Skocz do zawartości

PSTRĄGI 2007


Efex

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

A ja lubię styczeń - pstrągi są odzwyczajone od wędkarzy i nie wybrzydzają - jak są głodne to jedzą :D

 

Ja też lubię styczeń i luty i nawet marzec :D

Ta zimowa sceneria, cisza, ołowiana woda, która z rzadka ożywa przelewem, na jakejś gałęzi.

Nie widać tego całego śmietnika podpasek, torebek foliowych, kawałków lodówek, pralek czy opon.

Ech.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Koledzy.

Myślę, że nie ma co porównywać pstrągów z północy Polski i z południa. To co można złowić na północy (Olsztyn czy Warmia i Mazury, czy też u nas w zachodniopomorskim) a na południu to prawie tak jak dwa różne gatunki. Nasze północne pstrągi żyją w

bardziej żyznych rzekach i ich kondycja i roczne przyrosty są o niebo większe jak na południu. Co nie znaczy, że na południu nie

ma okazów, są jak wszędzie, pstrąg to wielki cwaniak i trzeba

dużo zachodu aby nie tylko skusić 70-taka ale go wyjąć. A to już

wyższa szkoła jazdy.

Pozdrawiam Jachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja lubię styczeń - pstrągi są odzwyczajone od wędkarzy i nie wybrzydzają - jak są głodne to jedzą :D

 

Ja też lubię styczeń i luty i nawet marzec :D

Ta zimowa sceneria, cisza, ołowiana woda, która z rzadka ożywa przelewem, na jakejś gałęzi.

Nie widać tego całego śmietnika podpasek, torebek foliowych, kawałków lodówek, pralek czy opon.

Ech.....

 

Popper świetnie to ująłeś nic dodać nic ująć dlatego chcę wylądować nad Kwisa w lutym maksymalnie w marcu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przeciez taki styczniowy pstrag, ledwo zszedl z tarlisk i jest chudy i wymeczony. Jaka radosc z takiej ryby? W Polsce zaczynalem sezon najwczesniej pod koniec lutego (przy zalozeniu lekkiej zimy i wczesnej wiosny), a najczesciej to byla polowa marca. Nie zaprzeczam zimowych walorow estetycznych panujacych nad brzegami rzek, ale pstragi o tej porze to dla mnie jakies nieporozumienie :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Irek za daleko byłeś żebym mógł cie rozpoznać .

Dobrze że przybywa na tym forum muszkarzy bo na ff ciężko prowadzi się dyskusje :wacko: .

Na wiśle staram się być co niedziele bo mam blisko i rybek jest dużo :D.Niestety wody jest bardzo mało a co za tym idzie rybki bardzo wymagające ale cos się zawsze wydłubie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pstrągi zimą w styczniu to rzeczywiście dodatek. Po wyposzczeniu i świętach taka wyprawa to prawdziwe święto. Inna sprawa, że u mnie pstrągi w styczniu mają już naprawdę dobrą kondycję (chyba, że jest ciężka zima) - o niebo lepszą niż w lipcu a czasami nawet sierpniu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, przeciez taki styczniowy pstrag, ledwo zszedl z tarlisk i jest chudy i wymeczony. Jaka radosc z takiej ryby? W Polsce zaczynalem sezon najwczesniej pod koniec lutego (przy zalozeniu lekkiej zimy i wczesnej wiosny), a najczesciej to byla polowa marca. Nie zaprzeczam zimowych walorow estetycznych panujacych nad brzegami rzek, ale pstragi o tej porze to dla mnie jakies nieporozumienie :unsure:

Łowię na tej samej wodzie co Sławek i wygląda to tak, że zimowe pstrągi są w lepszej kondycji niż te z lipca i sierpnia. Gdy jest ciepły rok często już w maju jest zakwit na jeziorze i woda przypomina ciepłą zupę (temperaturą i barwą). Za to na jesieni i w zimie jezioro oddaje cieplejszą wodę i ryby są w dobrej kondycji( przełom kwietnia i maja to optimum). Znam też dwie rzeki na Podlasiu, w jednej z nich( dolny odcinek) na początku sezonu łowi się ryby w dobrej kondycji, w drugiej chudzielce. Póżniej na dolnym odcinku tej pierwszej można połwić płotki, klenie i szczupaki, pstrągi wynoszą się wyżej lub do dopływów. Posumowując: jest sens łowić od stycznia byle wiedzieć gdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy jest sens wdawac sie w dyskusje, ale sprobuje. Podajecie jakies konkretne pojedyncze przypadki gdzie latem woda jest nie do lapania i tylko dlatego pstragi sa wtedy w slabszej kondycji. Podkreslam TO SA PRZYPADKI, natomiast w skali makro styczniowo-lutowe pstragi sa slabe i wyciaga sie je jak za przeproszeniem szmate. Dlaczego?? Jak juz pisalem dopiero co zeszly z tarlisk, a woda wciaz ma niska temerature. Sami zreszta pisaliscie, ze optimum to kwiecien/maj. Im pozniej tym trudniej, az pod koniec sierpnia kiedy ruszaja na wielkie zarcie przed tarlem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Koledzy.

Dodam swoje trzy grosze. Zgadzam się z tym co pisze @Lukomat, na rzekach gdzie łowię górna Rega i Parsęta, Mołstowa, Radew oraz Gwda, Piława i Dobrzyca jest tak jak mówi @Lukomat, można

oczywiście zaczynać sezon już w styczniu ale ryby są słabe i w

kiepskiej kondycji. Sensownie zaczyna być najwcześniej w marcu, szczególnie jak się ruszą żaby. Optimum t o przełom kwietnia i maja, czerwiec jak jest parny i deszczowy też jest super. Latem

w lipcu i sierpniu szczególnie jak jest deszczowo też są świetne

wyniki. Tyle tylko, że latem nad rzekami gdzie łowię jest już taki sajgon, że przedzierać się trzeba z maczetą ale dla chcącego nic trudnego.

Pozdrawiam Jachu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkreslam TO SA PRZYPADKI, natomiast w skali makro styczniowo-lutowe pstragi sa slabe i wyciaga sie je jak za przeproszeniem szmate.

Życzę Ci takich szmat :D . Ja właśnie wybieram takie PRZYPADKI. Rozmyślnie łowię na wodach gdzie wiem , że ryby mają takie warunki by odbudować kondycję po tarle. Nie łowię wtedy np. na Łojewku, mimo że to najbliższy mi siurek- dla mnie początek sezonu na nim to dopiero przełom kwietnia /maja, podczas gdy na innych wodach to jest już koniec. Dla mnie pstrąg jest numerem 1, łowię go od stycznia do sierpnia, ale nie łowię go na tych SAMYCH wodach przez cały sezon.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkreslam TO SA PRZYPADKI, natomiast w skali makro styczniowo-lutowe pstragi sa slabe i wyciaga sie je jak za przeproszeniem szmate.

Życzę Ci takich szmat :D . Ja właśnie wybieram takie PRZYPADKI. Rozmyślnie łowię na wodach gdzie wiem , że ryby mają takie warunki by odbudować kondycję po tarle. Nie łowię wtedy np. na Łojewku, mimo że to najbliższy mi siurek- dla mnie początek sezonu na nim to dopiero przełom kwietnia /maja, podczas gdy na innych wodach to jest już koniec. Dla mnie pstrąg jest numerem 1, łowię go od stycznia do sierpnia, ale nie łowię go na tych SAMYCH wodach przez cały sezon.

 

 

Albo zacytowales nieodpowiedni fragment, albo chciales mi czegos innego zyczyc, ale czytasz bez zrozumienia, wiec powtorze jeszcze raz. Poza podanymi przez ciebie szczegolnymi rzekami na ktorych nigdy nie lapalem, w pozostalych wodach typowo pstragowych, zimowa pora ryby sa slabe i gonitwa za nimi mnie nie interesuje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ze zrozumieniem. Życzę Ci takich szmat jak ja łowię na tych wodach w styczniu( to nie jest złośliwość, dlatego był uśmiech). Łowię pstrągi od 18 lat (nie tylko w Polsce) i spotkałem się z różnymi wodami. Często słyszę o tym, że pstrągi w styczniu i lutym to szmaty, z mojego natomiast doświadczenia wynika, że są rzeki gdzie w tym okresie są one już bardzo ładne. I tyle, nic więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z moich kolegow zakupil wedke muchowa. Zaczol mnie meczyc aby jechac na ryby. Wiec postanowilem zabrac go do Burduelu czyli stawu z pstragami teczowymi. Zameldowalismy sie nad woda o 8 rano. I jak to bywa ze osoba ktora lowi pierwszy raz ma powodzenie. kolega zlapal 2 pstragi po kilogramie a ja zero. Lowilem na zylke 0.20 wiec postanowilem poswirowac i zalozylem 0.15 o wytrzymalosci 1.8kg. I sie stalo!! Powiesil sie pstrag. Jakies 2 minuty walki bo cienka zylka. No i w podbieraku londuje moj rekord zyciowy pstraga teczowego 69cm i 5 kilogramow. Dolawiam jeszcze 4 pstragi takie w okolicach kilograma. Dzien uwazam za udany zarowno dla poczatkujacego kolegi jak i dla mojego worka z rekordami. :lol:

post-141-1348913548,0769_thumb.jpg

post-141-1348913548,1367_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka dla kolegów z Olsztyna. Dziś złowiłem pstrążka potokowego ok. 25 cm na Łynie w okolicach b. kina Grunwald. Nie wiem czy moje zaskoczenie jest słuszne, ale chyba nie jest to częste w tym rejonie? Może @Sławek, który chyba w tym temacie ma coś do powiedzenia coś powie? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka dla kolegów z Olsztyna. Dziś złowiłem pstrążka potokowego ok. 25 cm na Łynie w okolicach b. kina Grunwald. Nie wiem czy moje zaskoczenie jest słuszne, ale chyba nie jest to częste w tym rejonie? Może @Sławek, który chyba w tym temacie ma coś do powiedzenia coś powie? ;)

 

Pamietam Łynę w tym miejscy naście lat wstecz i wtedy nie płyneła tamtędy woda a jakaś maź. Skoro złowiłes tam pstraga to musiało się sporo poprawić z jakością wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...