rgb25 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Wczoraj 07.04 na odcinku Pilicy pomiędzy Koniecpolem a Przedborzem w miejscowości Maluszyn zastałem obok mostu drogowego kilkunastu kłusowników którzy wyłowili co najmniej kilka ryb ( widziałem 3 ) najmniejsza miała na oko ponad 70 cm a największa około 85 cm ale nie przepuszczą żadnej rybie. Wezwałem ich do wypuszczenia ryby ale będąc na drugim brzegu zignorowali mnie. Z braku możliwości powiadomienia PSR powiadomiłem Policje jednak pytania które mi zadawano świadczą o tym że co najwyżej karty sprawdzą bo bolenia od karpia nie odróżnią. Prośba do wędkarzy z forum i okolicy - odwiedzajcie ten piękny odcinek Pilicy w poszukiwaniu klenia, jazia, okonia a jednocześnie może będzie szansa aby bolenie dotrwały do 1 maja. Miejscowi wytępili szczupaka, leszcza więc napychają lodówki boleniami. Wiem że proceder niestety trwa co rok i różnymi metodami. A jest to najlepsze łowisko boleni w tej części Polski, podobno w 2011 kłusole wyjęli nawet metrową rybę. Najbardziej kłusowany odcinek to bezpośrednie okolice samego mostu drogowego. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Truskawka Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 To pikuś.Na Nysie Kłodzkiej co sprawniejsi ładują po kilkanaście boleni dziennie do wora. Z pełnym błogosławieństwem miejscowego PZW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rgb25 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Więc nic nie można zrobic ? Takie piękne sportowe łowisko dużych ryb można by zrobić z braku innych. A tu Polska rzeczywistość Muszą chyba marynować z tydzień te bolenie aby nadawaly się do czegokolwiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Polska rzeczywistość i chłop żywemu nie przepuści... Masakra! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chrzanek Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Na temat bolenia:ostatnio w pracy byłem w palarni i pogadałem z kolegą,to on o kleniach,ja o pstrągach,ale byłem nieufny...i ja mu chwalę się fotkami ryb,on - ooo,taki pstrąg to na tatara,a ja ,że ryb nie biorę,fota,dwie i woda.Patrzy na mnie dziko.Ale druga fota u chłopa faja,kolo pokazuje bolka 70+,znam wodę,wylewny jest.Napomykam,że bolce od maja,że tak nie teraz...eeee,pierd...lisz...co Ty...z policji...ja ,że nie,ale tak sie kuźwa nie robi...no i poszedł.Krzywo na mnie lampią się ,bo ja BEEEEEEEE.......a kolega Jarek to co weekend do roboty wiezie dzwonka:bolenia,sandała,szczupca.A Ty weż przywieź pstrąga,a ja mówię swoje-ryby coraz mniej,nie biorę.Co Ty...?..no ja,nie biorę,taka zasada,,dbam o ryby...itp,a tu...poje...any jesteś .No i taka gadka...buce nie ludzie... o Jezu,weź tu bądź człowiekiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damian22777 Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 W tym roku byłem kilka razy nad Pilicą... za każdym razem widziałem wędkarzy uganiających się za boleniami z wahadłówkami... na szczęście przy mnie nic nie złowili. ...PolskaCiekawe jest, że w sezonie na ryby drapieżne żadko widzę spinningistów nastawiających się na bolenie, zazwyczaj tylko spławik/gruntówka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2012 Najczęściej tych gruntówek po 5 na jednego. Raz widziałem człowieka co miał z 20 wędek, jak nie lepiej, ustawionych! Poza tym zabierają wszystko co się rusza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maynard Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 @Chrzanek, przywyknij. To już tak jest, i im bardziej zasadne masz argumenty, tym bardziej jesteś oszołomem... post sovieticus, modern europeisticus... Nóż się w kieszeni otwiera, ale cóż - można prawić morały i robić swoje, olać temat, albo działać w PZW. Innych dróg nie ma. Kto ma na co czas, chęci i pieniądze? Czas start.. PozdrawiamGrzesiek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanekM Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Temat tamtejszych boleni niestety znany jest szeroko. Około 3 tygodni temu były już pogrupowane w tamtej okolicy i amatorów nie brakowało. Rozmawiałem w tej sprawie z częstochowskim PSRem, ale jest to województwo już łódzkie choć woda częstochowska. Niemoc, albo marazm. Cóż, oby trochę ich przeżyło... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 o Jezu,weź tu bądź człowiekiem Rob swoje i miej to w nosie...co inni... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Wychodzi na to ze mamy plage boleni i trzeba ich sie pozbyc. Super - ostatni gatunek ktory jeszcze sie ostał. W starciu z wypieszczonymi ,, uklejkami ,, niema szans. Zegnaj boleniu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PILOT Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Dla ciekawych: Na niewielkiej rzece(Czarna), która wpływa do Pilicy widziałem kiedyś jak miejscowi chodzą na Bolenie, mianowicie mają tak zwane ostki coś podobnego do widły i na dołkach atakują tym bolenie i nie tylko, rzucają lub wbijają od razy i wyciągają, nie raz chłystek nie dał rady podnieść Bolenia co miał ponad 90cm. Na jednej wyprawie złapali 71 ładnych sztuk!!! i nieśli je jak jakieś plemię, mianowicie na długim pręcie nabite prze skrzela, pręt podtrzymywali na barkach jeden z przodu szedł a drugi kilka metrów!!! dalej. Inną metodą i na inne gatunki ryb jest (zapomniałem jak na to mówią ale ma obudowę z desek - taka klatka otwarta z siatką po bokach i na końcu, dość duże) chodzą rzeką we dwoje lub troje jeden trzyma ten sak - o sak! przy brzegu najlepiej stromym a drugi idzie kawałek dalej z wielkim kijem i płoszy ryby idąc w stronę pierwszego i ryby uciekają wzdłuż brzegu prosto do klatki (sak) jak pierwszy poczuje mocniejsze4 uderzenie to wyciąga sak do góry bo to z pewnością większa ryba i tak idą pół dnia piękną rzeką i tępią ryby a potem wychodzą na brzeg i wracają 10 razy szybciej do domu. Łapią piękne sztuki, których nawet by się nikt nie spodziewał w tak niewielkiej rzece. Widziałem raz jak tak bobra złapali to pierdo... jednego ogonem:))))) zdarzało się, że bóbr nie raz tak dał im popalić. Nie raz szedłem cały dzień tą rzeką i łowiłem niemal każdy gatunek ryby (na spinning) - WRAŻENIE NIEZAPOMNIANE DO KOŃCA ŻYCIA, KRAJOBRAZ, WIDOKI COŚ PIĘKNEGO. Jeździłem tam raz/dwa razy w roku wiosna/lato i co roku patrzyłem jak brzeg się zmienia, inne nowe zawady/kryjówki dla ryb no i niestety coraz mniej ryb:(((. Pływały tam swego czasu wydry bo ryby było dużo. A najciekawsza metoda tam to nurkowanie z maską pod korzenie, krzaki, zwalone drzewa, dołki i inne zawady z ostką lub kuszą i łapanie ogromnych kleni i innych ryb... Kłusownictwo było jest i będzie w mniejszym lub większym stopniu niestety. Ja 95% złowionych ryb oczywiście na wędkę wypuszczam, zaraz ale przedtem obowiązkowe, ładne zdjęcie;) Pozdrawiam wszystkich! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Opowiesci jak z nad Amazonki. Rodacy jak ,, Indiancy ,, maszeruja z polowania @PILOT napisal:Ja 95% złowionych ryb oczywiście na wędkę wypuszczam, zaraz ale przedtem obowiązkowe, ładne zdjęcie;) Panie ,, Pilocie ,, to moze jakies ładne zdjecie z rybka...nie obowiazkowo - rzecz jasna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PILOT Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2012 Jeszcze 2012 nie rozpocząłem, raz był wypad ale bez ryby. Oczywiście po następnym wypadzie:). Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toms72 Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Jako dziecko widziałem coś takiego w białostockim na rzece Wissa. Dwóch gości niosło taki jakby ostrosłup, powleczony siatką za wyjątkiem jednej sciany na którą trzeci koleś napędzał rybę nazywali to kłomka (z tego co pamiętam) z tego co się orientuję w tych okolicach to nadal popularna metoda. A z innej beczki od miesiąca widzę miejscowych w moich okolicach latających za szczupakiem z żywcem. A zapytaj ich czy bierze to odpowie Panie w Motławie nie ma ryb a skąd ma być skoro wytrzepią wszystko nim się wytrze. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Ja widziałem kiedyś jak nieśli siatę nad Wkrą. Nawet nie wiem, co to był za typ, bo się nie znam. Oprócz tego jakieś pozostałości wiszą na zatopionym drzewie w Narwi. Jeżeli chodzi o jeziorowe łowienie to raz zaczepił przypadkiem, a potem wyciągnął ktoś siatę, a w niej było mnóstwo złocistych karasi i linów. Takich ponad pól kilo. Nie wiem, dlaczego ludzie kłusują. Szkoda mi tych ryb. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Nie wiem, dlaczego ludzie kłusują. Bieda, głupota połączona z ciemnotą, nawyki, zabawa??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spayol Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Nie wiem, dlaczego ludzie kłusują. Bieda, głupota połączona z ciemnotą, nawyki, zabawa??? Instynkt ludzi pierwotnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Jeszcze te siatki to pół biedy, ale jak już ktoś jedzie z akumulatorem nad wodę to chętnie sam bym go poraził tym prądem! =\ O ile przyjemniej jest złowić rybę na wędkę niż w te zakichane pułapki... Szkoda gadać, Panowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PILOT Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Byłem jeszcze świadkiem nad niewielkim stawem całkowicie zarośniętym gdzie nie ma możliwości łowienia na spina jak grupka miejscowych na sieć co jakiś czas wyławia stamtąd szczupaczki (15-30cm) i karasie niewielkie, setki było tych szczupaczków na koniec były wysypane w wielki wór nylonowy jak po kapuście (aż żal), myślałem, że je będą wypuszczać bo były niewielkie ale usłyszałem odpowiedź - takie małe są najlepsze. Nie mogli sobie poradzić z metrowym szczupakiem, który tam pływa/pływał. Tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
B4rtolek Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Takie są najlepsze i ot cała polska rzeczywistość. Zwróć takiemu uwagę to zaraz całą wieś zwoła i przyjdą z kołkami, albo pobiją, albo samochód poniszczą. I tak, czy siak najpiękniejszym momentem dla mnie jest wypuszczanie ryb na oczach takiej patologii i patrzenie na ich ogromny żal i zażenowanie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zybi Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2012 Takie są najlepsze Oj słyszy się nie raz właśnie te słowa.Jak powiesz Takiemu,że większe wypuszcza się do wody to patrzy na Ciebie z niedowierzaniem,albo jak na głupka.Temat się urywa.Takiego człowieka nic nie zmieni.A jak jeszcze usłyszy,że to przyjemność wypuścić taką rybę,to już w ogóle patrzy jak na wariata.Nie mogą Tacy ludzie zrozumieć,że samo przebywanie z wędką nad wodą może być przyjemnością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pablom Opublikowano 11 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2012 Znajoma narzekała że w jednym z przejść podziemnych w Wa-wie, często stoi jakiś gościu i się obnaża. Niestety policja nic z tym nie robi. Ale gdy się zapytałem czy choć raz zadzwoniła na policję, to była wielce zdziwiona. Dlaczego ona? Odpowiedź jest prosta. Policja to nie jasnowidze. Ja wiem że nie zawsze reagują, ale jak się poprosi o nazwisko przyjmującego zgłoszenie i rzuci się artykułem ustawy którą łamią kłusownicy to zazwyczaj jest bardzo szybka reakcja. Można też delikatnie kłusolą zwrócić uwagę. Zazwyczaj kończy się zawinięciem gościa z nad wody. Dużo rzadziej na wymianie uprzejmości starą słowiańską łaciną NIGDY nie miałem z nikim rękoczynów, mimo że kilku delikwentów przekazywałem policji. Jako zwykły Kowalski a nie SSR czy członek stowarzyszenia. Nigdy też nikt mi ani moim znajomym, równie porąbanym nie uszkodził auta. Znam też przykład wody gdzie miejscowi miłośnicy rzeki, jak organy ścigania nie mogły ich wspomóc w kontroli to zakładali kominiarki i sami robili patrol. Bardzo to było skuteczne , ale stanowczo nie polecam, może się skończyć wyrokiem skazującym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pittr Opublikowano 11 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2012 Takie są najlepsze A jak jeszcze usłyszy,że to przyjemność wypuścić taką rybę,to już w ogóle patrzy jak na wariata.Nie mogą Tacy ludzie zrozumieć,że samo przebywanie z wędką nad wodą może być przyjemnością. Niestety w naszym kraju, szczególnie w biedniejszych rejonach bardziej odczuwalna jest bieda.Myślę, że to własnie ona powoduje, że znajdują się tacy, którzy w ten sposób żywią swoje rodziny.Dla nich rybobranie to nie przyjemność tylko przymus...Nie zapominajmy w jakim kraju żyjemy.Człowiek to jedno, ale tego człowieka kształtuje też jego otoczenie. Jestem z Warszawy i jak idę z dzieckiem do Parku Moczydło na Woli, to czasem widuję baby z wędkami, które nerwowo się rozglądają czy nie idzie jakiś kontrol, a jak wyciągną rybkę to myk do torebki i do domu Kiedyś zgadałem jedną o pozwolenie, to usłyszałem Panie, jakie pozwolenie... PS: oczywiście nie pochwalam takiego procederu, żeby nie było. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeziorm 1 Opublikowano 11 Kwietnia 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2012 Bieda biedą a kur....two kur...twem,Jakbym Ci pokazał jak wygladają i jaki maja sprzęt gnoje wyławiajacy okonie i sandaczyki po 10 cm na Jeziorsku to byłbys w szoku, napewno oni nie bieduja tylko są zwykłymi lumpami-mięsiarzami, oczywiście zgadzam sie że gdzieś tam jest to sprawa biedy ale ogólnie mnie to nie przekonuje - jak widze gościa który ma wędke , robaki,zanęte i te wszystkie dodatki + auto którym przyjechał to sorry ale chyba ma co żreć. Mnie sie często udaje wyczyścić takim siaty ale pewnie do czasu bo juz w kilka miejsc jeździć nie moge powiem tylko że skutek jest na 2,3 dni później lumpy wracają....no ale kropla drąży skałę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.