Włóczykij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 A może ustawodawca, bardziej myślał o ochronie ryb jako zwierząt i umożliwieniu im dorośnięcia do pewnych rozmiarów i odbyciu tarła w spokoju?Są w obecnym nierządzie tacy którzy nie uznają niczyich praw, nieważne czy zwierząt czy ludzi. Może przynajmniej my na tym forum, które miało promować nowoczesne i bardziej humanitarne podejście do wędkarstwa, spróbujmy uszanować prawa ryb na których niby nam zależy, również na prywatnych wodach?Spróbujmy, to na prawdę nie jest bolesne. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Ustawa z 1985r, prywatna własność raczej była państwowa A aktualizacja, z której pochodzą cytaty, to z którego jest roku?Może jednak warto spróbować zrozumieć system wydawania i zmian aktów prawnych, choć odrobinkę? To może pomóc w każdym aspekcie żywota naszego. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maciej W. Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Wszystkim wielbicielom nieograniczonej wolności dedykuję refren piosenki. Choć z końca lat sześćdziesiątych, to przekaz ponadczasowy: "I heard it was youTalkin' 'bout a worldWhere all is freeIt just couldn't beAnd only a fool would say that" 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Pamiętacie taki film w którym "wolność jednych miała być kosztem innych", jak sąsiadka robiła kupkę psem pod oknem Adasia Miauczyńskiego? Bo to pies to może, ale Adaś już nie może Ustawa jest tragiczna i jest konsekwencją wynikającą z jeszcze gorszej ustawy, obie pisane w interesie ekonomiczno-politycznym tamtych lat, zupełnie bez związku z oczekiwaniami wiecznie wypatrujących tego, że ktoś im zrobi dobrze i będzie dbał zupełnie bezinteresownie. W myśl racjonalnej gospodarki, która jak wiemy racjonalna jest bardzo, każdy kto wykopie dziurę w ziemi musi znać na wyrywki pojęcia - chów, hodowla, połów, przetwórstwo. Czy gdyby zależało to od Ciebie to czy zbudowałbyś taki konstrukt prawny w którym człowiek 'A' musi pytać o pozwolenie urzędnika 'B' czy może żyć? Urzędnik 'B' może nie mieć pojęcia o życiu człowieka 'A' ale na pewno wymyśli jak uregulować jego życie. Regulacji prawnych jest tak dużo, że zupełnie rozmydlił się ich konkret, co widać. Zmierza to w kierunku dowolności decyzyjnej ustawodawcy, zresztą już dawno jesteśmy w tym punkcie. Jeśli więc ktoś zupełnie bezrefleksyjnie kurczowo powołuje się na statyczną ustawę, która nie ma zakotwiczenia w aktualnych realiach to znaczy że nie rozumie jej sensu. Czymś innym jest zaznaczyć że taka treść ustawy istnieje a zupełnie czymś innym jest bronić jej sensu. Oczywiste jest, że ryby w okresach tarłowych powinny mieć święty spokój i nie powinno to wynikać z ustawy tylko z umiejętności logicznego myślenia. I analogicznie w drugą stronę, jeśli ryby odbyły tarło z odpowiednim marginesem czasu to nie ma powodu żeby zabronić czegoś tylko dlatego że istnieje ustawa. Ustawa w tym wypadku być może jest sprzeczna z rzeczywistością i nie wynika z niej żadna dodana wartość a wręcz przeciwnie. I tak wolność i prawo jednych jest kosztem wolności drugich. Ponadto wielu z nas żyje w przekonaniu, że tego typu ustawy są pisane przez fachowców lub co najmniej konsultowane z autorytetami od ichtiologii. Materiały i opracowania doktorów ichtiologii są grzecznie umieszczane w śmietniku jeśli nie wnoszą niczego do aktualnie realizowanej agendy lub nie są zgodne z tzw. interesem. To opiekun i właściciel wody powinien być obowiązany wiedzieć kiedy jest, a kiedy nie jest okres tarła i jeśli proceder miałby miejsce faktycznie w okresie rzeczywistego tarła to powinna mieć zastosowanie ustawa, ale nie pro-forma przed. Pozdrawiam! 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barsliw Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Pamiętacie taki film w którym "wolność jednych miała być kosztem innych", jak sąsiadka robiła kupkę psem pod oknem Adasia Miauczyńskiego? Bo to pies to może, ale Adaś już nie może Ustawa jest tragiczna i jest konsekwencją wynikającą z jeszcze gorszej ustawy, obie pisane w interesie ekonomiczno-politycznym tamtych lat, zupełnie bez związku z oczekiwaniami wiecznie wypatrujących tego, że ktoś im zrobi dobrze i będzie dbał zupełnie bezinteresownie. W myśl racjonalnej gospodarki, która jak wiemy racjonalna jest bardzo, każdy kto wykopie dziurę w ziemi musi znać na wyrywki pojęcia - chów, hodowla, połów, przetwórstwo. Czy gdyby zależało to od Ciebie to czy zbudowałbyś taki konstrukt prawny w którym człowiek 'A' musi pytać o pozwolenie urzędnika 'B' czy może żyć? Urzędnik 'B' może nie mieć pojęcia o życiu człowieka 'A' ale na pewno wymyśli jak uregulować jego życie. Regulacji prawnych jest tak dużo, że zupełnie rozmydlił się ich konkret, co widać. Zmierza to w kierunku dowolności decyzyjnej ustawodawcy, zresztą już dawno jesteśmy w tym punkcie. Jeśli więc ktoś zupełnie bezrefleksyjnie kurczowo powołuje się na statyczną ustawę, która nie ma zakotwiczenia w aktualnych realiach to znaczy że nie rozumie jej sensu. Czymś innym jest zaznaczyć że taka treść ustawy istnieje a zupełnie czymś innym jest bronić jej sensu. Oczywiste jest, że ryby w okresach tarłowych powinny mieć święty spokój i nie powinno to wynikać z ustawy tylko z umiejętności logicznego myślenia. I analogicznie w drugą stronę, jeśli ryby odbyły tarło z odpowiednim marginesem czasu to nie ma powodu żeby zabronić czegoś tylko dlatego że istnieje ustawa. Ustawa w tym wypadku być może jest sprzeczna z rzeczywistością i nie wynika z niej żadna dodana wartość a wręcz przeciwnie. I tak wolność i prawo jednych jest kosztem wolności drugich. Ponadto wielu z nas żyje w przekonaniu, że tego typu ustawy są pisane przez fachowców lub co najmniej konsultowane z autorytetami od ichtiologii. Materiały i opracowania doktorów ichtiologii są grzecznie umieszczane w śmietniku jeśli nie wnoszą niczego do aktualnie realizowanej agendy lub nie są zgodne z tzw. interesem. To opiekun i właściciel wody powinien być obowiązany wiedzieć kiedy jest, a kiedy nie jest okres tarła i jeśli proceder miałby miejsce faktycznie w okresie rzeczywistego tarła to powinna mieć zastosowanie ustawa, ale nie pro-forma przed. Pozdrawiam!Brawo. Nic dodać nic ująć. Myślenie a nie ślepa wiara w moc ustawy. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Tak. Niszczmy ramy.. ramy są przemocowe. Tak jak podstawowe pojęcia. Prawo wodne - no pasaran! W...ać.. !! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vako Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2021 Zawody są i łowią:https://www.facebook.com/lowiskowodnakraina/photos/pcb.3325547214338397/3325546651005120/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mentnooki Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Ustawa o rybactwie art. 13 punkt 3.. dla potrafiących czytać. I zrozumieć przeczytaną treść..A kiedy niby - twoim zdaniem - Bartłomieju, rybacy mają. odławiać szczupaki do celów tarłowych? Kiedy byłoby to zrobić najlepiej? Żadnych odłowów w celu pozyskania materiału zarybieniowego.My to wszystko sponsorujemy.Naszą rybę odławiają a potem nam ją sprzedają.Chore to jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Wiem - kolejny obciach przed całym światem Z reszty śmiał się nie będę.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vako Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 (edytowane) Żadnych odłowów w celu pozyskania materiału zarybieniowego.My to wszystko sponsorujemy.Naszą rybę odławiają a potem nam ją sprzedają.Chore to jestZapamiętaj jedno raz na zawsze - ryby w wodzie nigdy nie były wasze i nigdy nie będą. Ryby są państwowe lub prywatne(właściciele wód). Ty płacąc składki/zezwolenia we własnym okręgu lub prywatnie masz możliwość korzystania z państwowych/prywatnych zasobów ichtiofauny. Okręg wydzierżawiając od państwa obwód rybacki jest zobowiązany(przynajmniej w teorii) do utrzymania poziomu rybostanu na takim poziomie jak została zawarta umowa dzierżawy. Stąd przeznaczane ze składek/zezwoleń kwoty na zarybienia wód. Choć tak naprawę w istocie sprawy jest to próba odbudowy zasobów wykorzystanych przez wędkarzy. Edytowane 17 Kwietnia 2021 przez vako 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 tak naprawę w istocie sprawy jest to próba odbudowy zasobów wykorzystanych przez wędkarzy.A to co wykorzystają rybacy ? Oni też płacą składki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vako Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 (edytowane) tak naprawę w istocie sprawy jest to próba odbudowy zasobów wykorzystanych przez wędkarzy.A to co wykorzystają rybacy ? Oni też płacą składki ? Też płacą. Edytowane 17 Kwietnia 2021 przez vako Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyprys19 Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 W moich okolicach kilka lat temu też był rybak,którego właściwie nikt nie pilnował i nie był on po to aby regulować populację białorybu,a zabierał wszystko ,co się ruszało! Opłata roczna za dzierżawiony odcinek kilku kilometrów rzeki wynosiła nie całe 3 tysiące. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vako Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Dlatego my z naszego odcinka Wisły rybaka pozbyliśmy się już kilkanaście lat temu. Inną sprawą jest, że nadal rzeka jest mordowana sieciami przez kłusowników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
barsliw Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Dlatego my z naszego odcinka Wisły rybaka pozbyliśmy się już kilkanaście lat temu. Inną sprawą jest, że nadal rzeka jest mordowana sieciami przez kłusowników.Dlatego nie można stanowczo twierdzić, ze jeśli nie będzie odlowow komercyjnych to woda sobie poradzi. Niestety liczebność PSR jest śmieszna a SSR może klusownikom nagwizdać. Tylko konkretne zwiększenie nakładów na PSR może pomoc w ściganiu złodziei. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 17 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2021 (...) Niestety liczebność PSR jest śmieszna a SSR może klusownikom nagwizdać. Tylko konkretne zwiększenie nakładów na PSR może pomoc w ściganiu złodziei. A w praktyce takie PSR woli kontrolować mnie wpracy, mimo że mają kopie wszystkich moich zezwoleń... No ale wiedzą gdzie, kiedy i co będę robił więc łatwo mnie znaleść w terenie. A i notatka służbowa ładna 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 18 Kwietnia 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2021 spróbujmy uszanować prawa ryb na których niby nam zależy, również na prywatnych wodach? Nie ma czegoś takiego jaka "prawa ryb" - i mam nadzieję że nigdy nie będzie. Prawo dotyczy tylko ludzi - na ludzi nakłada obowiązki i ludziom przyznaje uprawnienia. I lepiej byłoby dla wędkarzy gdyby tak zostało. Zgadzam się ze @Sławek Sobolewski, że jest "mało intuicyjny" fakt że na prywatnym stawie nie działa polskie "wolnoć Tomku w swoim domku" - być może takie przypadki jak ten wpłyną na to, że obowiązujące przepisy w przyszłości zostaną zmienione bo ktoś dostrzeże taką potrzebę. Ale dopóki przepisy są jakie są to robienie "wydarzenia medialnego" z ich naruszania jest po prostu mocno słabe... Osobiście chciałbym żeby jak najwięcej ludzi kopało stawy, zarybiało je i udostępniało wędkarzom i żeby przepisy w tym nie przeszkadzały. I jak dla mnie nie musiałyby na takich prywatnych, stworzonych ręką człowieka zbiornikach działać przepisy dotyczące zasad połowu ryb w wodach naturalnych / publicznych. W końcu jak rolnik chce zarżnąć kurę na rosół to tylko od niego zależy czy woli ją zjeść czy dać jej znosić jajka. Warto pamiętać o tym, że każda nowa woda prywatna udostępniona dla wędkarzy w jakimś stopniu zmniejsza presję nad wodami naturalnymi / publicznymi 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.