szczupak" jest banalnie wręcz prostą do złowienia i częstą zdobyczą w przeciwieństwie do okonia 30cm. Może i są łowiska gdzie takich okoni jest dużo, ale nadal to już niemłody, doświadczony okoń a szczupaczek ... narwany nastolatek. 1:1 byłoby uczciwiej ..

Edytowane przez morrum
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście w naszym kraju nie ma obowiązku startu w zawodach wędkarskich. 
Wędkarze sami zweryfikują imprezy i jak dana formuła im nie będzie odpowiadać nie będą w nich startować wtedy organizator wyciągnie lub nie wnioski z braku frekwencji na jego zawodach.
Pamiętam te czasy kiedy to wymiar ochronny szczupaka był z deka niższy niż obecny co niestety może mieć wpływ na dzisiejszą populację ryb dużych w naszych wodach. 
Wymiar zawodniczy 45 cm jak już wspominałem jest obrazem naszych łowisk.
Warto by bardziej zwrócić uwagę na zawody na "bitej rybie", te potrafią zrobić spustoszenie na danym łowisku. Ciągle czytam o takich zawodach, startuje ponad 100 wędkarzy i ryby są zabijane.  Ale to dyskusja na inny temat. 
 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal zabijane na zawodach????

Co by nie mówić o moim okręgu, ale zawody na żywej rybie są od dobrych kilku lat.

Jest bodajże zalecenie ZG, żeby zawody przeprowadzać tylko na żywej rybie.

 

A swoją drogą - wg jakich zasad są liczone wyniki?

15 szczupaków na zawodnika(wersja optymistyczna) dostaje pałką?????? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... zalecenia , to nie to samo co nakaz   ;) . Poza tym w niektórych okręgach do tej pory odbija się czkawką wieloletnie "zawodnicze kilowanie narybku" dla zdobycia kilku punktów ...   B)

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To po co ten ZG skoro takich podstawowych spraw nie jest w stanie załatwić?

 

Aaaa... wg Ciebie to wędkarze uczestniczący w zawodach są stawiani na równi z wydrami, kormoranami, okoniami, sumami... tzn wszystkimi szkodnikami????

 

Toż kur....ka wodna nie jestem szkodnikiem hahahahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię o TOBIE  ;) ,  tylko o kilowaniu wszystkiego jak leci , a gdy zaczęło brakować ryb,  kolejnym krokiem właśnie było obniżanie ich wymiarów ...

Dodatkowo odpowiem , że w czasach świetności "królowej" w moim macierzystym okręgu ; PZW potrafiło organizować spiningowe zawody - 2 , a nawet 3 razy w miesiącu...  B)  ( ogólnopolskie, miedzy-okręgowe, towarzyskie , okręgowe itd....)

Teraz jest już spoko .... , dlaczego ??? ... bo nie ma ryb  ;)  by rozgrywać zawody, a nie da się też w nieskończoność obniżać wymiarów tych ryb które jeszcze pozostały ...  :rolleyes:

 

To oczywiście jeden z przykładów oraz czynników przyczyniających się do owej  "czkawki" którą widać do tej pory ...  ;)  

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...