SlawekNikt Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 Cóż w tym złego? Bardzo chętnie zabiłbym karpia albo i dwadzieścia, niekoniecznie na święta. Niestety rzadko biorą na jerki. Na gumę łatwiej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skalaar Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 Ja mam uprawnienia i nie jeżdżę ciężarówką ..., a dlaczego to większość kierowców zapewne obecnych na tym forum odpowie.ja tyż, ja tyż może jakiś zestawik Sławku zmontujemy i hajda na koniec świata na zmianę.... :D 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 Cóż w tym złego? Bardzo chętnie zabiłbym karpia albo i dwadzieścia, niekoniecznie na święta. Niestety rzadko biorą na jerki. Może dziwny jestem, ale uważam, że powinno się ograniczać cierpienia zwierząt i nie nosić karpi w reklamówkach lub trzymać w wannach. Lepiej zabić od razu i tyle. Taka historyjka: jakieś 25 lat temu, na praktyce studenckiej sprzedawałem tęczaki. Wyciągałem z sadza na stawie, łamałem kark lub zabijałem pałką i pakowałem w worek. Jakaś paniusia zwyzywała mnie od sadystów, bo wg. niej rybki bardzo ładnie usypiają w folii. Poradziłem pani by sobie nałożyła folię na głowę i spokojnie usnęła . 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 Ja mam uprawnienia i nie jeżdżę ciężarówką ..., a dlaczego to większość kierowców zapewne obecnych na tym forum odpowie.OK, ale nie powiesz mi, że trzeba mieć specjalne znajomości by dostać pracę kierowcy? Zwłaszcza gdy mieszka się pod/lub w Warszawie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 Widzisz Mysha, w kwestii cierpienia zwierząt i zabijania zgadzam się z Tobą. Jednak o ile kupuję karpia - nie lubię zbytnio a żona wcale - to albo żywego i w domu w łeb albo żywego i w łeb na miejscu. Nie chcę kupować mięsa ryby z Ukrainy czy z Chin, nie chcę też "fileta" z takiego, który prawie dobę pływał brzuchem do góry przed patroszeniem.Swego czasu pomagałem kumplowi w rybnym. Kilkaset dziennie się przed świętami zabijało ???? Natomiast jeśli zdarzy mi się w naszych wodach karpia złowić, to jak najbardziej humanitarnie, ale uśmiercę czy będzie mieć kolo czy dwadzieścia. Dobra, koniec offa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artech Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 600 000 ludzi nie potrafi wywalić kilku cwaniaków którzy wprost śmieją im się w twarz. Teodor parę dni temu publicznie przyrzekał likwidację gosp. ryb... Plują nam w twarz...38 mln też nie potrafiło... 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 Nie jestem specjalistą od Ośrodka w Wierzbicy. Nie byłem na nim. Nie wybieram się na ZZ, ale spróbuję podsumować: - Agregat prądotwórczy. Chyba każdy wie, że czasami zdarza się awaria zasilania. Niestety np. na wylęgarni lub w czasie przechowywania materiału zarybieniowego działają sprężarki dostarczające tlen lub pompy pompujące wodę. Wszystko to jest uzależnione od prądu. Awaria i mamy po balu.-Z tego co wiem to OM PZW sprzedaje rybę. Głownie karpia (hodowanego np. w Zatorach). Trzeba to jakoś przewieźć. Niestety w Polsce wciąż ludzie lubią zabić sami karpika na święta.- Kolega De'Ptak wyraził też przypuszczenie, że by znaleźć pracę na stanowisku kierowcy trzeba być "szwagrem lokalnego notabla PZW". Drogi kolego, mam kilku znajomych mających firmy transportowe. Jeśli ktoś ma uprawnienia załatwię mu pracę od ręki. Nie musi być moim szwagrem . Co w związku wędkarskim robią stawy w których hoduje się karpia? Karpia przeznaczonego do sprzedaży poza wodami - czyli nie dla członków.Co robią ośrodki hodujące narybek? Wędkarze narybku nie łowią.To powyżej to działalność gospodarcza pozawędkarska - więc co robi w strukturach związku????? Czy sum - zgodnie z Twoją wiedzą ichtiologiczną w otwartych zbiornikach zaporowych to szkodnik?(to tak poza tematem)Ichtiolog stwierdził, że szkodnik... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 Kozi tu nie chodzi o rozwalanie. Niech po prostu przestaną robić nas w konia. Za naszą kasę. Małą to małą ale zawsze naszą. Nie mam nic przeciwko wprowadzaniu dodatkowych opłat za łowienie na zbiornikach z największą presją. Pod warunkiem że nie będzie na nich siatek. Hm może jesteś z tych co uważają obecne opłaty PZW za drakońsko wysokie ??A nie lepiej zwyczajnie przestać dawać się robić w konia? Oczekiwanie, że sami przestaną już samo w sobie nosi znamię porażki. Ktoś w innym wątku napisał, że wszystko się zmieni (rozumiem, że na lepsze), kiedy wymrze pewna generacja. Przez trzydzieści lat nie wymarła, więc może przez następne trzydzieści nic się zmieni? A może to nie kwestia generacji i powody są innej natury? Nie chcecie mieć siat w swoich wodach, tych siat, którymi odławia się ryby na zaopatrzenie handlu, restauracji, itp., to od czego są uchwały kół kierowane do władz okręgów? Jak dostaną takie z kilkudziesięciu kół, to chyba coś z tym będą musieli zrobić? Oczywiście odłowy sieciowe całkowicie nie znikną, tak samo jak odłowy agregatami, bo chyba każdy zdaje sobie sprawę, że w sytuacji kiedy wysycha wiele jezior i giną tarliska i miejsca odrostu narybku wielu gatunków, kiedy nawet największe rzeki nie wylewają na łąki w czasie tarła szczupaka i zanikają starorzecza, z jezior zaporowych latem znika woda i wraz z nią narybek zjadany przez mewy, czaple i całą resztę, kiedy poznikały tarliska pstrąga przez bzdurne niszczenie rzek i ich małych dopływów, bez tego większość naszych wód nie da sobie już dzisiaj rady. Jakieś niezbędne ilości tarlaków trzeba będzie odławiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 To na nic. Nie pomoże wymarcie generacji, nie pomoże uchwała koła.W innym wątku jest odnośnik do uchwał kół i odpowiedzi ZO. uchwały często sprzeczne, nawzajem się wykluczające. Jedni chcą trolować, inni nie - jak to pogodzić? Ja bym problem ujął inaczej. Zmieniła się rzeczywistość, zmieniła się gospodarka, polityka, zasobność społeczeństwa... Wszystko się zmieniło, ale nie PZW.Tu nadal mamy struktury jak przed 50 laty. I coś co dziś śmieszyć może - wspólna własność a co za tym idzie odpowiedzialność którą próbuje nam się wmówić. Jak to działało starsi wiedzą, a nadal działa na "naszych" wodach. Wszystkiego brak, a profity dla nielicznych. Okręgi to samodzielne jednostki gospodarcze. Czyli - uwzględniając statut - organizmy nastawione na zysk z uwzględnieniem interesów wędkarzy.W jakiej fabryce samochodów załoga decyduje co będą produkować??? Gdzie fachowcy od zarzadzania w PZW skoro władze są wybierane???Ja chcę na prezia - wiem tyle samo, co obecni, ale jak już zostanę to ho hooo...nie tylko ryby, lecz i butelki (pełne) będą pływać w wodach... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 30 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Października 2019 ja tyż, ja tyż może jakiś zestawik Sławku zmontujemy i hajda na koniec świata na zmianę.... :DJak dziabniem w totolotka szósteczkę to oczywiście jedziemy ???? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 31 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2019 Co w związku wędkarskim robią stawy w których hoduje się karpia? Karpia przeznaczonego do sprzedaży poza wodami - czyli nie dla członków.Co robią ośrodki hodujące narybek? Wędkarze narybku nie łowią.To powyżej to działalność gospodarcza pozawędkarska - więc co robi w strukturach związku????? Czy sum - zgodnie z Twoją wiedzą ichtiologiczną w otwartych zbiornikach zaporowych to szkodnik?(to tak poza tematem)Ichtiolog stwierdził, że szkodnik...Romek po kolei:1. Karpiem PZW zarybia swoje wody zamknięte. Wędkarze chcą karpia. A że produkują więcej i na tym zarabiają? Nie mam o to pretensji. Gorzej byłoby gdyby na tym tracili.2. Ośrodki hodujące narybek, hodują narybek . Idealnie byłoby gdyby w naszych wodach ryby były tylko i wyłącznie z tarła naturalnego. Niestety tak nie jest. Powyżej, na przykładzie zbiornika zaporowego i występujących na nim wahań poziomu wody opisał Ci to @Jachu. Po prostu czasami nie dochodzi do naturalnego tarła lub efekty tego tarła są niszczone. O dziwo im materiał zarybieniowy jest młodszy tym zarybienie jest tańsze i bardziej efektywne. Można to wytłumaczyć efektem "udomowiania" ryb. Im dłużej je sztucznie karmisz tym ciężej im "odnaleźć" się w naturalnym zbiorniku. W związku z tym dużą rybą powinno się zarybiać jedynie wtedy gdy np. w danym zbiorniku baza pokarmowa nie pozwala wyżywić form młodocianych lub gdy presja drapieżnicza jest zbyt duża. To tak w dużym uproszczeniu. Inną kwestią jest model zarządzania w PZW. Można się zastanowić czy nie lepiej byłoby powierzyć produkcji materiału zarybieniowego firmom zewnętrznym, a swoje ośrodki sprzedać. Nie znam się na tym. Nie kończyłem ekonomii.3. Sum. Nie nazwałbym żadnej ryby szkodnikiem lub chwastem rybim. Natomiast są według mnie gatunki pożądane i nie. Sum jest drapieżnikiem usytuowany na samym szczycie piramidy troficznej. Jeśli podstawa jest na tyle szeroka by go wykarmić to nie ma sprawy. Jeśli nie, to go tam nie powinno być. Czyli prosto - wilk w puszczy jest OK, wilk w 2 ha zagajniku już nie bardzo. Wszystko więc zależy jaki to zbiornik zaporowy- jaki jest głęboki, ile jest w nim białorybu, jaka jest w nim termika wody itd. itp. Od razu zastrzegam, że bardzo dawno nie zajmuję się rybami zawodowo i nie jestem w związku z tym na bieżąco. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 31 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2019 To na nic. Nie pomoże wymarcie generacji, nie pomoże uchwała koła.W innym wątku jest odnośnik do uchwał kół i odpowiedzi ZO. uchwały często sprzeczne, nawzajem się wykluczające. Jedni chcą trolować, inni nie - jak to pogodzić? Ja bym problem ujął inaczej. Zmieniła się rzeczywistość, zmieniła się gospodarka, polityka, zasobność społeczeństwa... Wszystko się zmieniło, ale nie PZW.Tu nadal mamy struktury jak przed 50 laty. I coś co dziś śmieszyć może - wspólna własność a co za tym idzie odpowiedzialność którą próbuje nam się wmówić. Jak to działało starsi wiedzą, a nadal działa na "naszych" wodach. Wszystkiego brak, a profity dla nielicznych. Okręgi to samodzielne jednostki gospodarcze. Czyli - uwzględniając statut - organizmy nastawione na zysk z uwzględnieniem interesów wędkarzy.W jakiej fabryce samochodów załoga decyduje co będą produkować??? Gdzie fachowcy od zarzadzania w PZW skoro władze są wybierane???Ja chcę na prezia - wiem tyle samo, co obecni, ale jak już zostanę to ho hooo...nie tylko ryby, lecz i butelki (pełne) będą pływać w wodach...Roman, Twój raczej seksualny stosunek do PZW jest nam znany. Wątek nosi tytuł: Kochane PZW. Dla jednych kochane, dla innych nie, ale jednak dyskusja tego powinna się trzymać. Nie tego co po lub zamiast PZW. Póki co jest PZW, zdajemy sobie sprawę, że nie zniknie z dnia na dzień, wiemy co nam się w nim nie podoba i co chcielibyśmy w nim zmienić. Można nic nie robić i czekać na cud, można przeciwstawiać trolowców karpiarzom, muszkarzy spinningistom, a im całą resztę. Jedno i drugie ku uciesze i satysfakcji tych od profitów, więc może jednak należy zacząć od tego co większość łączy a nie dzieli? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 31 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2019 Kochane ... to tak z przymrużeniem oka chyba.No to co wg. Ciebie łączy te 600 tys zrzeszonych i drugie tyle niezrzeszonych wędkarzy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 31 Października 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Października 2019 Kochane ... to tak z przymrużeniem oka chyba.No to co wg. Ciebie łączy te 600 tys zrzeszonych i drugie tyle niezrzeszonych wędkarzy??? Dla zdecydowanej większości tych wszystkich to możliwość jedzenia złowionych ryb. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jachu Opublikowano 7 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2019 Kochane ... to tak z przymrużeniem oka chyba.No to co wg. Ciebie łączy te 600 tys zrzeszonych i drugie tyle niezrzeszonych wędkarzy???Przepraszam, że dopiero dzisiaj. Powrót na stare śmieci zajął trochę czasu, no i obowiązków przybyło. Jasne, że ta miłość trochę z przymrużeniem oka, ale z drugiej strony jak się jest w PZW pięć dziesięcioleci jak ja, to jest trochę podobnie jak z kumplem, którego znasz od lat, znasz jego wady, wkurzają cię czasami, ale jesteś w stanie wiele mu wybaczyć. Bo to kumpel. Widzisz Roman ja zawsze uważam, że jednak duży może więcej. Czy zdajemy sobie sprawę z potencjału i możliwości tkwiących w 600 tysiącach ludzi, których łączy wspólna pasja? Może czas sobie to uświadomić i wykorzystać? Problemem jest oczywiście to, że ktoś w naszej opinii robi źle i mamy z roku na rok więcej powodów do narzekań, ale ja widzę znacznie większy. A zawiera się w tym, że latami nic nie robimy żeby to zmienić. To jest nasz największy problem i skutek naszego niechciejstwa. Nikt nie powie, że nie istnieją mechanizmy, którymi nie da się doprowadzić do zmian. Gdyby Statut PZW tego nie zapewniał, to nigdy by nie został uznany przez instytucje państwa. Żal tego czasu, to powinno nastąpić dziesięć, nawet dwadzieścia lat temu. Zbliżają się przetargi na obwody. Jestem bardzo ciekaw, co one pokażą. Wnioski z dotychczasowych dzierżaw wód poza PZW nie dają podstaw do specjalnego optymizmu, a wśród głosów tych, którzy najchętniej widzieliby likwidację PZW nie widzę konkretnych propozycji. Co mianowicie miałoby zaspokoić aspiracje 600 tys. aktualnie zrzeszonych i tych poza strukturami PZW? Co jeszcze łączy wędkarzy? Tu masz konkretny i dający nadzieję przykład, że jak chcemy, to potrafimy zadziałać wspólnie: http://jerkbait.pl/forum/66-aukcja-charytatywna/Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
De'Ptak Opublikowano 13 Listopada 2019 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Mam nadzieję że jednak coś te przetargi zmienią. Łowiłem w weekend na wodach stowarzyszenia Łajs. Jezioro Kośno i Łajskie.Inna bajka. Stowarzyszenie Łajs pokazuje że można. Zainteresowanym polecam: http://www.lajs2000.pl/ 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Kolego - zajrzyj tutaj: http://jerkbait.pl/topic/133538-niezależne-towarzystwo-wędkarskie-w-kwidzynie/ I jeśli możesz skrobnij kilka zdań Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Romek ja kilka razy łowiłem na Kośnie. Ryby są. Piękne szczupaki i okonie. Akurat trafiłem, że nie specjalnie brały, ale taki life ????. Problem jest jeden. To nie jest łowisko dla przeciętnego Kowalskiego. Licencja VIP to 2500 PLN, licencja normalna czyli od 1.06. do 31.10. to 1500 PLN, dniówka VIP czyli np. w maju 240 PLN, a normalna 120 PLN. I z tego co wiem to członkowie stowarzyszenia nie unikają pracy społecznej i sprzątania śmieci ????. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 No i tak właśnie powinno być.2500 to chyba taki przeciętny koszt wyjazdu do Szwecji?I chyba członkowie tego stowarzyszenia wolą łowić u siebie niż poza granicami, skoro mimo tak wysokich (czy aby na pewno - może nie wysokie, lecz realne) opłat to towarzystwo nadal działa? Chyba każdy - nawet starsi ludzie ma świadomość, że niegdysiejsza "równość" się skończyła.Ale nie w związku...a zwłaszcza w jego "wybrańcach"Strach przed urealnieniem opłat ,limitów, zróżnicowaniem doprowadzi do tego, ze ci zwyczajni członkowie wreszcie płacić przestaną...i nastąpi wyprowadzenie sztandaru... Ja się tutaj czasem irytuję, pewnie irytuję innych, ale ... jak można doprowadzić do wytępienia suma w Z Sulejowskim? Mało tego w całym okręgu brak limitu dobowego na suma. Nawet w zalewie Miedzna, gdzie trzy lata wstecz spuszczono wodę...Sum mógłby być sztandarową rybą ZS. Na jego połow powinny być właśnie licencje wprowadzone...Ciekawe jaki teraz szkodnik się objawi, skoro suma już nie ma a sandaczy i szczupaków nadal znikoma ilość... Jeśli to nazywamy gospodarką to chyba jeszcze przymiotnik - socjalistyczna sam się dopowie...Każdemu po leszczyku - sumy won... Nie mam realnej alternatywy...więc należał będę, ale krytyki nie odpuszczę... 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Romek... 2,5tys. koszt przeciętnego wyjazdu?Raczej dwóch i to całkiem niezłych. Ale nie przez biuro gdzie płacisz krocie by ktoś wszystko (czyli niewiele) załatwił za Ciebie. Jeśli w takich kategoriach finansowych widzisz "normalność" to już możesz nazywać mnie kłusownikiem, nie zapłacę pensji za niemal dwa miesiące nielekkiej pracy by móc legalnie wędkować. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Nie znam szczegółów...przyznaję tak sobie strzeliłem.ale tutaj masz cały rok, a w Szwecji no ile - max 2 tygodnie? Powiedzmy, że to przypadek szczególny, ale w tym Kwidzynie opłaty są porównywalne z opłatami PZW.I stad moja ciekawość jak to funkcjonuje. Wspominałem, że u mnie też jest bajorko, są chętni, zasady proste - 200 opłata, do zabrania 15 karpi(rocznie)... Dla każdego coś miłego. Lub - dniówka na stawie u rybaka za 10 zł - szału nie ma... rybkę jak chcesz zabrać trzeba zapłacić.I to wszystko w zasadzie w takiej odległości, żeby na 2-4 godzinki wyskoczyć nad wodę.Resztę ma monopolista. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cobrax Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Jakiś dołek z karpiami za kwotę zbliżoną do opłaty pozwalającej łowić na wodach całego okręgu? Na samą myśl o takim łowieniu mam odruch wymiotny. Zezwolenia na komercje z jako takim obszarem wody gdzie można poczuć się jak na rybach a nie jak w jakimś kurwidołku kosztują spore pieniądze. Chyba nie o to chodzi by wywalić 2 czy 3 tysiące i mieć dostępną jedną nawet rybną wodę. Ograniczanie się do jednego miejsca zabija sens tej pasji. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MZieli10 Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Pod powyższym mogę się podpisać wszystkimi kończynami. Romek,a zobacz jak jest na Wyspach. To ludzie są problemem, nie ich pieniądze. W przypadku ogromnej większości wypraw do Szwecji koszty samych licencji są pomijalne, symboliczne lub ... żadne. Płacisz za kwaterunek no i transport.Za wyprawę z biurem w zeszłym roku wsio łącznie z żarciem, promem i paliwem wyniosło mnie koło 2 tys. Licencja na 7 a właściwie 8 dni kosztowała około 40zł. 40zł za łowienie od soboty do soboty włącznie, w ciszy i samotności (bo na jeziorze poza weekendem była tylko nasza łódź) i rodzynek w postaci szczupaka 120 - i kilku mniejszych - to bardzo atrakcyjna cena przy Twoich Romku propozycjach i wyliczeniach realnych ponoć kosztów. Tylko że tam woda i las to dobra narodowe i ostoja przyrody. Tam jeziora nie są jak u nas pod władzą ministra rolnictwa i czegoś tam jeszcze, i nie ma ustawy nakazującej traktowania ich jak grunt orny, który trzeba obsiewać i zbierać plony co rok... Pokaż mi kraj w Europie, w którym wędkowanie na normalnych wodach kosztuje więcej rocznie niż zarobki miesięczne robola, takiego jak ja. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 (edytowane) Jakiś dołek z karpiami za kwotę zbliżoną do opłaty pozwalającej łowić na wodach całego okręgu? Na samą myśl o takim łowieniu mam odruch wymiotny. Zezwolenia na komercje z jako takim obszarem wody gdzie można poczuć się jak na rybach a nie jak w jakimś kurwidołku kosztują spore pieniądze. Chyba nie o to chodzi by wywalić 2 czy 3 tysiące i mieć dostępną jedną nawet rybną wodę. Ograniczanie się do jednego miejsca zabija sens tej pasji. A co w tym złego? Tam są ryby w przeciwieństwie do wód związkowych. Co mii z dostępu do 4000 ha wód w okregu jak w nich jest praktycznie pusto. Najsłynniejszy zbiornik karpiowy w Francji ma bodajże 14 ha więc chyba nie w wielkości problem zasadniczy.Nie rozumiem czemu jedna woda ma zabijać pasję?Nie wszyscy sa globtroterami ... są i tacy co idą kilka godzin nad woda posiedziec. "wyniosło mnie koło 2 tys. Licencja na 7 a właściwie 8 dni "Więc jednak coś zbliżonego do opłaty Vip ale tylko za 8 dni... Realne,nierealne wyliczenia? Ja nic nie liczyłem.Przypuszczam, że skoro ludzie chcą tyle płacić to widocznie mają zachętę w postaci odpowiedniego rybostanu. Czy to dużo? Dużo, ale tam ludzie mają wybór: http://www.lajs2000.pl/wp-content/uploads/2014/02/Gmina_Purda_mapa-obwód-rybacki.jpg I pewnie okoliczne wody są mniej atrakcyjne wędkarsko skoro ludzie jednak płacą tyle. Ja jak pisałem wyżej mam ten wybór bardzo ale to bardzo ograniczony. Co związek zrobił przez te 30 lat w celu zmian w gospodarce wodami? Słyszałeś o jakiej propozycji ustawy? O jakimś lobbingu na rzecz zmian?Jest nas 600 tys, a więc tyle samo podpisów pod projektem ustawy obywatelskiej mogło by być... A jeśli chodzi o ceny ogólnie... Ja uważam, że skoro za użytkowanie wody nie płaca kajakarze, żeglarze, nurkowie, to i wędkarze którzy ryby wypuszczają płacić nie powinni.Płacić powinni wędkarze za zabrane ryby - za mięsko.... Edytowane 14 Listopada 2019 przez eRKa 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jbk Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 @eRKa gdybyś przeznaczył parę procent czasu na realne działanie a nie tylko klepanie w klawiaturę i narzekanie to może przynajmniej wokół siebie byś coś poprawił . A tak jesteś tylko kolejnym narzekaczem do którego wszyscy z czasem przywykną i będą traktowali z politowaniem . Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.