Skocz do zawartości
  • 0

Nocny sandacz na rzece/ godziny brań


Borowik22

Pytanie

Panowie, powiedzcie o jakich mniej więcej porach łapiecie swoje sandacze w nocy, byłem kilka razy w nocy i nic zero aktywności

powierzchniowej drapieżników, a wiem, że tam są bo w dzień biorą tylko małe a interesują mnie jak nas wszystkich te duże;)

Edytowane przez Borowik22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@kefaspirit - chec "sprawdzenia" sandaczy godna pochwaly. O tej porze roku niewielu zostaje tak dlugo,- bo..... pisalismy juz o tym w watku,-by nie powiedziec ze proporcje tego poswiecenia do szans zlowienia sa tak male, ze poswiecenie to mozna uznac za nieracjonalne. 

Pozno jesienne lowienie na kantach dnia i nocy z moich doswiadczen nie przypomina letniego w sensie ilosci lowionych ryb, zarejestrowanych bran, bo ile w lecie to kilka ryb o tyle pozna jesienia jedna, dwie z rzadka trzy...

Do tego dochodzi jeszcze moment, ktory trudno zauwazyc i opisac, czy tez podac jakas recepte na niego. To moment grupowania sie ryb na zimowiskach.

Jak jeszcze lataja po rzece i zra, czesto przez cala dobe  przemieszczajac sie i nawet selektywnie wybierajac ofiary, to "czynnik tzw szczescia" przy zlowieniu musi byc duuuzy.

Na dodatek nie podlega latwym do sformuowania regulom, no moze czasem temperatura wody cos pomaga, ale trudnosc w jej zmerzeniu/okresleniu tez zabiera mozliwosc sformulowania jednoznacznej reguly. Jak trafisz na pogrupowane juz ryby to lowisz jak w zimie i nawet kilkanascie sztuk z jednego miejsca nie jest ani zaskoczeniem ani przypadkiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Rheinangler mam wrażenie, że irracjonalność to czasami moje drugie imię. Niestety godziny pracy destynuja, że możliwość spędzenia czasu nad wodą to dopiero noc. Dziwi mnie tylko że miejsce i pora kiedy na przełomie października i listopada miałem w miarę powtarzalne sukcesy teraz odbija się echem pustki... Ale wystarczy to jedno porządne walniecie i wszystko nabiera sensu ????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Twoje lowienie jest tylko i wylacznie twoje i nikomu nic do tego. Lowisz jak chcesz, jak ci warunki pozwalaja itd...

Wynik dnia albo precyzjniej nocki, ktory opisales moze byc rownie dobrze dzielem przypadku co prawidlowosci,- jak bylo wiedza tylko sandacze ;)

Rozumiem ze pasjonuje cie irracjonalnosc i nic mi do tego, ale jednoczesnie widze ze irytuja cie irracjonalne wyniki.

Trudno mi to jakos pogodzic,- ale to jak widze moj problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Moje jesienne doświadczenie... jeśli do północy nic nie zlowie lub nie mam kontaktu to uciekam do łóżka :-). Tam prędzej liczę na jakis kontakt :-). Mój kolega w tym roku jest praktycznie na wisle co drugi dzień. Od października wyjal 3 godne uwagi ryby. W sumie to jedna 83cm? Ja w zeszłym roku do tej pory miałem około 10 szt od 68 do 85cm. Woda skacze, przymrozków brak niesie mętną wode. Próbuje sobie wmówić ze są mniej ostrożne ale w nocy to jednak gowno prawda. Woda czysta, stabilna, pogoda może być rożna, chłodniejsze dni najlepiej przy 0stopni no i miejsce gdzie wiemy ze sandacze robia napad :) jeśli ktoś sie nie zgadza to pewnie nie łowi na Wiśle ;-). Aha moment gdy idzie woda w górę tez jest ok . Ale trafić na ten moment ciężko ;-) „łowienie po zmierzchu”

Edytowane przez Zenitch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Opiszę Wam wczorajszą sytuację,bo jak do tej pory z czymś takim się nie spotkałem...

Nad wodą byłem ok 20.30

Pierwsza meta,która w sezonie letnim zazwyczaj obdarowuje rybami pusta..kilka rzutów i ruszam w górę rzeki obadać główki..

Napływ, zaplyw, klatka tak mijam kilka kolejnych żeby po ok 2h być nadal bez kontaktu..

W drodze powrotnej zatrzymuje się w miejscu dosyć zwyczajnym, ot kilka rozrzuconych kamieni, jakaś ławeczka. Widać,że ktoś sobie tutaj od czasu do czasu zasiada...

Schodzę bez wiary w jakikolwiek kontakt..

Zakładam 10cm gumę na 7g..

Rzut na godz.12.00 i powolne zwijanie. Czuć, że płytko,bo guma od razu opukuje kamienie, natomiast nurt ściąga ją na lewo ode mnie..

Niespodziewane branie kwituje zacięciem w tempo. Czuć,że coś ponadwymiarowego..

Przy brzegu młynkuje i zwraca sobie wolność...

Trochę złości,bo znając życie to jedyny kontakt na tej wyprawie...

Chwila przerwy, rzut taki sam jak poprzednio, guma idzie podobnym torem, nagle branie. Stanowcze, wyczuwalne na kiju. Docinam i ląduje ładnego,grubego 60+

Czy jest możliwe,że to ta sama ryba ??

Po tym nie mam już kontaktów chociaż obrzucam jeszcze kilkukrotnie..

Zaskoczyło mnie jeszcze to,że ryba była na stosunkowo płytkiej wodzie, między główkami...

 

Ps. Za każdym razem trzeba łamać schemat, przekonuje się o tym bardzo często.

 

Pozdrawiam

Mariusz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mariusz,- bez krysztalowej kuli i czarnego kota  ;) nikt nie odpowie na pytanie - czy to ta sama ryba? Moim zdaniem prawdopodobienstwo jest znikome.

Sandacze tych rozmiarow  nie sa samotnikami i czesto plywaja w grupkach. Na Renie, mozna powiedziec teraz - to sa "ostatki", jak temperatura wody spadnie do jakichs 6-7 °C to bedzie znow loteria, zeby cos sensownego trafic bez pozwolenia na lowienie w portach lub starorzeczach... Takie sa przynajmniej moje doswiadczenia, ale moze nie przylozylem sie nalezycie do jakiegos typu, ukladu lowiska i tylko z wygody od polowy grudnia przenosze sie na doplywy z kleniami, jaziami i boleniami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak, wszystko fajnie.

Myślę że z biegiem czasu wędkarstwo przestanie być tym czym było jak zaczną wprowadzać tego typu rzeczy, choć już niektóre echosondy pozwalają zobaczyć ile pasków ma okoń na sobie.

 

Ale na pewno znajdą się chętni żeby kupić takie cudeńka.

Osobiście nie pójdę w tą stronę.

Z elektroniki to mam starą echosondę która służy mi do sprawdzania głębokości i czasami pokaże twardość dna. Tyle mi wystarczy.

Wolę zdobywać wiedzę tak jak to robię do tej pory.

Sprawia mi to największą frajdę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jakieś wieści z nocnych eskapad ?

Ciekawe sytuacje, wnioski ??

Nie chce tutaj czytać kolejnych informacji o echo, o okularach RTG...

 

Pozdrawiam

Mariusz

Mariusz

 

W nocy, w doslownym zanczeniu,  to bedzie mi ciezko Ci odpowiedziec, bo teraz juz lowie max do 20 i to tylko wtedy jak mi sie chce i moge male ognisko zrobic w bezpiecznej odleglosci od miejscowki. 

Za to w ciagu dnia, tam gdzie czuc juz leszczowe kapoty na opadajacej gumie, tam lowie przed zmrokiem i po nim, na glebokie "zaczarowane olowki" dociazone jeszcze kotwicami nr 6- 2X i na kotlety Mannsa - 10cm.

Przy wolnym prowadzeniu nie mialem ani jednego podhaczenia.

Ostatnio mialem nawet wyjscia do gleboko prowadzonej glowacicowej 13-ki. Wszystkie proby powierzchniowego lowienia, rowniez w tych miejscach nie przyniosly mi kontaktow.

Z cala pewnoscia z jakiegos tylko sandaczom znanego powodu bedzie jeszcze mozliwe zlowienie ladnej ryby z podpowierzchni ale moim zdaniem przyszedl juz na "naszym" Renie czas gdy sandacze ida glebiej i z rzadka odwiedzaja na ogol pusta plytka wode. Dzisiejszy przymrozek i podobna prognoza na nadchodzace dni z pewnoscia nie odmienia tego tredu. Ale woda rosnie w zauwazalnym tempie wiec znow nurt zepchnie ryby blizej brzegu,- nie warto jeszcze odpuszczac  ;) choc juz nie jest to tytulowe lowienie  :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tym roku stawiam swoje pierwsze poważne kroki w nocnym spinningu za sandaczem. Jest to baaardzo specyficzne łowienie i chyba jak żadne inne potrafi nauczyć człowieka cierpliwości i pokory.

Wisła, godziny od zmierzchu do max 24. Czwartek na zero, niedziela jeden krótki, poniedziałek na zero, środa - jeden krótki o godzinie 16 i dopiero o 21 po kilkuset rzutach 90 tka wynagradza mi wszelkie niedogodności wiążące się z mocnymi spacerami nad dużą rzeką

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Daiwa zaprezentowała nowość na 2020r, okulary RTG do namierzania ryb. Podobno mega wynalazek, który pomoże odpowiedzieć na spora część pytań w tym wątku.

 

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Już mam i jest jak z echosonda, biorą te których nie widać, te co widać nie chcą brać, więc bez sensu kupować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...