Skocz do zawartości

Techniki montażu stelaża w nacięciu korpusu i szpachlowanie


Harjer

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Pomyślałem, że może zainteresuję twórców, a szczególnie tych początkujących, by przyjrzeć się sposobom osadzania stalaży w nacięciach woblerów z drewna i co bardzo ważne i istotne - szpachlowaniu kryzy po nacięciu.

Jest wiele sposobów wykonania. Zachęcam twórców do prezentowania swoich metod.

Ja prezentuję w nagranym filmiku swoją metodę i technikę wykonania tych prac.

Zapraszam do merytorycznych dyskusji  :)

 

https://www.youtube.com/watch?v=Yy1upTKxK3U

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy sposób, ale pracochłonny. Ja robię nacięcie i otwory pod obciążenie, przesmarowuje epoksydem dwuskładnikowym, wkladam stelaż i obciążenie, i zalewam eposydem. Jeżeli zrobią się zagłębienia, dolewam po wyschnięciu ażeby było rowniutko.

 

Plusy- atomowe połączenie, nawet balsa w której robię nie zniszczyła mi się nigdy przy tak wykonanym montażu, nawet po półtorametrowym sumie.

 

Minusy- jeśli nie zalejemy sobie klejem idealnie równo, potem kiepsko się to szlifuje, bo twardość jest ogromna. Ale potem idzie alu i 3 warstwy HL przed malowaniem, więc ewentualne nierówności giną.

Edytowane przez Piotrek_D
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super

O to chodzi, by wywiązała się dyskusja☺

Tak. Żywica to kolejny sposób.

Ja w bardzo dużych woblerach,

(np. od 18 cm) szczególnie do trollingu, stelaż wklejam Super Glue. Klinuję wykałaczkami, oczywiście zalanymi klejem, a masę szpachlową robię właśnie z żywicy epoxy i pyłu drewna.

Jak będziesz miał super mocne kółka łącznikowe i kotwice to i konary wyciągniesz

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wykonuję woblery inną techniką- z dwóch deseczek. Deseczki składam i przewiercam na wylot wiertłem 1,5 mm w dwóch punktach.. Między deseczki wkładam stelaż. W otwory wstępnie wkładam obcięte gwożdziki aby połówki  woblera nie przesuwały się względem siebie. Całość ściskam w imadle albo ściskami stolarskimi. Stelaż wtedy wgniata się w drewno . Po rozłożeniu dwóch połówek woblera nożykiem poprawiam troszkę miejsca wgniotu żeby zmieściło sie tam trochę kleju i nawiercam miejsca pod obciążenie. Teraz obrabiam wobler w tych miejscach gdzie będą wystawać uszka bo potem będzie to niewygodne. Nastepnie smaruje klejem Soudal 60 A- bardzo mocny, wodoodporny i trochę puchnie wypełniając nierówności. Składam całość i ściskam aż do utwardzenia się kleju. Potem obrabiam wobler do reszy co jest ułatwione bo linię klejenia, ktora jednocześnie stanowi oś symetrii trochę widać. Można wobler obrabiać przed sklejeniem ale wtedy trudniej go ścisnąć bo już nie jest płaski.

W rezultacie otrzymuje wobler który ma stelaż osadzony idealnie w środku a do zaszpachlowania pozostają jedynie małe otworki 1,5mm.

Nie zawsze jednak wychodzi tak idealnie. Czasem trzeba dołożyć troszkę obciążenia i wtedy na brzuszku pozostanie kolejna dziurka 4-6mm do zaszpachlowania.

Jak wobler ma być super mocny to stelaż należy tak ukształtować aby zawijał się dookoła gwoździków i obcięte gwoździki pozostawić w woblerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W swoich woblerach po osadzeniu stelażu oraz obciążenia, powstałe wcześniej nacięcie na stelaż zalewam dobrej jakości żywicą poliestrową -najpierw od góry-

żywicę mieszam z pyłem powstałym przy szlifowaniu woblerów, następnie pędzelkiem w nacięcia od "górnej" strony wprowadzam przygotowaną mieszankę żywicy i pyłu. Czekam ok pół godziny i w przygotowanych zaciskach umieszczam wobki brzuszkami do góry.

Przygotowuję strzykawkę 10ml i igłę 1,2mm- polecam odciąć zaostrzoną końcówkę, trzeba tylko potem w szczypcach "rozchylić" zgniecioną igłę. Potem mieszam żywicę z utwardzaczem, nabieram do strzykawki przygoyowaną żywicę, zakładam igłę i powoli zalewam stelaże umieszczone w nacięciach. Ok 20ml żywicy wystarcza na zalanie ok 30 woblerów trociowych. Warto też nie zalewać od razu na Full, tylko powiedzmy po całości równo do mniej więcej połowy głębokości. Jak zaleję pierwszy raz te powiedzmy 30 sztuk, to zaczynam ponownie od nabrania żywicy do strzykawki, zakładam igłę i zaczynam od pierwszego wobka do końca ta samą czynność. Staram zalewać się nieco więcej, aby przy szlifowaniu mieć równą powierzchnię, ewentualne nierówności uzupełniam mocną szpachlą samochodową.

Zalanie 30 sztuk za pomocą strzykawki i igły 1,2mm to 5 minut pracy.

Dodam też, że zywica której do tego używam po wyschnięciu jest jak szkło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednolity stelaż w woblerach drewnianych to przerost formy nad treścią.

Uzasadniam.

Samo wykonanie stelaża jest bardziej kłopotliwe niż wkrętek.

Wykonanie równego nacięcia wymaga dużej wprawy i jest niewątpliwie bardziej czasochłonne niż nawiercenie otworów.

Zalewanie, szpachlowanie, to dodatkowe czynności których nie ma przy wkrętkach, a które są czasochłonne i w sumie niczemu nie służy.Odpowiednio zrobiona wkrętka jest wizualnie nie do odróżnienia od pełnego stelaża.

Obawa o wyrwanie wkrętek to mit jakich wiele funkcjonuje w wędkarskim świecie. Jest filmik gdzie dzieciak (ja nie ważyłem ale na oko to ze 30 kg) próbuje wyrwać wkrętkę wieszając się na woblerze..

Nie dał rady...

Ja robiłem podobne doświadczenie używając korpusów nie z drewna lecz ze znacznie mniej wytrzymałej mechanicznie pianki.

Wkrętka o długości 15 mm wytrzymywała wszystkie linki których używam. A jak już ulegało zniszczeniu to pękał korpus a nigdy nie wyciągnąłem wkrętki.

Proponuję samodzielnie zrobić podobne doświadczenie - wykonać kilka wkrętek o różnej długości - 5, 10, 15 mm wkleić w deseczkę, tą w imadło i wyrywać...

Gwarantuję, że nawet taka 5 mm sprawi spory kłopot... Wyrywać linkami którymi łowicie...

 

Pełny stelaż ma swoje uzasadnienie w przypadku pianki o której wspomniałem, że jest mniej wytrzymała mechanicznie.Dochodzi coś z czym przy drewnie  nie mamy do czynienia. Stelaż jest zalewany pianką więc tylko wzajemne przyleganie pianki i stali musi wytrzymać siły rozciągające. Kleju żadnego tam już nie ma. A wystarczy, że drut nie będzie prawidłowo odtłuszczony i to połączenie jest dość słabe. Często w większych konstrukcjach dodatkowo wzmacnia się stelaż zaciskając na nim obciążenie.

 

Ale nie przy drewnie. Klej , zwoje wkrętki i mamy pancerną - dosłownie konstrukcję...

 

Polecam spróbować...

 

Pozdrawiam Romek

 

Ps. Przypomniałem sobie, jeszcze jedno usprawnienie:

 

http://jerkbait.pl/topic/85531-erka/page-4

 

post 78

Edytowane przez eRKa
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jednolity stelaż w woblerach drewnianych to przerost formy nad treścią."

Jeżeli mówimy o amatorskim wykonywaniu woblerów to w małych wolę jednak drut 0,5 mm niż miniwkrętki.

Zgadzam się że do wyrwania wkrętki potrzeba ogromnej siły. Natomiast stelaż daje możliwość przegięcia uszka w górę lub w dół i korekty pracy woblera.Nawet po kilka razy. Wystarczy że połówki mojego woblera z przodu są  lekko zeszlifowane i na początku nie ma tam kleju. A wkrętkę bym musiał osadzać od nowa. Dla mnie, amatora, który dobrze bawi sie przy robieniu woblerów jest to ważne,bo praktycznie każdy egzemplarz jest inny. Co innego jak ktoś ma dobrze dopracowany model i robi go w większych ilościach, wtedy dokładnie wie gdzie ma być uszko.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W lipie wystarczą wkrętki, nigdy mi nic nie wyrwało, nawet sumy, ale w balsie wolę cały stelaż.

 

To co wyżej pisałem dotyczy oczywiście lipy , wierzby, olchy. Z tego robiłem kiedyś. Z balsy nigdy. Miałem kawałek, ale wyglądała mi na taki drzewny "styropian" -  zrezygnowałem.

Więc w przypadku balsy - jak najbardziej pełny stelaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda o czy piszecie.

Powiedzcie mi, co zrobisz z przekonaniem wędkarza, który kupując woblery od rękodzielnika - pyta się: " a czy one mają stelaż ? Hymn, nie ? To nie biorę !"

Szczególnie dot. to dużych woblerów.

Dlatego też lecą cięcia i wklejane stelaże ????

Edytowane przez Harjer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To taki sam problem jak z woblerami z drewna i pianki.Funkcjonuje u wielu przekonanie, że tylko drewno.

Dla niektórych pianka to wprost profanacja woblerów.

A z drugiej strony za woblery z automatu - ale japan  - inni płacą jak za przysłowiowe zboże.

 

Proponuj test - że jak wyrwie dasz mu drugiego gratis.

 

Gdybyś miał możliwość kupna forniru to zamiast wykałaczek wciskasz płytkę - z obydwu stron klej, jak zaschnie, ścinasz naddatek i gra...

Gdzieś widziałem taki filmik ale nie mogę znaleźć.

Edytowane przez eRKa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romek.

To nie skutkuje. Mam już taką wprawę przy tej masie woblerów, że leci to jak na automacie.

No niestety, jak wiesz, pracę są żmudne,powtarzanie wykonywania tej samej pracy nużące. Trzeba mieć cierpliwość.

A tak ps.

Zawsze ulubioną pracą jest uzbrajanie wobków I efekt końcowy - satysfakcja z pracy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... Cierpliwość to cnota Bogów - czy jakoś tak...

Znam a jakże. 

Ja osobiście wolę jednak malowanie. Tutaj jest największa możliwość indywidualizacji woblerka. Plamka więcej, szlaczek mniej, płetewka... zawsze coś dołożyć można.

Coś co niektórzy sercem nazywają...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... Cierpliwość to cnota Bogów - czy jakoś tak...

Znam a jakże. 

Ja osobiście wolę jednak malowanie. Tutaj jest największa możliwość indywidualizacji woblerka. Plamka więcej, szlaczek mniej, płetewka... zawsze coś dołożyć można.

Coś co niektórzy sercem nazywają...

 

O, tak. Uczyłem kolegę robienia woblerów.

Mówiłem, że zanim zacznie się malować, trzeba widzieć tego woblera, jego kolory, jak będzie wyglądał. Nie pojmował tego

Dałem mu w prezencie kredki. Mówię, rysuj kolory,, nic z tego

Maluję jak mu wyjdzie i...? łowi !

A ja dłubię plamka tu i tu, centki prążki, ale z tego są także...(rym?)☺

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...