Skocz do zawartości
  • 0

Nocny sandacz na rzece/ godziny brań


Borowik22

Pytanie

Panowie, powiedzcie o jakich mniej więcej porach łapiecie swoje sandacze w nocy, byłem kilka razy w nocy i nic zero aktywności

powierzchniowej drapieżników, a wiem, że tam są bo w dzień biorą tylko małe a interesują mnie jak nas wszystkich te duże;)

Edytowane przez Borowik22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Przestałem łowić na małe woblerki właśnie ze względu na brak małych mocnych kotwiczek.

Jednak w niektórych woblerach około 8 cm które straciły stery robie nowe, metodą prób i błędów, troszkę inne stery żeby wobler ten mógł współpracować z kotwiczkami nr 6.

Z tych kotwiczek stosuję kamatsu grand prix , srebrne, morskie.

Są chyba z jakichś stopów bo są lekkie i mocarne.

Na nr 6 za jeden hak jestem w stanie podnieść ciężar około 10 kg, kolanko kotwiczki trochę się rozegnie ale po odłożeniu ciężarka wraca do swojego pierwotnego stanu.

Stosuję takie kotwice ponieważ łowię mocnym zestawem żeby nie mieć obawy jak siądzie sum.

Finezji w tym nie ma zanadto ale niektóre miejsca wymagają mocnego zestawu, aczkolwiek zestaw waży około 500g jest dobrze wyważony i nie męczy ręki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek,może w Polsce sandacze nie są tak silne jak te Reńskie, dlatego pytanie o kotwice bez odzewu.

Zerknij na Owner ST-46TN 2X.

Ja mam też te Kamatsu Grand Prix o których wspomniał kolega @cinn. Wyglądają na mocne i lekkie.

Ciekawy wątek,dobrze,że wszedłem.

Twoje spostrzeżenia pokrywają się z tym,co spotykam nad wodą.

Nadal jednak szukam tych +80cm ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mariusz,- patrzylem juz na te kotwice, i zamowilem, po powrocie z urlopu wyprubuje je na pewno  ;)

Unikalem, piszac o renskich sandaczach stwierdzenia, ze sa znaczaco siliejsze od tych jakie znam z Odry czy Krakowskiej Wisly (ale i z Hamburga), by uniknac przepychanek pt "a dlaczego to i w ogole jakim prawem cos co jest niemieckie (oprucz samochodow)moze byc lepsze/silniejsze od tego co polskie". Unikalem jeszcze z innego powodu a minaowice, ze zawsze sie ktos znajdzie kto polowil tu pare miesiecy zostaje znawca tematu a przynajmniej i przede wszystkim krytykiem... Szkoda watku, ktory jest faktyczna wymiana doswiadczen i przez trzy strony jeszcze nie wybuchlo szambo.... Mam nadzieje ze nie wywolam wilka z lasu....

Zeby jednak nie pozostawiac tej roznicy w sile tutejszych sandaczy na pastwe interpretacji odniose sie do prostego porownania ktore jak mysle dla wiekszosci potencjalnych oponetow bedzie argumentem mozliwym do zrozumienia. Jesli porownamy sile przeplywu wody potocznie nazywana sila nurtu rzeki to przy sredni stanie "nasz" Ren (NRW) plynie cztery razy "mocniej" od srodkowej (mazowieckiej) Wisly.

Absurdem bylo by powiedziec ze dlatego sandacze sa 4 razy silniejsze  :lol: albo ze renski sandaczyk ktory ma 25cm to tak jak polska metrowka :lol:  :lol:  :lol:  :lol: bo w takie pierdy to moze tylko wierzyc sympatyk AfD :rolleyes:  ale daje to moim zdaniem argument ze tutejsze sandacze sa wlasnie dzieki temu nurtowi w ktorym musza zyc silniejsze. Zauwazalna tez jest roznica wielkosci pletwy ogonowaj i samego umiesnienia ogona,- nasada ogona ma prawie okragly przekroj tak ze mozna chwytac srednie i duze sandacze chwytem lososiowym. Hole ktore mam w pamieci z  ww polskich lowisk moglem sklasyfikowac glownie ze wzgledu na opor jaki stawial ciezar holowanej ryby i tylko przed podebraniem pare szarpniec lbem, tu na Renie trzeba sie liczyc z tym, ze nawet 70-tak odjedzie kilka razy w trakcie holu. Moze Kuba zechce jako fachowiec cos od strony naukowej na ten temat skrobnac. 

 

Wracajac do meritum:

Poniewaz w ciagu ostatniego tygodnia woda nam podskoczyla o okolo metr, i tym faktem "kieszonki" na opaskach przestaly byc dobrym lowiskiem a do kamieniska z kamienna przykosa (ktora znasz Mariusz) nie da sie dojsc nawet w spiochach postanowilem wczoraj odwiedzic miejsce ktore jest ciagiem czterech raf oddalonych o 100 do 200m. Ten poziom wody gwarantowal aktywnosc na pierwszych dwuch z szeregu bo nad piersza bylo ok 80cm wody a nad druga 30. trzecia i czwarta sa ogolnie najslabsze a poniewaz obecnie jest ok 1,5 m wody nad nimi to i dojscie nie jest mozliwe.

Poczatek pelni nie napawal nas optymizmem ale siedzenie w domu w cieply jesienny wieczor (18° C)  bylo jeszcze wiekszym nonsensem ;)  Lowilem z kumplem szlismy prawie "za raczke" oblawiajac kawalek po kawalku naplywu, przemialu i zaplywu jak zwykle roznymi przynetami az do ustalenia rybich preferencji wieczoru. Do 8cm Flat-Rapa bylo najwiecej wyjsc, wiec i na niego zlowilismy w sumie 4 sandacze, sprawiedliwie, po dwa na leb, ale to byly male ryby. Zadna z nich nie przekroczla 60cm. Kolega zostal przy FR a ja uznalem ze zaloze 11 Max-Rapa by nie lowic "malych".

Krotko po tej zmianie na zaplywie drugiej rafy walniecie i odjazd na zakreconym hamulcu, trociowy Hardy wygiety jak przy pozadnej trotce,- mysle jest byk. Byl byk, ale jaziowy ok 60cm z calym wobkiem w ryju!!!... W duchu, zlosliwie pozdrowilem lowiacych malutkimi smuzakami wielkosci plemnika i poszedlem lowic dalej. Jaz jednak narobil tyle chalasu ze moglem juz tyko lowic na naplywie, po pol godziny zszedlem znow do przemialu drugiej rafyi znow kopniecie ale inne, jeszcze bardziej agresywne, teraz ma cie -pomyslalem.

W holu ryba slabla z sekundy na sekunde i malala w moich wyobrazeniach. Po wyholowaniu okazalo sie ze to 50 cm bolenik. Po kolejnej godzinie bezbraniowego mieszania wody pojechalismy do domu w zankomitych humorach. Dobrze wykorzystalismy ten moze ostatni tak cieply wieczor tej jesieni,- a moze nie?

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, właśnie też pomyślałem o mocniejszym nurcie. Raz, że ryby w nim żyjące są silniejsze, a dwa, sam nurt pomaga rybie i nawet przy równej sile różnica jest znacząca.
Duże bolenie które ze znajomym wyciągamy z bardzo szybkiej wody to jakby inny rodzaj, takie lokomotywy :)
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo interesujacy temat. Jakie warunki wedlug was sa najbardziej opytmalne? Stabilne cisnienie bez mocnych wiatrow tego sie doczytalem. Ktos doszedl do jakis dalej idacych wionskow?

Moja woda ma inny charakter bo to regularna rzeka bez zadnych glowek czy innych wyplycen z roznym uciagiem wody. Metnookie trafialy sie z calej szerokosci rzeki. Ich gusta to dla mnie zagadka. Łowi ktos w podobnej rzece?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, nie chciałem swoim wpisem wywołać przepychanek, bo wątek jest bardzo merytoryczny i każdy z Nas może z niego wyciągnąć odpowiednie informacje dla siebie.

Mete o której piszesz porzuciłem. Jeżdżę w inne rejony, bliżej mnie.

Ryby, które obecnie łowie stoją często na zapływie glowki. Granica nurtu i spokojnej wody.Moze jest to spowodowane obecnym wysokim stanem wody.

Trafiłem wczoraj z rana dosyć fajnego, forumowego stykacza,który na kiju do 42g dał ładny popis siły.

Na obecnym odcinku więcej mam kamienistych raf, przerwanych główek jak opasek.

Ryby rozmiarowo 50-55cm.

Łowie je na woblery do 11cm lub jak dwa ostatnie(większe) na gumy 12cm.

W obydwu przypadkach ryby nie zdradzały swojej obecności a mimo wszystko były aktywne..

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moja woda ma inny charakter bo to regularna rzeka bez zadnych glowek czy innych wyplycen z roznym uciagiem wody. Metnookie trafialy sie z calej szerokosci rzeki. Ich gusta to dla mnie zagadka. Łowi ktos w podobnej rzece?


 


 @Astral


 


To jestes szczesciarzem jak masz nie uregulowana rzeke, elementy tego o czym tu piszemy znajdziesz taze na dzikiej rzece. Burty zewnetzrnych zakretow beda mialy wystarczajaco interesujacych zakamarkow, wiecej niz opisywane opaski, o rafy bedzie najtrudniej ale nie sa niemozliwe do spotkania, kamieniska zastapia zwaliska itd. Po prostu wszystko to samo tylko w wersji BIO.


Jak pozasz dobrze swoja rzeke bedziesz potrafil sie znalezc i polowic na kazdej uregulowanej, na odwut nie dziala to juz tak latwo....


Rozmarzylem sie....


Powodzenia


Edytowane przez Rheinangler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arek, nie chciałem swoim wpisem wywołać przepychanek, bo wątek jest bardzo merytoryczny i każdy z Nas może z niego wyciągnąć odpowiednie informacje dla siebie.

Mete o której piszesz porzuciłem. Jeżdżę w inne rejony, bliżej mnie.

Ryby, które obecnie łowie stoją często na zapływie glowki. Granica nurtu i spokojnej wody.Moze jest to spowodowane obecnym wysokim stanem wody.

Trafiłem wczoraj z rana dosyć fajnego, forumowego stykacza,który na kiju do 42g dał ładny popis siły.

Na obecnym odcinku więcej mam kamienistych raf, przerwanych główek jak opasek.

Ryby rozmiarowo 50-55cm.

Łowie je na woblery do 11cm lub jak dwa ostatnie(większe) na gumy 12cm.

W obydwu przypadkach ryby nie zdradzały swojej obecności a mimo wszystko były aktywne..

Mariusz ja to tak prewencyjnie napisalem, zeby nie bylo jak w "Grzesznym zywocie Francika Buly" ;) ze w tych "niemcach" to wszystko siedem razy lepsze  :lol:  :rolleyes: i nawet 14 kilowe szczury sa :lol:

Edytowane przez Rheinangler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Arku,ryby w odróżnieniu od dzikich ssaków, jako substancji zapasowej używają tłuszczu a nie cukru (glikogenu) stąd np ryby wędrowne są nadzwyczaj tłuste i silne. Cukier jest "krótkodystansowy" szybko dostępny z wątroby ale nie nadaje się na dłuższe dystanse...u łososi, cukru w wątrobie trudno się doszukać. Sandacze też odbywają wędrówki tarłowie i na zimowiska stąd im mocniejszy nurt i dłuższe dystanse tym sandacze silniejsze i bardziej okrągłe nic to specjalnie nie ma wspólnego z paszportem ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wracajac do tematu,- kolejne dni tzw "pelni lowcy" nie przyniosly ani jednego kontaktu, jedynie gacki obzeraly do nieprzytomnosci sie jakims latajacym robactwem a uderzajac co jakis czas o linke dawaly zludzenie brania :lol: . Piekne dni z temperatura po 25°C i cieple wieczory, mimo bezrybia byly warte spedzenia nad woda :)  

Pewnie za pare dni sie zacznie wielkie zarcie tym bardzie ze temperatura wody spadla do idealnych wrecz granic +-15°C, natlenienie tez w dobrej granicy, nic tylko lowic... a tu z rodzina na urlop trzeba :lol:

Moze po dwuch tygodniach jak wroce, beda jeszcze zarly?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 mam pytanie, czy ktoś próbował łapać na feeder na spining nocą. Kusi mnie żeby spróbować przy kamiennych opaskach. Takie 3,90 m pozwala wyjść spokojnie poza kamienie i bezpiecznie łapać bez straty przynęt. 

Tylko mam wrażenie, że może być mało wygodne takie łapanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czasami przydał by się dłuższy kij jednak nie zawsze, pojedyncze wyjątki.

Wystarczy poobserwować drobnicę jak się zachowuje nocą, szuka schronienia przy brzegu, w kamieniach.

Nie wiem ja u pozostałych kolegów to wygląda ale u mnie większość ryb była złapana od 0,5m do max 1,5-2m od brzegu jeśli chodzi o opaski.

Przynęty dobieram do głębokości wody, najczęściej są to woblery pracująca około 0,5- do 1m, choc największe go sandacza złowiłem na wobler który pracował około 20cm pod powierzchnią wody.

Choć czasami ataki były jak wobler stukał po kamieniach.

łowię kijem 240cm czasami 275, zależy jakie przynęty aktualnie używam.

Casami łowiłem na środku rzeki ale wtedy kiedy znalazłem odpowiednie miejsce z jakąś przeszkodą na dnie za która tworzyły się zawiry i kawałek spokojnej wody.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli widzę interesujące mnie miejsce, to stanowisko zajmuję dużo wyżej, na tyle ile pozwala mi dorzucić przynętą, ewentualnie puścić przynętę z prądem. 

Na kamiennych opaskach jak nie ma twardego stanowiska to bardzo łatwo jest narobić szumu a rybki tego nie lubią, tym bardziej w nocy.

Staram się też nie dopuścić do tego żeby ryba narobiła szumu podczas holu a przy braniach przy szczytówce bardzo często się to zdarza. Wtedy przeważnie rybki gdzieś odpływają, albo kolejne brania są póżniej.

Dlatego jak planuję wieczorno-nocne łowy sandacza to wcześniej obieram stanowisko, zajmuję odpowiednią pozycję, i nie wykonuję innych ruchów jak rzucanie przynęty.

Przynęty mam pojedynczo w przegródkach pudelka żeby nie szarpać się z poszczepianymi kotwicami w woblerach.

 

Im mniej szumu nad wodą tym większa pewność na złowienie rybki.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

mam pytanie, czy ktoś próbował łapać na feeder na spining nocą. Kusi mnie żeby spróbować przy kamiennych opaskach. Takie 3,90 m pozwala wyjść spokojnie poza kamienie i bezpiecznie łapać bez straty przynęt. 

Tylko mam wrażenie, że może być mało wygodne takie łapanie.

 

Próbowałem i szybko przestałem, łokieć tenisisty i potężny ból w kręgosłupa w odcinku piersiowym skutecznie mnie zniechęcił. Nie porzucam jednak tego pomysłu bo efekty były pomimo braku komfortu przy obławianiu podstawy opaski teleskopem 6 m. Może odpowiedni uchwyt/podpórka załatwi sprawę? Czerwiec,lipiec i do połowy sierpnia kiedy sandacze są aktywne i b. agresywne w dzień to dobry czas na takie próby. Jeszcze niedawno nie pomyślałbym o takim trollingu stacjonarnym ale jak to mówią-po kopie po chłopie ☹️ Pozostaje tylko kwestia dopasowania odpowiedniego woblera ale to już raczej proste.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 mam pytanie, czy ktoś próbował łapać na feeder na spining nocą. Kusi mnie żeby spróbować przy kamiennych opaskach. Takie 3,90 m pozwala wyjść spokojnie poza kamienie i bezpiecznie łapać bez straty przynęt. 

Tylko mam wrażenie, że może być mało wygodne takie łapanie. 

 

Feeder według mnie to zły pomysł. Jeżeli trzeba aż tak daleko prowadzić prubował bym  z wędką typu match 390 - 420 cm do 30-35 gram. Szukałbym modelu z jak najdłuższym dolnikiem. Proponowałbym jeżeli nie posiadasz czegoś takiego pożyczyć na jeden dzień. Dopiero gdy stwierdzisz że gra warta świeczki kupić wędkę. Posiadam wędkę zrobioną z matcha uzyskałem długość 335cm. W pewnych warunkach krótki kij nie da oczekiwanych efektów. 

Życzę powodzenia w kombinowaniu  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...