Skocz do zawartości
  • 0

Nocny sandacz na rzece/ godziny brań


Borowik22

Pytanie

Panowie, powiedzcie o jakich mniej więcej porach łapiecie swoje sandacze w nocy, byłem kilka razy w nocy i nic zero aktywności

powierzchniowej drapieżników, a wiem, że tam są bo w dzień biorą tylko małe a interesują mnie jak nas wszystkich te duże;)

Edytowane przez Borowik22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Zaczepy tak cz siak będą, czy na stoku opaski czy u jej podstawy.

Czasami u podstawy zaczepy są gorsze do uwolnienia przynęty jak same kamienie.

Mam takie jedno miejsce w którym brzeg opaski jest bardzo stromy i stromo schodzi do dna.

U podstawy opaski są pojedyncze, większe zaczepy, jak przynęta wlezie to jest niezły cyrk żeby ją uwolnić.

Radą na to jest dopasowanie przynęty do głębokości żeby nie haczyła, ale i tak się zdarza że przynęta wpadnie w wir i poniesie ją w zaczep.

 

Zawsze sobie mówię "jest wojna, są straty"

Trzeba się z tym liczyć, tym bardziej jak poznaje się łowisko lub zaczyna przygodę z rzecznym łowieniem, przynęty niektóre zostaną w wodzie.

Po kilku wypadach w dane miejsce jest się w stanie zrobić obraz tego co pod wodą i w którym miejscu są przeszkody.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cóż, chyba najciekawszy wątek na forum. Czyta się z wypiekami na twarzy, a zbierając do kupy niektóre posty można by wypełnić pół rocznika prasy wędkarskiej. Ale tak jest lepiej. Niech sobie wypełnia kioski kolorowa papka (są wyjątki, jak artykuł o brzanach znajomo wyglądającego typa), a my syćmy się lekturą niszowego medium. Wielkie dzięki za otwarcie się i dzielenie doświadczeniami. Był moment, że miałem ochotę wyskoczyć z wyra i wskakując w biegu w ciuchy i czołówkę popędzić nad Wisłę. Powstrzymałem się do rana. Są ludzie (domownicy znaczy), którzy mogą nie skumać bazy i zadzwonić do Tworek po parę sympatycznych funkcjonariuszy. A to byłoby niefajne.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Feeder według mnie to zły pomysł. Jeżeli trzeba aż tak daleko prowadzić prubował bym  z wędką typu match 390 - 420 cm do 30-35 gram. Szukałbym modelu z jak najdłuższym dolnikiem. Proponowałbym jeżeli nie posiadasz czegoś takiego pożyczyć na jeden dzień. Dopiero gdy stwierdzisz że gra warta świeczki kupić wędkę. Posiadam wędkę zrobioną z matcha uzyskałem długość 335cm. W pewnych warunkach krótki kij nie da oczekiwanych efektów. 

Życzę powodzenia w kombinowaniu  :)

Przetestowałem wczoraj w nocy  3,9m feeder spina i jestem zadowolony  :) Łapałem wzdłuż opaski. zaczepy omijałem a jak złapałem dwa to puściły bez problemu. Na krótkim kiju bym urwał na bank 

Edytowane przez silurus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cinn dzięki za informacje o długich rzutach, zawsze zakładałem ze podejdą ale rzeczywiście brania pod szczytówka co głośne i robią trochę hałasu z kolejk praktycznie nie łapie zaczepów bo przynęta idzie płycej niż na długiej lince i dokładniej jestem ja w stanie zlokalizować. Czy pozostali fachowcy również łowią z długiej linki u nas raczej szkoła spod kija pstrągowe rzuty na opaskach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Stosuję dosyć mocny sprzęt nie bojący się przysłówków suma.

Jakoś tak mi weszło w głowę że im ciszej nad wodą tym lepiej.

Jeśli w łowisku jest kilka ryb to na tym zestawie jestem w stanie szybko odciągnąć szalejącą rybę z miejsca w którym przebywają.

Na krótkim dyszlu przeważnie za dużo szumu się dzieje.

Przynętę nie rzucam bezpośrednio w łowisko tylko rzucam w nurt i sprowadzam ją w interesujące mnie miejsca.

Im mniej nienaturalnych ruchów nad wodą tym lepiej.

Przynajmniej u mnie to działa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, śledzę ten wątek z zaciekawieniem i wiem, że temat dotyczy rzecznego sandacza, ale może podpowiecie mi w jednej kwestii. Łowię sandacze tylko w jeziorze (do większej rzeki mam kilkadziesiąt km) i w związku z tym mam pytanie.

Jak to jest w przypadku wypuszczenia sandacza w miejscu, w którym się go złowiło ? Jeśli nie był sam i przebywają tam inne osobniki, ten wypuszczony odciągnie stado jak w przypadku okonia, czy nie ma to wpływu na resztę stada ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zawsze z uśmiechem na twarzy czytam o efekcie odprowadzania... Najciekawsze w tym odprowadzaniu jest to, że występuje tylko w Polsce... Abstrahując, ani sandacz ani boleń nie przeżyje zatrzymany w siatce do końca "wydojenia" mety, warto więc pominąć wpływ wypuszczania tych ryb na podtrzymanie brań...

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nigdy nie przetrzymywałem sandaczy w siatce zamierzając łowić dłużej w jednym miejscu, ale zastanawiała mnie ta kwestia odprowadzenia stada przez wypuszczoną rybę. Dzięki za odp.

.... u mnie na odrzanskiej opasce takie cos raczej nie wystepuje, jak koledzy wyzej pisali grunt to przybrac tryb niewidzialonosci i nieslyszalnosci :D co dotyczy takze wypuszczania smoków(jak bym mial ruszczyc sie z miejscowki i wypuscic  smoka gdzies indziej to bym spalil na jakis czas miejscowke) Niestety umnie az woda porzadnie nie obnizy tem. moge liczyc na max 60taki... Ciekawa dyskusja sie rozwinela a 99proc jest tozsame z moimi opaskowymi doswidczeniami :D Jezeli przeoczylem to prezpraszam ale ciekawy jestem jakie macie doswiadczenia z rzutami w gore rzeki ... Ja uzywam plywakow 10gplus czesto z przygietym oczkiem ,uzywam wysokiejgo przelozenia wiec bonus dlamnie przy wybieraniu... wynikowo wiesza sie duzo wiecej nocnych bolasów, niestety smoki 50taki w porownaiu do klasycznego wachlarza...

 

aaaa i kolego ja robie 70km 2 razy w tyg zeby dojechac na oderke :D nie ma dlamnie nic piekniejszego jak opęndzlowac odrzanska opaske za smokiem w nocy :D

Edytowane przez DawidKa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chłopaki, a jak w nocy obławiacie główki? Czy odpuszczacie woblerowo w nocy takie miejsca?

 

O właśnie... może ktoś coś doradzi? ja na woblerki z główek miałem efekty tylko przy brzegu wzdłuż zapływowej strony główki. ewentualnie w okolicach szczytu. Ale to pojedyncze ryby. Regularności brak :( 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W miejscach wzdłuż główek i na szczycie od strony zapływowej i napływowej wieczorem zbiera się drobnica.

Wzdłuż główki chowa się w kamieniach.

Wybierałem główki które są głębokie.

Najczęściej wieczorem jak już zaczynało się robić ciemno obławiałem miejsce wzdłuż główki od strony zapływowej woblerami. Jak nie było efektów po cichaczu zakradałem się bliżej szczytu i zmieniałem na gumę. Brania miałem u szczytu główki blisko warkocza.

Łowiłem na gumy na w miarę lekkich główkach.

Nie miałem brań w klatkach, a może przez to że bardziej się skupiłem na obławianiu brzegu.

Mało czasu poświęciłem główką, może przez to że bardziej ciągnie mnie na opaski.

Jakoś duży sandacz daje więcej frajdy jak mu jeszcze nurt pomaga.

Edytowane przez cinn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

aaaa i kolego ja robie 70km 2 razy w tyg zeby dojechac na oderke :D nie ma dlamnie nic piekniejszego jak opęndzlowac odrzanska opaske za smokiem w nocy :D

Jak masz tyle czasu i możliwość, to czemu nie...;)

Ja się cieszę, jak uda mi się wyskoczyć na godzinę, czy dwie po pracy. W weekend też nie mogę sobie pozwolić na wielogodzinne wyskoki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jako założyciel tego wątku muszę się pochwalić:) i podziękować:) wasze rady dużo dały, zmieniłem miejsce na inne z głęboką rynną w pobliżu i pierwszy nocny Zander jest mój:) 75 cm(new PB)pięknego grubasa, branie z opadu cannibal na 12 gramach, godzina 20:00, Fenwick hmx 2,90 do 28 gr, Shimano Stradic FL 4000 MHG , plećka 0,14 dragon silk,wstawię zdjęcie mam nadzieję że moderator się zlituje i nie usunie:) pozdrawiam

post-48725-0-12081000-1571773457_thumb.jpg

  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chłopaki, a jak w nocy obławiacie główki? Czy odpuszczacie woblerowo w nocy takie miejsca?

 

Jak najbardziej jednak nie wszystkie są dobre w nocy. Najlepsze te gdzie jest dużo porozwalanych kamieni w koło. Również pierwsze z szeregu najlepiej przy wejściu do jakiegoś starorzecza/zalewu/portu itp. Google maps i trzeba typować a później sprawdzać w praktyce.

Co do obławiania to zależy od ostrogi. Najwięcej brań jest na szczycie. Jednak warto obłowić całość. Przy długich ostrogach najpierw ustawiam się u nasady po stronie zapływowej. Rzucam w kierunku szczytu na początek warkocza i prowadzę woblera wzdłuż główki najlepiej w odległości ok. 2m od niej. Z reguły jest tutaj wsteczny nurt który ustawia woba. Później przenoszę się na szczyt i staję ok. 1m przed nim od strony napływowej. Obławiam przelew a kolejne rzuty idą w wzdłuż warkocza oraz w stronę klatki. Tutaj przydaj się długa wędka. Brania najczęściej są gdy przytrzymany wobek z przelewu schodzi pod sam szczyt. Jeśli ściagamy go od dołu gdy dochodzi w punkt spokojnej wody między głównym nurtem o prądem wstecznym na zapływie. Bardzo rzadko mam brania w samym warkoczu tzn. dalej niż kilka metrów od główki. Z tego miejsca można też obłowić ją od strony napływowej wzdłuż. Przy krótkich ostrogach jest ten plus że można najpierw obłowić napływ jak i szczyt główki stojąc w okolicach środka klatki przed nią. Mam nadzieję że jasno to opisałem.

Jako założyciel tego wątku muszę się pochwalić :) i podziękować :) wasze rady dużo dały, zmieniłem miejsce na inne z głęboką rynną w pobliżu i pierwszy nocny Zander jest mój:) 75 cm(new PB)pięknego grubasa, branie z opadu cannibal na 12 gramach, godzina 20:00, Fenwick hmx 2,90 do 28 gr, Shimano Stradic FL 4000 MHG , plećka 0,14 dragon silk,wstawię zdjęcie mam nadzieję że moderator się zlituje i nie usunie:) pozdrawiam

Graty. Pierwsze nocne efekty motywują do dalszych poszukiwań.

Edytowane przez Enio
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Masz jakieś sprawdzone metody jak obławiać takie miejsca? Podzielisz się? 

Silne, wyrywające kij z ręki są brania pomiędzy główkami przy brzegu nawet jeżeli jest tam muliste dno, myślę że przychodzą żerować na słabych i chorych rybach. 30 cm. wody wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...