Skocz do zawartości

Sandacze 2020


przemyslaw_pajak

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

I mi się dziś udało polowic....sandacze gryzły pięknie ...łącznie złowiłem 4 sandacze 35cm,59cm,66cm i 70cm...lowilem na Odrze w Widuchowej...sprzetowo kij lamiglas Infinity 2,8m do 25 gr kołowrotek daiwa exist i plecka daiwa morethan1ac323f33a242c19cd0a109620f18554.jpg65c5181a8d143cf7c29047c02e565a65.jpg

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

To może coś jednak napiszę,niestety nie dysponuję cyfrówką przez nie dysponowanie laptopem,jak jestem sam to fotkę zrobię tylko smartfonem i to takim słabym. W nocy latarkę zapalam i kładę obok smartfona wychodzi raz lepiej raz gorzej dużo zdjęć jest marnej jakości. Co innego jak jest ze mną kumpel on ma wypasiony sprzęt i fotki są śliczne.

 

Postaram się powstrzymać od robienia zdjęć i publikowania jak będą słabej jakości

 

Pozdrawiam i dziękuję za gratulacje

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

haha no 30 to nie;p koło 50cm nie mierzyłem.Każdy sandacz cieszy jak napisał greg tym bardziej na Wiśle.Jak komuś za mały to wstawie  większego,ale nie o to chodzi żeby tu się chwalić nie wiadomo czym,a raczej o co innego ale dobra:)Moje największe jeszcze sie w tym temacie nie udzielałem nigdy więc wstawiam.

post-71559-0-57822000-1591361521_thumb.jpgpost-71559-0-07183700-1591361559_thumb.jpg

 

  • Like 15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inaugurację sezonu sandaczowego przekładałem kilkukrotnie z powodu silnego wiatru, chociaż strasznie się męczyłem i chciałem mimo wszystko jechać, jednak rozsądek przeważył i zostałem w domu. W końcu udało się trafić w okienko pogodowe z mniejszym wiatrem i po kilku godzinach jazdy wypływamy na wodę. Jestem z kolegą który miał bardzo długą przerwę od wędkarstwa, podupadł na zdrowiu więc postanowiłem namówić go do powrotu nad wodę, długo nie musiałem go namawiać [emoji6] Po udanym rozpoczęciu sezonu szczupakowego, przyszedł czas na sandacze. Już w trzecim rzucie kolega łowi pierwszego w życiu sandacza, przyjemnie ogląda się pięćdziesięciolatka który cieszy się jak dziecko ze złowionej ryby, chociaż ryba jest nieduża [emoji6] Dłuższy czas nic się nie dzieje, aż kolega znowu coś holuje, tym razem to fajny szczupak, na oko osiemdziesiąt z dobrym plusem. Niestety ryba spina się przy pontonie. Kolejną rybę znowu zacina kolega, tym razem sandacz jest wymiarowy i radość jeszcze większa. Natomiast u mnie pusto, oprócz jednego brania, żadnej ryby na pokładzie. Aż w końcu do mnie szczęście się uśmiechnęło, złowiłem trzy wymiarowe sandacze między 60 a 67 cm. Wszystkie ryby złowiliśmy na Cannibala 12.5 cm w kolorze White Pearl, na inne przynęty nie mieliśmy brań. Po południu wyszło słońce, zrobiła się flauta i brania sandaczy ustały, za to kolega zaliczył kolejny gatunek łowiąc bolenia [emoji6]Obawiam się, że wsiąkł na dobre [emoji16]2cee005edcf4832d84925bdef9383e68.jpg6c792da91863b26756759c364b5d8a08.jpg

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"                         :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...