Skocz do zawartości
  • 0

Tama w Nieszawie


joker

Pytanie

14 odpowiedzi na to pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

A ja cały czas mam nadzieję, że Unia nie da kasy na taką głupotę.

Kasa powinna się znaleźć na likwidację stopnia we Włocławku.

 

Wszystkie kończyny za! Może kiedyś byłaby szansa znów zobaczyć łososia w stołecznej Wisełce jak to drzewniej bywało. Echhh :unsure:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Teraz juz chyba wszystko zależy od UE. Jeśli trafi to na biurko jakiegoś rozsądnego urzędasa, to jest szansa, że wstrzyma kaskę i wówczas projekt upadnie. Natomiast jeśli ktoś położy na to laskę i po prostu klepnie, to chyba niewiele da się zrobić.

 

WWF i kilka innych organizacji walczyło z tym projektem przez kilka lat i widzę, że niewiele wskórali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W całej Europie wydają kupę kasy na renaturalizacji rzek,więc mam nadzieję ,że nie dadzą nawet 1 euro na takie bezsensowne budowle :wacko:

Gdyby te fundusze zainwestować w budowę oczyszczalni i ochrone naszych wód,moglibysmy stać sie celem pielgrzymek wędkarzy z całej Europy...marzenia :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam nadzieję, że ten czarny scenariusz się nigdy nie spełni i nad przemożną chęcią położenia łapy na unijnych pieniądzach, jaką przejawiają nasi politycy, zwycięży rozsądek i poszanowanie dla przyrody. Ale nie liczmy, że to się stanie samo - o to trzeba walczyć. Nie jest łatwo wygrać z biznesowym lobby - przecież na tej budowie zyska wielu z tego grona - ktoś będzie zarzadzał tymi pieniędzmi, ktoś inny zorganizuje przetarg na budowę a jeszcze ktoś inny zleci stworzenie kolejnego projektu. Każde z tych działań w polskiej rzeczywistości, daje duże możliwości zarobienia niezłej kasy przez nieuczciwych urzędników. I tak naprawdę to o to idzie gra a nie o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom Włocławka, co usiłuje się im wmówić, zresztą z dużym powodzeniem. Gdyby większość wędkarzy w Polsce podjęła próbę walki o ochronę tej unikatowej rzeki, to pewnie sprawy potoczyłyby się inaczej - przecież jest nas ogromna rzesza i nasz głos musiałby zostać usłyszany. I tego nam wszystkim życzę - zorganizowania się i skutecznej walki w obronie własnych interesów.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tama we Włocławku, jest dla niektórych problemem, z którym zgodnie ze zdrowym rozsądkiem należało by sie pożegnać, czyli po mału oczyszczać zbiornik i przywracać naturalny bieg rzeki. Poza tym, Wisła niesie najwięcej piasku ze wszystkich rzek ( jak znajdę materiały to podam źródła). Tama we Włocławku powoduje znaczne odkładanie się piasku powyżej tamy, który zawsze spływał do Zalewu Wiślanego. W latach '70 i '80-tych, z Wisły wydobywano duże ilości piasku, w tej chwili prawie nie widać tz. pogłębiarek na rzece. O zagrożeniu powodzią taką, jak ta w stanie wojennym w Płocku, mówiło się już dawno. Zbiornik utracił swoją pojemność i tylko ostatnie suche lata, odwracają uwagę od problemu. Poza tym na rozbiórce tamy nie da się zrobić kasy, a na budowie nowej w Nieszawie, tak. Udowodnić zawsze można, że nowa tama jest jedynym rozwiązaniem. Lobby hydrotechników w naszym kraju jest silniejsze (czyt. ma kasę),od ekologów.

 

 

Ty tu piszesz o narodowym projekcie za grube miliony, a kilka tysięcy wędkarzy w stolicy tego kraju nie może upilnować jednego zimowiska, kosztem zaangażowania...

 

 

Zgadzam się ze zdaniem @Baloo

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Baloo

Trudno nie przyznać Ci racji, jeżeli chodzi a zaangażowanie ogółu wędkarzy w sprawy wyższe, ale mimo wszystko trzeba próbować. Tylko tą drogą można coś wywalczyć i uzyskać. Myślę, że ten proces jest niunikniony i będzie postępował, jednak na to potrzeba czasu i pewnie zmiany pokoleniowej.

Rozebranie włocławskiej tamy jest jedynym racjonalnym rozwiązaniem i na pewno najtańszym, budowa kolejnej przesunie problem w czasie, nie likwidując go. Dodatkowo zafundujemy sobie kolejne bajoro na następnych 30 km Rzeki, z letnim fetorkiem i miliardami rojacych się owadów w letnie wieczory. Ale to nie obchodzi polityków, ponieważ oni będą już daleko od tego miejsca, gdzie będą mogli cieszyć się swoim wyszarpanym kawałkiem z tego tortu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

niestety w zorganizowanie się wędkarzy przestałem wierzyć po roku działania ARS. Ty tu piszesz o narodowym projekcie za grube miliony, a kilka tysięcy wędkarzy w stolicy tego kraju nie może upilnować jednego zimowiska, kosztem zaangażowania...

Dlaczego? Gdy po raz pierwszy pojawił się problem tamy w Nieszawie (rządy AWS), wędkarze potrafili sie zorganizować i powalczyć w tym temacie. Pamiętam zaangażowanie KWI, demonstrację organizowaną wspólnie przez WŚ i Gaję (sporo chłopa z wędkami przemaszerowało wtedy przez Starówkę ). Łaziliśmy- zarywając pracę- na sympozja naukowe itd. Można było coś robić i się swoją cegiełkę do tego tematu dorzuciło. No, ale to może ludzie wtedy inni byli, czasy inne... Swoją drogą, to nie wierzę, by podejmowane przez nas działania przyczyniły się w jakimś wielkim stopniu do zastopowania inwestycji...przede wszystkim kasy wtedy rządzącym zabrakło :D

 

Obecnie mam większą wiarę w działania np. WWF (wydaje mi się, że to silna organizacja, z którą będzie się liczyła Bruxelka), niż w działania wędkarzy (co nie znaczy, że nie wezmę udziału w jakiejś zorganizowanej formie protestu).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja niestety kwestie zapór znam troche z innej strony przetargowo wykonawczej :( ,jesli władze z projektrm dostana taką kaske ,to raczej roboty rusza niestety,jest ogrom wykonawców którzy chętnie posmarują grubą kasę za dostanie takiego zlecenia wykonania tamy czy innej zapory i mają gdzieś przyrodę :( trzeba działać u żrudła dotacji unijnych,tylko kto z wielkich w rządzie dba o przyrodę hmmmm...?.W niemczech np.wydano ogrom kasy na renaturalizację,a unas?niszczy sie potoki i robi z nich Prawie tory bobslejowe, wybetonowane rynny,i niema wątpliwości,ze ktoś na tym kasę robi ,wycięte drzewa,wykarczowane wszystko co żyje ,istny śćiek.

ktoś sobie wymyślił,że jak najpierw zbuduje zapory,to pużniej weżmie kasę za ich rozbieranie,jesli dojdzie do renaturalizacji RZEK :unsure: ,niestety takie podejście stawia nas na szarym końcu ekologicznym Europy :(,dlaczego nie uczyc sie na błedach naszych sąsiadów z zachodu?No ale jak Polski rząd dostaje kary za nieumiejetne wykorzystywanie dotacji,to zabłysneli zaporami(idealiści z przed pół wieku MOTYLA NOGA!!! :angry: .,nie mowa tu o Holandi bo to jeden wielki kanał z betonu(ratuje ich to,że mają ryby)pozostaje wierzyć w logiczne myślenia ludzi w Brukseli,no i choć odrobinę logiki polskiego rządu,wtedy nie tylko SAN i Piaseczno byłyby w miarę znane na Europę z ryb ale i Wisłą niczym Ebro , Pad czy Wołga,oczywiście jesli dotacjie poszłyby w tym kieronku.

pozdro

hasior

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...