Skocz do zawartości

Czy kupujecie używane wędziska? Sukcesy? Wpadki?


kardi

Rekomendowane odpowiedzi

 

Jakie masz jeszcze modele Ona?

9' wt 4, a więc dość podobny.

Jednak często nieco brakowało tych kilkunastu centymetrów. Moja ukochana rzeka w Szwecji została zrewitalizowana koparkami i stała się dużo trudniejszym ciekiem z utrudnionym brodzeniem i głębinami. Ponoć za parę lat ma być tam mnóstwo pięknych ryb...Trochę dziwne bo są już teraz :) , ale cóż, gospodarze mieli najwidoczniej mnóstwo koron do wydania (setki głazów w nurcie).

Tak więc  powód się znalazł, wędzisko nada się idealnie. Biorą tam na mokrą nimfę i suchą, stoję często bardzo głęboko...

One jest lekki, sprężysty i nie tak drogi jak X, więc "zawsze poprzedni model" jesli nie chcemy komornika ;)

A Ty co sagowego polecasz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co to? 

Skromnie zapodałeś o kijku i parametrach .Custom na blanku z axis?

A do młodszych stażem (i może wiekiem) Kolegów zaapeluję - nie bójcie się rozpocząć przygody od fajnego sprawdzonego kija o ustalonej renomie.

Nie musi być drogo, nie musi być niebezpiecznie.

No trochę fanu i tyle... :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz oko Pawle :)  :)  :) .

To custom  sage zaxis   10 stopowy #4 w wykonaniu Romka Pietrzaka :) .

Chyba dwa razy śmigany na Sanie- praktycznie nówka.Super na nimfowanie za pstrągiem :) .

Lipienie też obsługuje bezproblemowo.

Tak pod Szwecję byłby superowy :rolleyes:  :rolleyes:  :rolleyes: .

Edytowane przez Jozi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna kolekcja.

Z axis 9/5 jest ok, ale używałem takze 10 stopowej 8-ki na szczupce -pomyłka bo kij zbyt ciężki. Podobnie z 10 stopową piątką-jednak w celach lipieniowo-sanowo-pstrągowych okazała się zbyt ciężka i wisząca.

Fantastyczna była 9 stopowa 4-ka.Jeszcze lekka, już mocna i sprężysta.Kolega się nią cieszy i zawsze trochę podpuszcza..." a skąd ja mam taki piękny kij, nie pasował?" :angry: :)

Parę sezonów methodem 9/6 spowodowało sprzedaz-jednak trochę zbyt szybki jak na mój gust, zbyt twardy...wygląd miał jednak odlotowy.

Seria one wydaje się w moim odczuciu idealna i szukam szóstki o długości 9 lub 9,5 stopy do streamerowania.

A starsze serie? TCR np.(taki zielony chyba...) do czego jest podobny w Waszej ocenie?

Starsze sage pojawiaja się na giełdach, ebay itp, ale tu odczuwam deficyt wiedzy co do oznaczeń . :wacko:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem miłośnikiem serii SLT (wędziska już pełnoletnie :D ). Mam 9' #4 2 cz. (świetny kij do suchej), 9'6''  #7 4 cz. (mój kij do streamera, łowiłem nim pstrągi, lenoki, łososie), miałem 9' #5 4 cz. (coś mi w nim nie pasowało- sprzedałem). Machałem też 9'6'' #6 (kij kolegi, streamer plus jętka na duże ryby). To jest seria opisana jako moderate/fast. Mi akurat takie kije pasują. 

 

TCR-em machałem przedwczoraj. 9' #8- taki raczej wiśniowy był :) . Kolega używa go na szczupaki. Strasznie szybki kij. Trzeba umieć rzucać, ale da się z niego wycisnąć dużo.

 

Ze starszych łowię wzmiankowaną LL-ką 8'9'' #3. Wędka marzenie do suchej. W ręce miałem też RPL 9'6'' #5 (bardzo uniwersalny kij) i SP+ 9' #6 (akcja Power Gripa, nie przyjął się na rynku, produkowali go bardzo krótko).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, tak jak napisał Mysha TCR to seria bardzo szybkich kijów na blankach w kolorze hot pepper czy jakoś tak (coś w stylu bordo). Nie rzucałem nimi, ale to z tej serii pochodzi kultowy 590 podobno stworzony pod zawody w trout distance.

Ich następca to seria TCX zielona właśnie. Z tej serii creme de la creme to kije dwuręczne i switche, zwłaszcza 5119,8119 i oczwiście słynny 7126 znany pod ksywką "Deathstar". Jednoręczne miały też swoich zwolenników jednak to również raczej szybkie i sztywne konstrukcje.

Sukcesorem TCX była seria Method. Tu wiesz więcej ode mnie więc się nie wymądrzam. A obecnie Methoda zastąpił Igniter.

Generalnie wszystkie jednoręczne kije z wymienionych serii, których spróbowałem były dla mnie za sztywne i za szybkie. Natomiast dwuręczne były często doskonałe.

Oczko niżej jeśli chodzi o szybkość i sztywność jest z-axis i jego następcy: one i x. Jeśli chodzi o jednoręczne, te kije zdecydowanie trafiają w mój gust, tzn nie wiem jak x, ale z axis i one jak najbardziej. Dwuręcznych z tych serii nie próbowałem, bo tutaj od dłuższego czsu w mojej szafie króluje loop. Wspomniany Deathstar jest jedynym wyjątkiem od tej reguły.

Edytowane przez mack
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam/miałem 9 kijów z czego tylko jednego kupiłem jako nowego bo to pierwsza muchówka i nie wiedziałem czy złamie czy nie i wolałem mieć ją na gwarancji. Na razie się nie naciąłem i na razie nic nie strzeliło. Czasami udaje się kupić wędkę z niewypełnioną kartą gwarancyjną. W Norwegii rynek wtórny działa dość prężnie i czasami można wyrwać rodzynki w cenach lepszych niż dobre.

Jakbym miał sprzedawać / kupować coś nowego tu na forum to z niektórymi osobami dopuszczałbym umowę gentelmenska i po otrzymaniu kija przez jedną ze stron dochodziłoby do finalizacji i zapłaty za sprzęt bądź odesłanie jeśli wędzisko by nie pasowało. Oczywiście nie z każdym poszedłbym na taki układ. W takim przypadku zero stresu dla obu stron.

Edytowane przez Jack__Daniels
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawle, tak jak napisał Mysha TCR to seria bardzo szybkich kijów na blankach w kolorze hot pepper czy jakoś tak (coś w stylu bordo). Nie rzucałem nimi, ale to z tej serii pochodzi kultowy 590 podobno stworzony pod zawody w trout distance.

Ich następca to seria TCX zielona właśnie. Z tej serii creme de la creme to kije dwuręczne i switche, zwłaszcza 5119,8119 i oczwiście słynny 7126 znany pod ksywką "Deathstar". Jednoręczne miały też swoich zwolenników jednak to również raczej szybkie i sztywne konstrukcje.

Sukcesorem TCX była seria Method. Tu wiesz więcej ode mnie więc się nie wymądrzam. A obecnie Methoda zastąpił Igniter.

Generalnie wszystkie jednoręczne kije z wymienionych serii, których spróbowałem były dla mnie za sztywne i za szybkie. Natomiast dwuręczne były często doskonałe.

Oczko niżej jeśli chodzi o szybkość i sztywność jest z-axis i jego następcy: one i x. Jeśli chodzi o jednoręczne, te kije zdecydowanie trafiają w mój gust, tzn nie wiem jak x, ale z axis i one jak najbardziej. Dwuręcznych z tych serii nie próbowałem, bo tutaj od dłuższego czsu w mojej szafie króluje loop. Wspomniany Deathstar jest jedynym wyjątkiem od tej reguły.

miałem przez ten sezon DH one 13'6'' #7( z drugiej reki rzecz jasna). bardzo dobry kij. lekki, mocny, bardzo przyjemny w obsłudze.

w porównaniu do axisa sprawia wrażenie delikatniejszego. wydaje sie bardziej kijem to skandi czy tez do linek typu rage i lekkich tonących tipow.

jako ze nie bardzo chcialem trzymac dwoch #7 przegral u mnie z meisserem i obecnie uzywa go kolejny kolega.

pozdrowka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długi, ale nie za długi na rzeki PNW. Ostatecznie jak już pisałem przegrał z meisserem ( 13' #7 też z drugiej ręki), ale nie miałbym oporu zostawić sobie tego one.

Bardzo dobre wędzisko. Tak są również travele z tej serii. Jest chyba jakiś obecnie na sprzedaż na speypages

 

Sent from my Pixel 3a using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak koledzy kupuję na eBay oraz na forum flyfishing.pl w komisie.

To właśnie na forum kupiłem pierwszą używaną wędkę. Zakupione wędki nie mają u mnie lekko i obawiam się , że co poniektórzy ich dawni właściciele dostali by szału widząc na łączeniach ryski.

Mam słabość do jednego modelu T@T.

W aukcjach internetowych dla ułatwienia mam zapisane wyszukiwanie .

Tym sposobem udaję mi się czasem kupić wędziska :-) za cenę wędek :-)

Edytowane przez aigle
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie jak koledzy kupuję na eBay oraz na forum flyfishing.pl w komisie.

To właśnie na forum kupiłem pierwszą używaną wędkę. Zakupione wędki nie mają u mnie lekko i obawiam się , że co poniektórzy ich dawni właściciele dostali by szału widząc na łączeniach ryski.

Mam słabość do jednego modelu T@T.

W aukcjach internetowych dla ułatwienia mam zapisane wyszukiwanie .

Tym sposobem udaję mi się czasem kupić wędziska :-) za cenę wędek :-)

Aigle!

Za ostatnie zdanie bardzo dziękuję... ;) Jak widać warto!!! :) 

Mysha i mack objasnili kwestię nazewnictwa starszych modeli, wiem więc czego unikać, a na co looknąć w ofercie starszych sage.

Względnie niedawno kupuję te kije, wcześniej opędzałem prawie wszystko wędziskami od braci H :wub:

No niestety, Hardy utracił to coś co mnie pociągało, stare modele o wybranych parametrach są świetne, inne już niestety nie.

Niedoceniana seria ultralite, świetna deluxe, śłaby gem- tu mógłbym się rozwijać, ale nie zanudzam przy świątecznym stole.

Fajne są winstony, ale i tu niektóre modele całkiem nie dla mnie. Np b3x 9 stóp 8 jest doskonały, ale piątka z tej serii już nie.

 

Miłym zaskoczeniem- może nie dla wyjadaczy, ale dla mnie  -są leciwe IM6. Machałem, rzucałem, lowiłem- no całkiem całkiem...

T&T- widziałem u Marszała chyba paradigm? Fajny.

To co wkurza to bieżączka, ciągle zmiany modeli i oznaczeń kijów co dotyczy większości firm.

 

Tak więc nasze pogaduchy mogą ulatwić , tu każdy uczniem i nauczycielem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przerobiłem sporo kijów, chyba tylko 15-20% było kupionych jako nowe (blank lub gotowa wedka). Reszta kupiona na Ebay, flyfishing, tutaj czy na salmonfishingforum. Nigdy nie byłem rozczarowany stanem kupionego kija. Moje odsprzedane również zawsze były odbierane pozytywnie.

W sumie na wędkarskich zakupach naciąłem się ze 2 razy.

 

Zdecydowanie warto kupować używane wędki, ja nie wyobrażam sobie kupować wędki po katalogowych cenach :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim "lesie" wędzisk muchowych  ;) jest wiele "używek" zakupionych w komisie lub przy innej okazji. W zasadzie nigdy nie miałem problemu, związanego ze stanem technicznym wędziska. Zdarzały się klikające przelotki lub jakieś pęknięcia lakiery przy nich ale to bez problemu i przy niewielkich kosztach naprawiałem w pracowni Sergiusza we Wrocławiu. Były wśród nich Sage Z-Axis 486-4, 490-4, 596-4 czy też Xi3 790-4. Giełdy wędkarskie i komisy dają możliwości nabycia doskonałego sprzętu za całkiem przyzwoite kwoty. Ale wiele wędzisk jest zakupionych jako nowe, bezpośrednio w sklepach nam, muszkarzom znanych. W tym przypadku staram się kupować wędziska starsze, które są w trakcie zastępowania nowymi modelami. Wówczas spokojnie można je kupić po równie dobrych cenach. Miedzy innymi w taki sposób kupiłem T&T Paradigm 490-3, wspomnianym przez Pawła (doskonale zapamiętał). 

Wielką frajdę sprawia mi możliwość "połowienia" różnymi wędziskami. Wiem, że moje zasoby przeczą zdrowemu rozsądkowi, że trochę kolekcjonuję wędziska muchowe ale mam z tego sporo przyjemności i przy okazji doświadczeń w łowieniu różnymi modelami Orvisów, Winstonów, Sage czy braci Hardych. Każdy ma jakieś słabości, ja mam taką :D

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim "lesie" wędzisk muchowych  ;) jest wiele "używek" zakupionych w komisie lub przy innej okazji.  ...

...Wielką frajdę sprawia mi możliwość "połowienia" różnymi wędziskami. Wiem, że moje zasoby przeczą zdrowemu rozsądkowi, że trochę kolekcjonuję wędziska muchowe ale mam z tego sporo przyjemności i przy okazji doświadczeń w łowieniu różnymi modelami Orvisów, Winstonów, Sage czy braci Hardych. Każdy ma jakieś słabości, ja mam taką :D

Fakt Mario, Twoja kolekcja to powód nieustających żartów naszej paczki, no i zazdrosci takiej przyjaznej... :rolleyes: :)

A łowienie cudzymi wędkami to świetny sposób na nowe obserwacje.

Tu z Robertem nad Łupawą i zestawami lipieniowymi.Sage, helios nauti i hatch.

 

post-46397-0-20728700-1577358608_thumb.jpg

 

Jack -Daniels wspomniał o przesłaniu wędziska na próbę i zaufaniu. Tylko raz tak miałem, myślę, że wśród znających się w realu to normalne, ale w innym przypadku już wyjątkowe.

Niedawno czytałem o wędzisku, które tak gorączkowo rozpakowywano, że szczytówka "nie wytrzymała napięcia" i trach.

No i kłopot, afera, sugestie, że wysłano już złamaną...Wśród kumpli raczej nie do pomyslenia.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Kupowanie patyków z drugiej ręki może stać się po części swego rodzaju hobby ...

Można poznać przy tym wspaniałych ludzi, można zawrzeć przy okazji przyjaźnie, można niejedną wyprawę wędkarską przeżyć dzięki takiej transakcji.

Jeżeli mogę się podzielić kilkoma spostrzeżeniami:

- Przy kupnie nie należy kierować się wyglądem korka na zdjęciach - korek rękojeści wędziska muchowego ;) na zdjęciach wygląda z reguły dużo gorzej niż w rzeczywistości (światło na zdjęciach robi swoje), a każdy korek i każdą rękojeść da się samemu doprowadzić w używanej wędce :P  do stanu niemal idealnego, dosyć prostymi metodami (np. po prostu umyć mydłem i gabka - polecam ...to czyni cuda czasami)

- Kupując za granicą warto robić to przez e-bay, transakcja jest ubezpieczona, zawsze można zwrócić, a najdroższa przesyłka na drugi koniec globu kosztuje zaledwie lekko powyżej stówki

- Kupując w kraju warto robić to drogą pisemną - emalią lub przez mesengera i umawiać się zawsze, że jak kijek nie spasuje albo się nie spodpba, to możemy zwrócić. Tak zawarta (pisemnie) umowa kupna-sprzedaży czegokolwiek ma zawsze moc prawną, nawet jeżeli jest to używana rzecz

- Często warto świadomie kupić wędkę uszkodzoną, do naprawy, czy mocno sfatygowaną - rodzimi rodbuilderzy czynią cuda i z reguły okazuje się że ma się w rezultacie cudowny patyk za ułamek ceny nowego

- W przypadku kupna kijów z drugiej ręki powiedzenie że pośpiech jest złym doradcą zupełnie nie ma zastosowania ... jest wręcz odwrotnie :D - często warto najpierw kupić a potem się zatanowić czy faktycznie ten kijek się przyda ... sprzedać zawsze można, zwłaszcza jeżeli kupiło się za naprawdę okazyjne pieniążki, a polujących na takie okazje jest sporo

- Nie należy się obawiać okazyjnych cen, zwłaszcza w temacie muchowym u nas w kraju - z jednej strony duży poziom kultury użytkowania sprzętu, dbania o niego oraz, ze strony drugiej - kosmiczne ceny nowego sprzętu robią dobrą robotę dla amatorów używek

W ciągu ostatnich pięciu-sześciu lat, przez moje ręce przeszło grubo ponad 50 szt. w ten sposób kupionych wędzisk (nie tylko muchówek) w naszym kraju, USA, Niemczech, GB, Irlandii. Sparzyłem się tylko raz, więc można uznać że wyjatek potwierdza regułę ...

Pozdrawiam.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam doświadczenia przedmówców. Większość muchówek z małymi wyjątkami kupowałem używane za  bliższą czy dalszą zagranicą. Ale zawsze wybierałem tylko te w stanie mint.Nigdy nie dostalem wędziska innego niż zamawialem czy niezgodnego z opisem niezaleznie od tego czy sprzedawce znałem wczesniej czy też nie. Zawsze było OK. Ale mialem jeden przypadek fatalny. Otóż zamieniiliśmy sie kiedys z kolegą z USA  muchówkami Powella. Obydwie rare. Ot kij za kij, bez kasy, sztuka za sztukę, tak dla zbytku. Obydwie przesylki wyszły mniej wiecej w tym samym czasie w przeciwnych kierunkach. Ja do niego on do mnie. Ja dostalem jego rurkę jako pierwszy. W srodku nie było zaskoczenia. Muchóweczka cream de la cream. On niestety już nie koniecznie... :) Uwaga. Zdjecia drastyczne. Osoby o słabych nerwach i problemach sercowych proszone  są o niezwłoczne oddalenie się od komputera lub ominięcie zamieszczonego poniżej materiału i udanie sie do wątku w dziale cafe.. :D ps. oczywiscie honorowo zwrocilem kasę, reklamacji  na pocztach nie uznano, winnych nie stwierdzono  pomimo ze było ubezpieczenie na wypadek wgniota, ale to już inna bajka. :)

post-58960-0-76894000-1577649777_thumb.jpg

post-58960-0-38290800-1577649964_thumb.jpg

Edytowane przez border river
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem jedną uzywana wedkę muchową. Sprzedający obdarzył mnie dużym zaufaniem wysyłając kij za ponad tysiaka żebym sobie go obejrzał, sprawdził z linkami i albo zapłacił albo odesłał. Wczesniej znalismy się tylko na tyle, że kupiłem od niego dwie linki. Od tego momentu zawiazała się fajna znajomość, bylismy kilka razy wspolnie na rybach a od jakiegoś czasu kolega mieszka 10 km ode mnie więc takich wypadów bedzie więcej.

 

Zyczę wszystkim na Nowy Rok wielu takich pozytywnych osób wokół siebie i przemyślanych zakupów wędkarskich ????

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...