makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Spacerując dziś z psem po lesie natrafiłem na dziwne znalezisko.Nieopodal płynącego przez las strumyczka znalazłem trzy kopce leżących na leśnej ściółce ryb.Niektóre z nich nosiły już ślady zębów leśnych drapieżników a niektóre wyglądały całkiem świeżo i nawet kilka potrząsałem patykiem myśląc ,że jeszcze żyją. Ów płynący przez las strumyk ma w najszerszym miejscu około 150cm szerokości i nie jest chyba nawet głębszy niż 50cm.W większości stanowi rów melioracyjny wykopany między nieużytkami pozostałymi z dawniej uprawianych pól.Połączony jest z bagiennymi rozlewiskami , gdzie na łowy przylatują żurawie i bociany.Rozlewiska są dość małe a ich poziom zależy głównie od ilości opadów deszczu.Może z 500 metrów kwadratowych wody z wyrastającymi z niej drzewami. Miejsce to , to zupełna nieznana wędkarzom dzicz, daleka od domostw i dróg.Pełna dzików , saren ,kun i lisów. Obok jest też zapomniane przez świat małe bajoro pełne żab.Teoretycznie niedostępne z brzegu.Łączy się ono z opisywanym strumyczkiem cieniutkim ciurkiem wodnym.Mieszkam w tej okolicy kilkanaście lat ale jeszcze nigdy nad tymi wodami nikogo nie spotkałem. Wracając do ryb - były to miętusy.Najmniejszy około 40cm ,największy około 70.Być może pod nimi trafiłby się nawet większy. Nie nosiły na sobie żadnych śladów używanych często w nielegalnych połowach tej ryby wideł a po sprawdzeniu okolicy mogę stwierdzić brak jakichkolwiek zastawionych sieci. Zapewne nawet kłusownik nie zostawiłby takiego delikatesu na pastwę leśnych zwierząt i zapewne nawet spłoszony po jakimś czasie wróciłby po taki łup. Teraz , mam pytanie do kolegów z forum.Czy możliwe jest ,że ryby te padły ofiarą nieznanego mi leśnego smakosza - wydry czy innego zwierza?Czy którekolwiek z dzikich zwierząt gromadziło by ryby w takim zapasie? Czy powiadamiać o tym jakieś służby ?Leśne,wędkarskie,straż miejską? Mam odpowiednie koneksje i wymawiając nazwisko pewien jestem natychmiastowej reakcji odpowiednich służb ,nie wspominając o lokalnej TV.Ta była już tam w godzinę od chwili znalezienia ryb ale to ode mnie zależy czy program ukaże się publicznie. Problem tylko w tym,że jeśli to sprawka zwierząt to wolę nie zgłaszać tego nikomu bo zaraz owe miejsce zaroi się miejscowymi wędkarzami.Nawet pewnie gdyby okazało się ,że to sprawka kłusoli to o miętusowym eldorado dowie się jeszcze większa ekipa kłusoli i to zapewne z ust znajomego strażnika.Akurat w tej miejscowości strażnikami często bywają szwagrowie i inni członkowie rodzin kłusoli. Jaka jest wasza opinia na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Spacerując dziś z psem po lesie natrafiłem na dziwne znalezisko.Nieopodal płynącego przez las strumyczka znalazłem trzy kopce leżących na leśnej ściółce ryb.Niektóre z nich nosiły już ślady zębów leśnych drapieżników a niektóre wyglądały całkiem świeżo i nawet kilka potrząsałem patykiem myśląc ,że jeszcze żyją. Ów płynący przez las strumyk ma w najszerszym miejscu około 150cm szerokości i nie jest chyba nawet głębszy niż 50cm.W większości stanowi rów melioracyjny wykopany między nieużytkami pozostałymi z dawniej uprawianych pól.Połączony jest z bagiennymi rozlewiskami , gdzie na łowy przylatują żurawie i bociany.Rozlewiska są dość małe a ich poziom zależy głównie od ilości opadów deszczu.Może z 500 metrów kwadratowych wody z wyrastającymi z niej drzewami. Miejsce to , to zupełna nieznana wędkarzom dzicz, daleka od domostw i dróg.Pełna dzików , saren ,kun i lisów. Obok jest też zapomniane przez świat małe bajoro pełne żab.Teoretycznie niedostępne z brzegu.Łączy się ono z opisywanym strumyczkiem cieniutkim ciurkiem wodnym.Mieszkam w tej okolicy kilkanaście lat ale jeszcze nigdy nad tymi wodami nikogo nie spotkałem. Wracając do ryb - były to miętusy.Najmniejszy około 40cm ,największy około 70.Być może pod nimi trafiłby się nawet większy. Nie nosiły na sobie żadnych śladów używanych często w nielegalnych połowach tej ryby wideł a po sprawdzeniu okolicy mogę stwierdzić brak jakichkolwiek zastawionych sieci. Zapewne nawet kłusownik nie zostawiłby takiego delikatesu na pastwę leśnych zwierząt i zapewne nawet spłoszony po jakimś czasie wróciłby po taki łup. Teraz , mam pytanie do kolegów z forum.Czy możliwe jest ,że ryby te padły ofiarą nieznanego mi leśnego smakosza - wydry czy innego zwierza?Czy którekolwiek z dzikich zwierząt gromadziło by ryby w takim zapasie? Czy powiadamiać o tym jakieś służby ?Leśne,wędkarskie,straż miejską? Mam odpowiednie koneksje i wymawiając nazwisko pewien jestem natychmiastowej reakcji odpowiednich służb ,nie wspominając o lokalnej TV.Ta była już tam w godzinę od chwili znalezienia ryb ale to ode mnie zależy czy program ukaże się publicznie. Problem tylko w tym,że jeśli to sprawka zwierząt to wolę nie zgłaszać tego nikomu bo zaraz owe miejsce zaroi się miejscowymi wędkarzami.Nawet pewnie gdyby okazało się ,że to sprawka kłusoli to o miętusowym eldorado dowie się jeszcze większa ekipa kłusoli i to zapewne z ust znajomego strażnika.Akurat w tej miejscowości strażnikami często bywają szwagrowie i inni członkowie rodzin kłusoli. Jaka jest wasza opinia na ten temat? Faktycznie tajemnicze znalezisko, w kontekście tego co piszesz, to może faktycznie nie nagłaśniać sprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chrzanek Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Masz może jakieś fotki?Nigdy czegoś takiego nie widziałem pojedyńcze ryby zaatakowane przez wydry,resztki w stołówce wydr,ale stosu miętusów...ciekawe co to narobiło takiego czegoś. Na myśl przyszło mi,że może ktoś ,właściciel wody/terenu wybrał padłe ryby,ale zrobiłby to po zejściu lodów... Ciekawe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Masz może jakieś fotki?Nigdy czegoś takiego nie widziałem pojedyńcze ryby zaatakowane przez wydry,resztki w stołówce wydr,ale stosu miętusów...ciekawe co to narobiło takiego czegoś. Na myśl przyszło mi,że może ktoś ,właściciel wody/terenu wybrał padłe ryby,ale zrobiłby to po zejściu lodów... Ciekawe... Tak,mam fotki i za jakąś godzinkę będę mógł je wstawić.Tam nie ma żadnego właściciela terenu ani wody.W upalne dni nie ma tam prawie nawet wody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chrzanek Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Powiem ,że zaciekawił mnie ten temat.Uczyłem się w szkole leśnej,troszkę pracowałem w zawodzie i żaden znany drapieżnik nie zachowuje się w ten sposób.A to w Polsce,czy gdzieś za granicą?Wydra nie robi takich zapasów,chwyta rybę,zjada co najlepsze,najbardziej kalorycze i często zostawia resztę,więc znajdziemy raczej pojedyńcze ofiary bez wnętrzności , mózgu(głowy) itp.Ale sterty...nie wiem,dzwoniłem do kolegi leśniczego i też nie ma pojęcia,nie zna takich przypadkow i polskich zwierząt tak żerujących.Więc raczej robota zwierza odpada,oczywiście jak ryby były na brzegu to chętnie do nich dopadli padlinożercy-lisy,jenoty,ptaki,np.kruki i inne,ale co je poskładało w te kupki...no nie wiem,ingerencja zwierząt małoprawdopodobna,one chowają ewentualnie pojedyńcze ofiary na zapas,ale nie robią stert na widoku.Znalazłem na youtube filmik jak ktoś wywiózł sterty ryb do lasu ale to nieświeże ryby ze sklepu.A miętusy...są rzeczy,które się filozofom nie śniły... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Hm... nie wiem czy to tylko czysty przypadek, ale u mnie na stawach jednego roku właśnie wydra układała sobie takie kupki z ryb(różnych przede wszystkim z karasi), by następnie je odpowiednio spenetrować i resztę pozostawić. Zdarzało się, że w jednym miejscu leżało 1do 10 sztuk praktycznie nie ruszonych, po czym po 2-3 dniach zostawały praktycznie same tusze, sam takich kupek naliczyłem około 7, ale nic z tego nie robiłem bo karasie to u mnie plaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chrzanek Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Nie słyszałem o takich zachowaniach wydr,ale omnibusem nie jestem moze i się zdarza w zasadzie rozród wydry o ile kojarzę to luty - marzec ,a ciąża jakoś ze dwa miechy więc może i gromadzi zapasy,czując jakiś duży miot.Ciekawe jak to wygląda.Wydra raczej z tego co widziałem i słyszałem wyjada najlepsze części ryb,a kolega mówi,że większość ryb była nieuszkodzona i świeża.Bardzo interesujące. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2012 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
asafa Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Wszędzie ta Alba Dziwna sprawa z tymi rybami, kłusol przecież by tego nie zostawił, śladów zębów w większości też nie widać, ale może jednak przeoczyłeś je, ogólnie przykry widok, piękna ryba i to w takich ilościach... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pleciona Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Sam kiedyś trafiłem w lesie na taką górę ryb, a konkretnie karpi i linów. W środku lasu, 100m od rzeki.Troszkę się zastanawialiśmy o co chodzi, ale doszliśmy do wniosku, że to zapewne właściciel(pracownik) jakiegoś stawu pozbył się śniętych lub zatrutych ryb. Dodam tylko, iż te, które znaleźliśmy były całkiem świeże, bez zapachu- dziwny widok na spacerze z psem Człowiek potrafi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Kilka ryb było z flakami na wierzchu,kilka z wyjedzonym mózgiem.Większość jednak nienaruszona.Opcja z pracownikiem pozbywającym się śniętych ryb odpada bo to tereny i wody niczyje.Biorę dziś łopatę i idę je zakopać.Z wzywania strażników czy innych instytucji raczej zrezygnuję .Wolę nie zdradzać nikomu miętusowej miejscówki i zostawić ją do własnej wiadomości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dero1990 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Powiedz Mi kolego czy ta rzeczka uchodzi do większej... W tamtym roku miejscowa SSR w której jest mój ojciec walczyła z gruba kłusowników którzy upatrzyli sobie za ofiary właśnie miętusy wchodzące na tarło z Odry do mniejszej rzeczki.. zastawiane były węciorki (chyba tak to się nazywa) w które wędrujące stada wchodziły i to dość obficie.. i jeśli SSR zareagowało za późno czestym widokiem była taka kupka już zdechłych ryb lecz i tak wiele okazałych miętusów odzyskało wolność.Proceder miał co prawda miejsce w styczniu i lutym ale myślę że w tym wypadku mogło być podobnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Powiedz Mi kolego czy ta rzeczka uchodzi do większej... W tamtym roku miejscowa SSR w której jest mój ojciec walczyła z gruba kłusowników którzy upatrzyli sobie za ofiary właśnie miętusy wchodzące na tarło z Odry do mniejszej rzeczki.. zastawiane były węciorki (chyba tak to się nazywa) w które wędrujące stada wchodziły i to dość obficie.. i jeśli SSR zareagowało za późno czestym widokiem była taka kupka już zdechłych ryb lecz i tak wiele okazałych miętusów odzyskało wolność.Proceder miał co prawda miejsce w styczniu i lutym ale myślę że w tym wypadku mogło być podobnie. To nie jest rzeczka a jedynie rów melioracyjny,który w lecie praktycznie zanika i zarasta trawą.Woda jest tam tylko zimą i po zimie.Zostają tylko te małe rozlewiska między drzewami.Teoretycznie możliwe jest ,że rów ten ma połączenie z odrą ale w niektórych jego miejscach nawet teraz wody jest ledwo do kostek.Przed odrą wpada do mniejszej rzeczki łączącej się z odra ale tak poobstawianej sieciami,że nie ma szans na przedostanie się ryby tego rozmiaru.Sam rów w niektórych miejscach zwęża się do kilkunastu centymetrów gdzie spiętrzona woda tworzy maleńkie wodospady,schodki o wysokości kilkunastu centymetrów.Nie widzę raczej szans by ryby mogły przepłynąć przez to wszystko aż do miejsca gdzie je znalazłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dero1990 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Ile mogłem tyle pomogłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert67 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Moim skromnym zdaniem tylko jedno zwierze mogło tak pieczołowicie poukładać ryby.Jest nim niestety człowiek . Później z pewnością dobrały się do kłusowniczego łupu leśne zwierzątka. Mimo obaw o nawałnicę wszelkiej maści amatorów ryb myślę, że sprawą powinien zająć się odpowiedzialny za teren .Urocze to miejsce tak nawiasem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
asafa Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Powiedz Mi kolego czy ta rzeczka uchodzi do większej... W tamtym roku miejscowa SSR w której jest mój ojciec walczyła z gruba kłusowników którzy upatrzyli sobie za ofiary właśnie miętusy wchodzące na tarło z Odry do mniejszej rzeczki.. zastawiane były węciorki (chyba tak to się nazywa) w które wędrujące stada wchodziły i to dość obficie.. i jeśli SSR zareagowało za późno czestym widokiem była taka kupka już zdechłych ryb lecz i tak wiele okazałych miętusów odzyskało wolność.Proceder miał co prawda miejsce w styczniu i lutym ale myślę że w tym wypadku mogło być podobnie. To nie jest rzeczka a jedynie rów melioracyjny,który w lecie praktycznie zanika i zarasta trawą.Woda jest tam tylko zimą i po zimie.Zostają tylko te małe rozlewiska między drzewami.Teoretycznie możliwe jest ,że rów ten ma połączenie z odrą ale w niektórych jego miejscach nawet teraz wody jest ledwo do kostek.Przed odrą wpada do mniejszej rzeczki łączącej się z odra ale tak poobstawianej sieciami,że nie ma szans na przedostanie się ryby tego rozmiaru.Sam rów w niektórych miejscach zwęża się do kilkunastu centymetrów gdzie spiętrzona woda tworzy maleńkie wodospady,schodki o wysokości kilkunastu centymetrów.Nie widzę raczej szans by ryby mogły przepłynąć przez to wszystko aż do miejsca gdzie je znalazłem. Skoro ten rów jest tak płytki przez większość roku, to skąd tam wzięły się takie ilości miętusa ? Musiały jakoś się przedostać z rzeki przy wyższym stanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
makamba Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Ile mogłem tyle pomogłem... I dzięki Ci bardzo Dero.Po to wstawiłem ten temat ,żeby zebrać jak najwięcej opinii. Idę zaraz poszwędać się po tej okolicy w dokładniejszym poszukiwaniu ludzkich śladów.Biorę spodniobuty i przejdę wzdłuż strumyka.Łopata,maczeta i dla ochrony pies gabarytów rocznego niedźwiadka. Szkoda takich rybek.W związku z lokalnym kumoterstwem odpowiedzialnych za ten teren instytucji - wolę nikogo nie powiadamiać. Dziwne też ,że jest to jedyna ryba która się do tego kanału przedostała.Innych na brzegu nie widziałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
welpa1809 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Obstawiam norkę amerykańską,widziałem takie rzeczy nad Gwdą. Dwie takie gadziny nazbierały kupkę lipieni i pstrągów . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
busz231 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 także obstawiam to na robotę norki tym bardziej że ryby zostały zgromadzone przy samej wodzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.