Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Wild Fish Stories Opublikowano 10 Września 2019 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2019 Na północy Finlandii wsiedliśmy w hydroplan, który „wywiózł” nas do źródła szwedzkiej rzeki Lainio, skąd przez prawie 3 tygodnie spływaliśmy w jednoosobowych pontonach, aż do ujścia do rzeki Torne. W górze rzeki lipienie, pstrągi a niżej łosoś bałtycki.Naszą misją jest inspirowanie ludzi do świadomego korzystania z dobrodziejstw natury. Relacjonując tą wyprawę, chcemy pokazać Wam ostatni dziki region Europy - Laponie i uświadomić jaki wpływ ma każdy z nas nawet na tak odległe tereny.____________________________________________________ Dotarliśmy! Tylko lot awionetką Polar-Lento dzielił nas od spotkania z najdzikszym regionem Europy. Zaczęło się robić poważnie kiedy pilot poprosił Michała o włożenie butli z gazem z daleka od silnika hydroplanu. Czekał nas lot w nieznane. Niepokój przeplatał się z ekscytacją, a wszystko podsycało wędkarskie ciśnienie na rybę życia. Podczas lotu szukaliśmy bezskutecznie śladów człowieka, kiedy pilot oznajmił "sorry guys I can't land here". Dopiero 5km dalej znaleźliśmy jezioro, które okazało się na tyle głebokie, że płozy samolotu nie zaryją o kamienie. Pagajami documowaliśmy do brzegu, szybkie wypakowanie, pstryk fota i pierwsza ocena sytuacji "Ku$%@ ile tu komarów". 56 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 10 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2019 Oj będzie grubo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 10 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Września 2019 Hydroplan odleciał. Zostaliśmy totalnie sami pośród gór i jezior. Zachwyt ze znalezienia się w regionie, o którym słyszeliśmy tak wiele, sięgnął zenitu. Whisky. „Skål!” Krzyknął Krzysiek, co po Szwedzku znaczy „na zdrowie!” Przez zmianę miejsca lądowania, musieliśmy pokonać blisko 1,5km piechotą i przewiosłować dwa jeziora, aby znaleźć się na początku rzeki. Jeden pompował pontony drugi rozkładał wędki. Muchy, które zabraliśmy ze sobą zostały własnoręcznie zrobione przez wielokrotnego mistrza świata w kręceniu much Hubert Janeczek. Ryby chyba o tym wiedziały, bo Michał oddał dosłownie 3 rzuty. Każdy zakończył się złowieniem ryby, jednak trzecia z nich okazała się lipieniem wyjazdu! 47cm! Żałujemy jednego: dlaczego nie zostaliśmy na jeziorach dzień dłużej!? 36 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 12 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Września 2019 (edytowane) Początek nie układał się po naszej myśli. Najpierw zmiana miejsca lądowania i dodatkowy hiking z bagażami. Potem wiatr w pysk i kilometry wiosłowania po jeziorach. Ale jest ona! Wyczekana rzeka - Lainio. Czar prysł kiedy zamiast wartkiego głębokiego nurtu przywitały nas dziesiątki kilometrów kamieni w wodzie sięgającej do kostek. Dostaliśmy policzek od ocieplenia klimatu. Mimo tak obfitych opadów śniegu zimą, w sierpniu źródło rzeki jest na skraju wyschnięcia. Zapas energii, adrenalina i fascynacja podpalały nas do przerzucania 50kg przez kolejne wypłycenia. Z planowanych 13km dziennie przez pierwsze 3 dni robiliśmy 5km. Edytowane 12 Września 2019 przez Wild Fish Stories 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 13 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2019 "Ty co tu tyle wody?" "O, ku#%&!" Coś poszło nie tak przy wyborze miejsca na nocleg i obudziliśmy się prawie pływając na naszych karimatach. Szybka kawa, owsianka, dron pod pachę i lecimy na najwyższą górkę w okolicy. Z takiej wysokości człowiek nabiera innej perspektywy na otaczający bezkres szwedzkiej tundry. 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 13 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2019 Super czekam na więcej ???????? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ezehiel Opublikowano 13 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2019 Chłopaki jak ja wam zazdroszczę.....czekam na więcej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 13 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Września 2019 Dopiero co trafiłem na tę relację-rewelację . Super klimacik - męska przygoda , surowa przyroda i te ZDJĘCIA . Super ! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 14 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2019 (edytowane) Chłopaki jak ja wam zazdroszczę.....czekam na więcej Nie ma co zazdrościć tylko ogarnąć sobie taki wyjazd. Pomożemy! Dopiero co trafiłem na tę relację-rewelację . Super klimacik - męska przygoda , surowa przyroda i te ZDJĘCIA . Super ! Żeby Cię już nic nie ominęło to zapraszamy na fb albo insta. Relacja-rewelacja. Takie recenzje lubimy Edytowane 14 Września 2019 przez Wild Fish Stories 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 14 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Września 2019 Ja to panie tylko na jerku jestem . Więc dawać tutaj następne części szybciutko . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 15 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2019 (edytowane) Strzał energii od REAL On the Go stawiał na nogi, kiedy nie było czasu na jedzenie. Dopiero po targaniu pontonów przez skały i ograniczonych racjach żywnościowych czuć działanie takich energy drinków. Na niedzielnego kaca też by dobrze wszedł. ???? Edytowane 15 Września 2019 przez Wild Fish Stories 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 15 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2019 Jak radziliście sobie ze śmieciami w dziczy? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 15 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2019 Jak radziliście sobie ze śmieciami w dziczy? Worek 100L towarzyszył nam przez całą wyprawę. Produkowaliśmy znikome ilości śmieci. Jedliśmy jedzenie liofilizowane i część złowionych ryb, także opakowania zajmowały bardzo mało miejsca. Raz znaleźliśmy worek pełen puszek i opakowań po jedzeniu. Zabraliśmy go ze sobą żeby później całość wyrzucić w pierwszej miejscowości przez która przepływaliśmy Övre Soppero.Jak targasz 50kg na pontonie to dodatkowe parę kilo tak na prawdę nic nie zmienia. Temat będzie wspomniany w filmie. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 17 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2019 Byliśmy gośćmi w tej dziczy. Gangi reniferów tundrowych, bo taką nazwę noszą nasi towarzysze wyprawy, były dosłownie wszędzie. Jedne przechodziły przez rzekę, kolejne szły lasem, a następna ekipa juz wbiegała na wzgórze, bo usłyszała nasze rozmowy. Jednego dnia spotkaliśmy ok 300 sztuk. To był ich teren. Budziły nas rano podchodząc stadem do namiotu, po czym uciekały zdziwione że ktoś tu jest oprócz nich. 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sirval Opublikowano 17 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2019 A jak z rybami?[emoji848][emoji848][emoji848]Bo nic nie piszesz....[emoji6] Pozdrawiam:Adam K. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 17 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2019 A jak z rybami?[emoji848][emoji848][emoji848]Bo nic nie piszesz....[emoji6] Pozdrawiam:Adam K. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro Spokojnie powoli. Catching a fish is just a bonus 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 18 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Września 2019 Lipień lub kardynał, jak utarło się w wędkarskich kręgach, to ryba która towarzyszyła nam przez cały wyjazd. Dwie sztuki otarły się o magiczne 50cm. To pierwszy raz kiedy mieliśmy okazję łowić je na muchę. Przepiękne ubarwienie i ta siła! 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 20 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Września 2019 Pamiętacie górę z początku wyprawy na która weszliśmy podziwiać okolice? Zabraliśmy tam ze sobą drona, aparaty i zanim wiatr nas nie zdmuchnął nagraliśmy co trzeba i wróciliśmy dalej płynąć. Wszystko byłoby spoko, gdybyśmy nie zapomnieli drona. 13km spacer następnego dnia rano wszedł jak zły! Dron grzecznie czekał na szczycie górki. Tego dnia Krzysiek odkrył że nowy model butów i spodni Orvisa nadaje się na spacery po górach. 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 21 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 Kolejny dzień nad rzeką przywitał nas deszczem tak silnym, że zerwaliśmy się w nocy, aby przykleić koc ratunkowy na namiot. Tropik przemókł i kapało nam na śpiwory. Spędziliśmy ten dzień pod tarpem, od czasu do czasu atakując rzekę w celu złowienia obiadu. Nie przestało padać do wieczora. Tego dnia skończył nam się alkohol. 19 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 21 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 Przygoda i fotki kot. Zazdraszczam pozytywnie doznań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafcik87 Opublikowano 21 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 Panowie. Podziwiam i czekam na kolejne relacje. Myślałem, że ja jestem "odmieńcem" bo w grudniu wyjeżdżam na samotne kilkudniowe wypady do domków letniskowych. Oczywiście wieczorna herbata jest kostką lodu w porannym kubku. Zazdraszczam przygotowania i wytrwałości Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafcik87 Opublikowano 21 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 Miałem zapytać. Ta zakąska do alkoholu to endemiczne świeże krewetki? Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Byniek Opublikowano 21 Września 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 Nie rozumiem alkohol się skończył, to w Finlandii peweksu niema?pozdrawiam byniek 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 21 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2019 (edytowane) Przygoda i fotki kot. Zazdraszczam pozytywnie doznań. Dzięki ! Panowie. Podziwiam i czekam na kolejne relacje. Myślałem, że ja jestem "odmieńcem" bo w grudniu wyjeżdżam na samotne kilkudniowe wypady do domków letniskowych. Oczywiście wieczorna herbata jest kostką lodu w porannym kubku. Zazdraszczam przygotowania i wytrwałości Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka Herbatki z kostką lodu w grudniu jeszcze nie próbowaliśmy! Tylko 24/h bezkompromisowego kontaktu z naturą buduje wspomnienia o jakie nam chodzi. Co do przygotowań to sprzętowo nie było problemu. Największe problemy mieliśmy w kwestii logistycznej. Dotarcie tam nie wydając chorej kasy to była prawdziwa zagadka. Miałem zapytać. Ta zakąska do alkoholu to endemiczne świeże krewetki? Wysłane z mojego MAR-LX1A przy użyciu Tapatalka Krewetki nie brały! Za to lipienie jak złe. Sashimi skropione cytryną, sosem sojowym i tabasco. Nie rozumiem alkohol się skończył, to w Finlandii peweksu niema?pozdrawiam byniek Z Finlandii to startowaliśmy. Spływ był w Szwecji Próbowaliśmy zdobyć alkohol, ale to o tym w kolejnych postach Edytowane 21 Września 2019 przez Wild Fish Stories 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wild Fish Stories Opublikowano 23 Września 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2019 (edytowane) Wiedzieliśmy że są wszędzie. Średnio co 5-10min łososie meldowały swoją obecność wyskakując ponad wodę. To był najlepszy basen na całej rzece. Przebudziłem się ok 5:30 rano. W pół śnie, usłyszałem dźwięk dużej ryby, która wpadła do wody tuż obok rozstawionego obozowiska. To mi wystarczyło żeby zerwać się na nogi. "To ja idę". W życiu wykonałem mniej niż sto rzutów łososiowych, więc do końca nie wiedziałem co robić. Wiara w muchę, to mi pozostało. Pół godziny później dotarł do mnie zaspany Krzysiek którego szybko rozbudziłem krzycząc "Jest duża! Edytowane 23 Września 2019 przez Wild Fish Stories 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.