Skocz do zawartości
  • 0

Zdjęcia okoni.


woblery z Bielska

Pytanie

Temat nabrzmiewa od dłuższego czasu i uważam, ze powinna odbyć się dyskusja. Nie w wątku "okonie", a właśnie tutaj, gdyż sprawa odnosi się do technicznej strony zdjęć. Chcę przy tym zaznaczyć, że nie jestem jakimś nawiedzonym fanatykiem, ryby jadam i nie mam problemu z tym, że jadają je też inni. Pamiętając o naszych regułach, na fotografiach prezentowane są tylko ryby, które zostały uwolnione. To nie jest tematem niniejszej dyskusji.

 

 

Mamy do rozważenia dwie, wielokrotnie powtarzające się kwestie, czyli palce w pyskach ryb, oraz prezentacja po kilka ryb w podbieraku.

 

 

Odnośnie pierwszego tematu naszej dyskusji, przekonują mnie argumenty ichtiologów. Twierdzą oni, że budowa rybiego pyska jest tak całkowicie inna od naszego, że porównywanie ich nie ma sensu. Stwierdzenie typu "jak byś się czuł, gdyby to ciebie ktoś tak trzymał za pysk" jest infantylne i nie wytrzymuje krytyki. Równie źle byłbym zareagował, gdyby ktoś mnie, lub moje dziecko próbował chwycić za skórę na karku i przenieść w inne miejsce. Ludzka budowa nie przewiduje takiego sposobu transportu, a przecież nikt o zdrowych zmysłach nie posądzi psy lub koty o okrucieństwo wobec swojego potomstwa, gdy właśnie takim chwytem za kark poskramiają swoje dzieci. Dlatego też bawi mnie niezwykły infantylizm i antropomorfizacja ryb przez część naszych forumowiczów. Mniej zabawne jest to, że nie jest to jedna lub dwie osoby, do tego są one głuche na rzeczowe przedstawienie problemu przez ichtiologów. Nigdy nie zgłębili budowy rybiego pyska, nigdy nie przeprowadzili sekcji, ale i tak wiedzą lepiej. W moim osobistym odbiorze jest to trochę żałosne i budzi politowanie, niestety połączone z przerażeniem nad powszechnością zjawiska. Tak, jakby obnoszenie się z własną ignorancją było w jakikolwiek sposób nobilitujące...

 

Inną sprawą jest, że takie zdjęcia mi się wcale nie podobają. Zazwyczaj, bo i tu bywają jednak wyjątki. Nie ma jednak obowiązku "lajkowania" takich zdjęć i poprzez brak wyrazu aprobaty wyrażam swoją opinię. Uważam to za uczciwe podejście, zgodne z wiedzą naukową i zdrowym rozsądkiem podczas wywierania presji na autorów zdjęć. Zamiast hejtu, brak poparcia wyrażonego "lubię to". Jeśli uda mi się przekonać większość forumowiczów do takiego podejścia, zamiast obrażania autorów zdjęć (dzielenia środowiska i zniechęcania do publikacji jakichkolwiek zdjęć, również i przez zwykłych forumowiczów), to uzyskamy oczekiwany efekt szybciej i bez zbędnych emocji.

 

 

Drugą, odrębną kwestią jest przetrzymywanie kilku ryb w podbieraku i robienie im zdjęć.

Pokrewieństwo sandacza i okonia rozumie każdy, kto choć raz w życiu trzymał w dłoni te ryby. Kolczaste, niezwykle ostre i twarde zakończenia pokryw skrzelowych, płetw piersiowych i grzbietowych. Są to pułapki nie tylko na nasze palce... Każdy hodowca sandaczy wie, że aby bezpiecznie przewieźć te ryby, należy je zapakować oddzielnie do woreczków napełnionych wodą, napowietrzyć i zawiązać. To trwa, więc i kosztuje, dlatego też zarybienia podrośniętym sandaczem są kosztowne. Jeśli ktoś chce zaoszczędzić i przewieźć ryby bez tej procedury, na miejsce dociera spora część jednookich lub ślepych ryb. A przecież nie taki jest cel zarybień.

Wracając do okoni - trzymanie kilku, czasem kilkunastu ryb w niewielkim podbieraku to proszenie się o kłopoty. Dla ryb, nie dla łowcy. Gdy usiłują ujść z matni, wzajemnie się potrącając i pobudzając, wystawiają swą jedyną broń przeciwko drapieżnikom, czyli kolce właśnie. Ale tam nie ma drapieżnika. Są tylko inne ryby, które znalazły się w tym samym czasie w tym samym miejscu... Taki "zajebisty" łowca pochwalił się swoim połowem, cyknął zdjęcie z wypuszczania stada i czeka na laury. Moim zdaniem zupełnie niezasłużone, gdyż dla własnej frajdy okaleczył, lub tylko niepotrzebnie sprowokował niebezpieczną dla ryb sytuację. o ile jeszcze byłbym trochę bardziej wyrozumiały dla wędkarza, który zastosował co najmniej dwumetrową siatkę i w tych warunkach przetrzymuje ryby, a przed zmianą łowiska je wypuszcza, to nie potrafię z siebie wykrzesać litości dla bezmyślnego łowcy, który dla źle pojętej własnej przyjemności lekceważy zasady C&R.

A wszystkim, którzy nadal nie widzą tutaj nic zdrożnego zadam intelektualne zadanie - gdyby to w podbieraku było nie kilka dorodnych okoni, a podobna ilość sandaczy? Czy byliby równie wyrozumiali dla łowcy?

 

 

Na koniec przypominam, że nie jest to "cafe" i nie będzie zgody na pozamerytoryczną dyskusję. Proszę o wypowiedzi w temacie, czyli zdjęciach okoni i proszę byście pamiętali, że nie zależy nam na ograniczeniu ilości zdjęć, tylko na poprawieniu ich jakości, oraz na uwalnianiu ryb w jak najlepszej kondycji.

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Odpowiedź pozostawiam czytelnikom. Mam osobiście również wątpliwości, czy wyłącznie ruch wody od pyska do skrzeli umożliwia wymianę gazową, być może ważniejszy jest tu przepływ natlenionej wody, bez względu na kierunek. Ale tutaj nie posiadam wystarczających kompetencji, by jednoznacznie się wypowiedzieć.

 

Generalnie ruch wody musi być odwrotny do kierunku przepływu krwi, tlen rozpuszczony w wodzie jest zbierany na blaszki skrzelowe i krew go "zabiera". To właśnie dlatego ryba stojąc w miejscu rusza pokrywami skrzelowymi wentylując swój aparat oddechowy (powodując przepływ wody przez skrzela).

 

Generalnie natlenianie ryby przód - tył jest ok, pod warunkiem jeśli nie robimy tego na zasadzie piły moja - twoja. Czasami na filmach ludzie tak piłują tymi rybami, że aż słabo się na to patrzy. Ryba już dawno chce odpłynąć a tutaj dalej przód tył pod kamerę, aż się fala robi. Tak nie róbcie, już lepiej zostawić rybę w wodzie żeby doszła do siebie sama.

Edytowane przez Pumba
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Osobiscie nie mam z tytulowym sposobem trzymania okoni czy innych ryb problemu,- bo.... znalazlo by sie kilka "bo", byc moze obrazliwych dla kogos, byc moze po prostu nie interesujacych dla ogolu...

Zastanawia mnie jednak co innego, co nazalbym swoista wrazliwoscia wybiorcza, ktora jak sadze ma swoje przyczyny glebiej niz przekonania wedkarskie.

Sytuacja w ktorej: "forum" czegos tam nie zakazuje, nie ma jakiegos oficjalnego stanowiska ichtiologa, wiec nie wiadomo czy to obojetne dla ryby czy szkodliwe, wiec zadna strona sporu nie ma argumentu, ktory przesadzal by o sprawie a do tego  okonie uwolnione z takowego sposobu trzymania nie dogorywaja na oczach lowiacego itd... 

Wynika z tego ze mamy tu spor pomiedzy przekoniem o niewlasciwym sposobie trzymania ze zwolenikami tegoz sposobu i nic wiecej.

Argumentacja przeciwnikow i czeste porownania do ludzkiego cierpienia,- nie komentuje bo uwazam je za naiwne, sentymentalne a przede wszystkim za  nierzeczowe.

Argumentacja zwolenikow ze wolno wszysko co nie jest zabronione jest co prawda "przepisowo" bez zarzutu ale moze czegos nie uwzgledniac.

Wracajac do tezy o wrazliwosci wybiorczej, ktora moim zadaniem jest odzwierciedleniem braku tolerancji dla innosci pogladow (bez spoleczno politycznych kontekstow) bo jakos nie widzialem zadnego z obroncow okoniowych szczek w watku sumowym podejmujacych dyskusje o wciaganiu sumow, chwytem za szczeke do lodzi....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trzymanie za pyszczek po prostu mi się nie podoba i dlatego go nie stosuje, ale też nie bronie innym, dopóki ktoś tą rybą nie macha przed kamerą jak flagą w każdą stronę. Co do siatek czy podbieraków to nie ma o co się czepiać jeśli ktoś podchodzi do tego rozsądnie. Oczywiście znajdzie się geniusz który do małego podbieraka wrzuci 30 ryb i wtedy istnieje szansa że się pokaleczą, ale 10 ryb w dużej siatce? Bez przesady. Cały temat z okoniami na tym forum to w ogóle jakaś wylęgarnia absurdu. W kwietniu co roku pełno hejterów 'bo ktoś sobie łowi okonie' a w kwietniu NIE WOLNO (wg autora posta) i jego prawda jest 'najmojsza'. Za chwile mistrzowie z miarką w oczach: "uu panie ten okoń ma 26.5cm a nie 28!! MODERATOR KASUJ!". A wszystko jak zwykle przez to, że część ludzi nie rozumie że inni ludzie mogą mieć inne poglądy, a tak! MOGĄ! I jeśli nie ma zakazu, nie ma żadnych badań i przede wszystkim na własne oczy nie widać żadnych szkód poczynionych przez delikatnie trzymanie za pyszczek to jest to sprawa indywidualna.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, nikt suma nie wiesza za szczękę w pozycji poziomej każąc mu wisieć podpartym w jednym punkcie tak jak jest to robione z okoniami.

 

 

Ogólnie jak was czytam już te parę lat to "nam, wędkarzom" wszystko wolno.

Zakaz spaliny, a kto co mi zrobi.

Modne foto z rybą - dawaj chwyt, powróz, siata, nie ważne ile ta sesja trwa i jaki jest jej koszt, fotunia musi być.

Zakaz trollingu, tylko idiota by go respektował.

Za mało ryb, za brudno, tfuu nie smaczny ten boleń. Na zarybienie nie pójdę. Pzw ciule ale na zebrania i glosowania nie chodzę.

W polszy c&r fanatyczny, a pojedzie na rugie, Szwecję inne wody to wali w łeb i do zamrażarki na później, albo wstydu narobi takiego, że nie chcą Polaków obsługiwać.

Zrobić własne koło wędkarskie i wziąć wody pod opiekę- nie bo czemu mam jeździć gdzieś tam oo jak mam pod nosem. (Chociaż po to żebyś wiedział jak to wygląda, może jojczenie by się skończyło, byś pokazał jaki jesteś gospodarz wody)

 

Jest tego w ciul, wszystkich naszych bolączek.

 

Jak ośmielisz sie mieć inne zdanie... nie umiesz łapać ryb, nic nie wiesz o wędkarskie i w ogóle.

Tylko łapie się babę za dupe, ryby łowi..

 

Moda na taką prezentację ryby wzięła się z komercji/reklamy.

Tam powinno to pozostać, ryba doznaje stresu więc po co go pogłębiać jakimś chwytem.

Dla fotuni?

 

No tak trzeba kolega pokazać, 18cm okoń w modnym chwycie wyeksponowany odpowiednio wygląda na 30cm i już duma rozpiera.

 

Wedkarz pan i władca któremu bóg dał władzę nad zwierzętami...

Tylko czemu te zachowanie często jest gorsze niż u zwierząt?

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez ezehiel
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fajnie napisales @ShadowStalker,- po prostu i w pierwszej osobie :)

Problem "Mojosci" jest dosc dawno juz znany i nie ma w nim jako takim nic zlego. Fachowcy nazwaja go "zdrowym ego" przez ktore sie uczymy swiata. Nie w tym jednak rzecz kto co i jak nazywa ale w tym ze owa "Mojosc" zaczela zajmowac miejsce ktore do niej nie nalezy. Awansuje owa bidula z "prawdy osobistej"/ "etapu rozwoju wlasnego" na "prawde ogolnie obowiazujaca" z naciskiem na obowiazujaca co implikuje jej nieomylnosc,- znamienne jest takze to ze najczesciej wystepuje ona, czy jest prezentowana w trzeciej osobie czyli juz nie jako "osobista prawda" a zbiorowa co ma ja legitymizowac i dodac jej powagi, na ktora nie zawsze zasluguje....

 

Owszem Macin, ze nikt nie ma tyle sily by wieszac 2m suma za szczeke w powietrzu ale przygladnij sie prosze temu jaka dzwignie robi sie z niego w podparciu o burte lodzi albo pontonu.

Trudno mi obliczyc to dokladnie ale przeciazenie na szczece suma wydaje mi sie zanacznie wieksze niz w przypadku okonia.

Pare sumow i okoni w zyciu zlowilem, nie jestem tez mimo wieku ;)  jakims strasznym slabeuszem (wciaz jestem w stanie podniesc 200 kg) i sila jakiej musze uzyc do wciagniecia suma do lodzi a takze jej kierunek przylozony do szczeki i jego nagla zmiana ktora powoduje ze ryba po nim wjezdza do lodzi dzieki swojej sliskosci wydaja mi sie znacznie bardziej destrukcyjna rowniez w sensie proporcjonalnosci niz w przpadku wiszacego na kciuku okonia.

Ale tego nie zmierzylem i opieram sie tylko i wylacznie na wlasnych doznaniach, ktore zawsze moga byc bledne mimo iz sa moje wiec podlegaja "mojosci"  :lol:

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, podnosisz ten cieżar ze wspomaganiem wypornosci, acha 200kg to przesada.

Nie kojarzę abyś opierał też bezpośrednio szczękę o burtę tylko opierasz rybę znacznie dalej no i nadal x ryby w wodzie więc nacisk mniejszy.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, podnosisz ten cieżar ze wspomaganiem wypornosci, acha 200kg to przesada.

Nie kojarzę abyś opierał też bezpośrednio szczękę o burtę tylko opierasz rybę znacznie dalej no i nadal x ryby w wodzie więc nacisk mniejszy.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Chyba nie chodzilo o 200kg ryby a ciezaru np sztangi. Chodzilo(wg mnie) o mozliwosci podnoszacego i jego odniesienie do ciezaru ryby i odczucia jakie towarzysza wyciaganej ryby wzgledem jego sily.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, podnosisz ten cieżar ze wspomaganiem wypornosci, acha 200kg to przesada.

Nie kojarzę abyś opierał też bezpośrednio szczękę o burtę tylko opierasz rybę znacznie dalej no i nadal x ryby w wodzie więc nacisk mniejszy.

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Nic nie rozumiem z tego co napisales  :(

"Arek, podnosisz ten cieżar ze wspomaganiem wypornosci" Leb suma juz w monencie chwytu jest ponad woda wiec o jakiej wypornosci piszesz?

"acha 200kg to przesada" Dlaczego 200kg twoim zdaniem to przesada, trenuje nawet ze starszymi od siebie ktorzy potrafia wiecej? 

"Nie kojarzę abyś opierał też bezpośrednio szczękę o burtę tylko opierasz rybę znacznie dalej no i nadal x ryby w wodzie więc nacisk mniejszy" 

Nie pamietam zebysmy razem lowili, (jak sugeruje tresc zdania), wiec nie wiem skad zwrot "nie kojarze zebys" - ale ja to robie tak,- dolna szczeka jest ciganieta ponad woda w kierunku do gory i do siebie/ na siebie, co daje duza dzwignie na nia (sumowa szczeke), potem zmiana kierunku bo ciagne w dol w kierunku podlogi lodzi i tak ryba wjezdze do lodzi....

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Koledze @ezehiel chodzi pewnie o to, że nie podnosisz żywej wagi ryby. To, że łeb suma jest nad wodą nie oznacza, że wyrwałeś przecież do góry cały ciężar ryby, bo woda sporo pomaga.

Podniósłbyś sam suma ważącego 200 kg (bez pomocy wody)?

Nawet jakbyś miał tyle siły, żeby podnieść taki ciężar statyczny, to z sumem raczej ze względu na to, że jest śliski nikt by nie dał rady

Edytowane przez wilczybilet
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wielokrotnie trzymałem okonie w siatce,podbieraku czy livevellu i nigdy nie było jednookiego okonia przy wypuszczaniu. (...)

OK.

Idziesz przez las, zbierasz grzyby. Albo idziesz zakrzaczonym brzegiem rzeki. I nagle "nadziewasz się" okiem na jakąś gałązkę. Oko przecież nie wypłynęło, to dlaczego kurczowo zaciskasz powiekę, z całej siły, dodatkowo przytrzymując ręką? Ryba nie zamyka powieki, więc pewnie jej nic nie jest...

 

Nie odnoszę się wyłącznie do tego wpisu, a do wszystkich podobnych, jak i również do wszystkich czytelników, którzy nic nie napisali, ale zgadzają się z brakiem szkodliwości przetrzymywania okoni w podbierakach.

 

Koledzy, do wypłynięcia oka dochodzi w wyjątkowych sytuacjach. Najbardziej drastycznych. Jednak niewidoczne przy pobieżnym spojrzeniu ukłucia na powierzchni oka są miejscem, gdzie mogą wnikać wirusy. Lub bakterie. Lub grzyby. Lub pasożyty, albo i wszystko po kolei. Woda już rzadko gdzie jest chemicznie obojętna - różne "dobrodziejstwa" wprowadzone przez człowieka (w tym i moja zasługa, jeżdżę samochodem), te "dobrodziejstwa" często utrudniają zasklepienie się takiej rany. A im dłużej rana jest otwarta, tym większa jest szansa na wcześniej przedstawiony scenariusz wnikania w oko różnych wirusów, bakterii etc. My z zapaleniem oka możemy pójść do lekarza. Czasem wystarczy odpowiednie zioło, czasem mocniejszy antybiotyk, a czasem nawet chirurg jest bezradny. Ryba ma jeszcze mniejsze pole manewru - albo jej organizm sobie poradzi, albo nie. I ślepnie, choć jej oko nie wypłynęło...

 

Gorąco namawiam do zastosowania zdrowego rozsądku, do zweryfikowania poglądów i przemyślenia tego, co napisałem. Dopuszczam (choć nie popieram) trzymanie okoni w głębokiej siatce, natomiast za bezmyślność uważam przetrzymywanie ich w płytkim podbieraku. Jaśniej już tego przedstawić nie potrafię...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Określenie "moja ryba i mogę z nią robić co zechcę" jest jak najbardziej prawdziwe, gdy jest to w granicach prawa ale....pamiętajmy gdzie jesteśmy, po co tu jesteśmy i co chcemy tu wnieść i co wynosimy na zewnątrz. Oczywiście mam na myśli forum jerkbait.pl i cały portal. Nie po to tu jestem aby mnie ktoś kojarzył  z tym co @ezehiel opisał
 

Ogólnie jak was czytam już te parę lat to "nam, wędkarzom" wszystko wolno.
Zakaz spaliny, a kto co mi zrobi.
Modne foto z rybą - dawaj chwyt, powróz, siata, nie ważne ile ta sesja trwa i jaki jest jej koszt, fotunia musi być.
Zakaz trollingu, tylko idiota by go respektował.
Za mało ryb, za brudno, tfuu nie smaczny ten boleń. Na zarybienie nie pójdę. Pzw ciule ale na zebrania i glosowania nie chodzę.
W polszy c&r fanatyczny, a pojedzie na rugie, Szwecję inne wody to wali w łeb i do zamrażarki na później, albo wstydu narobi takiego, że nie chcą Polaków obsługiwać.

 

Jak ośmielisz sie mieć inne zdanie... nie umiesz łapać ryb, nic nie wiesz o wędkarskie i w ogóle.

 

Taki sposób prezentowania ryb nie wpisuje sie w C&R w żaden sposób. Już pisałem, że wziął sie z prezentowania bassów przez najaranych jankesów a został zaadaptowany przez osoby związane z "prasą kolorową" bo tak światowo to wygląda.

Jeszcze jedna patologia się pojawiła, to prezentowanie ryby, często na dłuuuugiej sesji zdjęciowej z przynętą wbitą w pysk.

Zaczęli tak robić wytwórcy przynęt, zależy im na rozpoznawalności przynęty ale nie jest to C&R tylko nachalny marketing, zaczęli robić na swoich stronach WWW a teraz w social mediach i takie ich prawo ale nie musimy tego powtarzać na głównym polskim portalu propagującym C&R.

 

Obie te mody stoją w sprzeczności z minimalizowaniem stresu ryby, której chcemy zrobić fotkę.

 

I tak  to komercjalizacja forum powoduje powolny odpływ od C&R jako idei. Od idei a nie szaleństwa, które część dyskutantów próbuje wmówić oponentom, tym którzy chcą uprawiać wędkarstwo z C&R a nie zgodnie z "moja ryba i zrobię z nią co chcę".

Chcą wędkować a nie "najlepiej przestań wędkować bo tym robisz rybie krzywdę fanatyku.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nic nie rozumiem z tego co napisales :(

"Arek, podnosisz ten cieżar ze wspomaganiem wypornosci" Leb suma juz w monencie chwytu jest ponad woda wiec o jakiej wypornosci piszesz?

"acha 200kg to przesada" Dlaczego 200kg twoim zdaniem to przesada, trenuje nawet ze starszymi od siebie ktorzy potrafia wiecej?

"Nie kojarzę abyś opierał też bezpośrednio szczękę o burtę tylko opierasz rybę znacznie dalej no i nadal x ryby w wodzie więc nacisk mniejszy"

Nie pamietam zebysmy razem lowili, (jak sugeruje tresc zdania), wiec nie wiem skad zwrot "nie kojarze zebys" - ale ja to robie tak,- dolna szczeka jest ciganieta ponad woda w kierunku do gory i do siebie/ na siebie, co daje duza dzwignie na nia (sumowa szczeke), potem zmiana kierunku bo ciagne w dol w kierunku podlogi lodzi i tak ryba wjezdze do lodzi....

Arek, zrozumiałem, że Sumy po 200kg, jak wyciągasz 200 na siłowni szacun, rybę więc też podniesiesz.

Tylko zgodnie z prawem archidemesa to trochę inaczej tam działa.

 

Nie łowiłem z tobą, źle sformułowana wypowiedź no i nie chciałem obrazić.

 

Zasadę wyciągania suma znam, miałem przyjemność, niestety szczęka ryby jest cały czas poza kontaktem z burtą.

 

W paru momentach ciało opiera się na burcie ale nie jest to szczęka...

 

Ta metoda jest jest lepsza niż osęka więc mam nadzieję, że rozumiesz czemu istnieje wybór "mniejszego zła".

 

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja pewnie w 90 % wyhaczam szczupaki w podbieraku albo bez niego w wodzie, te duże 100+ również. 

Sztuki 100+ czasami są bardzo silne i ciężko je utrzymać w rękach do zdjęcia dlatego nie wyciągajcie rąk za bardzo do przodu i cały czas bądźcie czujni .

 

Zamieszczę wkrótce filmik jak sztuka 115 czy 117 cm chciała mi z się z rąk oswobodzić ale dałem radę ja utrzymać. Nie było łatwo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja pewnie w 90 % wyhaczam szczupaki w podbieraku albo bez niego w wodzie, te duże 100+ również. 

Sztuki 100+ czasami są bardzo silne i ciężko je utrzymać w rękach do zdjęcia dlatego nie wyciągajcie rąk za bardzo do przodu i cały czas bądźcie czujni .

 

Zamieszczę wkrótce filmik jak sztuka 115 czy 117 cm chciała mi z się z rąk oswobodzić ale dałem radę ja utrzymać. Nie było łatwo.

Obiecany film. Ten miał 117.

Złowiony dwa dni wcześniej 115 cm był grzeczniejszy.

Przepraszam za mięcho.

 

Edytowane przez godski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Andrzej, na szczęście miałeś rękawicę, bez niej przy takim szamotaniu mógłbyś mieć zmieloną rękę :o

to by było dopiero męcho, w ustach i na ręce ;)

Od lat jej używam i każdemu polecam, powiedz lepiej co źle zrobiłem?

Weź pod uwagę że szczupak ponad 10 kg pewnie .

 

Podebrałem sam 4 wielkie ryby bez uszczerbku dla nich i swoich rąk. 120,117 i dwa razy 115.

Edytowane przez godski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obiecany film. Ten miał 117.

Złowiony dwa dni wcześniej 115 cm był grzeczniejszy.

Przepraszam za mięcho.

 

Zaje... :)  :clappinghands:

Mam tylko jedna uwagę, apel do Ciebie i innych filmujących.

Kochani, filmujcie w poziomie ... widzieliście kiedyś telewizor z ekranem w pionie ;)  :P  :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zaje... :)  :clappinghands:

Mam tylko jedna uwagę, apel do Ciebie i innych filmujących.

Kochani, filmujcie w poziomie ... widzieliście kiedyś telewizor z ekranem w pionie ;)  :P  :D

Dzięki.

Emocje i to co zostaje w pamięci najważniejsze. I to żeby ryba jak najszybciej wróciła do wody.

Film czy zdjęcia to tylko dodatek.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...