Borowik22 Opublikowano 7 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Października 2019 (edytowane) Panowie, powiedzcie o jakich mniej więcej porach łapiecie swoje sandacze w nocy, byłem kilka razy w nocy i nic zero aktywnościpowierzchniowej drapieżników, a wiem, że tam są bo w dzień biorą tylko małe a interesują mnie jak nas wszystkich te duże;) Edytowane 7 Października 2019 przez Borowik22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Milan Opublikowano 2 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2019 U mnie nieaktywne, sygnalizują obecność trąceniami i sporadycznymi skubnięciami nie do zacięcia. Wieczór i wobler.Na moich rewirach też sandacze tak biorą, jednak nie zacinam ich tak jak na gumę w tempo. Zazwyczaj trącają woba raz lub dwa co czuć na kiju jakby stuknięcie woba o kamienie, wtedy przestaję zwijać i czekam na wyraźny miekko siadajacy cieżar. Wtedy zacinam. Skuteczność bliska 99%. Myślę, że ok 80 % takich trącnięć kończy się właściwym braniem. Takie skubanie na 2 razy trwa do 3-5 sek. Ogólnie łowię bardzo powoli, wolno z przystankami i tam gdzie się da to nurt odwala za mnie robotę. Wyraźniejszy strzał kwalifikujacy sie do natychmiastowego zacievia to raczej wyjątki. Ze 2 razy miałem atomowe brania sandacza zakonczone nieskutecznym holem, po sekundzie czy dwóch koniec zabawy. Mój błąd czy zle dobrany sprzet? Moje zedy to typowe 60tki z plusem i mniejsze może one tak mają. Widząc wyniki kolegow z forum aż mi się wypieki robią na policzkach i ciagnie nad wodę. Czekam na upragnione 80+. Ktoś miał podobne doświadczenia z ,,pukajacymi" woby sandacze i ma podobny sposób? Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Ciastek Opublikowano 2 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2019 U mnie też tak pukają, woblera prowadzę bardzo wolno i jednostajnie. Nie przestaje zwijać linki, czekam aż poczuje ciężar i wtedy zacinam. Na moich miejscówkach zazwyczaj tak robią mniejsze ryby, te większe częściej mocno i pewnie uderzają w przynętę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Dano-G Opublikowano 2 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Grudnia 2019 i na kotlety Mannsa - 10cm. ej... Normalna guma nie trzeba jej zaraz od kotletów wyzywać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 pszzz Opublikowano 3 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2019 (edytowane) Kotlet to 50g czystej gumy 10cm to Mannsik Edytowane 3 Grudnia 2019 przez pszzz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 -PYTOON- Opublikowano 3 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2019 Moje łowienie nocne zacząłem od zbiorników zaporowych. Od około 2 lat przeniosłem się na nizinne rzeki. Nie mam doświadczeń w łowieniu na woblery, najczęściej łowię w opadzie na gumy. Najlepszymi porami jest zachód słońca +2-3h, rano łowię rzadko ale jest to również dobra pora dla mnie. Co do przynęt, są to przeważnie smukłe gumy w długościach od 8-12cm z główkami od 10 do nawet 35g. Moje łowienie nie jest regularne, trochę przypomina kontrolne sprawdzanie kilku miejsc w czasie wyjazdu - jeżeli są brania to zostaję i łowię w tym miejscu do oporu. Przyznam, że na jeziorze łatwiej namierzyć mi sandacze, może przez to że korzystam sonaru i dobrych map batymetrycznych. Przesyłam zdjęcie swojego największego sandacza złowionego w 2017r, w listopadzie. https://photos.app.goo.gl/qNDANAZZ2Sva4u3P6 Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Rheinangler Opublikowano 4 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2019 (edytowane) Jak czytalem post @pytona i podziwialem wstawione przy niego zdjecie to przypomnialo mi sie jeszcze jedno spostrzezenie, ktore stalo sie dla mnie regula bez wyjatkow.Chodz mianowicie o typowe miejsca na przedswit i swit, ktore wieczorem i noca po prostu nie daja ryb. Sa to wszelkiego rodzaju oklice przystani, wejsc do portow rzecznych w ktorych od rana do wieczora jest jakis tam ruch. Nawet jak ow ruch, gwar kapiacych i grilowiczow zamiera wieczrem, bardzo zadko udaje sie w nocy cos wydlubac a jak sie udaje to sa to takie brania polgebkiem. Co dziwne, gdy, jak mniemam te same sandacze podchodza tam na przedswicie wtedy rabia jak nalezy, zadnych tracen i przytrzyman, normalne brania z chrupnieciem w lakciu To obserwacja znad Renu, ktory jest mega zeglowna rzeka wiec i ryby sa do tego harmideru przyzwyczajone a jednak.... Edytowane 4 Grudnia 2019 przez Rheinangler 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 januszche Opublikowano 17 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2019 Sezon powoli kończy się, woda 2 stopnie a sandacze biorą nieźle. Tylko te plastry przeciwbólowe na przedramieniu trzeba zmieniać ☹️ U mnie ciągle w akcji tylko woblery i tu pytanie-z grzechotką czy bez grzechotki, pomaga czy przeszkadza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 amalker Opublikowano 17 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2019 Jeśli biorą nieźle jak piszesz to chyba sam na to pytanie znasz odpowiedź najlepiej... A więc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Milan Opublikowano 18 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Podbijam pytanie Staregodrwala. Sam łowię w 99% na woby bez grzechotki i jakoś nie mogę się przekonaç do nich aby faktycznie łowić więcej. Poczatkowo używałem w akcie euforii pozakupowej. Zatrzymalem sie na 2 sztukach - Salmo Sting i jakas Rapalka (countdown?) jednak nie przypominam sobie abym miał jakieś brania. Wiadomo, że wiara w przynętę potrafi otworzyć wodę ale wychodzi na to, że ja tylko noszę woblerki na darmo w pudelku, bo ani sandacze ani sumki nie są zainteresowane. Chyba nie umiem łowić tego typu wobkiem. Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 guciolucky Opublikowano 18 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Grzechotka jest bardzo dobra ale w bardzo określonym miejscu... ogólnie można takie miejsce określić mianem głośnego...czyli wszędzie tam gdzie woda robi zamieszanie, wirując pomiędzy przeszkodami...Wyjątkiem jest sytuacja kiedy sprawdzają się wszędzie, użyte w technice start/stop. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Michał Pawłowski Opublikowano 18 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2019 Panowie a jeśli chodzi o godziny brań późną jesienią? Wielu z Was zostaje jeszcze po północy i notuje ryby? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Maciej W. Opublikowano 19 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 (edytowane) Wczoraj/dziś między jedenastą, a drugą bez kontaktu. Duża aktywność drobnicy. Może żerowały wcześniej, może później, a może wcale. Woda w Wiśle bardzo niska, przydałby się przybór, ale do stycznia już go raczej nie będzie. Myślę sobie, że winna jest pogoda. 18 grudnia o północy wędkowanie bez czapki i w rozpiętej kurtce to delikatnie mówiąc anomalia. I tak wygląda tegoroczna jesień. Edytowane 19 Grudnia 2019 przez Maciej W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Michał Pawłowski Opublikowano 19 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 Ja bym nie tłumaczył tego pogodą. Sandacz to żywa istota, jeść musi. Widzę chłopaków znad Odry co wstawiają na fb. Są sandacze i to nie pojedyncze jednego wieczora, są szczupaki i inne historie. Dla porównania ja na Wiśle np. cztery wypady pod rząd bez brania, bo gdyby zliczyć wszystkie i przełożyć to na ilość złowionych ryb statystyka wyglądała by tragicznie. Od końca października raptem 3 miarowe sandacze. I śmiało mogę powiedzieć, że podobne narzekanie słyszę co wieczór od całej "obsady" nekajacej opaskę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Piastun Opublikowano 19 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 (edytowane) Powszechne na forum jest mówienie o Odrze jako niesłychanie rybnej rzece. Dobrze by było jednak w takim przypadku, dodać z jakiego odcinka rzeki są to informacje. I nie mam tu na myśli powiedzenia - w miejscowości takiej a takiej na trzeciej główce powyżej mostu albo na opasce obok przeprawy itp złowiono np. sandacza 5kg. Odra do miejscowości Rzeczyca (powszechnie podaje sie nazwę Tama w Malczycach) gdzie jest ostatni jak na razie stopień wodny jest zupełnie inną rzeką niż w rejonie Głogowa, Krosna Odrzańskiego, Słubic i miejscowości leżących jeszcze niżej. Nie zaburzony przepływ, mniejsze wahania stanów wody, zapewne wiele innych czynników mogących wpływać na ilość ryb i tarło gatunków wymagających określonego przepływu wody, w porównaniu do odcinków np. Wrocławskich gdzie woda praktycznie nie płynie, zarasta zielskiem, w klatkach odkłada się muł, to wszystko powoduje , że są to dwie różne rzeki. Powyżej Wrocławia jest łowiona bardzo duża ilość ryb spokojnego żeru ( leszcze, krąpie), co może świadczyć o braku drapieżników ( z moich informacji wynika ze łowi się ich mało). Konsekwencją niskich stanów wód, słabego przepływu może być powolne odkładanie się mułu,osadów, czyli zjawisko które nie występowało tak widocznie w latach bezpośrednio po powodzi 1997r. Pamiętam jak w latach 80-tych pływałem w Odrze wpław ( z konieczności kilkukrotnie ) i muł między szczytami główek był bardzo gruby, na pewno miał ponad metr grubości. O jego składzie i co zawierał to można tylko się domyślać. Odra poniżej Malczyc a do niedawna Brzegu Dolnego ma zupełnie inny charakter byłą praktycznie dziką rzeką wprawdzie z główkami, sztucznie usypanymi opaskami ale z mnóstwem, uskoków, zwalonych drzew, żwirowymi rynnami itp. Konia z rzędem temu kto czytając o łowieniu w warkoczu znajdzie takowy poniżej główek na odcinkach ogólnie mówiąc Wrocławskich ( nie tuż poniżej tamy ). Co do wpływu nurtu na ilość ryb i ich żerowanie to wystarczy przykład kanału ż. Także jeśli piszecie Panowie o Odrze to wspomnijcie czy jest to środkowy, dolny czy też wyższy odcinek ( wystarczy spojrzeć zresztą na wątek Wrocławski jak licznie koledzy chwalą się rybami, co nie oznacza że ryb tam nie ma, ale to zupełnie inna bajka). Co do samego wątku to przeczytam go jeszcze raz dokładnie i postaram się coś napisać ( czytałem go na bieżąco i bardzo mnie interesuje, ale nie chcę powielać zawartych informacji) , pozdrawiam Piastun Edytowane 19 Grudnia 2019 przez Piastun 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Michał Pawłowski Opublikowano 19 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 Napiszcie coś o godzinach w których trafiały się Wam ryby nocą późną jesienią. Jak dotąd ściśle trzymam się przedziału 19-24 i zaczynam sie powoli tutaj doszukiwać przyczyny niepowodzeń. Więc albo dodajcie wiary aby zacząć jeździć później, albo odsuńcie mnie od takich pomysłów ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 cinn Opublikowano 19 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2019 (edytowane) Ja by się trzymał od 16 żeby być już nad wodą.Przy późnojesiennych poszukiwaniach sandaczy przeważnie przed zmrokiem notowałem pierwsze kontakty z rybami.Jeśli na danej miejscówce nie było brań to następny wieczór przechodziłem na inne miejsce.No chyba że miejscówka wyglądała na taką że musiała dać w końcu fajną rybkę, to spędzałem na niej trochę więcej czasu.Można było po tym wytypować w których miejscach są. Tak zaczynałem łowienie sandaczy w rzece.Teraz zazwyczaj odwiedzam kilka miejsc gdzie wiem że raybi są, ale nie zawsze chcą ???? Edytowane 19 Grudnia 2019 przez cinn 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Newbie90 Opublikowano 20 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2019 (edytowane) Ja od początku grudnia nad wodą (stoleczna Wisła) byłem od 14. Wszystkie wyjete ryby/brania notowalem w przedziale czasowym godzina przed zmierzchem - godzina po zmierzchu. Moje sesje nad wodą nie były długie, jednak większość ryb padala tuż przed zachodem słońca, ewentualnie chwilę po zapadnięciu zmroku.Edit/ Chodzi mi o ryby lowione na gumę, z podbicia, wychodziły na plytsze blaty w okolicach głębszych rynien. Edytowane 20 Grudnia 2019 przez Newbie90 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 kowalek87 Opublikowano 26 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2019 (edytowane) Witam! Dawno nic nie wstawiałem, bo czasu na rybki jakoś mniej to i nie było się czym zbytnio chwalić. Wczoraj w końcu cierpliwość została nagrodzona. Branie chwilę przed 22. Żadnych puknięć, trąceń tylko brutalne skasowanie 12 cm wobka. Wziął na granicy warkocza i spokojnej wody w klatce. Długi rzut po skosie w dół rzeki i gdy wobler wyszedł z nurtu nastąpiło niespodziewane bum 86cm odrzańskiego zwierza. Woda mocno poszła do góry dlatego niewiele myśląc wsiadłem w zawsze spakowany samochód i czym prędzej pognałem na rybki. Płynęło sporo śmieci, które utrudniały łowienie, ale jakoś dało się rzucać. Jedno jedyne branie, ale na więcej nie liczyłem w końcówce grudnia. Na powierzchni jak i pod nią żadnych oznak życia. Edytowane 26 Grudnia 2019 przez kowalek87 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Mariano Italiano Opublikowano 26 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2019 Gratuluję...Piękny sandacz na zakończenie sezonu..Wobler o mocniejszej pracy ? Pozdrawiam Mariusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 Creek Opublikowano 26 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2019 Gratulacje !No i jeszcze ta 22-ga ... pasja nade wszystko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 kowalek87 Opublikowano 26 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2019 Tak, wobler robiący trochę więcej zamieszania, opisany do 1,5 metra głębokości, kolor fire tiger. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 kowalek87 Opublikowano 26 Grudnia 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2019 Tak, wobler robiący trochę więcej zamieszania, opisany do 1,5 metra głębokości, kolor fire tiger. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 januszche Opublikowano 3 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2020 Grzechotka jest bardzo dobra ale w bardzo określonym miejscu... ogólnie można takie miejsce określić mianem głośnego...czyli wszędzie tam gdzie woda robi zamieszanie, wirując pomiędzy przeszkodami...Wyjątkiem jest sytuacja kiedy sprawdzają się wszędzie, użyte w technice start/stop. Może mógłbyś napisać kilka zdań na temat łowienia sandacza techniką start-stop? Grzebię w internecie i nic konkretnego nie mogę znaleźć a bardzo mnie ten temat zainteresował. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 guciolucky Opublikowano 3 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Stycznia 2020 Technika jest dość prosta, polega na przemiennym lub kombinowanym, opadzie lub zawieszaniu przynęty i jej starcie, wymuszonym za pomocą tylko kołowrotka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
0 MieczysławS Opublikowano 4 Stycznia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2020 Może mógłbyś napisać kilka zdań na temat łowienia sandacza techniką start-stop? Grzebię w internecie i nic konkretnego nie mogę znaleźć a bardzo mnie ten temat zainteresował. Pozdrawiam.W literaturze anglo- i nie tylko anglojęzycznej, technika ta nosi nazwę "stop & go".Można na jej temat sporo znaleźć w Internecie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pytanie
Borowik22
Panowie, powiedzcie o jakich mniej więcej porach łapiecie swoje sandacze w nocy, byłem kilka razy w nocy i nic zero aktywności
powierzchniowej drapieżników, a wiem, że tam są bo w dzień biorą tylko małe a interesują mnie jak nas wszystkich te duże;)
Edytowane przez Borowik22Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Top użytkownicy dla tego pytania
25
20
11
11
Popularne dni
8 Paź
24
9 Paź
13
2 Lis
12
18 Paź
11
Top użytkownicy dla tego pytania
Rheinangler 25 odpowiedzi
cinn 20 odpowiedzi
Adrian Tałocha 11 odpowiedzi
Mariano Italiano 11 odpowiedzi
Popularne dni
8 Paź 2019
24 odpowiedzi
9 Paź 2019
13 odpowiedzi
2 Lis 2019
12 odpowiedzi
18 Paź 2019
11 odpowiedzi
Popularne posty
Rheinangler
Rozumiem po zadanym pytaniu ze jestes poczatkujacym spinningista dlatego poszukujesz recepty pod tytulem "o ktorej przychdza na kolacje" Kiepski okres wybrales sobie na takie obserwacje, bo teraz (por
Tomek TJ
Ciekawy temat, jako że łowię wyłącznie w nocy . Moje spostrzeżenia są następujące i odnoszą sie do mojego odcinka rzeki +- 30km 1/ miejsce( w moim przypadku opaska, czytaj stołówka) musi sąsiadow
Borowik22
Jako założyciel tego wątku muszę się pochwalić i podziękować wasze rady dużo dały, zmieniłem miejsce na inne z głęboką rynną w pobliżu i pierwszy nocny Zander jest mój:) 75 cm(new PB)pięknego grubasa,
Opublikowane grafiki
180 odpowiedzi na to pytanie
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.