Skocz do zawartości

Klenie 2020


patzaw26

Rekomendowane odpowiedzi

Aż dziw bierze, ale to mój pierwszy większy kleń, złowiony w ramach celowego wypadku pod kątem tego gatunku, a nie jako przyłów podczas pstrągowania.  Co z jednej strony cieszy, a z drugiej martwi: moje pstrągowe łowisko obecnie nie nie nim już stoi, a kleniem, okoniem i szczupakiem. Ze tam na klenie sie kiedyś wybiorę - nie do pomyślenie jeszcze kilkanaście lat temu. Ale tymczasem klusek na smużącą 3 cm  żabulkę Marka Jaryczewskiego.

 

post-50631-0-34380300-1596440820_thumb.jpg

  • Like 24
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, taka historia , kilka wypadów na małą rzeczkę , woda niska dojście trudne, ale praktycznie w każdym dołku widać piękne klenie i jazie, jednak złowienie jakiejś większej rybki graniczy z cudem, praktycznie wchodzę im na głowy, widzą mnie ja je i tyle, nie ma na ciurku prostych kawałków gdzie można stać się niewidocznym brzegi to drzewa i krzaki nie licząc pokrzyw i chaszczy

attachment=679877:1.jpg]

ale ma to swój urok....Łowię na woblerki powierzchniowe, głębiej schodzące, cykady obrotówki i nic kilka odprowadzeń , jakieś trącenie pyskiem skubnięcie oprócz okonków nic na kiju . I tak siedząc w pracy zrobiłem na kartce szkic swojego pogromcy kleni 

post-57228-0-65747800-1597182686_thumb.jpg 

i doszedłem do wniosku , że jak nie mogę a może nie umiem złowić klenia lub jazia na to co mam w pudełku to wymyśliłem , że zrobię sobie jakiegoś owada z pianki albo co tam znajdę, no i w domu poszukałem kawałek pianki z uchwytu wędki, kiedyś znalazłem jakieś pióro drapieżnego ptaka trochę omotki haczyk od czeburaszki i na szybko powstało coś niechlujnego na podobieństwo owada, Acha wiedziałem, że będzie się unosił na wodzie ale musi jeszcze latać więc dociążyłem haczyk małym stilem z ołowiu , ledwo się trzymał ale nitka nie pozwoliła mu spaść. Nie miałem pod ręką kleju a nad wodę ciągnęło mnie wypróbować więc na szybko wszystko w nieładzie skręcone nitką, piórka każde w inną stronę no ale nic i tak nad rzeką nikogo nie będzie to śmiechu nie da.... 

post-57228-0-26447500-1597182687_thumb.jpg post-57228-0-84863700-1597182687_thumb.jpgpost-57228-0-98140600-1597182685_thumb.jpg

Po kilku rzutach nawet fajnie to latało uderzając w taflę wody takim plasem , bez charakterystycznego chlupnięcia w wodę - i co o dziwo raz coś wyszło do tej imitacji szerszenia z muchą uderzoną o szybę samochodu. jednaj na tym się skończyło wróciłem do woblera, cykady kilka okonków i już miałem się zwijać, ale jeszcze jedna miejscówka i ostatnia próba. Ciche podejście rzut pod szybszy nurt , który opływał konar drzewa , owad wpada chlupot wir i pudło, ale myślę może się nie spłoszył. Druga szansa za daleki rzut owad odbija się od konaru wpada do wody i buum, mega plusk ryba trafiła, czuje krótki odjazd z kołowrotka i fajny kleń ląduje przy brzegu.

post-57228-0-54436200-1597182688_thumb.jpg

A jednak dał się skusić , na miarce 42 cm,

post-57228-0-14543600-1597182689_thumb.jpg

nie jest to monstrum, ani nawet 50 plus ale satysfakcja ogromna. Z owada rozwiązała się nitka po tej przygodzie i prawie się rozpadł. Teraz mam dylemat czy zrobić następnego niechluja czy raczej się przyłożyć i zrobić naprawdę fajnego piankowca.

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                    :good:

  • Like 34
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po kilku latach przerwy, powrót do wędkowania :) Oczywiście zacząłem od rzek i moich ulubionych kleni. Ilościowo w ostatnim czasie dużo sztuk, ale nic ciekawego z wyjątkiem jednego rodzynka. Skarpa około 1,5m, porośnięta wysokimi krzakami. Przyczajony między tymi zaroślami, podawałem smużaka wzdłuż burty aż w końcu skusił się fajny kleks 52cm. Widok kiedy ta kluska płynęła za przynętą i moment zdecydowanego ataku a tuż po nim gejzeru, był bezcenny  :wub:  

 

post-48299-0-64759200-1598090377_thumb.jpg

post-48299-0-04916600-1598090388_thumb.jpg

Edytowane przez asafa
  • Like 26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie obejdzie się bez obserwacji, klenie potrafią żerować o każdej porze. Trzeba wytypować miejsce i obserwować je przez kilka dni w przekroju dobowym. Jeśli ustalisz kiedy są aktywne to przez jakiś czas będzie istniała zależność. Często udaje się odszukać miejsce w którym ryby są aktywne i czas/okresy owej aktywności powtórzą się w kolejnych sezonach. Najcenniejsze są miejsca gdzie ryby są aktywne w zimnych porach roku.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...