Skocz do zawartości

Wniosek o odwołanie całego zarządu PZW


troutowy

Rekomendowane odpowiedzi

"Fischermani" - jak ich nazywasz - chcą spokojnie łowić ryby, nie tracąc przynęt na rozstawionych sieciach i nie mieszając się w politykę. :angry:

Kiedyś Ksawery Dunikowski zapytany przez dziennikarza co myśli o polityce, odpowiedział - "od polityki mam Piłsudskiego". Trzymam się tej zasady, tylko Piłsudskiego brak... :(

 

Alex widzę tu pewną niekonsekwencję pojęciową. Nie chcesz się mieszać.... a jednak to robisz. Jak - to już inna sprawa.  Z drugiej strony... skoro wszystko składasz w ręce jakiegoś wyimaginowanego Piłsudskiego... Nie mieszasz się - nie narzekaj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę Ci Tomku przyznać rację, bo czy będzie nadal Pan Teodor, czy wróci z wygnania Pan Dionizy, to i tak w przytłaczającej większości wód PZW będzie g***o pływało, a my będziemy za to płacili... :( :angry:

 

Ps

Zastanawiam się tylko czy nie zrezygnować z członkostwa w piotrkowskim i nie wykupić znaczków w mazowieckim (mieszkam w Łodzi) i machać kijem nad wodą odległą o 3-8km od domu, a nie turlać się 30-80km nad wodę, w której nie pływa to samo, czyli nic... :(

Edytowane przez Alexspin
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę Ci Tomku przyznać rację, bo czy będzie nadal Pan Teodor, czy wróci z wygnania Pan Dionizy, to i tak w przytłaczającej większości wód PZW będzie g***o pływało, a my będziemy za to płacili... :( :angry:

No jak to?

Przecież Pan Teodor obiecał ,że rybaków już nie będzie....tylko proces ich wycofywania zacznie się w 2036 roku ;) ;) ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku pomyśl to tylko strategia.

Po co przed bitwą ujawniać przeciwnikowi rzeczywiste siły. Teraz kumple obecnego prezesa ZG muszą się ostro nagłowić którzy delegaci przyłączyli się do spisku, i co obiecać pozostałym by nie zdradzili w ostatniej chwili. Wniosek jest ważny jeśli podpisze go 1/3 delegatów, tu masz 57(do większości brakuje 7 głosów). Skoro go złożyli to muszą mieć to 50% + 1 głos.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku pomyśl to tylko strategia.

Po co przed bitwą ujawniać przeciwnikowi rzeczywiste siły. Teraz kumple obecnego prezesa ZG muszą się ostro nagłowić którzy delegaci przyłączyli się do spisku, i co obiecać pozostałym by nie zdradzili w ostatniej chwili. Wniosek jest ważny jeśli podpisze go 1/3 delegatów, tu masz 57(do większości brakuje 7 głosów). Skoro go złożyli to muszą mieć to 50% + 1 głos.

Siedzę i płaczę ze śmiechu. @vako nic osobistego. Gdzie w tym wszystkim my ? 600 tyś. normalnych ludzi ? Jakie kierwa bitwy ??? Na tym forum jest paru ludzi których stać na kupienie całego tego PZW z ich pchłami. To jest instytucja pożytku publicznego ba za naszą forsę !!!!!

Edytowane przez De'Ptak
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedzę i płaczę ze śmiechu.     @vako nic osobistego. Gdzie w tym wszystkim my ? 600 tyś. normalnych ludzi ? Jakie kierwa bitwy ??? Na tym forum jest paru ludzi których stać na kupienie całego tego PZW z ich pchłami. To jest instytucja pożytku publicznego ba za naszą forsę !!!!!

Wybacz to nie było skierowane do Ciebie. Po Tobie nie spodziewam się niczego innego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro było 126 delegatów, to 57 podpisów nie stanowi połowy, czy nie umiem liczyć? Skąd wniosek, że ZG stracił większość?

Kilka podpisów rozczarowało mnie bardzo   :(

Mnie również rozczarowało. Ciekaw jestem czy ich po ludzku "przegadali", coś "obiecali", czy pokazali "haki" ? Nie mniej jednak, cokolwiek z wymienionych by było słabo to wygląda...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A najbardziej kuriozalny jest podpis byłego Prezesa Dionizego Ziomeckiego. Był marnym Prezesem i jego jedna kadencja nie wniosła żadnych pozytywnych zmian dla wędkarzy. Nie chcę wystawiać laurki obecnemu Prezesowi bo nie o to chodzi i mam dużo zastrzeżeń do jego pracy. Daliby mu jednak dokończyć spokojnie kadencję i wówczas niech na normalnym zjeździe sobie knują, spiskują i liczą siły. Bardzo to słabe jest tym bardziej, że są podpisy z 13 okręgów na 44 istniejących (o ile się nie mylę). Mogę się założyć, że już się rozpoczęły obietnice kto komu i co da w zamian za poparcie. Lipa straszna, zwykłe knucie a samo uzasadnienie to chyba w 5 minut napisali takie to ogólniki.

Edytowane przez luk_80
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku pomyśl to tylko strategia.

Po co przed bitwą ujawniać przeciwnikowi rzeczywiste siły. Teraz kumple obecnego prezesa ZG muszą się ostro nagłowić którzy delegaci przyłączyli się do spisku, i co obiecać pozostałym by nie zdradzili w ostatniej chwili. Wniosek jest ważny jeśli podpisze go 1/3 delegatów, tu masz 57(do większości brakuje 7 głosów). Skoro go złożyli to muszą mieć to 50% + 1 głos.

 

Idąc Twoim tokiem rozumowania powinni pokazać 42 podpisy, to by wystarczyło.

Patrząc na wniosek i jego uzasadnienie mam wrażenie, że pokazali wszystkie podpisy, jakie mają z nadzieją na przyłączenie się jeszcze kilku delegatów.

Dziwi mnie, że okpieni w poprzedniej kadencji znowu dają się kupić pustymi obietnicami.

Uzasadnienie typu "nie lubię ich i nie podoba mi się" jest dość kuriozalne. Bardzo jestem ciekaw reakcji obecnego ZG, czekam niecierpliwie na komunikat.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to dogadywanie się i knucie intryg odbywa się na poziomie okręgów a co gorsze i nawet poszczególnych kół.

Bartek pamiętasz jak do Ciebie wydzwaniałem o poradę. Wtedy też trzeba było obiecywać różne rzeczy żeby zmian dokonać.

Część tych zabetonowanych nie potrafi po prostu inaczej myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodałbym:

..... oraz wytknąłbym ostatnia ordynację wyborczą do władz, która nagle po wyborach została wycofana, ale pozwoliła wybrać nowe władze. Za chwilę co wybory będzie zmiana ordynacji a po wyborze tych co trzeba znowu zmiana i tak w koło. Przykład idzie z góry, bo zawsze można zrobić reasumpcje głosowania. Z drugiej strony kogo wybiorą?

Coś Ci się pomyliło.

Jeśli o to chodzi, to tę pseudo ordynację uchwalił poprzedni ZG(z nadania OM), który nie został wybrany na obecną kadencję. O ile na szczeblu krajowym i okręgowym nie miała ona większego znaczenia, to już na poziomie kół pozwoliła zablokowała zmianą pokoleniową wśród delegatów na 4 lata. W dużej mierze dzięki poprzedniej ordynacji Zbyszek B. ponownie został wybrany prezesem OM.

Powrót do gry na rok przed zjazdami też ma swą wymowę. Jeśli wróci poprzednia ekipa jest duża szansa, że uchylona ordynacja powróci wraz z nią(być może w jeszcze zaostrzonej wersji).

Ciekawa wiosna się szykuje.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet paluszków nie podali, to jakie mieli mieć? :)  Na razie przypomina wnioski opozycji o odwołanie rządu. Wiadomo, że nie uda się, ale przedstawienie musi trwać. No i tak bawią się w te sojusze, podchody, przeciąganie na swoją stronę, patrzą na ręce przeciwników i czekają na ich wpadki. Wyalienowana grupa, którą tylko to zajmuje. Barteksiedlce podał jedyną receptę. Przecież to nawet statystycznie niemożliwe, żeby wśród sześciuset tysięcy członków nie było ludzi, którzy mogą lepiej ich reprezentować. Nie oczekujmy na cud, jeśli większość z nas ogranicza swoją aktywność do postania w kolejce przed związkową kasą raz w roku. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybierajmy lepszych delegatów, będziemy mieć lepsze władze

Wszystko fajnie. Jestem jak najbardziej za. Tylko osób nowych, chętnych do pracy nie widać na horyzoncie. O młodych można zapomnieć. Jak ktoś się pojawi szybko się zniechęca "betonowym" podejściem już na etapie okręgu. 

W większości wędkarze wolą opłacić składki i zapomnieć o wizycie u skarbnika. Na walne zebrania sprawozdawcze i wyborcze przychodzi garstka członków. Sam działam społecznie w kole od kilkunastu lat i spotykam się z takim podejściem. Na pytanie o chętnych do współpracy słyszymy: " za darmo robić nie będę", "co ja z tego będę miał", " nie mam czasu", " w okręgu mają etaty a ja nie?!",  itd. Za to narzekają prawie wszyscy.

Zmiana tak, ale z ludźmi o logicznym i świeżym podejściu. Z ludźmi nie wymiękającymi po roku czy dwóch. To co się aktualnie dzieje, to taplanie się tych samych żab w tym samym błocie (bez urazy). Zmiana dla zmiany.

Edytowane przez Dawid.K
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://youtu.be/TuI0qBe47TU. Jak się wówczas komuś nie podobało, język uważał za bełkotliwą nowomowę, panów w garniakach uważał za klikę cwaniaków u władzy...Powinien skrzyknąć się z kolegami, skorzystać ze swoich praw wyborczych, usunąć rządzących i wybrać nowych. Myślących inaczej, mówiących inaczej, działających inaczej. Prawda czy fałsz? Smutne w naszej obecnej sytuacji jest to, że spoglądając na swoje dokumenty z logiem PZW, czuję że daję dupy. Wszystko dlatego, że trudno mi czuć się wędkarzem bez wizyt z wędką nad Wisłą czy Bugiem. Wodami publicznymi, czyli naszymi. Można rzucić legitymacją, unieść się honorem, mieć poczucie samozadowolenia. Po pierwsze nikt tego gestu nie zauważy, po drugie trudno o samozadowolenie, gdy się siedzi na kanapie i wymachuje spinningiem.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawidzie, mam podobne odczucia, z jedną zasadniczą różnicą. Ja nie zgorzkniałem, nie odpuściłem, nadal szukam nowych ludzi wokół siebie. I znajduję. Niewielu, to oczywiste, ale z roku na rok udaje się więcej zrobić. Mamy wspaniałego dyrektora biura okręgu, w ZO jest coraz więcej osób, które chcą zmian i wprowadzają je. Owszem, pomału, by ta nasza "szara" masa wędkarska nie doznała zbyt wielkiego szoku. Wbrew pozorom w ZG zaszły także bardzo poważne zmiany. Niestety przeszłość zmusza obecne władze do zajęcia się sprawami, które mogą doprowadzić do utraty wielkiego majątku i wielu dzierżaw. Mnóstwo tematów wewnątrzzwiązkowych i prawnych zostało zaniedbanych w poprzednich latach i jedna kadencja to za mało, by to posprzątać. 

Wiem, że wielu z Was, po tym wpisie, weźmie mnie za rzecznika PZW. Nie jestem nim, widzę mnóstwo rzeczy do załatwienia, ale rozumiem, że dla przyszłości związku są tematy ważne i ważniejsze. Tych ostatnich nie widać, a to dlatego, że ich upublicznienie mogłoby narobić mnóstwo szkód, również szeregowym członkom PZW. Poprzednia władza rozpoczęła otwartą wojnę, bo widzi, że wiele tematów wypływa w kręgu władz i organów związku. Jak tylko uda się je naprawić, może nadejść czas rozliczenia winnych, a dowody na ........ będą niezbite.

Dowodem zmian jest choćby OM. Chyba nikt z Was nie wierzy, że wieloletni prezes i jego poplecznicy nagle zmienili swój ogląd świata wędkarskiego? To nowe twarze w tym zarządzie i presja płynąca z kół wymusza zmiany. Porównajcie zasady wędkowania na wodach OM na rok 2020 z tymi z 2016. Czy aż tak drastycznie spadła populacja wszystkich gatunków we wszystkich wodach, że rządzący poczuli konieczność wprowadzenia wielu przepisów chroniących ryby przed wędkarzami? A może to nowi członkowie ZOM i władze poszczególnych kół mają nieco inne podejście do wędkarstwa?

Napisałem to wszystko, żeby wlać w Wasze serca odrobinę otuchy w nowym roku i spróbować zmobilizować Was do pójścia na walne w Waszym kole. Zastanówcie się, po co tam idziecie, czego oczekujecie, co może zrobić Wasz ZK, a co chcielibyście zmienić w okręgu. Tylko proszę, nim poniosą Was emocje i zwymyślacie prezesa, przeczytajcie statut, przeczytajcie regulamin koła, poznajcie swoje prawa, ale i obowiązki. Sformułujcie sensowne wnioski do zarządu koła i okręgu. By to zrobić, musicie poznać kompetencje obu tych władz, nie możecie być ignorantami, bo nikt nie potraktuje Waszego zdania poważnie.

To nie demagogia, naprawdę Walne Zebranie Członków Koła jest najwyższą władzą koła. Naprawdę Walne Zgromadzenie Delegatów Kół jest najwyższą władzą okręgu, a Walne Zgromadzenie Delegatów Okręgów jest najwyższą władzą związku. Wybierając mądrze ludzi na kolejne szczeble władzy decydujecie o tym, co będzie działo się w PZW.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie. Jestem jak najbardziej za. Tylko osób nowych, chętnych do pracy nie widać na horyzoncie. O młodych można zapomnieć. Jak ktoś się pojawi szybko się zniechęca "betonowym" podejściem już na etapie okręgu. 

W większości wędkarze wolą opłacić składki i zapomnieć o wizycie u skarbnika. Na walne zebrania sprawozdawcze i wyborcze przychodzi garstka członków. Sam działam społecznie w kole od kilkunastu lat i spotykam się z takim podejściem. Na pytanie o chętnych do współpracy słyszymy: " za darmo robić nie będę", "co ja z tego będę miał", " nie mam czasu", " w okręgu mają etaty a ja nie?!",  itd. Za to narzekają prawie wszyscy.

Zmiana tak, ale z ludźmi o logicznym i świeżym podejściu. Z ludźmi nie wymiękającymi po roku czy dwóch. To co się aktualnie dzieje, to taplanie się tych samych żab w tym samym błocie (bez urazy). Zmiana dla zmiany.

Wiesz Dawidzie w takich dyskusjach od kilku lat mówię, że stać nas na prezesa ZG pracującego za pieniądze większe od tych, które dostaje prezydent lub premier. Niech mi ktoś powie, że nie. Może czas na przemodelowanie sposobu funkcjonowania naszych władz? Od góry do dołu. Bo to co mamy dzisiaj całkowicie nie przystaje do czasu i otoczenia. Znajdą się chętni. Bez zmian w sposobie funkcjonowania ten tonący okręcik może jeszcze ładnych parę lat utrzymać się na powierzchni. Jak ci z PKF zalinkowanej przez Macieja będą wsłuchiwać się w głosy, konsultować, dyskutować, rozumieć, popierać. I dalej robić swoje powiększając naszą frustracje. Czujemy niemoc i brak wpływu na bieg spraw? Przecież Statut jest i musi zapewniać związkową demokrację. Taki drobiazg, dla mnie, ale twierdzę, że dla nas wszystkich. Już kiedyś o tym wspomniałem. Dlaczego nie wpisać do Statutu obowiązku przepracowania jednego dnia w roku na rzecz Związku? Naprawdę tak ciężko zrezygnować z jednego dnia w roku na rybach? Nawet kosztem urlopu? Nie uważacie, że to byłby najlepszy sposób zakończenie dyskusji o papierowych zarybieniach? Dla każdego z sześciuset tysięcy w zgodzie z jego możliwościami coś pożytecznego do zrobienia zawsze się znajdzie. A byłaby to też okazja do wzajemnego poznania się, zawiązania znajomości, przedyskutowania różnych tematów. Co mogą dla wspólnego dobra zrobić ludzie, którzy kolegów z koła widują raz w roku, opłacając składki? Sześćset tysięcy dniówek każdego roku. Niechby połowa z tego przy sprzątaniu najbliższej wody. Możecie sobie wyobrazić jak by to zmieniło opinię społeczeństwa o wędkarzach? 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...