Skocz do zawartości

Szczupaki 2020


przemyslaw_pajak

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejsze popołudnie zapamiętam na długo. Zajechałem nad wodę, która raczej bardzo rzadko dawała mi jakieś ryby. Jak już trafiła się jakaś to były to ryby około wymiarowe

A dziś jak dla mnie rozbiłem bank. Złowiłem kilkanaście szczupaków i żaden nie był mniejszy niż +/- 70 cm. A rodzynkami na torcie były te dwie ryby ze zdjec które oceniam na około 90 może 90 z małym plusem. Większość ryb złowiłem na 10 cm cannibal. Między szczupakami trafiały się ładne okononie w przedziale 25-30 cm. Kolega który ze mną był rownie dobrze połowił, i również miał jedną rybę około 90 cm

post-70107-0-08424500-1603129259_thumb.jpg

post-70107-0-71594300-1603129267_thumb.jpeg

  • Like 29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post-70046-0-70831500-1603145548_thumb.jpg Po długiej przerwie spowodowanej okoniami, powrót do casta i grubszych przynęt zaczął dawać przyzwoite jak na moje okoliczne warunki szczupaki. Niestety w momencie gdy czułem, że się rozkręcam, dostałem info, że udaję się na kwarantannę. Na zdjęciu stykacz, na slidera 10 s firetiger.
  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowiska w których mam przyjemność wędkować niestety nie obfitują w wielkie szczupaki. Ostatnio trafiłem jeden wyjątek! Nie jest to oczywiście metrowa ryba bo mierzy 93cm. ale i tak bardzo się cieszę, że udało mi się złowić takiego pięknego szczupaka. Obowiązujący wymiar widełkowy w okręgu PZW Lublin pozwala mieć nadzieję, na częstsze spotkania w przyszłości dużych drapieżników.

17d563f778eeb546med.jpg

Rybę rzecz jasna uwolniłem.

Pozdrawiam serdecznie

  • Like 41
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po raz kolejny szczupaki zaskoczyły mnie jesiennie i pozwoliły zamieścić wpis w tym nobliwym , zębatym wątku  :) .Wprawdzie podczas łódkowych , sandaczowych poszukiwań są niejako na stałe wpisane w codzienne historie łowów , ale są to zazwyczaj ryby niewielkie , ot takie wymiarki osiągające maksymalnie sześćdziesiąt centymetrów . Częściej ich holowi towarzyszy jakieś delikatne , podświadome rozczarowanie , że oto ryba , która po pięknym zazwyczaj braniu nagle wychodzi do powierzchni  i robi świecę , nie jest tą z kolcami , a tą z zębiskami  :rolleyes: . Ale oczywiście każde branie i hol są fajnym i satysfakcjonującym absolutnie doświadczeniem tym bardziej , że często przerwy w kontaktach jakichkolwiek potrafią trwać aż nazbyt długo , a siła i dynamika walki nawet tych stosunkowo niewielkich ryb jest więcej niż zadowalająca . Gdy te średnie wymiary szczupacze zostają przekroczone , robi się całkiem przyjemnie i ciekawie tym bardziej , że to , co serwują podczas holu te większe szczupole jest dla mnie absolutnie urzekające i ekscytujące . Jednym słowem nie są moim głównym celem , ale gdy się pojawią w rozmiarze zacnym ( przynajmniej w moim wyobrażeniu ) ,cieszą bardzo . I zawsze jestem pod wrażeniem wyczynów tych,  którzy łowią te ryby w dużych rozmiarach z premedytacją i celowo . To wielkie , silne stworzenia potrafiące zrobić krzywdę łowcy . Walczące do końca,  dynamicznie i wściekle . Miło , że w tym sezonie znowu dane mi było się z nimi spotkać . 

Pierwszym zwiastunem w drugiej połowie września był gagatek , którego wcześniej namierzyłem na sonarze . Dobry zapis na lewej burcie ,miejscówka dająca już szczupaki w lepszych rozmiarach ( choć sandacze oczywiście również ) . Aktywność powierzchniowa ryb w postaci ataków i ucieczek drobnicy obłędna . I jak to zazwyczaj bywa na tej wodzie kompletna cisza na końcu zestawu w takich momentach . Próbuję coś wymyślić ,ale idzie mi średnio . Woda już duża po pierwszych falach opadów , więc paradoksalnie staram się odchudzić obciążenie i rozmiar przynęty .I to jest strzał w dziesiątkę . Najmniejszy shakerek na pięciu gramach ,  kolorystyka jak najbardziej naturalna , prezentacja w toni maksymalnie wydłużona daje najpierw standardową sześćdziesiątkę , a w następnym rzucie taką już zdjęciową bardziej wyścigówkę , która pokazała całe spektrum sztuczek szczupaczych podczas holu . Branie było dosyć daleko od łodzi , więc radochy miałem co niemiara . A skubnął delikatnie jak okonek  :) .

 

post-51227-0-91941900-1603917588_thumb.jpg

 

Po dwóch dniach w rewirze , który w zeszłym roku dał mi zębatą życiówkę , mam piękne branie.  Jako że dwie godziny wcześniej łowię fajnego sandacza , później notuję kilka dobrych kontaktów przekonany jestem, że wziął właśnie bardzo dobry zander . Branie na maksymalnym wyrzucie takie  klasyczne - zdecydowane sieknięcie tuż nad dnem zacięte w tempo . Ryba przez chwilę muruje ,przewala się masywnie i zaczyna dziwnie , skokami iść w moją stronę . To bardziej przypomina niewielkie sumki łowione tutaj niedawno , na pewno nie szczupaka . Idzie dnem i nie wychodzi do powierzchni . Robi to dopiero przy łodzi . Ale jak ... Długi rajd na ogonie mimo kija wepchniętego do wody daje kolejną , niezapomnianą stop klatkę w pamięci . Te wszystkie przejścia przez rufę i pod silnikiem , kiedy torpeda się rozpędzała z gwizdem hamulca dały jak zwykle niezapomniane wrażenia . Wprawdzie poluję zazwyczaj na inne ryby ,ale szacunek , jaki wzbudza we mnie dobry szczupak jest ogromny . To , jak wymagającym jest przeciwnikiem nawet w łodzi podczas robienia zdjęcia tylko to uczucie potęguje ...

Ryba wzięła na niewielką,  trzycalową i żarówiastą  gumę sandaczową z założenia . Ma charakterystyczną  , zabliźnioną częściowo ranę na boku i do dziewięciu dych brakuje jej naprawdę niewiele . Zapięta w górną wargę w skrajny pas zębisk bardzo mocno ,nie do przypadkowego wypięcia ,ale i bezpiecznie dla niej . Wyjęta na kijek 10 lb . Wolfram długi na 35 centymetrów przydał się zdecydowanie , ponieważ przez większą część holu znajdował się w poprzek paszczęki . Odpłynęła majestatycznie i dostojnie . 

Wieczór po pełnym wrażeń dniu zjawiskowy jak zwykle ...

 

post-51227-0-03258800-1603918730_thumb.jpgpost-51227-0-48866700-1603918748_thumb.jpgpost-51227-0-51410600-1603918772_thumb.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                                                   :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 43
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszego dnia moja wyobraźnia nawet nie mogła sobie wyobrazić,to co dzisiaj się wydarzyło to poprostu jakiś obłęd,Science Fiction :-)

4 fajne szczupaki w tym 95 i 92 w 10 minut :-)to nie miało się prawa wydarzyć :-) później 90 i 80

Sprzętowo MPP do 220 gram,revo NaCl i shad tezz 27 cm

post-49034-0-28454600-1604154072_thumb.jpg

post-49034-0-93044500-1604154108_thumb.jpg

post-49034-0-57423800-1604154147_thumb.jpg

post-49034-0-62630900-1604154160_thumb.jpg

  • Like 39
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję, za starych dobrych lat mój starszy kolega, uczył się ode mnie wędkowania. Złowił może to było max 15 min trzy ponad 100 cm i jeszcze 52cm. Po tym zdarzeniu nazwaliśmy go indianin. A jeszcze miał spotkanie z łabędziem, za blisko podpłynął ten go z łodzi wywrócił.

Mnie spotkała też miła niespodzianka w trzech rzutach trzy przyzwoite szczupaki, które wyjąłem. Mówię do niego czwartej to już nie będzie, była ale nie dała się wyjąć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko się upewniam, żeby wszelkie systemiki omijać szerokim łukiem. Wolę 10 spadów ryb nad jedno wyhaczanie tak zapiętego szczupaka. Jeżeli tak ma być zapięta ryba mojego życia, to wolę zatrzymać się na moim dotychczasowym PB. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...