jacekp29 Opublikowano 2 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2020 A taki 45+[emoji106] Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mateusz83 Opublikowano 3 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Maja 2020 W tym roku postanowiłem wyłamać się z majowego otwarcia(szczupak,boleń) i wybrałem klenie [emoji39]1.05. były 3 szt, jeden krótki drugi 35+ i największy 48/49 brak możliwości dokładnych pomiarów i dlatego też fotki nie bylo [emoji28]3.05. również 3 szt , 40+,45+ i wyrównana życiowka czyli okaz 58 cm [emoji12][emoji3526] Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka 38 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kezmo Opublikowano 9 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2020 (edytowane) Wątek o kleniach na drugiej stronie ? Tragedia... Jakiś czas temu chyba zimą a może wczesną wiosną wpadłem na pomysł żeby wydłubać coś pod wiosennego jazia może letniego klenia. W głowie urodziły się takie tam nieduże, dobrze latające i trzymające się nurtu kiełżyki... Nie robiłem ich dużo. Ot kilka na próbę... Powstała ich garść ale forma jest więc zawsze będzie można dorobić w razie potrzeby. Robię tak z wieloma wobkami. Odlewam kilka na testy i łowię nimi aż się skończą. Później dorabiam w razie potrzeby... W tym roku jednak wiosna wyjątkowo upłynęła mi pod znakiem tylko i wyłącznie czerwonych kropek więc wspomniane kiełżyki nie doczekały się jaziowego debiutu. Jakieś 2-3 tygodnie temu zacząłem pomału szukać kleni. Zaliczyłem kilka całkiem udanych wypadów a klenie do tej pory na mojej wodzie stały mocno poprzyklejane do dna i wychodziły tylko do głębiej idących wobków w słusznym rozmiarze... Dziś jednak mieszanie wody większymi woblerami nie przynosiło efektów więc kiełżyki dostały w końcu swoją szansę. Bardzo szybko pokazały potencjał i zrobiły mi dziś dzień... Prowadzony w pół wody kiełż był chętnie pobierany a pierwsze branie w dniu dzisiejszym to czysta poezja... Jakież było moje zdziwienie kiedy na kiju poczułem pierwsze branie na kiełża a do podbieraka wjechała pierwsza ofiara tych maluchów… Pozdrawiam NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 11 Maja 2020 przez bartsiedlce 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sadek8 Opublikowano 9 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2020 Nie było by tej historii i przygody nad wodą z pewnością gdyby nie mój ojciec, który zaszczepił we mnie od małego ten sposób spędzania wolnego czasu. W momencie gdy zaczynałem przygodę z wędkarstwem, zdarzało mi sie łowić klenie skróconym zestawem, ale gdy na dobre porzuciłem tą metodę na rzecz spiningu postanowiłem w zeszłym roku spróbować złowić jak dla mnie niedostępna rybę na spining i oglądaną jedynie na zdjęciach. Próbowałem swoich sił w zrobieniu kleniowego powierzchniowego woblerka, kupowałem rożnego rodzaju przynęty, by przechytrzyć tą sprytną rybę. Postanowiłem, że kupie pierwsze rękodzieło od kogoś z forum. W tym miejscu chciałbym podziękować Panu Januszowi Wideł za pomoc. Poprosiłem o wobler, abym mógł skusić jakiegoś klenia. Dostałem odpowiedź: "Zrobię Ci takie żebyś na pewno połowił kleni :)" Jeszcze raz dziękuję! Nie spodziewałem się, że takie są u mnie, a jednak Generalnie nie miałem tego dnia jechać na ryby, ale... dostałem 3 zdjęcia szczupaków jakie ojciec złowił na jeziorze. Rozmowa jak to wyglądało i ja już wiem, że ja jadę nad Wisłę. Nic nie złowisz, Wisła o tej porze jeszcze jest zimna. W czerwcu może się coś ruszy. Szybka rozmowa z rana z dziewczyną i decyzja jedziemy na Wisłę, ale bez pospiechu wyjedziemy na drugą połowę dnia jak sie nagrzeje troszkę. Jak to dobrze, że może być ze mną nad rzeką i jeszcze czasami zrobić jakąś fotkę na pamiątkę. Tym razem gdy wyruszyliśmy to ja postanowiłem tego bakcyla zaszczepić jej siostrzeńcowi niczym ojciec mi. Sprzęt spakowany dla młodego i nauka rzutów 5g oliwką rozpoczęta. Rodzice zdziwieni, ze ich dziecko 3h bez marudzenia i bez telefonu spędziło z wędka nad wodą. Woda klarowna choć płynęło coś co przypominało momentami zeszłoroczny zrzut ścieków, wygląd bardzo podobny jak ten, który był kilka tygodni po awarii. Mimo, ze oznak życia i żerowania nie było widać oboje z młodym nie traciliśmy nadziei na spotkanie choćby z najmniejszą rybą, bo tu juz wyłowione małże sprawiły mu olbrzymią radość Próby skuszenia czegokolwiek tego dnia wydawały sie niemożliwe. Jednak zauważyłem cień szansy wypatrując, że na kolejnej główce woda przed napływem rozmywa sie dość specyficznie jakby leżał tam jakiś zwalony kamień. Młodzież zostawiłem kawałek w tyle, ale próbowałem podejść w tym momencie jak najciszej bez trącania kamyczków i gałęzi. Główka dość specyficzna, szeroka u nasady. Krótka, może kiedyś rozmyta bo z bardzo szerokim warkoczem jakby przelewała sie przez nią woda. Na końcu zestawu wisiał płytko schodzący srebrny woblerek z czarnym grzbietem. Wobler podałem w tym miejscu dwa, max trzy razy praktycznie w ten sam sposób. Rzut od strony napływu powyżej obmywanego przez nurt kamienia. Na napiętej lince w poprzek rzeki po łuku sprowadzałem wobler tak, aby jak najdłużej prezentował sie w okolicach warkocza. Powolne prowadzenie i nagle za woblerem pojawia sie dość dziwna fala. Ułamek sekundy i czuje, ze trafił, szybko poprawiłem zacięcie. Nie miałem pojęcia w pierwszym momencie co sie uwiesiło, ale było silne. Ryba szła jak po swoje. Miałem jedynie wizję, że odpłynie i nie zobaczę co to jest. Wędka, którą samemu sobie "ukręciłem" w zeszłym roku musiała stanąć przed mocnym przeciwnikiem. Ryba płynęła jednostajnie jak torpeda pod prąd. Nagle zatrzymała sie i stała twardo w nurcie po czym zwrot i z nurtem płynie prosto w kamienisty warkocz. Lekko staram się ją przytrzymać, ale z tym delikatnym zestawem nie było mowy o holu siłowym. Ryba w tym momencie już pokazuje się przy powierzchni. To nie boleń, pokazała sie gruba łuska i czerwona płetwa. Juz wiem, ze jak ją wyląduje to mam życiówke. Czuje powoli przewagę nad rybą. Nie daje jej narobić chałasu. Tego dnia o podbieraku nie myślałem, wiec juz wiem, ze podebranie będzie ręką. Dwie próby i mam! Pierwszy wychodzony kleń zlowiony z premedytacją na spining. Radość niesamowita. Kilka nieudolnych prób zrobienia zdjęcia i w tym czasie przybiegają towarzysze wyprawy. Młody krzyczy, ze coś mu gumkę obcięło! On zajarany, ja jeszcze bardziej chyba niż on. Proszę dziewczynę o szybką fotkę. Młody prosi, zeby go zabrać do akwarium Ryba po chwili wraca w swój rewir. Może do zobaczenia! Godzina 16 jeszcze niby dużo łowienia, ale tego dnia wykonałem jeszcze tylko jeden rzut. Stwierdziłem, ze to juz nie ma sensu. Wracamy i tak juz oboje mamy dobre wspomnienia. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" 33 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patzaw26 Opublikowano 10 Maja 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2020 Po dwóch tygodniach przerwy w "kleniowaniu" tak aby mogły spokojnie odbyć tarło, wybrałem się dziś na dwie godzinki przed niedzielnym obiadem Niedzielne 50. 32 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMI803 Opublikowano 10 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2020 (edytowane) 3 złowione klenie, i 3 spotkanych kłusowników Edytowane 10 Maja 2020 przez TOMI803 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zielony Opublikowano 11 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2020 Nie tak ogromny jak klenie kolegów ale ładny majowy i do tego na suchą muszkę. 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SPIDERLING84 Opublikowano 11 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2020 55 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szydlos Opublikowano 11 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2020 Wiosenne Kluski 24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patzaw26 Opublikowano 12 Maja 2020 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2020 Największy z dzisiejszej czwórki. Wypad bardzo, krótki ale na plus 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tadekb Opublikowano 12 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2020 Coś w ostatnich tygodniach Wisłę trochę odpuściłem. I tak szału na niej nie było. No ale zacząłem boleniowe zwiedzanie Wisełki, ale póki co niewiele widać. Za to zameldował się kleń, jakiego już pewnie ze dwa miesiące nie widziałem. W dodatku w miejscu nadającym się na zimową miejscówkę i złowiony w typowo zimowy sposób. 46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Sokołowski Opublikowano 12 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2020 Jeden z bardziej odpasionych, tegorocznych 42 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert91 Opublikowano 13 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2020 Dziś pomimo lekkiego porannego przymrozku klenie były aktywne. Złowiłem kilkanaście sztuk, głównie trzydziestaków.Trafiło się parę czterdziestek i jeden już fajny grubas 41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blady91 Opublikowano 14 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2020 Wczorajsze 51 centów z Warty.Nowy PB i pierwszy sensowny w tym roku klusek.Na zanurzoną Brombe 2cm z jajkiem, póki co mega skuteczna 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariano Italiano Opublikowano 15 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2020 Drugi, może trzeci rzut pod przeciwległy, nasłoneczniony tego dnia brzeg..Branie nastąpiło jak tylko wobler się zanurzył..Mocne, zdecydowane, świadczące o tym,że przeciwnik jest z tych poważniejszych...Po krótkim holu udało się go podciągnąć do powierzchni...i wtedy nogi mi lekko zmiękły. Tylko i aż 55cmTak grubego Klenia nie miałem jeszcze na rozkładzie.. Gratuluję Wszystkim i pozdrawiamMariano 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mariano Italiano Opublikowano 15 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2020 (edytowane) Mój PB z tej rzeczki wynosi 57cm, ale ostatnio napotkany wędkarz mówił,że z tego miejsca ma 58cm..Napisałem "tylko i aż" bo jak go zobaczyłem byłem mocno przekonany o tym,że będzie nowe PB właśnie..Zmylił mnie swoimi gabarytami.. Oczywiście każda ryba dla mnie powyżej 50cm jest dla mnie bardzo cenna wędkarsko. Edytowane 20 Maja 2020 przez bartsiedlce 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. patzaw26 Opublikowano 16 Maja 2020 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Maja 2020 (edytowane) Jak to ostanio bywa w moim młodym życiu była chwila wolnego to nie mogłem tego wykorzystać innaczej jak isć nad wodę. Dwa dni deszczu nie zapowiadały jakiś super nowin tym bardziej, że woda poszła pare cm do góry ale myślę zawsze warto zobaczyć. Po przyjeździe nad wodę mój scenraiusz się sprawdził czyli woda mocno trącona ale już na takiej łowiłem także ubrałem wodery, kamizelke, muchówka w łapę i do przodu w pierwszej miejscówce przykucnałem na dobre 10 min i obserwowałem wodę czy widać jakieś ryby. Łowiąc na muchę w 90% łowię na upatrzonego. Po jakimś czasie widzę jak pod nogmai zawinął dość fajnypan kleń po czym przpłynął na drugą strone brzegu i zaczął zbierać. Nie wiele mysląc wszedłem do wody aby mieć możliwość oddania rzutu i po kleniu nie bylo już śladu. Myślę trudno, pewnie dzisiaj i tak nic nie będzie. Idę dalej obserwując wodę i po przejściu sporego kawałka widzę kolejnego klenia. Rozmiarowo bardzo podobny. Również chwilę go obserwowałem aby zobaczyć, jaki ma "tor ruchu" i gdy zrobił kółeczko zszedłem bliżej wody i zacząłem podawać muchę. Pierwszy rzut i ryba zainteresowała się przynętą... niestety ale silny nurt pod nogami zabrał sznur tym samym ciągnąc za sobą muchę co spłoszyło klenia. Przestałem rzucać i dalej obserwowałem to samo miejsce. Zza chmur na zmianę pojawiało się Słońce i w momencie gdy wyjrzało zauważyłem już nieco większą "plamę" na wodzie z pomarańczowymi płetwami tym razem podszedłem wyżej ryby i oddałem rzut. Sznur wypuszczałem z nurtem tak aby tylko nie ruszyć muchy. Parę sekund i widzę zbiórkę! Akurat tutaj przydał się mój wzrost i duzy zasięg rąk, ponieważ przycinająć musiałem zebrać jednak luz wypuszczonego sznura. Dość szybka walka z paroma odjazdami zakończona w małej zatoczce przy podmytym brzegu i jest! Nie powiem bo nogi troszkę "zmiękły" kiedy zobaczyłem jego paczszę jak i kark. Wiedziałem, że będzie to duża ryba ale nie aż tak... Miarka wskazała równe 60 cm!!!! mega szczęśliwy, robię parę fotek i ryba cała i zdrowa wraca do wody Po przyjeździe do domu, ogarnąłem parę rzeczy i wrzuciłem zdjęcia z aparatu na komputer. Podczas przeglądania coś mnie olśniło... Odpalam stare zdjęcie... nawet nie musiałem długo szukać a tu okazało się, że spotkałem swojego kolegę lub koleżankę z zeszłego roku! Ryba jak widać przeżyła ponad rok, między kłusolami i wydrami urosła centymetr i ma się dobrze. I właśnie takie chwile jak te uświadamiają, że mimo tego, że potwornie pali w dekielek bo się zapomniało czapki, mimo dziurawego wodera, który miał być niby dobry i zaczepów na krzaku za plecami nie ma nic lepszego niż chwila spędzona nad wodą, która może nas niejednokrotnie zaskoczyć czego każdemu z osobna życzę Do następnego rybko!! Ps. Dobrze, że fryzjerów otwierają NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 16 Maja 2020 przez bartsiedlce 106 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_M Opublikowano 17 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2020 To i ja się pochwalę Taki dzisiaj trafił się na suchą muchę. Poza nim drugi mniejszy i mniejszy jaź. 34 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blady91 Opublikowano 17 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Maja 2020 Wrzucę swojego, przy tym jak Patryk pozamiatał to wydaje się być drobnicą, ale trzeba się cieszyć że na miejscówce jeszcze woda i że coś gryzą.Były jeszcze dwa trochę mniejsze, ale cieszy skuteczność, oby tylko woda nie spadała.Tym razem zielono- brązowy Lil Bug 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maciek17_mi Opublikowano 18 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2020 (edytowane) Jest kleń 60 cm. To i moje skromne 57cm i 50+ troszkę mniejszy ???? Edytowane 18 Maja 2020 przez maciek17_mi 41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 Ten największy z dzisiejszych kleni, oczywiście muchowy 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dawid Sokołowski Opublikowano 19 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2020 Zaliczyłem jeden z ciekawszych dni nad wodą. Pomimo ciągłej zmiany aury - od gorączki po sztorm - ryby żerowały przez cały czas: klenie, bolenie i nawet leszcze w ilości dwóch zameldowały się na zestawie. Ten klen, złowiony na sam koniec byl wisienką na torcie ???? 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zelo Opublikowano 20 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2020 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smasher Opublikowano 22 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2020 chcałem już isc do domu, niski stan dunaju nic dobrego nie wróżył, zatrzymałem sie na przelewie i bingo4 Klenie w 1h najwiekszy miał 57 cm. 27 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patu Opublikowano 22 Maja 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Maja 2020 ..odrzański średniaczek... 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.