Pstrągi 2020

[Piotr Gołąb]

Nad rzeką najlepiej 

 

 

 

[Kankar]

Wspominki - dzień konia!


Cały weekend piękna pogoda kusiła wyjazdem skoro-świt, ale zakaz to zakaz…
Chociaż ryby odetchną… Zostają wspominki z ostatniego wyjazdu
Będzie długo ale warto doczytać od końca:)




Schemat podobny jak ostatnio, wyjazd przed świtem -> kierunek Dunajec!
 Dzień wita mnie pięknym wschodem słońca. Dojeżdżam na miejsce, słoneczny poranek, słaby wiatr - warunki super! Nastawiam się na pstrąga.
 Brodzę w wodzie i sprawdzam przez 2h wcześniej upatrzone miejsca - efekt? Jedno puknięcie w nurcie.. 
Odpuszczam miejsce i schodzę kilkaset metrów w dół rzeki na silniejszy prąd.

Dojeżdża do mnie brat, wymieniamy kilka słów o tym jak świat się przewrócił na głowę i o ostatnich rybach. W tym samym czasie mijamy dwóch innych wędkarzy ( zaczyna być ciasno). Na szczęście poszli w górę rzeki
Brat - specjalista od kleni, po chwili wyciąga grubasa pod 50 cm. Gratulacje, szybka fota i ryba wraca do wody. Łowimy dalej. Idę w bystrzyce - w tak silnym nurcie ciężko o swobodne prowadzenie. Po drugiej stronie rzeki widzę kuszące przelewy i lekką cofkę - miejsce idealne, jednak jest z 50m ode mnie czyli poza zasięgiem rzutu.

Wpadam na głupi pomysł! Mam starą niebiesko-srebrną boleniówke kenarta(ukleja 6cm, 10gr), której nie będzie żal stracić. Plan jest krótki: przerzucam główny nurt, nad przelew i spuszczam prowadzać lekko wobler z nurtem przez przelew. Mam nadzieję na klenia. Pierwszy rzut - nie doleciał. Drugi rzut - cel osiągnięty! prowadzę przez przelew i czuję szarpnięcie, myślę sobie - może o coś zahaczyłem pod wodą? Skała ? Krzak? Z takiej odległości nie widzę co jest pod wodą. Trzeci rzut - liczę się ze stratą… prowadzę jak poprzednio, wobler spływa przez przelew i jest strzał - siedzi!
Czuje na kiju, że będzie zabawa:)
Ryba od razu w dół rzeki, gdzie ma większe szanse ode mnie. Kołowrotek gwiżdże, śwista a ja z bananem na ryju ciesze się jak dziecko, że plan zadziałał Ryba raz w dół , raz w górę. Udało mi się ściągnąć ja poza prąd i tu już walka jest po mojej stronie. Ściągam do siebie i z zaskoczeniem mówię - qrde pstrąg! Piękny, tłusty - w końcu!
Tym razem straszy brat mi gratuluje(podwójna radość ) szybka miara , jest 45 cm. Fota i do wody.





Jak się okazało był to dopiero przedsmak i trening tego co będzie za chwilę…



Rozmawiamy o głupim pomyśle boleniówki i o „terytorialności” pstrąga, ale postanawiam powtórzyć zabieg z tą różnicą, że spuszczam wobler może 2 m dalej zanim zacznę ściągać (niby oszołomiona ukleja co wpadła z przelewu;).


Brat nie zdążył nawet odejść… 1,2,3 rzut pusto, a za 4'tym takie pierdolnięcie, że poczułem w łokciu! Kołowrotek gwizd, świst, pisk!
Teraz dopiero czuję co to silna ryba na kiju!
Plecionka tnie wodę w każdą stronę, wołam do brata z nerwem - patrz co się dzieje!
 Ryba robi co chce, tnie wodę w dół, w górę, muruje do dna i pod powierzchnię. Po chwili z odległości ponad 40m widzę duży, żółty błysk. Co to brzana? W sumie tłumaczyłoby to jej siłę. Ale ryba dalej robi swoje i to po drugiej stronie rzeki. W momencie jak ciśnie pod prąd, ściągam ją w główny nurt, tutaj jeszcze większa jazda bez trzymanki - ryba robi co chce. Po chwili ciśnie w górę rzeki . Brat pyta co z hamulcem, że nie pracuje ?A ja ledwo nadążałem trzymać napiętą pletkę i ściągać. W końcu wyrównała na naszą wysokość i wypłynęła pod powierzchnię. Staliśmy dosłownie kilka metrów obok. Najpiękniejszy widok jaki widziałem. W tak silnym nurcie ryba bez problemu stała w miejscu bez względu na pęd wody. Pochwaliła się jak silną jest rybą! Zrobiła jeszcze kilka nawrotów i piękną świecę przed nami. W końcu brat podebrał rybę 2 razy mniejszym od niej podbierakiem ;P .
szybka miara -> TROĆ 70 cm!


Język się plącze, ręce i nogi drżą ze szczęścia i podziwu:) 

Przyznam się szczerze, że w tym nurcie dała mi ostro popalić

Mogłem już wracać do domu, chociaż miałem jeszcze jedno niezacięte branie w nurcie ;P




Reszta na zdjęciach )

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                 

Edytowane 6 Kwietnia 2020 przez bartsiedlce

[mariusz!]

Trochę z innego podwórka, oglądam filmy człowieka od ponad roku i nie mogę się napatrzyć

 

[Bolen30]

Gdzie ten wedkarski Raj?Cos pieknego .

[PiterS]

Gdzieś we Włoszech.

[hardy50]

W takim ciurku, takie ryby. Wystarczy jak widać małe podmycie w rwistym strumieniu i ryby w spokoju rosną do dużych rozmiarów.

Edytowane 9 Kwietnia 2020 przez hardy50

[Gość Mysha]

"Czterdziestaczek". Zaczyna się rójka chruścika.

Edytowane 14 Kwietnia 2020 przez Mysha

[WOBI]

Najpierw pozbierałem śmieci, a później woda w ramach rewanżu dała mi 4 rybki. Największy czterdziestaczek zapozował do zdjęcia.

Parkinson?

[Gość Mysha]

Tak. Jest na zdjęciu.

[łukasz zagan]

Dzisiejsza zdobycz. Były jeszcze 3 ale nie forumowe i do tego klenik. Na swojego woblera.

Edytowane 16 Kwietnia 2020 przez łukasz zagan

[niedzielski]

Kolejny jak malowany, przyładował w dużego jiga prowadzonego po łuku, byłem nie przygotowany bez podbieraka, nie ubrany , czekałem na kumpla, postanowiłem sobie rzucić.

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

[salmo]

Bardzo silna wiosenna kluska po szybkiej sesji wraca do swojej jamy :-)

[Artech]

Ucieszył mnie ten dzisiejszy rybek. Po pierwsze, że się coś złapało po tak długiej przerwie. A po drugie, że to pierwsza ryba na własnoręcznie wyklepaną blaszkę

[bartosz311287]

Taka rybka popołudniowa była większa prawdopodobnie nowe pb, ale cóż ta też śliczna. Kijek matagi ss LL + luvias 2500 + 0.6 pe ygk do tego metr fluorocarbonu 7lb

 

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka

[MarcinZ]

Szybki wypad po pracy nad wodę, mimo ponad 60 km w jedną stronę to się opłacił.

Trzy rybki w wymiarze z czeko jeden uwieczniony na foto. Rybka 45cm.

 

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

Edytowane 21 Kwietnia 2020 przez MarcinZ

[Zielony]

58centymetrów pięknego pstrągowego szczęścia. Rybę złowiłem nimfą przy użyciu jedenastostopowej wędki Trapera w klasie 3. Pstrąg jest mocno okaleczony przez wydrę, poszarpany ogon.Mam nadzieję, że do tarła się jakoś zagoi tym bardziej, że to mocna samica.

Pozdrawiam serdecznie

[Piotr Gołąb]

Cały dzień szukałem pstrągów po najgłębszych dziurach bez efektu. Na koniec piękne branie spod kilku gałęzi na wodzie po kolana, wobler łamana"szóstka" dzisiaj okazał się skuteczniejszy niż sierściuchy.

 

 

 

 

 

 

[niedzielski]

Jak co roku trzeba było odwiedzić Dunajec.

Ryb jest tyle , że jak ktoś ma ochotę się wyżyć, to gorąco polecam. Roił się March Brown, na suchara złowilem jednego , zdecydowanie wolały nimfę również w kolorze brązu i fioletowym akcentem.

W Sumie z Rózgasiem złowiliśmy ponad 100 ryb, zdecydowanie większość w okolicy 30 do 40, ale trafiały się większe.

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

[ODYSEUSZ]

Piekny

[yffea]

Dunajec w nieco mniej popularnym i zdeptanym miejscu ????

 

[piter]

U mnie dziś taki wyścigowiec się zameldował

[MatWy]

taki 40'staczek

[pawlikowski]

Magia poranka.

Każdy ma własną filozofię wędkarską. Dla mnie liczy się kontakt z naturą. Bardzo często uganiając się za "kropkowańcami" wybieram malownicze ciurki, które pod względem wielkości i ilości łowionych ryb nie zachwycają. Natomiast są w ścisłym topie w kategorii walorów estetycznych. Wody jak na lekarstwo - letnia niżówka. Widoczki piękne, rybki małe co jakiś czas widać. Indiańskie podchody przynoszą sukces w postaci pięknie wybarwionego lorbasa.

 

 

 

 

 

Edytowane 27 Kwietnia 2020 przez pawlikowski

[spinnerman]

Jak co roku trzeba było odwiedzić Dunajec.

Ryb jest tyle , że jak ktoś ma ochotę się wyżyć, to gorąco polecam. Roił się March Brown, na suchara złowilem jednego , zdecydowanie wolały nimfę również w kolorze brązu i fioletowym akcentem.

W Sumie z Rózgasiem złowiliśmy ponad 100 ryb, zdecydowanie większość w okolicy 30 do 40, ale trafiały się większe.

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka

OS muchowy czy spinningowy?

Edytowane 28 Kwietnia 2020 przez bartsiedlce

[niedzielski]

Muchowy.

 

Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka