Tranx 401 w opałach.

[Melanzyk]

Siema Panowie.

 

Jakieś pół roku temu nabyłem nowy kręcioł do łowienia na grubo (300g+) i wybór padł na Tranxa 401. Dlaczego Tranx? Bo poleciło mi go pół Ameryki, a dokładniej łowcy musky bo Tranx u nich jest na bank numerem 1 na grube łowienie. Kołowrotek od wyjęcia z pudełka kręcił jakoś tak ciężko. Posiadam także Daiwę Lexa, która to zwijając przynęte o masie 700g nie stawia absolutnie żadnego oporu. Tranx niestety stawiał od początku spory opór. Wszystko co się dało odkręciłem na maksa i dalej nie pomogło. Wczoraj podczas łowienia kołowrotek zaczał wydawać rózne dzwięki - stukanie, świszczenie, dzwięki podobne do dzwięków wyginającej się sprężyny i pozniej przestawał. Po tych zabiegach zaczynał kręcić maślanie jak Lexa i przestawałem czuć opory przy zwijaniu przynęty.  Po chwili jakiś trzask, nowe dzwięki i opór wracał. Chwile pozniej znów maślanie, za chwilę stukanie itd.

Czy ktoś miał może podobny przypadek? Nie jest to tani sprzęt więc myślałem, że trochę posłuży. Kusi mnie żeby skubańca otworzyć i zobaczyć do środka, ale nie jestem pewny czy otworzenie kołowrotka nie naruszy gwarancji. 

Czy ma ktoś jakieś pomysły? 

Przynęty jakie nim obsługuje to głównie Baby Shady o wadze 300g. 


 

Pozdr

M

[BOB1]

Otwarcie multika spowoduje utratę gwarancji. Nie miałeś fartu i trafiłeś na felerny egzemplarz. Reklamuj

[Melanzyk]

Otwarcie multika spowoduje utratę gwarancji. Nie miałeś fartu i trafiłeś na felerny egzemplarz. Reklamuj

Bob czyli mam rozumieć, że Trax po wyjęciu z pudła powinien kręcić maślanie i te opory to od początku była wada farbyczna?

Ehh

 

Pozdr

M

[BOB1]

Miałem Lexe i Tranx w rozmiarze 300. Leksa mi nie pasowała ergonomicznie (choć magnetyk wygodny) i sprzedałem.

Tranx został i od początku pracuje bezbłędnie (choć tak ciężko nie rzucam jak Ty) U mnie max to 140.

Obstawiam więc u ciebie trafienie w trefny egzemplarz 

[jaaro76]

Kurde u mnie jeszcze leży w pudełku i twój post dał mi do myślenia ,na sucho masełko ale musze go w końcu przetestować

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk Pro

[MarCinFin]

U mnie tranx 300 już drugi sezon w solance w średnio-ciężkim łowieniu do 170g bez żadnych problemów.  Kultura pracy o oczko lepsza niż w Lexie. 

Coś nie przypasowało w Twojej 400-tce.

To bardzo dobre multiki wagi ciężkiej. 

Edytowane 16 Grudnia 2019 przez MarCinFin

[Melanzyk]

Kurde u mnie jeszcze leży w pudełku i twój post dał mi do myślenia ,na sucho masełko ale musze go w końcu przetestować

 

 

Sent from my iPhone using Tapatalk Pro

 

Na sucho wydaje się spoko, ale z przynęta można powiedzieć, że trzeba było się pomęczyć.

 

 

U mnie tranx 300 już drugi sezon w solance w średnio-ciężkim łowieniu do 170g bez żadnych problemów.  Kultura pracy o oczko lepsza niż w Lexie. 

Coś nie przypasowało w Twojej 400-tce.

To bardzo dobre multiki wagi ciężkiej. 

Ogólnie konstrukcyjnie dla takiego lamera jak ja Tranx wydaje się lepszy od Lexy, ona jakaś taka jakby "tańsza" ale złego słowa na nią powiedzieć nie mogę bo jest to naprawdę fajny kręcioł. Tranx, hmm, kurde od początku coś jest z nim nie tak więc mam mieszane uczucia. Jakbym dostał dobry egzemplarz to pewnie bym go kochał.

 

Pozdr

M

[Friko]

Może padło łożysko ?  Niekoniecznie sam multik .  I stąd te dziwne dźwięki podczas rzucania.     Gorzej że piszesz że od nowości ciężko kręci - to jest dziwne, może ktoś źle złożył coś  i tak jak pisze @Bob miałeś pecha trafić na felerny egzemplarz.  Pech zaiste , bo tak jak piszesz Tranx to chyba najbardziej polecany niski profil do ciężkiego łowienia.

[UncleZin]

Stary, jak czujesz, że coś jest, gwarancja, w ogóle nie próbuj rozwiązać problemu sam na własną rękę. 

Dopóty dopóki jest, oddaj i nie przejmuj się niczym

 

T/

[SID]

Ten multiplikator ma bardzo dobre noty, więc sądzę, że Twój egzemplarz został źle złożony i jak BOB wspomniał tylko i wyłącznie oddać go na gwarancję.

[Dawid75]

Raczej napewno cos jest uszkodzone. Pisałem trochę na FB z tobą o tych multikach i byłem troch zdziwiony, ze nie jesteś za bardzo zadowolony ze swojego Tranxa. Mam 401 i z rzutu łapie do 300gr przy trolingu zwijam po 600-800 i nie ma kłopotu. Przy takich klocach dobrze się spisuje Power Handle. No i nie wolno zapominać o używaniu oliwki dołączonej przez producenta  

[didi]

czasem problem moze byc prozaiczny,tzn popatrz na rant szpuli oraz obudowę (przeciwna strona panelu),byc moze dostał sie tam smar lub jakis syf

ktory blokuje szpule przez co kołowrotek pracuje ciezko,miedzy szpula a obudowa jest bardzo mala przestrzeń ktora często ulega zabrudzeniu

wd-40 wyczyść rant szpuli oraz obudowę, moze pomoze

[Gość Kwinto]

Maciek, definitywnie cos nie tak jest z tym mlynkiem od samego poczatku. To jest kolowrotek do bardzo ciezkich zadan i jak na samym poczatku wspomniales uzywany do ciezkich przynet przy polowie muskie. Moj muskie guide z ktorym wedkuje od wielu lat ma ten mlynek i jest on nie uzywany, a maltretowany od czerwca az do momentu gdy lod skuje wode. Czyli okolo 150 dni w roku, dzien w dzien, osiem godzin dziennie, do roznej masci przynet uzywanych do polowu muskie. Niektore sa naprawde bardzo duze i bardzie ciezkie. Setki, a moze tysiace rzutow. Zadnych problemow. Praca nadal nienaganna. Gdyby nie to, ze mam moja Lune, ktora notabene tez jest nie do zajechania, to bylby to moj nastepny kolowrotek. Jesli mozesz go odeslac na gwaracji to tak zrob. Ten kolowrotek ma chodzic bez problemow przez bardzo, bardzo dlugi czas. 

Edytowane 24 Grudnia 2019 przez Kwinto

[Marcin1991]

Maciek na bank coś jest z nim nie tak. Moja 300ka chodzi jak masło co prawda daje do maks 300g ale ona chodzi leciutko. Slij na gwarancję nie ma sensu samemu grzebać jak jeszcze jest aktualna

[19john92]

Mam pytanie odnośnie tranxa, nie wiem czy dobry dział wybrałem bo temat dotyczy trochę serwisu. Używałem 2 sezony wersji 301, kołowrotek sprawował się bardzo fajnie. Pod koniec ubiegłego sezonu podczas rzucania zaczęły z niego dochodzić dziwne odgłosy jakby szumy. Młynek oddałem na przegląd gwarancyjny do shimano Polska. Pan serwisant stwierdził że wszystko super działa, podobno przekładnia została umyta i nasmarowana. Po oględzinach zauważyłem, że smar na wodziku jest czarny „spracowany”. Smaruje inne swoje multiplikatory sam od kilku lat i nigdy nie przyszło mi do głowy żeby podczas smarowania opuścić wodzik z wałkiem... przecież jest to element który najszybciej się zabrudzi... Powiedziałem sprzedawcy żeby skontaktował się z serwisem, serwisant powiedział że on smaruje tylko wewnętrzny mechanizm a wodzik juz był nasmarowany i działa poprawnie. Nie wiem co mam o tym myśleć, czy to poprawnie wykonany przegląd serwisowy? Zauważyłem również, że w rowkach na wałku po, których porusza się wodzik wytarł się czarny kolor i przebija srebrny metal. Zastanawiam się czy to normalne zjawisko?

[Krab]

@12john92 rozróżnij dwie kwestie. Zgłoszenie reklamacyjne, czyli żądanie naprawy, bo coś dolega multiplikatorowi od przeglądu serwisowego. Pierwsza opcja jest bezpłatna, dotyczy wymiany/naprawy konkretnej części, a druga odpłatna i polega na smarowaniu wszystkich elementów. Łatwiej to ująć na przykładzie samochodu. Jeśli zgłaszasz hałasującą rolkę w silniku, to następuje jej wymiana. I nikt nie smaruje Ci zamka drzwi, czy nie wymienia oleju, które to czynności obejmuje lista przeglądowa.

[19john92]

@Krab rozumiem o co ma Pan na myśli. Tylko pytanie czy głośna praca i szumy które zauważyłem to nie wina po części brudnego wałka? Nie za bardzo mam jak to sprawdzić aż sezonu szczupakowego... Będę musiał się wybrać z przynętami bez kotwic i zobaczę czy problem jest nadal