TOFIX99 Opublikowano 15 Czerwca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2020 (edytowane) Patrząc na rozmiar "torpedy" Kuby to moje 40-taki wyglądają jak "brzdące" przy niej.Piotr słusznie zauważył, że "zielenina" poszła masakryczne w górę. U mnie to już "ostatnie kroczki" za pstrągami że spinem. Ja niestety "nie muchowy".Tym razem wszystkie brania na woblery. ???? Edytowane 15 Czerwca 2020 przez TOFIX99 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert74 Opublikowano 20 Czerwca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2020 Dzisiejsze 60+ 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenitch Opublikowano 26 Czerwca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2020 Dwa zdrowiutkie i silne :-) mimo upału było miło 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 4 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2020 50tak o świecie z początku czerwca. 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlik832 Opublikowano 5 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2020 Jak w przypadku kleni złowiony na wirówkę delta 2. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bolen30 Opublikowano 5 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Lipca 2020 Wkoncu cos do zdjecia.Wymeczone w ciezkich warunkach woda kolorystycznie ciezka do łowienia o kolorze kawy z mlekiem.Przyneta jak narazie niezawodna obrotówka nr 3 od kolegi Rafała. 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlik832 Opublikowano 8 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2020 Kluseczek skusił się na Primanki Long 0. 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andru77 Opublikowano 9 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2020 Kiedyś ktoś mi pokazał fotkę tęczaka (polska rzeka) takiego około 80 cm nie pamiętam dokładnie ile miał i ile ważył. Bardziej mu było do karpia, niż pstrąga. Niesamowicie zakłócone proporcje. Widziałem też kilka mniejszych(3-5kg) i wszystkie podobnie. Jeśli woda żyzna to je jak prosiak, taka jego uroda. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlik832 Opublikowano 14 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2020 Tęczaki, zwłaszcza te które posiedzą trochę w morzu i wrócą do rzeki, bywają bardzo nieproporcjonalne. Jednej zimy złowiłem takiego pod 60cm, srebrny prosto z morza, a ważył ok 3kg spokojnie. Na rzekach płynących żyznymi łąkami i potokowce potrafią być kwadratowe. Po deszczach, gliździochy napływają im do oporu. Rybi szwedzki stół.A tutaj potoczek z leśnego potoczku. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisza-78 Opublikowano 14 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2020 Najpiękniejsza ryba w moim życiu. 38 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dreadknight Opublikowano 14 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Lipca 2020 Wygląda jak tohttps://en.m.wikipedia.org/wiki/Tiger_trout 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisza-78 Opublikowano 15 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2020 (edytowane) Północna Anglia. Tiger trout. Edytowane 24 Lipca 2020 przez bartsiedlce Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisza-78 Opublikowano 16 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2020 Zródlak. 24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kwinto Opublikowano 19 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2020 Krotki filmik z wczorajszego wypadu na pstragi. Byly dwa plus jedna "niespodzianka" 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 20 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2020 (edytowane) Lipiec to nie jest mój ulubiony miesiąc pstrągowy. Na moich wodach jest ciepła woda. W związku z tym mały remanent. Ryba spinningowa jeszcze przedjętkowa. Przynęta to 11 cm Rapala Orginal. Muchowy złowiony w okresie jętki. Jedyny przyzwoity. Rójka bardzo u mnie dziwaczna. Spóźniona, rozwleczona i kapryśna. Edytowane 20 Lipca 2020 przez Mysha 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 24 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2020 (edytowane) Czekałem na jakieś załamanie pogody żeby ruszyć na świtańca. Wczoraj wygrał sen , dzisiaj się udało. Edytowane 24 Lipca 2020 przez Piotr Gołąb 47 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 24 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2020 (edytowane) Pstrągi brały na 4-5 cm jigi mojej produkcji, na 5 mm wolframowych główkach. Jakoś lepiej reagują na mniejsze przynęty póki co.Pewnie w drugiej połowie sierpnia wrócę do "kotletów" Edytowane 30 Lipca 2020 przez bartsiedlce 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawgas Opublikowano 24 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2020 (edytowane) Dzisiejsze 51 cm na pożegnanie ze Słowenią. Niestety te większe demolowały zestaw. Edytowane 24 Lipca 2020 przez Pawgas 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kwinto Opublikowano 26 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2020 I taki jeszcze jeden krociutki filmik z pstragowania z poczatku lipca. 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisza-78 Opublikowano 27 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2020 Kilka rybek z wczoraj 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisza-78 Opublikowano 27 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2020 (edytowane) Moje dwa zestawy to MC Benkei + Aldebaran BFS XG z Availem, linka YGK 6lb, Isuzu Try Angle + Calcutta Conquest BFS HG, linka Sunline 6 lb. Trzeci zestaw kumpla - Tsurinoya c472 UL + Alphas Air TW, linka MC Dangan 6 lb. Edytowane 30 Lipca 2020 przez bartsiedlce 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartosz311287 Opublikowano 30 Lipca 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2020 Taki fajny grubasek stał razem z kleniem w jednym dołku. Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zielony Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2020 Bieszczady. San i wreszcie mała woda. Postanowiłem połazić za głowacicą z muchówką jednakże kilka poranków i wieczorów nie przyniosło oczekiwanego efektu. Zero nie licząc pięknych widoków i kilku pstrągów(wpuszczaków). Ostatni dzień i wreszcie mam upragnione branie. Ryba długo nie daje się wyholować, aż w końcu mam ją w podbieraku. Dopiero teraz widzę, ze to nie głowacica. Wielki na 73cm. pstrąg. Przypomina trochę troć ale skąd troć w Bieszczadach?Nowiutka wędka Traper GST w klasie &AFTM, ładnie ochrzczona.Pozdrawiam serdecznie 49 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. smokwelski Opublikowano 14 Sierpnia 2020 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2020 (edytowane) Tym razem z wątku Ciurki, Siurki i Strumyki przeskakuję do Pstrągów 2020. Rzeczka bowiem większa, nawet pomimo niżówki nie pasująca do siurkowego wątku, ryby takowoż. Pochłonięty ostatnio ciurkowymi podchodami zaniedbałem klasyczne pstrągowe łowienie. Rzekę, z którą znamy się od dziesięcioleci, trzeba było w końcu też trochę dopieścić. Jest to miłość dozgonna, mimo że trudna, gdyż ostatnio mimo moich starań woda nie odwzajemniała się szczególnie, dużymi kropkami darząc nadzwyczaj oszczędnie, a jej dawny urok trochę przyblakł. Jednak ukochany odcinek kilka razy w sezonie czuję się w obowiązku nawiedzić. Zatem wczoraj stawiłem się tam jeszcze przed świtem. Poranne opary unoszące się na bystrym potokiem wywołały nostalgiczne wspomnienia dawnych czasów, kiedy gnałem tam kilka kilometrów od autobusowego przystanku, brodziłem do wieczora w dresie i trampkach ze szklakiem z Polspingu i zdezelowanym Relaxem 3, za wszystkie przynęty mając niekiedy dwie obrotówki. Ale mimo to tych wspomnień nic już chyba nie przebije. O dziwo zaczynając przy drewnianym moście już w pierwszych rzutach łowię kilka niewielkich pstrągów, klenika i okonka (niestety). Poluję tu na lipienia, ale tego nie udaje mi się nawet namierzyć. Nic to. Woda marzenie, czysta, bystra, o specyficznym, przemiłym wędkarskiemu sercu zapachu rzeki. Maluchy wychodzą co chwila, miło je widzieć, znak że rzeka jeszcze nie umarła. Na kilku niższych odcinkach, gdzie 20 lat temu pstrąg królował, dziś jest jedynie bardzo sporadycznym przyłowem wśród szczupaków, okoni i kleni. Zabrałem dziś lekki zestaw. Phenix SP72L, pięknie ukręcony przez Shavta, idealny do takich zastosowań, kołowrotek z żyłką (bardzo dobra Owner Blue Eye 0,18), bo mam ostatnio awersję do plecionek. Zamiast ciurkowych gumeczek planuję tu połowić małymi i średnimi wobkami. Dostałem kilka perełek od kolegi Szpiega, czas się nimi nacieszyć. Poza tym genialne cierniki i bączki Marka Jaryczewskiego z Pokrzydowa. Dochodzę do miejsca, w którym wczesną wiosną kolega podczas wspólnego łowienia wyjął okazałego kropa. Zrobiliśmy wtedy parę fotek, nawet nie mierząc ryby, ale oceniliśmy go na lekko 45+. Wówczas znowu podsyciło to moja wiarę w to łowisko i było poniekąd też powodem wczorajszego wyjazdu. Miejscówka przepiękna, choć trudna. Bardzo szybki prąd wyżłobił głęboką rynnę po jednym brzegiem, na zakolu tworząc potężny dół. Rosnące ponad nim rozłożyste krzewy skutecznie osłaniają go jednak przed wrzuceniem tam bezpośrednio wabika, trzeba go ewentualnie wypuścić z prądem, pod zwalonym drzewem. Tak też czynię małym pływającym wobkiem od Marka Jaryczewskiego (MKJ). Woblerek w nurcie drży bardziej, niż zamiata, odskakując co chwila na boki. Nagle potężna uderzenie, kij w pałąk i wizg hamulca! Przycinam i staram się w ogóle utrzymać rybę. Nurt jest potężny, pstrąg jakieś 3-4 m poniżej mnie, w dole pod krzakiem, żyłka przechodzi pod zwalonym drzewem. Opanowuję go jednak , udaje mi się go nawet trochę przyciągnąć. Teraz dylemat: przekładać kij pod drzewem czy próbować go ciągnąć dalej pod prąd aż za ten pień. Wybieram to drugie, nie będę w stanie przełożyć wędki pod pniem jakieś 30 cm nad wodą, gdy na końcu żyłki szaleje wielka ryba. Jakoś się udaje po kilku próbach! Teraz pstrąg kołuje w głębokim napływie, co chwila robiąc gwałtowne odjazdy w górę rzeki. Staram się go utrzymać i nie pozwolić spłynąć z nurtem pod drzewem. Podejmuję bezskutecznie próby podebrania ryby. Podbierak wydaje się jakiś strasznie mały… Nie jestem w stanie zagarnąć nim ryby, a o wciągnięciu jej do siatki nie ma nawet mowy. Poza tym staram się nie zamęczyć tego pstrąga przedłużaniem holu. W końcu jednak udaje się, łeb wystaje, zakrywam ręką podbierak i wybiegam na znajdującą się poniżej trawiasto-kamienistą półkę. Najpierw odczepienie, potem biegnę rybę trochę odpić w podbieraku. Jest dobrze, nie była głęboko wpięta, kotwiczka bezzadziorowa, szybko odzyskuje siły i zaczyna miotać się w siatce. Króciutka sesja zdjęciowa smartfonem (a miałem wziąć wczoraj aparat!), ciężko idzie, parę fotek, przykładam orientacyjnie tylko miarkę – jest grubo ponad 50! – i do wody. Nie wykłada się, szybciutko odzyskuje siły, wraca majestatycznie do dołka i znika mi z oczu. Ależ wrażenia, ręce się jeszcze trzęsą, siadam na chwilę odpocząć. Później w domu analizuję zdjęcia ze wspominanymi z wiosennego połowu. To samo miejsce, podobna wielkość ryby (z pewnością urosła trochę) już prawie dają pewność. Porównuję kropki – to ta sama ryba!!!No kill działa! Mówię to w kontekście pojawiających się z coraz większa mocą głosów o bezsensie, czy wręcz szkodliwości takich działań. Że ryby i tak zwykle padają, najczęściej w męczarniach po wielkim strasie i zakwaszeniu mięśni, że tracą zachowania agresywne, przestają żerować i padają z głodu… Że najlepiej dla ryb zabierać wszystko co złowione. Wszystko podparte rzekomo badaniami naukowymi. Ryby fascynują mnie od dziecka, wiem obecnie na ich temat sporo, ale że najzdrowiej dla nich jak dostają w łeb??? Sorki, pozostaję co do tego wielkim sceptykiem. Wróćmy lepiej nad wodę. Łowię już dalej na totalnym luzie. Swoje złowiłem na dziś, cieszę się samym wędkowaniem, pięknem przełomowego fragmentu dzikiej rzeki, wspaniała pogodą. Robię jeszcze kilka zdjęć, może cos tym razem na nich wyjdzie. Zmieniam często przynęty, spaceruję. Odpoczywam. Kilka brań jeszcze, trzydziestaki. Wracam powoli do auta. Wiem, że jak od lat jeszcze tu wrócę na zakończenie sezonu. Ale w tamtym miejscu nawet nie rzucę. Już cię złowiłem, mieszkaj tam sobie spokojnie jak najdłużej. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 17 Sierpnia 2020 przez bartsiedlce 60 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 16 Sierpnia 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2020 Krótki spacer nad rzeką, kilka wyjść i jedna sensowna ryba w podbieraku. 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.