Gość Mysha Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 W długi weekend przyjechał do mnie kolega i przywiózł mi 2 płyty ze zdjęciami z naszej lipcowej wycieczki do Rosji. 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Jestem ciekaw jak nazywa sie ta ryba z ostatniego zdjecia, dwie takie zlowilem w morzu japonskim Tam nazywali to 'burciok' czy cos podobnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 (edytowane) Nazywali to byczok. Jakiś ichniejszy kur diabeł. Edytowane 12 Listopada 2019 przez Mysha 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Lenoki bardzo ladne, duzo polowiliscie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Łowiliśmy lenoki, kundże i lipienie na rzece (plus pojedyncze malmy i krasnopierki- tego staraliśmy się unikać) . W morzu mintaje, flądry i byczoki. Złowiliśmy też przy ujściu 2 gorbusze, ale ciąg się jeszcze nie zaczął (i dobrze ). Lenoki- do 75 cm (średnio 55-65 cm). Dużo. Jednego dnia z kolegą łowiliśmy na spinning. Mi znudziło się po ok. 1 godzinie, jemu po 2,5. Złowił ok. 50 sztuk (55-68 cm). Kundże- do 65 cm (średnio 50-60 cm). Bardzo dużo. Jak się ktoś zawziął to można było w 3-4 godziny złowić ponad 100 sztuk.Lipienie- małe. 30-38 cm. Nie łowiliśmy ich długo. Nie było problemu by złowić kilka-kilkanaście z jednego miejsca.Na morzu. Złowienie skrzynki fląder i mintajów zajęło nam w 3 ok. godziny. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Jedzenie wyprawowe. Kraby, wędzona gorbusza, kawior, surowy lipień, pielmienie, bliny.... 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
digger Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 (edytowane) Wspaniały wyjazd... może kiedyś też mi się uda ???? Edytowane 12 Listopada 2019 przez digger Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek-Zdrój... Prezes, gdzie to, bo google nie chce współpracować, gdy wpisuję Muhtel... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 (edytowane) Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek-Zdrój... Prezes, gdzie to, bo google nie chce współpracować, gdy wpisuję Muhtel... https://www.bayangol.pl/wyspy-szantarskie-2016-archipelag-mgiel/ Tu masz wskazówkę Edytowane 12 Listopada 2019 przez Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Daniel, to jedynie parafraza. Rzeki też nie ma Ale dzięki, teraz będzie łatwiej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Jezioro Mukhtel. Dalnyj Wostok. 120/150 km na północny wschód od Nikolajewska nad Amurem. Nad Morzem Ochockim ???? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Jezioro Mukhtel. Dalnyj Wostok. 120/150 km na północny wschód od Nikolajewska nad Amurem. Nad Morzem Ochockim ????Dzieki:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi101 Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Jedzenie wyprawowe. Kraby, wędzona gorbusza, kawior, surowy lipień, pielmienie, bliny.... Cześć.Że tak zapytam-czy ten koleżka w okularach,obgryzający kraby to nie jest przypadkiem Grzegorz P. ? Pozdrawiam Tomi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Tak. Mój przyjaciel od prawie 30 lat ????. Zdjęcia robił Jarek "Kiwi" J.????. Byliśmy we trzech. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomi101 Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Tak. Mój przyjaciel od prawie 30 lat . Zdjęcia robił Jarek "Kiwi" J.. Byliśmy we trzech.Tak też myślałem .Nie widziałem go od roku ,a też znamy się sporo lat.Gratuluję wspaniałej przygody na "krańcach świata" Pozdrawiam Tomi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Fossegrim Opublikowano 12 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2019 Jezioro Mukhtel. Dalnyj Wostok. 120/150 km na północny wschód od Nikolajewska nad Amurem. Nad Morzem Ochockim To blisko Dzięki! Wyprawa bajeczna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 https://www.bayangol.pl/wyspy-szantarskie-2016-archipelag-mgiel/ Tu masz wskazówkęSłowik robi świetne zdjęcia. Z rad Pawła Korczyka korzystaliśmy. Szukaliśmy wody dziewiczej, niedużej i by łowiło się wygodnie na muchę. Trafiliśmy idealnie. Rzeka jest nieduża. Nie ma na niej tajmieni i dużych łososi. Dotarcie tam jest dość skomplikowane, sezon krótki. Ergo- mało komu chce się jechać tak daleko i nie móc pochwalić się wielkim trofeum (tajmieniem)... Było to najprzyjemniejsze łowienie ryb w moim życiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 (edytowane) Zazdroszczę (pozytywnie) takiej wyprawy i gratuluję ryb, świetna sprawa. P.S Ten koleżka co siedzi przy stole bez koszulki, składa przysięgę, że się poprawi i po wyprawie nie sięgnie więcej po kielicha ? Edytowane 13 Listopada 2019 przez wilczybilet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 (edytowane) Słowik robi świetne zdjęcia. Z rad Pawła Korczyka korzystaliśmy. Szukaliśmy wody dziewiczej, niedużej i by łowiło się wygodnie na muchę. Trafiliśmy idealnie. Rzeka jest nieduża. Nie ma na niej tajmieni i dużych łososi. Dotarcie tam jest dość skomplikowane, sezon krótki. Ergo- mało komu chce się jechać tak daleko i nie móc pochwalić się wielkim trofeum (tajmieniem)... Było to najprzyjemniejsze łowienie ryb w moim życiu.Pieknie.Slowa uznania i oby kolejna wyprawa przebiła to dotychczas najprzyjemniejszy wyjazd Dodam, ze podzielam opinię, że świadome lowienie jest najpiękniejsze. W 2020 powrót w tamte strony ? Edytowane 13 Listopada 2019 przez Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slawek_2348 Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Gratuluję i zazdraszczam .Może parę słów o organizacji, logistyce i kosztach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AdasCzeski Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Gratuluję i zazdraszczam .Może parę słów o organizacji, logistyce i kosztach. Właśnie pisałem dokładnie to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Organizatorem była firma rosyjska Dalput.ru. Kolega był z nimi 2 lata wcześniej na tajmieniach. Współpracowali też z Bayangołem. Czyli nie jechaliśmy w ciemno. Transport: samolot Warszawa - Moskwa- Chabarowsk (tu odebrał nas człowiek z Dalput i zawiózł do hotelu Lime- polecam, tanio czysto, dobre śniadanie)- Nikołajewsk nad Amurem (tu czekał kierowca z D.ru). Potem 2 godziny vanem. Przesiadka na Urala . 5 godzin (najpierw droga gruntowa, ale były też odcinki, że jechaliśmy rzeką). Nocleg na brzegu Morza Ochockiego i jakieś ryby z pontonu. Rano na 2 pontony i 50 kilka km po morzu. Na miejscu spanie w namiotach, bania, namiot jadalny. Łowić można było przy samym obozowisku (kundże), ale też codziennie pływaliśmy pontonem na rzekę (duże pontony Wydra, silnik Yamaha 40 km, na rzece napęd strumieniowy). Do obsługi nas 3 było 2 przewodników, szef plus kucharka. Jedzenie full opcja- śniadanie na godzinę, którą sobie życzyliśmy, prowiant na ponton, kolacja z x dań). Pani kucharka kilkanaście lat pracowała w restauracji. Alkohol na początku własny. Po przeżyciu burzy, która zjednoczyła nas z załogą, all inclusive . Oprócz sprzętu wędkarskiego i ciuchów zabrałem leki (Biseptol i maść z antybiotykiem się przydały), resztę zapewniał organizator. Z powrotem tak samo plus nocleg w Nikołajewsku (gostinica Sewier- późny Gierek, wczesny Jaruzel- ale czysto i prysznic jest ). Koszt- Dalput 2500 $ plus bilety lotnicze plus kto co chce wydać w Chabarowsku lub na lotniskach. @Guzu- w 2020 wyjazd rodzinny . No może Kolski . Jeśli się uda to Kraj Chabarowski w 2021. Za tajmieniem na muchę. 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 P.S Ten koleżka co siedzi przy stole bez koszulki, składa przysięgę, że się poprawi i po wyprawie nie sięgnie więcej po kielicha ?To Olek. Przewodnik. Nawet jak ślubował to jestem pewien, że złamał to ślubowanie ????. Swoją drogą mega pozytywny gość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilczybilet Opublikowano 13 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2019 Nie dziwię się jemu, ba, nawet byłbym zaskoczony, jakby dotrzymał obietnicy. Taka wyprawa, tym bardziej w tym kraju rządzi się swoimi prawami. Za abstynencję mógłby stracić posadę w firmie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 14 Listopada 2019 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2019 Organizatorem była firma rosyjska Dalput.ru. Kolega był z nimi 2 lata wcześniej na tajmieniach. Współpracowali też z Bayangołem. Czyli nie jechaliśmy w ciemno. Transport: samolot Warszawa - Moskwa- Chabarowsk (tu odebrał nas człowiek z Dalput i zawiózł do hotelu Lime- polecam, tanio czysto, dobre śniadanie)- Nikołajewsk nad Amurem (tu czekał kierowca z D.ru). Potem 2 godziny vanem. Przesiadka na Urala . 5 godzin (najpierw droga gruntowa, ale były też odcinki, że jechaliśmy rzeką). Nocleg na brzegu Morza Ochockiego i jakieś ryby z pontonu. Rano na 2 pontony i 50 kilka km po morzu. Na miejscu spanie w namiotach, bania, namiot jadalny. Łowić można było przy samym obozowisku (kundże), ale też codziennie pływaliśmy pontonem na rzekę (duże pontony Wydra, silnik Yamaha 40 km, na rzece napęd strumieniowy). Do obsługi nas 3 było 2 przewodników, szef plus kucharka. Jedzenie full opcja- śniadanie na godzinę, którą sobie życzyliśmy, prowiant na ponton, kolacja z x dań). Pani kucharka kilkanaście lat pracowała w restauracji. Alkohol na początku własny. Po przeżyciu burzy, która zjednoczyła nas z załogą, all inclusive . Oprócz sprzętu wędkarskiego i ciuchów zabrałem leki (Biseptol i maść z antybiotykiem się przydały), resztę zapewniał organizator. Z powrotem tak samo plus nocleg w Nikołajewsku (gostinica Sewier- późny Gierek, wczesny Jaruzel- ale czysto i prysznic jest ). Koszt- Dalput 2500 $ plus bilety lotnicze plus kto co chce wydać w Chabarowsku lub na lotniskach. @Guzu- w 2020 wyjazd rodzinny . No może Kolski . Jeśli się uda to Kraj Chabarowski w 2021. Za tajmieniem na muchę.Jak to wygląda czasowo ?Ile dni podróż ? Ile dni łowienia ? Ile powrót ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.