Skocz do zawartości

energiewende..


Rekomendowane odpowiedzi

Obserwując rozmaite dyskusje (także te poza forum) jakze czesto obserwuję zbędne zacietrzewienie i "odporność" na argumenty, by nie wspomnieć o argumentach ad personam 

 

Wszystkim biorącym udział w dyskusji radzę się zapoznać bynajmniej nie pobieżnie  za argumentami strony przeciwnej w żródłach ktorych moc w sieci !

 

Ponizej klasyka gatunku: zero argumentow, tyko atak personalny

A ile się można zapoznać z: Moja jest tylko racja, i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!". A inne spojrzenie na problem to spisek cyklistów i żydokomuny? A co niektórzy głosiciele prawd objawionych mają pewnie o nich podobne pojęcie jak https://wyborcza.pl/7,75398,25236076,jak-mateusz-morawiecki-walczy-o-klimat-kompromitujacy-spot.html#s=BoxOpImg2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z małymi rzeczkami i strumykami jestem za pan brat..Faktycznie - nie mają łatwego życia, a co więcej mam przeświadczenie, że nie są nikomu potrzebne. Nie mają miłośników, ani opiekunów, sprawiają wrażenie mienia porzuconego - nawet wędkarski świat ma je głęboko w doopie, a lament - tylko i wyłącznie lament - podnosi zazwyczaj po fakcie. Nikt się nie pochyli ani nie upomni..

Dużo łatwiej jest nam kserować się, kalkować, powielać i lansować się jako globalni ekowojownicy.. :( 

No i nie kochamy swojego kraju - mamy go za osobistego wroga - obłąkane narracje swoje jednak robią..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi przypomniał się ,nie wiedzieć czemu, cytat z Camus'a (chodzi o pisarza a nie o  markę koniaku  ;)  :) )

 

"Ale zaw­sze nad­chodzi godzi­na w his­to­rii, kiedy ten, co ośmiela się po­wie­dzieć, że dwa i dwa to czte­ry, jest ka­rany śmier­cią".

 

I to uwaga ogólniejszej natury....

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi przypomniał się ,nie wiedzieć czemu, cytat z Camus'a (chodzi o pisarza a nie o  markę koniaku  ;)  :) )

 

"Ale zaw­sze nad­chodzi godzi­na w his­to­rii, kiedy ten, co ośmiela się po­wie­dzieć, że dwa i dwa to czte­ry, jest ka­rany śmier­cią".

 

I to uwaga ogólniejszej natury....

To może jeszcze cytat z klasyka " nowej generacji" , w sumie przekaz ten sam.

"Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne"

Edytowane przez godski
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli już przy piosenkach...polecam taką:

 

 

Alternatywna energia.

Nie jestem bardzo w temacie i wiadomości raczej szczątkowe tym niemniej coś tam o oczy się obiło.

Na nie - zmienna moc zależna od wiatru czy nasłonecznienia. Potencjalny wzrost zapotrzebowania i tak musi być pokrywany z kowencjonalnych elektrowni. Czyli w praktyce zyskują producenci wiatraków czy ogniw. Magazynowanie w akumulatorach bez sensu...

 

Na tak - inny sposób magazynowania - elektroliza wody i uzyskiwanie wodoru jako paliwa. Choćby do samochodów...O tym całkiem niedawno wyczytałem...

 

A praktycznie. Mieszkam w domu jednorodzinnym, ogrzewanym tradycyjnie... Gmina, że środków unijnych zafundowała (poniosłem tylko ok 30% kosztów) solarne ogrzewacze wody, lub fotowoltaikę, lub piece na pellet. Do wyboru.

Wybrałem solary. I proszę mi wierzyć strzał w dziesiątkę. 

Dotychczas latem(poza sezonem grzewczym) trzeba było jednak podpalić aby zagrzać wody. Teraz mam to z głowy. Słoneczko grzeje. Nawet przy pełnym zachmurzeniu woda osiąga ok 45 stopni(latem)

Mam świadomość, że dla dużej grupy to o czym piszę to bajka o żelaznym wilku... Ale nie wszyscy mieszkają w mieście, nie wszyscy mają dostęp do gazu sieciowego.

I dla takich "nie wszystkich" taki drobiażdzek to chorerna wygoda.

Jak to wygląda finansowo - zainwestowane środki(moje) zwrócą sie po ok 8 - 10 latach. Całkowite - chyba nigdy...

Tylko jak wycenić właśnie tą wygodę???? A jakaś sieć ciepłej wody w zabudowie rozproszonej była by chyba znacznie droższa.

I ciekawostka - Panele solarne są właśnie produkcji niemieckiej. Unia dała, unia zabrała hahaha

Ale ja mam ciepła wodę za darmo(no prawie za darmo)

 

Czy uciekniemy od takich rozwiązań? Myślę, że jednak nie. Tak jak nie mieszkamy w kurnych chatach tak i te alternatywne źródła energii kiedyś osiągną taki stopień zaawansowania, że będą dostarczać energię tanio , wydajnie i pewnie.

 

Pozdrawiam Romek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi przypomniał się ,nie wiedzieć czemu, cytat z Camus'a (chodzi o pisarza a nie o  markę koniaku  ;)  :) )

 

"Ale zaw­sze nad­chodzi godzi­na w his­to­rii, kiedy ten, co ośmiela się po­wie­dzieć, że dwa i dwa to czte­ry, jest ka­rany śmier­cią".

 

I to uwaga ogólniejszej natury....

 

 

To może jeszcze cytat z klasyka " nowej generacji" , w sumie przekaz ten sam.

"Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne"

To tylko mały błąd matrixa - taki podwójny kot (w zasadzie kod) co dwa razy występuje. Z dużej litery kod to też doskonała część całości i doskonale wszystko dopełnia i uskutecznia, nie jest to głupie czy słabe intelektualnie. Cytata klasyka to nie jest pomyłka lecz objaw prawdziwej rzeczywistości - to musiało się powiedzieć. Taki wybryk materii, która widocznie nie daje już rady wytrzymać( niczym SOB tu z nami). To nie jest Freudowska pomyłka! Absolutnie nie! To tylko symulakr.

 

Jak takie coś "Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne" - otóż SOB żadne Twoje starania nikogo (masowego) tu nie przekonają. Żyjąc wyłącznie w symulakrach i chiperrzeczywistości człowiek masowy jest poza Twoim zasięgiem. Co gorsze prowadząc krucjatę dajesz jednoznaczny sygnał, ze wierzysz w ten nasz krajowy i polonijny 50 milionowy symulakr, dajesz mu swój głos i przez to akceptację.

Klasyk dobrze wie co powiedział. Wie również że ani jedna ani druga strona nie wyskoczy poza symulakr. Jest bezpiecznie, tak bezpiecznie, że nawet prawdę można mówić głośno - gdyż prawdziwego języka nie jesteśmy wstanie zrozumieć. Czyż można się bardziej upodlić? 50 milonów ludzi żyje w "śnie" "symulacji symulacji".

 

SOB prowadzisz słuszną krucjatę Syzyfa. Tylko ktoś  kamień zasymulował. To jeszcze można jakoś zaakceptować i dalej "pilnie dźgać w kaprawe oczka" tłumu. Problem jest taki, że góry nie ma. A tego to nikt nie wytrzyma jak się zorientuje. Jednym słowem jak w dowcipie o plemnikach "zdrada panowie" jesteśmy w d....

Ja wiem... jesteś na czele. Cenne to nawet w tych okolicznościach, ale to tylko ryba w siatce i szamotać się nie ma o co. Jak tak patrzę na to co tu robisz to mam takie uczucie jak patrzyłem 30 lat temu na kilkukilowego klenia który w siatce jednego kolesia walczył o życie, walił w metalowej siacie kilkanaście godzin w kamienie w Warcie. Tak walcząc skupiał na sobie uwagę kolesia i nie dał mi szansy bym go po cichu wypuścił.

 

Czy jakbym zaczął do tego klenia przemawiać, argumentować, logicznie uzasadniać itd to czy on byłyby w stanie się uwolnić? Po co kleniowi moja przemowa!

 

Przypominasz mi też jednego prezydenta który przez wiele godzin, dni, tygodni wpisywał z komputer w edytorze word  jeden wyraz z błędem licząc, że w pewnym momencie komputer zaakceptuje ten błąd i nie podkreśli go. Kilkaset godzin chciał "przechytrzyć" maszynę. Na koniec oświadczył, że komputery są bardzo mądre gdyż jego nie dał się oszukać. Otóż człowieka masowego nic nie rusza, nie nagniesz go, logika człowieka masowego chroni w 100%.

 

 

Powklejam z netu by ułatwić trawienie a i pisać mi się więcej nie chce bo i po co:

Symulakr byt, rzecz lub pojęcie udawane, nieprawdziwe, wykreowane przez symulowanie; takie, które nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości; zob. też symulakr w Wikipedii

 

 

Hiperrzeczywistość – w filozofii Jeana Baudrillarda, rzeczywistość zapośredniczona przez symulacje, dla odbiorców bardziej rzeczywista od samej rzeczywistości, powstająca w efekcie zastąpienia elementów świata realnego znakami. Wytwarzana przez symulakrum, zacierające granice pomiędzy wyobrażeniem o rzeczy, od rzeczy samej w sobie. Jean Baudrillard użył pojęcia hiperzeczywistość po raz pierwszy w swojej książce Symulakry i symulacja z 1981 roku. Według tego autora, wraz z rozwojem systemów znakowych, granica pomiędzy światem rzeczywistym a jego przedstawieniem stopniowo zatarła się, prowadząc do uniezależnienia się znaku, jako formy obrazu rzeczywistości, od samego świata realnego.

Koncepcja J. Baudrillarda

Jean Baudrillard wysunął hipotezę, że rzeczywistość nie istnieje, nie w dosłownym tego słowa znaczeniu lecz, że nie sposób do niej dotrzeć w formie niezapośredniczonej przez simulacrum, ponieważ różnica pomiędzy tym co rzeczywiste a jego przedstawieniem jest trudna do rozróżnienia dla ludzkiego umysłu. Symulacja prowadzi do wytworzenia hiperrzeczywistości, która nie ma jakiegokolwiek związku z rzeczywistością ponieważ została wchłonięta przez swój własny obraz i jest jedynie jego wyobrażeniem. Baudrillard uważa, że proces zmiany rzeczywistości w hiperrzeczywistość jest destrukcyjny.

Odbiorca w hiperrzeczywistości

Według Baudrillarda w hiperrzeczywistości odbiorca nie może funkcjonować już jako całość, gdyż musi ulec fragmentaryzacji w obliczu przekazu, który jest rozdrobniony i poszatkowany. Przekaz medialny unieważnia realność przyspieszając obieg informacji co prowadzi według filozofa do utraty poczucia całości i braku świadomości następstwa zdarzeń. Przedstawiony obraz jest jedynie szczątkowym i niekompletnym obrazem rzeczywistości w związku z czym odbiorca również musi ulec fragmentaryzacji. Według filozofa ludzka podmiotowość w świecie hiperrzeczywistości zyskuje wymiar fraktalny.

 

PS. z  SOB zgadzam się w 99,999%. Tylko ten 0.001% czyni to, że nie zgadzamy się zupełnie co do oceny rzeczywistości, celów, przyczyn i skutków itd.

Edytowane przez Stary Baca
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słaba próba obrażenia innych tak by tego nie zrozumieli, a nawet poczuli się wyróżnieni...

Jeśli poczułeś się obrażony to przepraszam serdecznie. Nawet mi przez myśl nie przeszło pisząc ten tekst by kogoś obrażać. Bardzo trudno jest przekazać coś pisząc, gdyż nie mam kontroli nad tym co kto odczyta "między wierszami" i komu co się kojarzy z czym. Pisałem to do SOB. Sam staram się odczytując wpisy innych szukać w nich przede wszystkim dobrych intencji. Po drugie uważasz, że chciałoby mi się kogoś obrażać (tym bardziej ukrycie) i marnować w ten sposób bezcenny czas? Po co miałbym to robić? Piszę tu raz na ruski rok i od święta. Chyba łatwiej uwierzyć, że tym wpisem mam dobre intencje.

 

Najprościej jak można napisać i skrót poprzedniego wpisu: "Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności..." List św. Pawła do Efezjan 6:10-18

Edytowane przez Stary Baca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ nie jestem godny rozmowy.. :)

 

Stary Baca powiedział, że żyjemy dziś, a nawet próbujemy funkcjonować w obrębie stworzonych nam baniek informacyjnych - kształtujących nasz system poznawczy, sposób weryfikacji wiadomości, serwujących nam intelektualną strawę.. a z tego wszystkiego złudzenie istnienia w jakiejś szczególnie wartościowej wspólnocie.. :) Bo to, co tak serio biorą świeżo natchnieni ekolodzy, niemniej świeżej daty, też jest symulakrem.. :)

 

Ekologianci nie potrzebują żadnej innej formy wspólnoty niż swoja, własna.. i dlatego najczęściej używa się ich do destrukcji większych wspólnot, podstawiając w miejsce działanie w imię dobra wspólnego - zajebiście górnolotnie brzmiące ideolo. Malutka rzeczka Zabłocie kompletnie nic dla nawiedzonego i zielono olśnionego Janka ze wsi Puszcza, nie znaczy - wobec właśnie ogłoszonych, wielkich  globalnych kierunków oraz tendencji. Dzielny  Janek walczy z węglem, elektrownią i żeglugą. Bardziej ekspresyjny przykuwa się do drzewa za skromne dwie paczki łańcuchem. Milczy kiedy WWF Polska tłumaczy zdumionej publice nieszkodliwość ścieków płynących z Gdańska i Warszawy. Tak go urządzono.. po to jest.. :)   

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję znalezienia godnych następców kultrednacza.

Jest z kim walczyć, znaczy jest po co żyć. Zawsze na czele i zawsze przeciw. Teraz już nawet wrogowie stali się wrogami narodu nienawidzacymi własnego kraju...

Dalej tylko nie wiem jak Ci źli Niemcy narzucili suwerennemu rządowi powstałego za kolan i dumnego narodu, podwyżkę cen prądu wyprodukowanego z własnego znajdującego się w nieprzebranej ilości węgla...

Wszak to było w pierwszym wpisie??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używając ekologiantów.. :) Oni mówią - łupki - stop, węgiel - won, Siarzewo - be, elektrownia atomowa - nie, gaz - tylko za pośrednictwem  Nord stream. Wiatraki, tylko wiatraki.. No i opłaty emisyjne, opłaty zastępcze, zielone certyfikaty.. Ma być bardziej bardziej eko, czyli biznesowo po nowemu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ta scena z misia nie pasuje czasem do tego wątku?

 

Matka: No to! Od wyngla! Szybko leć... I korytko świniowe bierz! Szybko dzieci! Gdzie ojciec? Aha... Pijany śpi... To dobrze... Dobrze... Ty stary ,budź się! Budź się! Bier siekiera! Przywieźli wyngiel! Wyngiel! Wyngiel je we wiosce!

 

Babcia: Wojna będzie, przed wojną tyz był!

 

Chociaż miejscami trochę Potopem trąca:

"Jędruś(SOB), jam ran twoich niegodna całować."

 

Z rana popcornu nie uprażyłem ale obserwuję was dzielnie.

 

48439d53a452cf5592e1d3a3497a1309.jpg

 

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używając ekologiantów.. :) Oni mówią - łupki - stop, węgiel - won, Siarzewo - be, elektrownia atomowa - nie, gaz - tylko za pośrednictwem  Nord stream. Wiatraki, tylko wiatraki.. No i opłaty emisyjne, opłaty zastępcze, zielone certyfikaty.. Ma być bardziej bardziej eko, czyli biznesowo po nowemu..

 

Aktualnie w rozwoju technologii i inwestycjach w OZE przodują Chiny. Wystraszyli się ekologiantów :rolleyes:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba niczego się nie wystraszyli tylko to co mieli o ile mieli to zużyli, a wystraszył się ktoś inny i sprzedawać po taniości im już nie chce coby jeszcze bardziej nie urośli ekonomicznie i pewnie stwierdzili, że taniej wyjdzie jak pójdą w eko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba niczego się nie wystraszyli tylko to co mieli o ile mieli to zużyli, a wystraszył się ktoś inny i sprzedawać po taniości im już nie chce coby jeszcze bardziej nie urośli ekonomicznie i pewnie stwierdzili, że taniej wyjdzie jak pójdą w eko.

 

Niczego nie zużyli, mają najpłytsze złoża węgla zaraz po Australii, czyli tez najtańsze. Australia ślednio kopie na 300m, chińczycy na 450-600 a my na ponad 1000 :D 

 

https://superbiz.se.pl/wiadomosci/siegamy-po-wegiel-kamienny-coraz-glebiej-a-to-coraz-wiecej-kosztuje-aa-DeKP-yXZ9-X7oS.html

 

Pewnie po prostu idą drogą Niemców, tylko może ostrożniej ale też na znacznie większa skalę, jak to Chińczycy. Poza oni na własnej skórze odczuwają zanieczyszczenie powietrza chyba najbardziej na świecie. Efekt zbyt szybkiej industrializacji. Oni już wychodzą z modelu gospodarki odtwórczej, idą mocno w technologię, i  to jest konsekwencja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romek, bzdurami nie warto się za bardzo przejmować. Prawdopodobnie pisanie przerysowanych i czasem całkiem nielogicznych treści, tylko po to żeby wywołać zainteresowanie jest jakimś rodzajem uzależnienia. Łatwo to poznać po ciągle powtarzających się epitetach, zdaniach i nawet całych fragmentach tekstu :)

Edytowane przez Pluszszcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważam, że duch ormowca społecznie czuwającego na posterunku politpoprawności, wiecznie żywy jest..  :)

 

Pluszczu - przecież  cafe jest własnie po to! Można sobie pogadać na różne sprawy, wymienić się poglądami - różnymi poglądami, o ile oczywiście kogoś stać na odmienne zdanie, nawet jeśli taka odrębność myślenia może wywoływać popłoch,  stojąc w jawnym dysonansie z mainstreamowym wtłoczeniem..

Tak też powinna wyglądać gospodarka energetyczna suwerennego państwa - bez żadnego przymusu..czyli węgiel, hydroelektownie,  elektrownia atomowa, OZE na równych prawach, uzupełniające się - bez ideolo.. no i bez wrzasku pożytecznych idiotów..

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...