Skocz do zawartości

Rzeź Boleni na Pilicy


rgb25

Rekomendowane odpowiedzi

zgadzam się z wami w 100%,

najgorzej jest przypiąć komuś/społeczności łatkę, wiadomo, że w każdym środowisku są ludzie działający zgodnie z literą prawa i tacy, którzy z niewiadomych powodów (pewnie dla własnej chorej satysfakcji) tego prawa nie przestrzegają. Ja się bardzo często spotykam z sytuacjami łamania prawa, bo kur... tak! po chu... ten zakaz itd.

Boli mnie to, że tak wielu naszych rodaków jest tak wychowywanych - na tanich cfaniaczków, a potem na starość tak to właśnie wygląda jak na Pilicy z Boleniem - to tak, żeby wrócić do tematu

 

sytuacja biednych ludzi też często jest powodowana przez tych właśnie ludzi a nie przez to, że wszystko się przeciw nim sprzysięgło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baby z rybką w torebce nikt nie będzie ścigał.Po za tym wątpię że taka dopadnie Bolenia i właśnie Ci biedniejsi to przynajmniej wezmą tyle ile potrzebują.Chodzi o typowych mięsiarzy-panowie furka za konkret pieniążki a ten wlecze Bolasa pod 80 na plecach-PO CO? Niech mi nikt nie mówi że ma co żreć a i często potrójne podgardle ino ciąć takiego.Z resztą szkoda mi nerwów,jak Boga kocham nie dam rady.Polecam coś takiego wg.prawa nie wolno walić do zwierząt i ludzi ale o mięsiarzach nic tam nie ma.

http://www.bron.pl/shopbron/product/WIATROWKI-I-OSPRZET/Wiat rowki-karabinki/Wiatrowka-karabinek-Hammerli-AR20-FT-kal.-4- 5mm-16J/32431

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie osobiście nie interesuje stan majątkowy takiego kłusola. Nie ma znaczenia czy łowi bambusem czy kijem za 10k. Złodziejstwo to złodziejstwo i tu nie ma usprawiedliwienia, szczególnie jak ktoś beretuje ryby niewymiarowe lub będące pod ochroną. Dużym problemem jest niewiedza. Ile to razy słyszałem panie płotki bierom, ale takie chore, wszystkie mają taką czerwoną wysypkę, ospa jakaś czy cóś a w siatce pstrągi pływają, itd, itp.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o bolenie to nie tylko problem Pilicy, wczoraj rozmawiałem ze znajomy, który opowiadał mi że jego sąsiad chwalił się 4 wyjętymi ok. 70 cm i kilkoma spadami na wieprzu poniżej zbiornika w Nieliszu tak że rzeź trwa w najlepsze w całym kraju, a na strażników niestety nie można tam za bardzo liczyć tak że do maja wyjedzie pewnie ze 100 sztuk :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostało jeszcze trochę bolenia, a że o tej porze w miejscach łatwych do namierzenia bierze to go chamy tłuką. Możemy sobie płakać, a prawda jest taka że jeśli ryba sama się nie obroni nikt jej nie upilnuje, dlatego cieszę się że łowię na Wiśle, to nie jest rzeka gdzie się idzie i łowi, ale pewnie zacięci i tu znajdą sposób. Ja coraz mniej piszę o boleniach i chyba w ogóle przestanę.

pozdrawiam, ale wyłącznie tych których warto

wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka dni temu

W tej okolicy byłem tylko ja, cisza, spokój- nic tylko łowić. Poruszałem się pod prąd i w pewnej chwili zobaczyłem kilku wędkarzy w czarnych butach z szarym paskiem-jeden z nich łowił na spławik. Podczas ich rozmowy (a właściwie wrzasków-bo jak inaczej można nazwać rozmowe którą słychać z ponad 50 metrów) dowiedziałem się, że wszyscy z nich celowo nastawiali się na bolenie już w marcu...

...a później narzekają, że nia ma ryb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ehhh... jak to dobrze, że u mnie leśne dziadki nie umieją łowić bolków <_< Chociaż nie raz już próbowali podpatrzeć jak i na co je łowię, oczywiście zawsze ich oszukuję bo nauczyć takiego to by dopiero robił rzeź. Zdarzało się w maju jak bolki żrą co im się podrzuci, że taki dziadyga wyjął bolesława na obrotówkę. Dla takich ludzi boleń nie boleń może i nie dobry ale grunt, że kawał mięcha za darmo. Ileż to już razy wypuszczałem ryby na oczach mięsiarzy-ogromna satysfakcja :D i te ich teksty-trzeba być poje**nym żeby wypuścić takiego bolenia, ja to bym go puścił ale na głęboki olej.Zdarzało się, że składali mi ciekawe propozycję-jak nie lubisz ryb i masz wypuścić tego bolenia to ja go wezmę.Albo-dam na flaszkę za tą rybę hehe śmieszni są co niektórzy. Oto Polska właśnie :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostało jeszcze trochę bolenia, a że o tej porze w miejscach łatwych do namierzenia bierze to go chamy tłuką. Możemy sobie płakać, a prawda jest taka że jeśli ryba sama się nie obroni nikt jej nie upilnuje, dlatego cieszę się że łowię na Wiśle, to nie jest rzeka gdzie się idzie i łowi, ale pewnie zacięci i tu znajdą sposób. Ja coraz mniej piszę o boleniach i chyba w ogóle przestanę.

pozdrawiam, ale wyłącznie tych których warto

wujek

Wujek ja też łowię na Wiśle i u mnie można z brzegu po nie sięgnąć a ile Leszczy ostrych wyjeżdża za kapotę bo wątróbka ponoć pyszna,która jak wiadomo kumuluje wszelki syf chemiczny :lol: z resztą w niej cała nadzieja może się cham otruje.Nie jestem ortodoksem w kwestii no kill choć sam nie biorę żadnych ryb.Nie pluje pod nogi i nie rzucam mięchem tym którzy wezmą od czasu do czasu np.sandała z czystej wody czy inną rybę jadalną,ale zabieranie Boleni,Jazi,Kleni,Brzan-ryb nie jadalnych postrzegam jako totalne zgłuptaczenie osobnika.Jeszcze raz to napisze-tłumaczyć takiemu nie ma sensu są to ludzie o jednej komórce mózgowej i to na spółkę.Taki nie zrozumie a jak coś burczy pod nosem przy C&R że pojebany itp.to tylko chama na huki,żadnego tłumaczenia.Panowie tylko na noże wszelkie grzeczności są odbierane przez buractwo jako strach przed nimi.Ile razy widziałem robienie fotek z Boleniem na tle kamyków i wody w rękach łowcy a potem tylko łup w łeb.Nie wiem po co taki udaje i potem pieprzy że wypuszcza.To jak w tym kawale co wróbla pytają-kto ty jesteś?-Orzeł!!! tylko trochę chorowaaałem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odwiedziłem z kolegą ten odcinek w dniu wczorajszym.Po przyjeździe nie zastaliśmy nikogo ale po godzinie przyszło dwóch autochtonów ze spinningami.

Zajęli miejsca poniżej przelewu i jeden z nich po chwili wyjął szczupaczka około 40cm

Staliśmy od nich 20 metrów więc na szczęście szczupaczek wrócił do wody.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostało jeszcze trochę bolenia, a że o tej porze w miejscach łatwych do namierzenia bierze to go chamy tłuką. Możemy sobie płakać, a prawda jest taka że jeśli ryba sama się nie obroni nikt jej nie upilnuje, dlatego cieszę się że łowię na Wiśle, to nie jest rzeka gdzie się idzie i łowi, ale pewnie zacięci i tu znajdą sposób. Ja coraz mniej piszę o boleniach i chyba w ogóle przestanę.

pozdrawiam, ale wyłącznie tych których warto

wujek

Wujek ja też łowię na Wiśle i u mnie można z brzegu po nie sięgnąć a ile Leszczy ostrych wyjeżdża za kapotę bo wątróbka ponoć pyszna,która jak wiadomo kumuluje wszelki syf chemiczny :lol: z resztą w niej cała nadzieja może się cham otruje.Nie jestem ortodoksem w kwestii no kill choć sam nie biorę żadnych ryb.Nie pluje pod nogi i nie rzucam mięchem tym którzy wezmą od czasu do czasu np.sandała z czystej wody czy inną rybę jadalną,ale zabieranie Boleni,Jazi,Kleni,Brzan-ryb nie jadalnych postrzegam jako totalne zgłuptaczenie osobnika.Jeszcze raz to napisze-tłumaczyć takiemu nie ma sensu są to ludzie o jednej komórce mózgowej i to na spółkę.Taki nie zrozumie a jak coś burczy pod nosem przy C&R że pojebany itp.to tylko chama na huki,żadnego tłumaczenia.Panowie tylko na noże wszelkie grzeczności są odbierane przez buractwo jako strach przed nimi.Ile razy widziałem robienie fotek z Boleniem na tle kamyków i wody w rękach łowcy a potem tylko łup w łeb.Nie wiem po co taki udaje i potem pieprzy że wypuszcza.To jak w tym kawale co wróbla pytają-kto ty jesteś?-Orzeł!!! tylko trochę chorowaaałem.

 

 

Eee tam, Tomy ja i tak Ci nie wierzę że łowisz na Wiśle, przyznaj się że to jakaś górska tajna rzeka. :D

Na poważnie to miałem na myśli dużą Wisłę gdzie ryby są trudne do namierzenia. Teraz widzę bolenie łowi się na rzekach czytelnych, duże jak Odra, Warta, Wisła się obronią, chyba że ktoś trafi w miejsce i moment.

wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach odświeżenia wątku i w odpowiedzi do poprzednich dylematów na temat powodów kłusowania powiem że niedawno dowiedziałem się że np. kilku tubylców wrzuca sobie bolenie do prywatnych stawików, a kilku innych karmi boleniami świnie. :angry:

 

Nie ma usprawiedliwienia dla kogoś kto łamie przepisy dotyczące praw i ochrony zwierząt i tylko zaostrzenie prawa i odpowiednie kontrole mogą zmienić świadomość ludzi. Jak tworzyliśmy towarzystwo wędkarskie w celu zagospodarowania zbiornika od PZW ( bo nie było tam ryb ) to oczywiście mięsiarze nic nie mogli zrozumieć - limity górne, ilościowe itp. ale wyjścia nie mieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeździłem kiedyś często nad Pilice pomiędzy Rzeczyce a Nowe miasto

była tam zrobiona tamka odbijająca nurt która płukała rynnę na oko jakieś 300 m o głębokości od 2 do 4 metrów .Kto zna charakter tej rzeki to wie że to jak 6-tka w totka.W rynnie mieszkały brzany (teść łowił od kilku do kilkunastu sztuk dziennie niezależnie od pogody stanu wody itp.)ryby na oczach miejscowych wypuszczał,co wiązało się z komentarzami głupi jakiś.Z racji głębokości nieszczęśnicy nie mogli wleźć tam z siecią więc tamke rozpi.....

rzeka zrobiła swoje i zasypała rynnę .W ruch poszły siaty i wyczyścili rzekę ze stada brzan.Teraz pływają tam tylko jelce bo nieliczne szczupaki i klenie wybierają ościeniem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...